wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie kryminalnego roku 2013

(Wpis bierze udział w konkursie dla Syndykalistów)

Dotychczas na moim blogu nie pojawiały się podsumowania czytelnicze. Wolę dzielić się refleksjami z przeczytanych książek niż tworzyć statystyki. Jednak tym razem postanowiłam zrobić wyjątek i zakończyć 2013 rok wyjątkowym podsumowaniem zbiorczym.


Jest to bowiem podsumowanie mojego kryminalnego roku. Zamieściłam w nim jedynie książki i filmy z gatunku kryminału i thrillera, a także związane ze zbrodnią czy zagadką, które przeczytałam lub/i zrecenzowałam, a także sztuki teatralne z tym motywem przewodnim, na których byłam w tym roku.

Muszę przyznać, że 2013 rok jest dla mnie szczególny, gdyż zaczęłam rozkręcać bloga i owocem tego są liczne współprace. Przybyło także czytelników, którzy tak jak ja kochają literackie i filmowe zbrodnie oraz zagadki.

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Jakie jest "Lekarstwo na miłość"? "Klin" klinem

Czym się różni scenariusz filmu "Lekarstwo na miłość" w reżyserii Jana Batorego od powieści "Klin" Joanny Chmielewskiej? Aby się dowiedzieć, najlepiej sięgnąć po książkę "Lekarstwo na miłość", by porównać oba teksty.

Książka składa się z dwóch części - scenariusza filmu "Lekarstwo na miłość" Joanny Chmielewskiej i Jana Batorego oraz powieści "Klin" Joanny Chmielewskiej (uzupełnionej dopiskami autorki odnośnie filmu). Film w reżyserii Jana Batorego powstał w 1966 roku. Główne role zagrali: Kalina Jędrusik (jako Joanna), Krystyna Sienkiewicz (jako Janka), Wieńczysław Gliński (jako Janusz) oraz Andrzej Łapicki (jako kapitan MO).

Młoda, nieszczęśliwie zakochana kobieta siedzi w domu i czeka na telefon od Niego. Jest zrozpaczona, a po głowie plączą się jej równe myśli. Nie dało się już dłużej oszukiwać. Jeżeli do tej pory nie zadzwonił, to już nie zadzwoni. A nawet jeśli zadzwoni jutro albo pojutrze, to też nic nie pomoże. Wszystko jest rozpaczliwie jasne. Gdyby mu chociaż odrobinę na mnie zależało, toby zadzwonił natychmiast po przyjeździe. Albo przynajmniej następnego dnia! Jednak zamiast ukochanego kobieta odbiera coraz dziwniejsze telefony. Nie przypuszcza nawet, w jaką aferę się wplątała...

niedziela, 29 grudnia 2013

"Prosta sztuka zabijania", czyli kryminał pod lupą

Publikacja Mariusza Kraski jest dowodem na to, jak literaturoznawstwo się zmienia, ewoluuje. Dlaczego by więc nie pisać o kryminałach, a może nawet omawiać je na zajęciach z literatury?

Kryminały stają się coraz bardziej popularne. Ludzie czytają je najczęściej, oprócz romansów i powieści obyczajowych. Na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu przygotowano panel dyskusyjny: "Czy Akademia potrzebuje kryminału?". I odpowiedź mogła być tylko jedna: tak.  Co więcej, na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego utworzono nowy kierunek - Kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo, na którym jest omawiana także literatura popularna. Moim zdaniem jest to duży postęp.

Następnym krokiem ku włączeniu literatury popularnej do zajęć akademickich jest "Prosta sztuka zabijania" Mariusza Kraski. Publikacja ta opisuje bowiem fenomen powieści kryminalnej. Autor nie dokonuje jednak szczegółowych analiz ani podziału tego gatunku na podkategorie. Skupia się raczej na istotniejszym zagadnieniu, jakim jest niewątpliwie przyjemność z czytania kryminałów, które jest zwykle pomijane w badaniach literackich. Kraska używa do tego celu figur czytania kryminałów, którymi są: przyjemność powtarzania, przyjemność uwodzenia, przyjemność śledzenia oraz przyjemność interpretacji. Sądzę, że to ciekawe podejście do kryminału.

piątek, 27 grudnia 2013

"Zbrodnia i kara" - klasyka światowa

"Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego to jedna z najsłynniejszych książek literatury światowej. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że bez niej nasz świat byłby uboższy.

Głównym bohaterem jest 23-letni Rodion Raskolnikow. Ubogi były student prawa, aby ratować siebie i najbliższe mu osoby (matkę i siostrę) przed nędzą, postanawia popełnić okrutną zbrodnię. Jego ofiarą staje się nikomu niepotrzebna stara lichwiarka Alona Iwanowna, u której nieraz pożyczał pieniądze Kobieta ginie od ciosu siekierą. Raskolnikow uderzył ją jeszcze kilka razy obuchem w tył głowy. Krew buchnęła jak z przewróconej szklanki i ciało zwaliło się na wznak. Bohater nie przewidział tylko jednego - pojawienia się świadka zbrodni. Ale i z nim sobie radzi, po czym ucieka z kosztownościami i pieniędzmi. Nie przypuszcza jednak, że to dopiero początek jego dramatu...

Początkowo czuje się usprawiedliwiony. Ma bowiem pokrętną ideologię, przypominającą po części teorię Nietzschego o nadczłowieku, a po części Machiavelliego - cel uświęca środki. Według niej jednostki wybitne mają prawo zabijać "zwykłych" ludzi, których nazywa "wszami". Ich geniusz usprawiedliwia takie zbrodnie. W dodatku nasz bohater dzieli ludzi na dwie kategorie: "ludzi we właściwym tego słowa znaczeniu" (reformatorów, odkrywców i wybitnych dowódców) i "materiał etniczny" (ludzi, którzy powinni żyć według prawa). Nie trzeba chyba dodawać, że czuje się reprezentantem pierwszej kategorii. Jednak teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką.

czwartek, 26 grudnia 2013

Święta według książkoholika

Zainspirowana przez Esę postanowiłam podzielić się z Wami moją wizją Świąt z perspektywy książkoholika.


środa, 25 grudnia 2013

Kim jest "Papierowy człowiek"?

Dashiell Hammett zasłynął ze stworzenia czarnego kryminału. Jednak w "Papierowym człowieku" pokazuje trochę inne, kryminalne, oblicze.

Głównym bohaterem jest Nick Charles, były detektyw z Wszechamerykańskiej Agencji Detektywistycznej, który obecnie zarządza majątkiem o 15 lat młodszej żony. Wraz z Norą, dziedziczką fortuny, przybywają do Nowego Jorku, by spędzić tam święta Bożego Narodzenia i Sylwestra (a zarazem odpocząć od codziennych obowiązków). Państwo Charles spędzają czas bardzo intensywnie - w kawiarniach i barach, na spotkaniach ze starymi znajomymi oraz w teatrze.

Świąteczny klimat zostaje dość szybko przerwany przez przypadkowe spotkanie Dorothy Wynant, córki Clyde'a Wynanta, sławnego wynalazcy i milionera oraz wiadomość o znalezieniu ciała Julii Wolf, jego sekretarki. Nick postanawia wszcząć prywatne śledztwo, z uwagi na znajomość z Wynantem, który na domiar złego ginie bez wieści... Do czego doprowadzi go dochodzenie?

wtorek, 24 grudnia 2013

Czy można "Ominąć święta"?

Czy szaleńczy plan ominięcia świąt Bożego Narodzenia może się udać? Na to pytanie odpowiada powieść Johna Grishama "Ominąć święta".

Szaleństwo w sklepach, korki na ulicach, nietrafione prezenty i mnóstwo jedzenia. Wielu osobom z tym kojarzy się głównie Boże Narodzenie. A gdyby tak w tym roku nikogo nie zapraszać, nie kupować choinki i nie szykować potraw? Na taki "genialny" plan wpada Luter Krank, bohater powieści Johna Grishama "Ominąć święta".

Luter i Nora Krank czują się samotni po wyjeździe ich córki Blair do Peru. A nadchodzące święta już ich nie cieszą. W dodatku wydają zawsze mnóstwo pieniędzy. Na poprzednie Boże Narodzenie rodzina Lutra Kranka wydała sześć tysięcy sto dolarów. Sześć tysięcy sto dolarów! Sześć tysięcy sto dolarów na ozdóbki, lampki, kwiaty, nowego Śniegurka i kanadyjski świerk. (...) Sześć tysięcy sto dolarów! I co z tego zostało? Najwyżej jeden czy dwa użyteczne przedmioty, nic więcej. Postanawiają więc przełamać tradycję i... wyjechać na te dni na Karaiby.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

"A Ty jak spędzisz święta?" – kolejna akcja Sztukatera

Kilka dni temu ruszyła kampania społeczna Stowarzyszenia Sztukater, która ma na celu pomoc osobom samotnym w przetrwaniu zbliżających się Świąt.

