Co byście zrobili, gdyby okazało się, że wasz ukochany lub ukochana jest zmorą, czyhającą na wasze sny? Właśnie z takim problemem musi poradzić sobie bohaterka "Pożeracza snów" Bettiny Belitz.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRMWDs7XbBLYaZo-DSVVn9fKO1TBNnxW2vxTUj8rvwLVIyuAIMRar_BSwvMpu_KHhdrVd0YqaSgIUTOIsgTncOHn0OCDWebbUdAcFkMaWuQJx-FLOCYcQppkBJWBwF93b_FKeU1EagCCw/s320/3.jpg)
Smakuje cudownie.
To dusza dziewczyny. Siedzę na szczycie swoich ruin, spoglądam na dół w mrok i czuję głód.
Nastoletnia Elisabeth Sturm, ku swojemu niezadowoleniu, przeprowadza się z rodzicami z centrum Kolonii na wieś w Westwaldzie. Pozbawiona swoich przyjaciółek, nie potrafi odnaleźć się w nowym otoczeniu. Ma problemy z nawiązaniem nowych znajomości, ponieważ wszyscy widzą w niej panienkę z wielkiego miasta. Sytuację pogarsza fakt, że jej ojciec jest szefem tamtejszej kliniki psychiatrycznej.