Wzrost samobójstw mamy taki sam jak w Grecji. Życie odbiera sobie ponad 6 tys. ludzi rocznie! W Polsce w wyniku samobójstw umiera rocznie więcej osób niż w wypadkach drogowych. Na jedno samobójstwo kobiety przypada aż 5,5 mężczyzn. Zdaniem prof. Marii Jarosz, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN samobójstwa są wyznacznikiem kondycji społeczeństwa. Nasza jest najwyraźniej fatalna.

niedziela, 22 grudnia 2013

"Golem" – makabra w pełnej krasie

Jaką mroczną tajemnicę skrywa ponad stuletnia posiadłość? Tego można dowiedzieć się po przeczytaniu "Golema" Edwarda Lee.

W żydowskim folklorze golem (wymowa goilm) był sztucznie powołanym do życia monstrum ulepionym z gliny, zazwyczaj o ludzkiej postaci. Swoje istnienie zawdzięczał mocy nadnaturalnej. Istnienie kilka sposobów na ożywienie tego potwora. Jednym z nich było odprawienie tajemnego rytuału i wypisanie na jego piersi słowa aemaeth (czyli 'Prawda Boża'). Aby go zatrzymać, wystarczyło zmazać dwie pierwsze litery i zostawić maeth (czyli 'śmierć'). Do czego zdolny jest ten potwór, przekonali się bohaterowie powieści "Golem" Edwarda Lee.

Głównymi bohaterami są Seth Kohn i jego ukochana Judy, którzy postanawiają przenieść się do XIX-wiecznej posiadłości Lowen House w miejscowości Lowensport. Seth, twórca gry komputerowej Dom z Mięsa i Kości, która odniosła spektakularny sukces, mógł sobie wreszcie pozwolić na jej kupno i tym samym spełnił swoje największe marzenie. Para wiąże z tym domem wielkie nadzieje na nowe, wolne od nałogów, życie. Jednak ich wizja nie pokryje się z rzeczywistością, o czym boleśnie się przekonają. Wkrótce bowiem ich dom ma się stać miejscem narodzin niewyobrażalnego zła... Czy uda im się je pokonać?

piątek, 20 grudnia 2013

"Morderstwo w Boże Narodzenie", czyli Poirot nie świętuje

Co robi Hercules Poirot w Boże Narodzenie? Świętuje czy prowadzi śledztwo? Odpowiedź jest banalnie prosta, ale rozwiązanie kryminalnej zagadki zawartej w powieści "Morderstwo w Boże Narodzenie" Agathy Christie nie jest już takie oczywiste.

Boże Narodzenie kojarzy się z miłą rodzinną atmosferą i czasem spędzonym z najbliższymi. To także wspólne ubieranie choinki, wyczekiwanie na pierwszą gwiazdkę, wspólna wieczerza wigilijna, rozdawanie prezentów, kolędowanie i Pasterka. Podczas tych dni zapomina się o waśniach, gdyż nie wypada się kłócić w te radosne święta. Niestety Hercules Poirot nie ma czasu na odpoczynek nawet w święta, a wszystko przez rodzinę Lee i jej mroczne tajemnice...

Simeon Lee, majętny senior rodu, zaprasza na święta całą rodzinę do rezydencji Gornston House. Mieszka w niej z synem Alfreda i jego żoną Lidią. Przybyć mają Dawid z żoną Hildą, George z żoną Magdaleną, a także dwoje specjalnych gości... Harry'ego, syn marnotrawny oraz Pilar Estravados, nieznana wnuczka. Przez wiele lat nie utrzymywał z dziećmi kontaktów i nagle organizuje rodzinne spotkanie. Złośliwy staruszek ma jednak w tym swój cel, którym nie jest bynajmniej spędzenie miło świątecznego czasu. Wprost przeciwnie - lubi prowokować kłótnie i robi to od samego początku. Atmosfera się zagęszcza, podsycana chęcią zdobycia spadku. Jednak jak wiadomo, kto sieje wiatr, zbiera burzę. Ktoś w końcu nie wytrzymuje i zabija staruszka.

czwartek, 19 grudnia 2013

"Śledztwo i płeć" – kobiety na tropie zbrodni!

Bernadetta Darska w "Śledztwie i płci" omawia kobiety, które tropią przestępców na co dzień lub dla których to jedynie hobby. Wśród nich są m.in. policjantki, dziennikarki oraz detektyw-amatorki, pochodzące z prawie 200 powieści.

Jak wiadomo powieść kryminalna to taka forma powieści, w której króluje zbrodnia. Na pierwszy plan wysuwa się detektyw, który tropi sprawcę lub sprawców. Jak wspominają Wojciech Burszta i Mariusz Czubaj w swojej książce "Krwawa setka. 100 najważniejszych powieści kryminalnych": Cechą dobrego kryminału jest i to – jak w żadnej innej bodaj odmianie literatury – że wykreowani w nim bohaterowie zapadają w pamięć. Jednak zazwyczaj kojarzymy męskich detektywów. Każdy potrafi wymienić Herculesa Poirot, Sherlocka Holmesa czy Kurta Wallandera. Ale gdy trzeba wymienić panie detektyw, potrzebujemy chwili zastanowienia albo przychodzi nam na myśl jedynie panna Marple. Jest to błędna reakcja, gdyż bohaterek powieści kryminalnych jest znacznie więcej, o czym możemy się przekonać dzięki Bernadetcie Darskiej.

"Śledztwo i płeć" to zbiór esejów Bernadetty Darskiej, stanowiący kompendium wiedzy na temat żeńskich postaci w powieściach kryminalnych. Książka została podzielona na 2 części – "To ich zawód" oraz "To jest ich hobby". W pierwszej części opisane zostały: policjantki, milicjantka i pani profiler, dziennikarki oraz specjalistki od kości i ciała (panie antropolog sądowe). W drugiej części – kobiety współpracujące z siłami nadprzyrodzonymi, nieletnie tropicielki zbrodni oraz detektyw-amatorki. Jak pisze we wstępie autorka: Mam nadzieję, że niniejsza książka udowodni, że postać kobiety prowadzącej śledztwo może być podstawą wielu istotnych refleksji na temat funkcjonowania współczesnego społeczeństwa oraz ciągłego renegocjowania ról płci. Warto wspomnieć, że jest to drugie, poprawione wydanie.

wtorek, 17 grudnia 2013

Kto zbierze "Krwawe żniwo"?

Krwawe porachunki gangsterskie, korupcja i wszechobecna przestępczość - tego można spodziewać się po "Krwawym żniwie" Dashiella Hammetta.

Do małego przemysłowego miasteczka Personville przybywa, prywatny detektyw z Kontynentalnej Agencji Detektywistycznej. Został on wezwany przez Donalda Willssona, właściciela lokalnej gazety. Niestety tuż po przybyciu detektywa, Willsson zostaje zamordowany. W tej sytuacji Elihu, jego ojciec wynajmuje go, by odnalazł sprawcę i oczyścił Personville z łapowników i oszustów. Bezimienny detektyw nawet nie spodziewa się nawet, do czego doprowadzi go to śledztwo i co się rozpęta, za jego sprawą... Jedno jest pewne, krew będzie się lata strumieniami.

Miasteczko Personville, nazywane Poisonville, jest zatrute przez demoralizację i upadek społeczny. Jest ono opanowane przez bandytów, skorumpowaną policję i bezwzględnego przemysłowca Elihu Willsson. Dawniej to on sprawował władzę nad światem przestępczym miasta, jednak teraz jego wpływy stały się słabsze. Jego pozycję przejęło kilku lokalnych gangsterów, w tym... szeryf. Jak widać, praworządność w tym mieście nie istnieje. Jak mówi jeden z bohaterów: To wina tego cholernego miasta. Nie można tutaj być uczciwym.

sobota, 14 grudnia 2013

"Bazyliszek" w Krakowie?

Czy miłośnicy legendy o Bazyliszku będą usatysfakcjonowani powieścią Grahama Mastertona?

Bazyliszek był mitycznym stworzeniem siejącym strach i grozę wśród mieszkańców Warszawy. Miał kształt koguta i krwawe ślepia, smocze skrzydła i ogon jaszczura. Skóra jego była żółto-brązowa i mocno pomarszczona. Nie dość, że jego wygląd przerażał ludzi, to jeszcze miał on potężną moc. Potrafił zmienić ludzi w kamień jednym spojrzeniem. Motyw ten wykorzystał Graham Masterton w jednej ze swoich powieści. Jak wiadomo autor ten pisze bardzo nierówno - raz genialnie, a innym razem poniżej przeciętnej. Jak wobec tego wypadł "Bazyliszek"?

Profesor Nathan Underhill, naukowiec w Ogrodzie Zoologicznym oraz doktor Christian Zauber, dyrektor Domu Spokojnej Starości Murdstone, niezależnie od siebie próbują wyhodować mityczne istoty, które pomogłyby zrewolucjonizować medycynę. Jednak ich metody działania są diametralnie różne. Underhill chce stworzyć gryfa, by uzyskać zarodkowe komórki macierzyste, które mgłyby pomóc w leczeniu wielu chorób. Natomiast Zauber chce stworzyć bazyliszka i używa do tego alchemii i czarnej magii.

czwartek, 12 grudnia 2013

"Kronika końca świata" - reporterskie podróże Mielnika

"Koniec świata jest procesem ciągłym, który podobnie jak historia, nigdy się nie kończy" - pisze Jakub Mielnik w "Kronice końca świata".

Literatura podróżnicza nigdy mnie nie pociągała, wolę zobaczyć coś na własne oczy. Uwielbiam zwiedzać nowe miejsca i je fotografować, ale nie lubię czytać o podróżach innych. I choć na mojej półce stoją już jakiś czas książki "Gringo wśród dzikich plemion" Cejrowskiego oraz "Blondynka na tropie tajemnic" Pawlikowskiej, omijam tę literaturę. Jedynym wyjątkiem są programy Wojciecha Cejrowskiego, który potrafi opowiadać o egzotycznych miejscach jak nikt. Wiem, że nie do wszystkich zakątków uda mi się dotrzeć, np. do krajów Ameryki Południowej, Afryki czy Australii. Na szczęście w wielu miejscach Europy już byłam, m.in. w Londynie, Paryżu, Rzymie, Monako, Barcelonie, Gironie, Saragossie, Grenadzie, Budapeszcie, Neseberze, Stambule oraz Wiedniu. I mam nadzieję, że jeszcze wiele miejsc przede mną. Na razie postanowiłam dać szansę książkom podróżniczym i sięgnęłam po "Kronikę końca świata" Jakuba Mielnika.

"Kronika końca świata" nie jest typową książką podróżniczą. Raczej jest to reportaż z podróży po różnych zakątkach świata w przełomowych momentach historycznych. Przy czym autor skupia się na opisywaniu bieżących wydarzeń, a nie krajobrazów. To esej reporterski o rzeczywistości, która nie wytrzymuje zderzenia z oczekiwaniami. O rozczarowaniu światem, który okazał się nie tak egzotyczny, heroiczny i zaskakujący, jak nam się wydawało.

wtorek, 10 grudnia 2013

"Jest Legendą" - hołd złożony Mathesonowi

Każdy pisarz chciałby dostąpić takiego zaszczytu za życia, jakim jest antologia napisana na jego cześć. Richard Matheson jako jeden z nielicznych mógł pochwalić się taką publikacją. "Jest Legendą" to hołd złożony od serca przez plejadę autorów.

Richard Matheson (1926-2013) był amerykańskim pisarzem, który stał się legendą za życia. Specjalizował się w fantastyce, science-fiction i horrorze. Zadebiutował w 1950 roku opowiadaniem "Zrodzony w mężczyzny i kobiety". Od tamtej pory napisał około 30 powieści, z których w Polsce zostały wydane tylko dwie - "Jestem legendą" oraz "Gdzieś w czasie", a także około 100 opowiadań, z których wydano zaledwie kilka. Wiele jego dzieł zostało zekranizowanych. Powieść "Jestem legendą" była sfilmowana aż pięciokrotnie - "Jestem legendą" (1967), "Człowieka Omega" (1971), "Jestem legendą" (2007), "Ostatni żywy człowiek" (2007), "Ostatni człowiek na Ziemi" (2007). Zekranizowano także opowiadania "Pojedynek na szosie" (1971), "Button, button" ("Guzik, guzik") jako "The Box. Pułapka" (2009), a także powieść "Człowiek, który nieprawdopodobnie się zmniejsza" (1957). Niestety w Polsce autor ten jest nadal mało popularny, świadczy o tym liczba wydanych książek w naszym języku. Jednakże w Stanach Zjednoczonych zna go chyba każdy. Nic więc dziwnego, że jeszcze za jego życia, na jego cześć powstała niezwykła antologia "Jest legendą" stworzona przez plejadę autorów.

"Jest legendą" to zbiór 15 opowiadań grozy napisanych przez światowej czołówki twórców literatury grozy w hołdzie Richardowi Mathesonowi. Autorami tekstów, nawiązujących do dzieł Mistrza, są: Stephen King i Joe Hill (ojciec i syn), F, Paul Wilson, Mick Garris, John Shirley, Thomas F. Monteleone, Michael A. Arnzen, Gary A. Braunbeck, John Maclay, William F. Nolan, Ed Gorman, Barry Hoffman, Richard Christian Matheson (syn pisarza), Joe R. Lansdale, Nancy A. Collins oraz Whitney Strieber.

niedziela, 8 grudnia 2013

Świąteczny kiermasz "Książka pod choinkę" [relacja]

W dniach 6-8 grudnia na Stadionie Narodowym odbywały się Warszawskie Targi Turystyczne Podróże, w ramach których zorganizowano kiermasz "Książka pod choinkę". Głównymi atrakcjami imprezy były spotkania z autorami oraz książkowe promocje.

Na początku muszę się pochwalić, że jestem z siebie dumna. Nic nie kupiłam, mimo że kusiła mnie książka "Loteria" Patricii Wood, którą można było kupić 50% taniej ;) Ale i tak bez książki nie wyszłam, ale po kolei...

Na targi dotarłam dopiero w sobotę, choć na stadion mam rzut beretem, ale niewiele mnie ominęło. W sobotę można było spotkać Dorotę Gellner, Katarzynę Grygę, Wojciecha Widlaka, Mariannę Zawadzką oraz Marcina Szczygielskiego.

Katarzyna Gryga promowała swoją powieść "Suka" na stoisku wydawnictwa Studio Emka:

Fot. Weronika Trzeciak



sobota, 7 grudnia 2013

Ogólnopolska Zbiórka Darów Kulturalnych

Pamiętacie baśń Hansa Christina Andersena "Dziewczynka z Zapałkami"? Te Święta dla wielu nie muszą się tak skończyć!

Dlaczego o tym wspominam? Z prostego powodu. Otóż Stowarzyszenie Sztukater ogłasza Ogólnopolską Zbiórkę Darów Kulturalnych - książek oraz darowizn, które zostaną przekazane placówkom zajmującym się walką z wykluczeniem społecznym.

czwartek, 5 grudnia 2013

"Hotel Zaświat" już przyjmuje

Czy sielska kraina lat dziecinnych może zmienić się w mroczne miejsce, budzące lęk? Co czeka tam na Krzysztofa, bohatera "Hotelu Zaświat" Przemysława Borkowskiego?

Adam Mickiewicz w jednym ze swoich wierszy, zaliczanych do liryków lozańskich, napisał: Polały się łzy me czyste, rzęsiste / Na me dzieciństwo sielskie, anielskie. Lata dzieciństwa przywodzą na myśl miłe wspomnienia. A dom rodzinny jest ostoją, do której człowiek lubi wracać po latach. Jednakże zapamiętany obraz nie zawsze jest taki, jak dawniej. Przekonał się o tym bohater powieści Przemysława Borkowskiego "Hotel Zaświat".

Krzysztof Rozkroczny powraca do swojej rodzinnej miejscowości, by sprzedać rodzinny dom. Nie był tu od lat, gdyż wraz z żoną i dziećmi mieszka teraz w stolicy. Niedawno wyprowadzili się stąd także jego rodzice, by być bliżej syna, a dom stoi pusty i marnieje. Z tego powodu należy szybko znaleźć kupca. Jednak jak to w życiu bywa, nic nie idzie po jego myśli. Pobyt się przedłuża, telefon nie ma zasięgu, a jedyną formą kontaktu z rodziną są listy, jak za dawnych czasów, gdy nie było maili. W dodatku kraina lat dziecinnych nie jest już sielska, anielska, wprost przeciwnie - kryje jakąś mroczną tajemnicę, którą bohater niekoniecznie chce poznać. Jedną z zagadek jest ludzka ręka, którą bohater znajduje już pierwszego dnia...

środa, 4 grudnia 2013

"Kolekcjoner kości" - świetny thriller psychologiczny

Brutalne morderstwa, porwania i wyrafinowana gra z policją - tego możecie spodziewać się po "Kolekcjonerze kości" Jeffery'ego Deavera.

Autorzy bardzo lubią słowo kolekcjoner w tytułach swoich książek. Na rynku jest m.in. "Kolekcjoner" Johna Fowlesa, "Kolekcjoner" Jamesa Pattersona, "Kolekcjoner" Alex Kavy, "Kolekcjoner" Toma Clancy'ego, "Kolekcjoner" Davida Michaelsa, "Kolekcjoner" Evelyn Grill oraz "Kolekcjoner oczu" Sebastiana Fritzka. Jednak jest powieść, która wybija się ponad te tytuły i jest nią "Kolekcjoner kości" Jeffery'ego Deavera.

Głównym bohaterem jest Lincoln Rhyme, jeden z najwybitniejszych kryminalistyków na świecie, który stracił ochotę do życia po tragicznym wypadku. Sparaliżowany od szyi w dół myśli o samobójstwie. Dawniej uczestniczył w najtrudniejszych śledztwach, teraz jest przykuty do wózka i skazany na łaskę innych. Pewnego dnia otrzymuje propozycję nie do odrzucenia. Ma pomóc policji w schwytaniu Kolekcjonera Kości. Ten brutalny morderca i porywacz ma obsesję na punkcie starego Nowego Jorku i zostawia wskazówki zrozumiałe tylko dla Lincolna. Kryminalistyk otrzymuje do pomocy Amelia Sachs, policjantkę, która staje się jego rękami i nogami. Czy uda im się odnaleźć kolejne ofiary przed zaplanowaną egzekucją?

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Strzeżcie się! Nastaje "Era Wodnika"

Zmyślne morderstwa, eksplozje i wybuchy. Kto czyha na życie z pozoru niewinnych ludzi? Tego dowiecie się po przeczytaniu "Ery Wodnika" Aleksandra Sowy.

Era Wodnika jest jedną z dwunastu epok astrologicznych. W tym okresie punkt Barana znajduje się w gwiazdozbiorze Wodnika. Co 2150 lat gwiazdozbiory wracają na pierwotne miejsce z czasów Babilonu i następuje zodiakalny początek nowej ery na Ziemi. Jak można przeczytać w powieści Aleksandra Sowy: Era Wodnika niesie ze sobą niewyobrażalne zmiany. Nadchodzi bowiem ostatni etap życia, jaki znamy. Apokalipsa. Świat przejdzie w nową rzeczywistość i wszyscy zmienią spojrzenie na to, co ich otacza. Śmierć jest tylko jednym z etapów i nie należy się jej bać...

W centrum Opola, przy placu Daszyńskiego, nazywanym placem Pedała, zostają znalezione zwłoki dwóch bezdomnych. Jeden ma nienaturalnie wygięte ciało, drugiego częściowo pożarły szczury. Wszystko wskazuje na to, że zapili się na śmierć w pobliskim szalecie. Do sprawy zostaje przydzielony komisarz Emil Stompor, któremu od początku coś nie pasuje w tej historii. Postanawia rozwikłać tę zagadkę mimo nacisków swojego przełożonego, komendanta Bossowskiego oraz prokuratora Eryka Lipskiego. Tymczasem na policję i do radia O'Key morderca zaczyna przysyłać nagrania, w których zapowiada dalsze zabójstwa: Nadszedł już czas, kiedy będę siać strach i zbierać plony zemsty. Nastaje nowa era, Era Wodnika. To tylko utwierdza Stompora w przekonaniu, że trzeba poznać prawdę. Nie wie jednak, na jakie niebezpieczeństwo się na naraża - i to nie tylko ze strony mordercy...

niedziela, 1 grudnia 2013

Zabawne kwiatki z wyszukiwarki #6

Kolejny raz postanowiłam sprawdzić, jak czytelnicy trafiają na mojego bloga. Wydawałoby się, że wystarczy wpisać jego nazwę do wyszukiwarki. Ale nie zawsze to takie oczywiste. Czasem można trafić przez przypadek, gdyż Google potrafi płatać figle. Jakie wyniki pokazał tym razem?


sobota, 30 listopada 2013

Kogo dręczą "Koszmary przeszłości"?

Zbrodnia z przeszłości, misterna intryga i niewiarygodne rozwiązanie - tego można spodziewać się po "Koszmarach przeszłości" Eriki Spindler.

Miałam już okazję czytać thriller Eriki Spindler, "Cienie nocy", które współtworzyła z J.T. Ellison i Alex Kavą. I muszę przyznać, że jej część spodobała mi się najmniej. Postanowiłam więc zobaczyć, jak radzi sobie sama. I tak w moje ręce wpadły "Koszmary przeszłości".

Główną bohaterką jest Kat McCall, która przed laty została oskarżona o brutalne zabójstwo własnej siostry (po tragicznej śmierci rodziców jej prawnej opiekunki). Sarę McCall zatłuczono na śmierć. Krew zbryzgała ściany, podłogę, sufit, wszędzie walały się szczątki ciała i mózgu, odpryskujące kości. Wyglądało na to, że napastnik bił ją, kiedy już nie żyła. Czy mogła dokonać tego 17-latka, najbliższa krewna ofiary? Komendant policji Stephan Tanner nie miał najmniejszych wątpliwości, Kat wciąż się buntowała, zadawała z nieodpowiednim towarzystwem, a nawet... życzyła siostrze śmierci. Jego nie do końca wnikliwe śledztwo doprowadziło do procesu poszlakowego Kat. I choć ława przysięgłych oczyściła ją z zarzutów, w oczach mieszkańców Liberty na zawsze pozostała winną. Dziewczynie nie pozostało nic innego, jak opuścić rodzinny dom.

piątek, 29 listopada 2013

"Krakowskie podania, legendy i zwyczaje" - fikcja, mity, historia

"Krakowskie podania, legendy i zwyczaje" to antologia, dzięki której obala się mity i przemyca kawałek historii Polski.

Nie od dziś wiadomo, że Kraków to miasto magiczne. Nic więc dziwnego, że zajmuje szczególne miejsce w świecie podań, legend i baśni. To właśnie w Krakowie powstało najwięcej źródeł pisanych, wśród których ważne miejsce zajmują właśnie podania i legendy, które mają duże znaczenie dla całego narodu. Dzięki nim dzieci już od najmłodszych lat uczą się miłości do ojczyzny oraz stykają się z historią.

Publikacja Juliana Zinkowa to zbiór 49 krakowskich podań i legend oraz 6 zwyczajów. Mają one różną tematykę, a ich bohaterami są m.in. król Krak, królowa Wanda, św. Stanisław, św. Florian, a nawet pan Twardowski i pani Twardowska.

środa, 27 listopada 2013

Jaką tajemnicę kryją "Kocie worki"?

Tajemnica, dwa morderstwa i wielki bałagan - tego możecie spodziewać się po "Kocich workach" Joanny Chmielewskiej.

W 2004 roku miał miejsce szczególny jubileusz - 40-lecie kariery pisarskiej Joanny Chmielewskiej. Z tej okazji autorka napisała swoją 50. z kolei książkę - "Kocie worki", która stanowi kontynuację "Wszystko czerwone". Chmielewska zgromadziła bohaterów znanych z poprzedniej powieści i połączyła motywy znane z autobiografii (wydanej 10 lat przed tą powieścią) z fikcyjnymi wydarzeniami.

Joanna przebywa u swojej przyjaciółki Alicji Hansen, która mieszka w Danii. Alicja, właścicielka pięknego ogrodu oraz 3 półdzikich czarnych kotów, od ponad 30 lat ma brzydki zwyczaj gromadzenia rzeczy, których nie ma czasu nawet przejrzeć. W całym domu kłębią się puste kartony, gromadzone z myślą o porządkach i... kocie worki. Czym są tytułowe kocie worki? Koty w worku była to jedyna forma hazardu tolerowana, a nawet uwielbiana przez Alicję. Raz albo dwa razy w roku duńska kolej urządzała licytacje przedmiotów pogubionych w pociągach, w ten sposób, że przedmioty pakowano do worków jak leci, po czym licytowano worek, którego zawartości już nikt nie pamiętał i nie znał. Rzecz jasna, były to rzeczy, po które przez jakiś ustawowy okres czasu nikt się nie zgłosił, a znajdowało się wśród nich właściwie wszystko. Bohaterka nie ma czasu ani motywacji, by je od razu rozpakowywać, dlatego tworzą one chaos nie do opanowania.

wtorek, 26 listopada 2013

"Gówno się pali", czyli wojna płci

Jakie są różnice między chłopcami a dziewczynkami oraz mężczyznami a kobietami? Czy możliwy jest pokój między nimi? Odpowiedzi na te pytania należy szukać w książce "Gówno się pali" Petra Šabacha.

To już moje trzecie spotkanie z twórczością Petra Šabacha. W Czechach jest on bardzo popularny, jego rodacy czekają na kolejne książki z wielkim utęsknieniem, a filmy na podstawie jego prozy boją na głowę największe kinowe hity. Jednak w Polsce autor nadal pozostaje prawie nieznany. Jednak ja zdążyłam go już trochę poznać, do tej pory czytałam powieść "Masłem do dołu" oraz "Podróże konika morskiego", humorystyczny dziennik młodego ojca przebywające na urlopie tacierzyńskim. Początkowo podchodziłam z dystansem do jego dzieł, gdyż nie bardzo czułam czeskie poczucie humoru. Jednak z każdą kolejną książką jest coraz lepiej. Pewnie dlatego "Gówno się pali" spodobało mi się najbardziej.

"Gówno się pali" to zbiór 3 opowiadań Petra Šabacha. Ich tematyka oscyluje wokół relacji damsko-męskich, relacji rodzinnych, dorastania oraz miłości. Czytelnicy powinni nastawić się na anegdoty pełne specyficznego humoru, ironii oraz groteski. Šabach opisuje sytuacje z życia wzięte. Przedstawia przy tym rzetelny obraz czeskiej codzienności, także tej komunistycznej.

niedziela, 24 listopada 2013

"Przegląd Końca Świata: Feed", czyli zombie i polityka

"Przegląd Końca Świata: Feed" Miry Grant to przerażająca wizja świata po apokalipsie zombie. Świata, w którym polityka odgrywa bardzo duże znaczenie...

Wszelkie nowinki medyczne mogą stać się zbawieniem albo przekleństwem. Mogą pomóc całej rzeszy ludzi w pokonaniu dręczących ich chorób lub... obrócić się przeciwko nim. Właśnie ten drugi przypadek miał miejsce w 2014 roku... Był on przełomowym i zarazem feralnym rokiem w dziejach ludzkości. Wymyślono szczepionkę na raka oraz lek na grypę. Niestety przy okazji uaktywniono wirus Kellis-Amberlee, który przemienił zarażonych nim ludzi w... zombie. Mutacji tej nikt nie był w stanie powstrzymać, a nad ludzkością zawisło widmo końca świata. Kiedy po raz pierwszy pojawili się zainfekowani - ich przyjście zwiastowane było przez gromkie okrzyki, że z ziemi powstają martwi i nadchodzi Dzień Sądu - zachowywali się dokładnie tak, jak przed laty pokazywano nam w horrorach. Zaskoczeniem było jedynie to, że wszystko dzieje się naprawdę.

Od wybuchu epidemii minęło 25 lat, przez ten czas świat zmienił się nie do poznania. Zombie nadal stanowią duże zagrożenie i sieją postrach. Ludzie boją się wychodzić z domu bez broni i muszą wciąż poddawać się badaniom krwi czy dezynfekcji. I choć wiele terenów zostało odzyskanych, to niektóre nadal należą do zombie. Trudno utrzymywać kontakty towarzyskie, dlatego życie stało się bardziej wirtualne. Czwartą władzą stali się... blogerzy, którzy jako pierwsi poinformowali świat o tragedii. Media tradycyjne przestały mieć takie znaczenie jak kiedyś. Właśnie w takim świecie przyszło żyć rodzeństwu Masonów, parze blogerów z ambicjami. Georgię i Shauna poznajemy w chwili, gdy stają przed ogromną szansą w swojej dziennikarskiej karierze. Mają bowiem relacjonować kampanię wyborczą senatora Petera Rymana. Nie zdają sobie sprawy, jak niebezpiecznego zadania się podejmują...

czwartek, 21 listopada 2013

"Mały Książę" - siła przyjaźni

"Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego to powieść pełna symboliki i ukrytych sensów. Skłania do refleksji nad naszym życiem, dorastaniem, a także nad sobą samym.

Motyw przyjaźni pojawia się w literaturze od czasów starożytnych. Być może dlatego, że człowiek od zarania dziejów potrzebował towarzystwa, by nie czuć się samotnie. Poszukiwał bratniej duszy - osoby, która by go zrozumiała oraz dzieliła z nim radości i smutki. Wspominam o tym dlatego, że moim zdaniem najpiękniejszą książką o przyjaźni jest właśnie "Mały Książę" Antoine'a de Saint-Exupéry'ego.

Tytułowy bohater był jedynym mieszkaniec maleńkiej planety o nazwie Asteroid B 612. Jego życie mijało na wyrywaniu młodych baobabów, czyszczeniu wulkanów i obserwacji zachodów słońca. Do czasu, gdy pewnego dnia pojawiła się piękna róża, o którą chłopiec musiał zadbać. Niestety arogancka i wymagająca roślinka nie okazywała mu za to wdzięczności. Przez co, mimo natłoku obowiązków, czuł się samotny. Tak bardzo chciał znaleźć przyjaciela, że był gotów opuścić swoją kapryśną różę i wyruszyć w podróż w nieznane...

środa, 20 listopada 2013

Jaką tajemnicę kryje rezydencja "Walhalla"?

Stara i podupadła rezydencja, niewyjaśnione zjawiska i zbrodnie - tego możecie spodziewać się po powieści "Walhalla" Grahama Mastertona.

Z twórczością Grahama Mastertona miałam już kilka spotkań. Polubiłam go dzięki znajomemu, który czytał jego książki pasjami. Postanowiłam spróbować, jednak zaczęłam dość niefortunnie, od dość przeciętnej powieści "Kły i pazury", która okazały się drugą częścią cyklu Rook. Potem trafiłam na powieści "Sfinks" oraz "Anioł Jessici", które były już znacznie lepsze. Jednak dopiero, gdy przeczytałam "Walhallę", zrozumiałam, że Masterton to pisarz przez duże P.

Głównym bohaterem jest zamożny adwokat Craig Bellman, którego poznajemy w najgorszym momencie jego życia. Scena, której jesteśmy świadkami przyprawia o dreszcz. Załapany przez bandziorów Craig negocjuje z nimi cenę za swój atrybut męskości. Dochodzi ona do miliona dolarów. Wprost czujemy jego determinację i strach oraz kibicujemy mu, by wyszedł cało z opresji. Niestety nie udaje się, o czym świadczy ten wstrząsający fragment: A potem Murzyn w surducie podniósł młotek, tak jakby kończył aukcję, potrzymał go przez chwilę w górze i roztrzaskał nim prawe jądro Craiga. Tkanka rozpłaszczyła się niczym plasterek cielęcego pasztetu, a obuch młotka wybił w skórze moszny półkolistą dziurę. Takie przeżycia każdego by zmieniły. Nie dziwi więc, że bohater czuje się zastraszony, to już nie ten sam człowiek. Był zawsze taki witalny, taki pewny siebie. Chwilami zbyt pewny siebie. Ale nawet zbyt duża pewność siebie była lepsza od tego kompletnego załamania. Czasami miała wrażenie, że próbuje pobudzić do działania szurającego nogami sklerotycznego dziadka. Jedynym wyjściem jest zmiana otoczenia. Dlatego Craig wraz z żoną Effie postanawiają na jakiś czas opuścić Nowy Jork i odwiedzić jej siostrę, która mieszka w Albany.

poniedziałek, 18 listopada 2013

"Legendy chrześcijańskie" - opowieści pełne cudów i czarów

Legendy chrześcijańskie zawierają w sobie elementy fantastyki i baśniowości, stanowią połączenie cudów i czarów oraz towarzyszy im niezwykła atmosfera.

Legenda (od łac. 'to co zostało powiedziane') to jeden z najstarszych gatunków literackich. Jej początki sięgają początków Kościoła. Jednak złotą erę przeżył w średniowieczu, w którym szczególnie propagowano wiarę chrześcijańską. Pierwsze podania przekazywane były z ust do ust, a dopiero potem były spisywane. Dlatego mogły mieć one wiele wersji. Opowieści te opisywały jakieś niezwykłe, cudowne wydarzenia, a ich bohaterami byli najczęściej święci i męczennicy. Często oparte były na motywach ludowych i apokryficznych. Jedną z najsłynniejszych legend jest "Legenda o świętym Aleksym". Dlaczego o tym piszę? Ponieważ nakładem wydawnictwa Promic ukazało się piąte wydanie "Legend chrześcijańskich".

Legendy zawarte w tej niezwykłej publikacji zostały wybrane przez księdza Stanisława Klimaszewskiego i Luigiego Santucciego. Teksty (w liczbie ok. 70) są niezwykle różnorodne, niektóre pochodzą jeszcze ze średniowiecza, inne mają bardziej współczesnych autorów. Wśród nich znaleźli się m.in. Victor Hugo, Lew Tołstoj, Herman Hesse, św. Grzegorz z Tours, Jakub de Voragine, Maria Noël, Janina Porazińska, Adam Dubowski czy ksiądz Mieczysław Maliński. Podania te pochodzą z wielu zakątków świata – wśród nich są m.in. skandynawskie, berberyjskie, francuskie, hiszpańskie, niemieckie, rosyjskie, a także polskie. Jak widać, opowieści te łączą w sobie różne kręgi kulturowe (w obrębie wiary chrześcijańskiej). Pojawia się m.in. postać pana Twardowskiego, św. Mikołaja czy Artabana, jednego z Czterech Mędrców Wschodu. Warto także wspomnieć, że opowieści podzielone zostały na 4 działy: Chrystus w legendzie, Matka Boska w legendzie, Święci w legendzie oraz Legendy różne (według mnie najbardziej zaskakujące).

sobota, 16 listopada 2013

"Dziwki morderczynie" - mroczne historie Bolaño

"Kobiety to dziwki i morderczynie, Max, to małpy udręczone zimnem..." - wyznaje jedna z bohaterek opowiadania Roberta Bolaño.

Podobno miłośnicy Roberta Bolaño dzielą się na trzy grupy - detektywistów, którzy najbardziej cenią sobie powieść "Dzicy detektywi", "cyfrystów", którzy uznają powieść "2666" za największe dzieło tego autora oraz wielbicieli jego opowiadań. Ja jak na razie nie należę do żadnej z tych grup, gdyż to dopiero moje pierwsze spotkanie z twórczością Bolaño. Postanowiłam rozpocząć swoją przygodę z tym chilijskim pisarzem od dość kontrowersyjnego tytułu - "Dziwki morderczynie" (który po hiszpańsku jest jeszcze mocniejszy "Putas asesinas" - pierwsze słowo to odpowiednik naszego przekleństwa).

"Dziwki morderczynie" to zbiór 13 opowiadań Roberta Bolaño, które nie mają jakiegoś wspólnego mianownika. Tematyka oscyluje wokół seksu, pornografii, wątków homoseksualnych. Akcja rozgrywa się w podejrzanych miejscach - w barach, spelunach czy burdelach. I mamy całą plejadę różnorodnych bohaterów - m.in. poetów z ich warsztatami poetyckimi, aktorów porno o "smutnych penisach", dentystę, który twierdzi, że zabił swoją pacjentkę, a także Arturo Belano, alter ego pisarza.

piątek, 15 listopada 2013

"Dwa domy", czyli szwedzko-polskie dylematy

Jeden dom w Polsce, drugi w Szwecji. Czy można to pogodzić? A może jest się zawsze rozdartym między ojczyzną a obczyzną? Przed podobnym dylematem staje staje 10-letnia Natalia z powieści "Dwa domy" Barbary Gawryluk.

Przeprowadzki nie są proste. Tym bardziej, gdy trzeba porzucić wszystko i przenieść się do innego miasta, a nawet kraju. Dla dzieci jest to jeszcze trudniejsze – zmiana szkoły, porzucenie starych przyjaciół z dzieciństwa i zapoznawanie się od nowa w nieznanym nam miejscu. W szkole jest się tym nowym, nieakceptowanym przez rówieśników, którzy znają się od pierwszych zajęć. Bardzo trudno zaskarbić sobie ich względy. Coś o tym wiem, bo w dzieciństwie przeprowadzałam się aż dwa razy do innego miasta. Za drugim miałam 10 lat i byłam w wieku Natalii z powieści "Dwa domy".

Natalia musiała przenieść się z rodzinnego Krakowa do Szwecji. Jej rodzice, którzy są lekarzami, dostali tam pracę. Dla Natalii oznaczało to zmianę szkoły na obcojęzyczną i pozostawienie dotychczasowych przyjaciół. To był koniec świata. Nowy dom, nowa szkoła, nowy język. Wszystko było obce. Od tamtych wydarzeń minął rok, dziewczynka nadal czuje się rozdarta między Polską a Szwecją, jednak jakoś sobie radzi w nowej sytuacji. Ma przyjaciół, Maję, Karinę, Klarę oraz Matsa. Tegoroczne wakacje w Zębie z Martą, Mają i babcią, z którymi przeżywa niezapomniane przygody. I nawet nie podejrzewa, że wkrótce czekają ją nowe zawirowania życiowe. Będzie musiała podjąć trudne decyzje, a jej pierwsze uczucie będzie wystawione na próbę. Jak sobie poradzi? I czy lekarstwem na jej kłopoty będzie nadal hip-hop?

czwartek, 14 listopada 2013

Jaką tajemnicę skrywa "Samotny dom"?

Co robi Herkules Poirot na emeryturze? Wygrzewa się na słońcu czy rozwiązuje kryminalne zagadki? Odpowiedzi należy szukać w powieści "Samotny dom" Agathy Christie.

Hercules Poirot jest zmęczony pracą prywatnego detektywa i postanawia przejść na emeryturę. Od tej pory ma zamiar korzystać z rozkoszy życia. Wszak każdemu należy się odpoczynek. W tym celu wybiera się ze swoim przyjacielem Hastingsem do St. Loo, miejscowości uzdrowiskowej w południowej Anglii. Zdaniem przyjaciela nie ma chyba na południu Anglii miejscowości bardziej atrakcyjnej od St. Loo. Toteż St. Loo znane jest powszechnie jako Królowa Uzdrowisk i przypomina pod wieloma względami najpiękniejsze zakątki francuskiej Riwiery. Wybrzeże Kornwalii jest bowiem równie piękne jak słynne południe Francji.

Jednak słynnemu detektywowi nie dane będzie odpocząć. Już drugiego dnia pobytu poznaje Nick Buckley, młodą dziewczynę mieszkającą w Samotnym Domu. Okazuje się, że wokół niej dzieją się dziwne i niepokojące rzeczy. Podobno już 3 razy uniknęła śmierci. Pech czy może ktoś czyhał na jej życie? Czy Herculesowi Poirot uda się zapobiec tragedii? Na pewno zrobi wszystko, by jej pomóc.

wtorek, 12 listopada 2013

Kto przysyła "Listy z jeziora"?

Miłość pod mazurskim niebem i tajemnica sprzed lat - tak można opisać "Listy z jeziora" Agnieszki Korol.

Mazury kojarzą się z błogim lenistwem, wakacjami, odpoczynkiem na łonie natury. Można tu żeglować, wędkować, chodzić po lesie w poszukiwaniu grzybów czy jagód. Taką właśnie ostoją jest dla niektórych Szaruga, w której rozgrywa się akcja "Listów z jeziora".

W tej niewielkiej miejscowości znajduje się pensjonat prowadzony przez panią Irenę, sympatyczną i pełną wewnętrznego ciepła kobietę. To niezwykle miejsce jest oazą spokoju, w którym goście mogą oderwania od domowych obowiązków i codziennych problemów. Niestety pewnego dnia ktoś burzy tę sielankę i zaczyna przysyłać Irenie listy z pogróżkami w zielonych kopertach.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Gdzie jest "Diabeł w błękitnej sukience"?

"Diabeł w błękitnej sukience" Waltera Mosleya to opowieść o jazzującej Ameryce lat 40., w której głównym bohaterem jest czarnoskóry detektyw.

Głównym bohaterem jest Ezekiel Rawlins, nazywany Easy, czarnoskóry weteran II wojny światowej. Pewnego dnia traci pracę w fabryce samolotów i jedyne źródło dochodów. Joppy, jego przyjaciel i właściciel ulubionego baru, słysząc o kłopotach finansowych Easy'ego, przedstawia go wpływowemu białemu. Nowy znajomy, DeWitt Albright składa mu propozycję nie do odrzucenia. Musi odszukać Daphne Monet, kobietę w błękitnej sukience.

Easy ma złe przeczucia co do tego zlecenia. Szczególnie, że DeWitt budzi w nim strach i przypomina bezwzględnego znajomego z przeszłości. Jednak mając do wyboru dwie możliwości - stratę domu albo lukratywne wynagrodzenie, decyduje się na przyjęcie propozycji. Nie przypuszcza nawet, jakie kłopoty na siebie ściągnie...

sobota, 9 listopada 2013

"Planeta dobrych myśli" – niecodzienny poradnik

"Planeta dobrych myśli" powstała znienacka. Podczas letnich popołudni, kiedy chwytałam za pióro i rysowałam. A na innych kartkach ołówkiem notowałam to, co samo układało się w akapity i zwrotki" – przyznaje Beata Pawlikowska.

"Planeta dobrych myśli" to zbiór porad i złotych myśli Beaty Pawlikowskiej spisanych jak gdyby na poczekaniu. Po raz kolejny znana podróżniczka próbuje swoich sił w poradnictwie. Czy to słuszny kierunek jej kariery?

Autorka uważa, że ma receptę na nasze bolączki i zły humor. I że potrafi tchnąć w nas optymizm. Wystarczy stosować się do jej zasad i porad. Pawlikowska powołuje się także na znaki, które nas otaczają niczym Paulo Coelho. Jeśli zadajesz sobie pytania i szukasz odpowiedzi, rozglądaj się, bo świat daje ci znaki. W słowach piosenki, która ciągle chodzi ci po głowie, w szyldzie na budynku, w tytule filmu, który przyciągnął twój wzrok, nawet w książce, którą otworzysz na przypadkowej stronie.

czwartek, 7 listopada 2013

Czym jest "Pułapka Tesli"?

"Pułapka Tesli" to zbiór opowiadań Andrzeja Ziemiańskiego z pogranicza horroru, kryminału, fantasy i science-fiction, które dzieją się we Wrocławiu.

Fantastyka, a szczególnie fantastyka naukowa, to jedna z niewielu rodzajów literatury, za którą nie przepadam. Lubię, gdy historia przedstawiona w książce ma odniesienia do naszej rzeczywistości. Dlatego wszelkie historie o inwazji kosmitów, robotach czy supernowoczesnych technologiach np. z 3000 roku przegrywają u mnie w przedbiegach. Tym razem jednak postanowiłam zrobić wyjątek i przeczytać najnowszą książkę Andrzeja Ziemiańskiego "Pułapka Tesli".

"Pułapka Tesli" to zbiór 5 opowiadań z pogranicza horroru, kryminału, fantasy i science-fiction. Autor przedstawia w nich przeróżne historie, które dzieją się we Wrocławiu. Ich bohaterami są m.in. zjawy, lekarz, który potrafi manipulować snami czy wynalazca Nicola Tesla.

wtorek, 5 listopada 2013

"Kroniki wariata z kraju i ze świata", czyli humor Wojciecha Manna

"Kroniki wariata z kraju i ze świata" to najnowsza książka Wojciecha Manna, w której można spotkać m.in. Doktor Wyciora, Gandalfa czy Mgr. Czupurnego. Przygotujcie się na ataki śmiechu!

Wojciecha Manna nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ten znany dziennikarz, autor tekstów piosenek, redaktor Programu III Polskiego Radia oraz wieloletni prowadzący "Szansę na sukces" czy "MdM", napisał ostatnio kolejną książkę - "Kroniki wariata z kraju i ze świata".

Publikacja ta stanowi zbiór humoresek, w których pojawiają się kultowe postacie znane z audycji "Nie tylko dla orłów"*. Wśród nich znaleźli się m.in. Żelazny Karzeł Wasyl, który ma liczne perypetie, Doktor Wycior, nieudolny i niedokształcony lekarz prowadzący pamiętnik, Pan Henio, jego wierny pacjent, Gandalf i mgr. Czupurny, którzy udzielają porad intymnych oraz państwo Koźlikowie ze swoimi zabawnymi perypetiami. W książce zamieszczono także gry i zabawy dla najmłodszych, zabawne wiadomości z kraju i ze świata oraz reklamy z czasów PRL-u. Książka jest podzielona na 12 rozdziałów, z których każdy składa się z kilku bardzo krótkich skeczy.

poniedziałek, 4 listopada 2013

"Kryminalny Wrocław" – mroczne przechadzki po mieście

Tajemnicze morderstwa, zemsta oraz różnorodne postacie - tego można spodziewać się po książce "Kryminalny Wrocław" Zbrodniczych Siostrzyczek.

Wrocław, nazywany miastem tysiąca mostów, jest świetną scenerią dla sensacyjnych historii. Nie dziwi więc, że to właśnie w stolicy Dolnego Śląska odbywa się Międzynarodowy Festiwal Kryminału oraz działają Zbrodnicze Siostrzyczki. Te trzy poczytne twórczynie kryminałów stworzyły ostatnio wspólny projekt w postaci zbioru "Kryminalny Wrocław. Mroczne spacery po mieście".

"Kryminalny Wrocław" to zbiór 11 opowiadań kryminalnych, których autorkami są Marta Guzowska, Agnieszka Krawczyk i Adrianna Michalewska. Opowiadania mają różnorodną tematykę - pojawia się w nich m.in. zemsta, pradawne wierzenia czy baśniowe istoty, a łączy je Wrocław i oczywiście zbrodnia pod różnymi postaciami. ich bohaterami są m.in. strażnik miejski, początkująca pisarka, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Wrocławskiego i jego asystent, a nawet Zygmunt Freud.

niedziela, 3 listopada 2013

"Simon i dęby", czyli historia pewnej przyjaźni

Czy prawdziwa przyjaźń może przetrwać wojnę? Na to pytanie odpowiada powieść "Simon i dęby" Marianne Fredriksson.

Głównym bohaterem jest Simon, beztroski chłopiec żydowskiego pochodzenia, którego przygarnęło szwedzkie małżeństwo – Karin i Eryka Larssonowie. Chłopiec nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest Żydem, ani że osoby, które nazywa matką i ojcem nie są jego biologicznymi rodzicami. Jednak w głębi duszy czuje, że wiele ich dzieli, nie tylko fizycznie, lecz także poglądowo. Jedyną osobą, która go rozumie jest Izaak, kolega z klasy (także Żyd). Simon bardzo szybko zaprzyjaźnia się z nim i jego rodziną. Do tego stopnia, że jego ojca Rubena stawia sobie za wzór. Z czasem więzi między rodzinami stają się coraz bliższe.

Tymczasem w Europie wybucha II wojna światowa, a część kontynentu zalewa fala antysemityzmu. W Szwecji pozornie panuje spokój, gdyż kraj ten zachowuje neutralność. Ale nie wiadomo, jak długo potrwa taka sytuacja. Rodzice Simona są zaniepokojeni i chcą ukryć przed nim jego prawdziwe pochodzenie. Jednak czy im się uda? Czy chłopiec pozna prawdę? Tego nie zdradzę. Napiszę jedynie, że nie będzie to łatwy czas dla Simona i Izaaka. choć chłopcom przyjdzie dorastać wśród odgłosów wojny, znajdą też czas na w miarę normalne życie.

sobota, 2 listopada 2013

"Jestem nudziarą", czyli perypetie młodej nauczycielki

"Studenci zawsze mnie trochę przerażali. A studenci to ludzkość w miarę już ucywilizowana. Licealistów boję się potwornie" - przyznaje Agata przed pierwszym dniem szkoły. Jak sobie w takim razie poradzi jako nauczycielka?

Główną bohaterką jest 30-letnia Agata, absolwentka Polonistyki, która nie jest zadowolona ze swojego życia. Uważa, że jest ono nieciekawe. Jestem nudziarą i mam przerąbane! W wieku lat trzydziestu: nie miałam jeszcze ani jednego męża; spałam tylko z czterema facetami, przy czym z dwoma z nich po razie, a od dwóch lat nie mam w ogóle nikogo!; byłam zaledwie na trzech balach (w tym jeden maturalny, jeden absolutoryjny i jeden nieudany sylwestrowy, kiedy to zerwałam ze swoim jedynym narzeczonym, bo się strąbił jak świnia i powiedział, że mam za mały biust jak na jego wyuzdane potrzeby); nie zmieniłam pracy ani razu, odkąd ją podjęłam.

Pewnego dnia policzkuje nachalnego szefa, przez co musi zrezygnować z pracy na uczelni. Z braku lepszej perspektywy (radia, gazety, telewizje, biznesy odpadają), zaczyna uczyć w liceum. Na domiar złego, trafia jej się klasa bystrzaków. I jak tu się nie skompromitować, gdy na każdym kroku popełnia się gafy? Czy Agata poradzi sobie w nowej sytuacji i czy znajdzie czas na życie uczuciowe? Najlepiej, jak opowie Wam sama. Jedno jest pewne, komicznych sytuacji nie zabraknie. Wszak dzień bez kłopotów jest dniem straconym.

piątek, 1 listopada 2013

Zabawne kwiatki z wyszukiwarki #5

Kolejny raz postanowiłam sprawdzić, jak czytelnicy trafiają na mojego bloga. Wydawałoby się, że wystarczy wpisać jego nazwę do wyszukiwarki. Ale nie zawsze to takie oczywiste. Czasem można trafić przez przypadek, gdyż Google potrafi płatać figle. Jakie wyniki pokazał tym razem?


czwartek, 31 października 2013

"Wywiad z wampirem" – debiut Anne Rice

"Wampiry są zabójcami (...) drapieżnikami, których wszystkowidzące oczy z obojętnością patrzą na świat" - twierdził Lestat, nieśmiertelny bohater wykreowany przez Anne Rice.

Wampiry to jeden z moich ulubionych motywów literackich. Pisarze często wykorzystują go w swoich powieściach, a efekty ich działań nie zawsze zadowalają czytelników. Na szczęście są pewne wzorce, z których warto czerpać inspiracje. Jedynym z takich punktów odniesienia są "Kronikach wampirów" Anne Rice. Serię tę zapoczątkowała kultowa już powieść "Wywiad z wampirem".

"Wywiad z wampirem" to niezwykła opowieść wampira o blaskach i cieniach nieśmiertelności. Louis de Pointe du Lac, arystokrata z Luizjany, przed dwustu laty został przemieniony w wampira przez ponurego i pozbawionego skrupułów Lestata. Swoją mroczną historię wyjawia dziennikarzowi w formie nietypowego wywiadu. Opowiada w nim o swojej podróży przez życie śmiertelne i nieśmiertelne oraz o osobach, które napotkał na swej drodze. A także o niecodziennym romansie z jego ukochaną Claudią, która została uwięziona w ciele dziecka oraz swojej nienawiści do Lestata, swojego twórcy.

środa, 30 października 2013

"Karminowy szal" – demony przeszłości

Czy spotkanie po latach i wracanie w ponurej przeszłości może wyjść na dobre? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w powieści "Karminowy szal" Joanny M. Chmielewskiej.

Dzieciństwo kojarzy się z beztroską i zabawą. Jednak nie dla wszystkich są to miłe chwile, które chciałoby się wspominać. Czasami zdarza się coś, o czym chciałoby się jak najszybciej zapomnieć i nigdy do tego nie wracać. Tak właśnie było w przypadku bohaterek "Karminowego szalu".

Powieść przedstawia losy Marysi, Marty i Magdy, które poznały się w dzieciństwie w ośrodku leczniczo-rehabilitacyjnym. Z dala od swoich rodzin, bardzo się do siebie zbliżyły – wspierały się w ciężkich chwilach i sobie pomagały. Jednak ich przyjaźń nie przetrwała próby czasu, bo ich drogi się rozeszły na prawie 30 lat. Pewnego dnia, już jako dorosłe kobiety, postanawiają się spotkać w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem i powspominać stare czasy. Okazuje się, że każda ukrywa tę samą tajemnicę, która kładzie się cieniem na całym ich życiu. Jedynym wyjściem jest rozliczenie się z demonami przeszłości...

wtorek, 29 października 2013

"Tarantula", czyli jakie są granice zemsty

Jakie są granice zemsty? I czy łatwo jest zatracić przy tym swoje człowieczeństwo? Na te pytania odpowiada powieść Thierry'ego Jonqueta "Tarantula".

Nienawiść jest jednym z najpotężniejszych uczuć. Bardzo często jest ono tak silne, że może prowadzić do zemsty, która może zatruć człowieka niczym jad pająka. Właśnie to przytrafiło się Richardowi Lafargue'owi, który zaślepiony nienawiścią posunął się do najbardziej makabrycznej rzeczy, jaką można sobie wyobrazić.

Richard Lafargue jest cenionym chirurgiem plastycznym, który potrafi czynić cuda. Od jakiegoś czasu pojawia się na przyjęciach z piękną i tajemniczą Ewą. Jednak ich szczęście jest tylko pozorne, w rzeczywistości lekarz zmusza ją do niewyobrażalnych rzeczy, które nie mieszczą się w ludzkim pojmowaniu. Kim jest owa dziewczyna i jaką tajemnicę w sobie skrywa? I dlaczego zbudza w chirurgu tak silne emocje, gdy przypomina mu piosenkę "The Men I love"? Więcej nie zdradzę, gdyż zepsułabym jej lekturę. Napiszę jedynie, że z każdą stroną czytelnika ogarnia coraz większe przerażenie...

niedziela, 27 października 2013

17. Targi Książki w Krakowie - podsumowanie

Niedziela była ostatnim targowym dniem, jednak niepozbawionym atrakcji. Oprócz spotkań z autorami, można było także wymienić książki.

Tego dnia udało mi się zdobyć kolejny autograf – od Piotra Głuchowskiego, którego miałam okazję zobaczyć na żywo już po raz drugi. Trzeba przyznać, że to bardzo sympatyczny człowiek. Specjalnie na tę okazję przywiozłam z domu "Lód nad głową". Nie sugerujcie się okładką książki przede mną :P

Piotr Głuchowski
Fot. Weronika Trzeciak


sobota, 26 października 2013

17. Targi Książki w Krakowie: Chattam, Carroll, Larsson

W sobotę można było spotkać najwięcej autorów z Polski i zagranicy. Wśród nich byli m.in. Maxime Chattam, Jonathan Carroll oraz Asa Larsson.

Rozmawiałam dziś z Ann RK, z którą od piątku przemierzam targowe alejki, że mnie nikt nie kojarzy. Stwierdziła, że nie wklejam swoich zdjęć na blogu. To nic, że gdy mówię nazwę bloga, to efekt nie jest o wiele lepszy. Dlatego ta relacja jest trochę inna. Postanowiłam ukazać swoje mroczne oblicze u boku znanych autorów. Muszę przyznać, że po raz pierwszy w życiu ogarnął mnie targowy szał i poszłam po autografy :P

Na pierwszy ogień poszedł Zygmunt Miłoszewski, o którym usłyszałam po raz pierwszy na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu (nie dlatego, że jest nieznany, tylko dlatego, że nie czytam polskich kryminałów). Dzięki spotkaniu z nim spojrzałam przychylniej na polską scenę kryminalną. Autor potrafi zachęcić do czytania Jego książek i ma niezwykłe poczucie humoru, o czym pisałam w mojej relacji z Festiwalu. Zaopatrzyłam się nawet w 2 jego książki - "Uwikłanie" oraz "Ziarno prawdy".

Zygmunt Miłoszewski
Fot. Weronika Trzeciak (wykonane przez Ann RK)

piątek, 25 października 2013

17. Targi Książki w Krakowie: Cejrowski, o. Knabit, Cygler

W piątek w hali przy ul. Centralnej w Krakowie można było spotkać się ze swoimi ulubionymi autorami. Wśród nich byli m.in. Wojciech Cejrowski, o. Leon Knabit oraz Hanna Cygler.

Podczas tych targów jest mi dużo raźniej, bowiem udało mi się umówić z Ann RK, z którą polujemy na autorów i robimy im zdjęcia.

Na pierwszy ogień poszedł Wojciech Cejrowski, podróżnik, który jak zwykle przybył boso, by podpisywać swoje książki. Ciekawe, jakby targi odbywały się zimą, gdy śnieg po kolana :P

Fot. Weronika Trzeciak

czwartek, 24 października 2013

"Carrie" - debiut Stephena Kinga

Do czego można doprowadzić nastolatkę z problemami? I jakie mogą być tego konsekwencje? Na te pytania odpowiada powieść Stephena Kinga.

"Carrie" czytałam po raz pierwszy kilka lat temu i nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak "Misery". Jednak na potrzeby ekranizacji postanowiłam odświeżyć sobie tę historię. Tak, byłam wczoraj w kinie skuszona zwiastunem (jakie są moje odczucia po projekcji, możecie przeczytać tutaj). I muszę przyznać, że książka wypadła w moich oczach trochę lepiej niż przed kilku laty (pewnie spowodowane jest to porównaniem do filmu), jednak nie pobiła "Dolores Claiborne" czy "Komórki".

Tytułowa Carrie White mieszka w niewielkim miasteczku Chamberlain ze swoją matką Margaret, fanatyczką religijną, która prawie wszystko uznaje za grzeszne - nawet urodzenie dziecka. Jest nawiedzona do tego stopnia, że do chwili porodu uważała, że mąż zaraził ją rakiem. A miesiączka jest przejawem przejęcia ciała przez szatana. Nie wolno jej chodzić na prywatki, interesować się chłopcami, musi wracać ze szkoły prosto do domu. Jak można się domyśleć, zalękniona i nieprzystosowana do życia Carrie jest wyśmiewana przez rówieśników. Szczególnie, że nie grzeszy urodą. Jak pisze King była niezgrabną, przysadzistą dziewczyną z pryszczami na szyi, plecach i pośladkach.

środa, 23 października 2013

Trzech panów w łódce (nie licząc psa)

"Trzech panów w łódce, nie licząc psa" jest humorystyczną XIX-wieczną powieścią podróżniczą Jerome'a K. Jerome'a. To recepta na jesienną chandrę.

Pamiętam, gdy pierwszy raz trafiłam na tę książkę w bibliotece. Wydawała się taka niepozorna, w dodatku nazwisko autora nic mi nie mówiło. Ale zaryzykowałam i wzięłam ją do domu. Okazało się, że to był świetny wybór. Choć nie przepadam za literaturą podróżniczą, to takie książki mogłabym czytać bez przerwy...

"Trzech panów w łódce, nie licząc psa" to przykład humorystycznej XIX-wiecznej powieści podróżniczej. Jerome K. Jerome opisał w niej wyprawę i przygody trzech londyńczyków: George'a, Harrisa oraz bezimiennego narratora (sam Jerome). Panowie wraz z tytułowym psem Montmorencym wybrali się w rejs po Tamizie.