czwartek, 15 listopada 2012

Powieść na dwa głosy, czyli "Miłość oraz inne dysonanse"

"Wierność sprowadzona do monogamii jest mrzonką, a monogamia jako taka jest absolutnie wbrew naturze. To że około pięćdziesięciu procent par dochowuje sobie wierności przez całe życie, jest aktem wyrzeczenia. Z obu stron" - przekonuje Janusz Leon Wiśniewski w swojej najnowszej książce, którą stworzył w duecie z Iradą Wownenko.

"Miłość oraz inne dysonanse" to powieść pisana w trzech krajach - w Niemczech, Polsce i Rosji, z dwóch perspektyw - Anny i Struny. Bohaterowie choć nie wiedzą o swoim istnieniu, mają podobne problemy z życiem. 40-letnia Anna jest bezdzietną, niespełnioną aktorką, pracującą w Archiwum Państwowym w Moskwie. Żyje w nieudanym małżeństwie, bez miłości i nadziei na zmianę swojego losu. 44-letni Struna jest krytykiem muzycznym, który zawsze chciał być muzykiem, jednak mu się nie udało. Przebywa w szpitalu psychiatrycznym w Pankow w Berlinie, w którym próbuje pozbierać się po zdradzie żony i stracie córeczki. Zarówno Anna jak i Struna są bardzo samotni i nieszczęśliwi. Wydawać by się mogło, że tych dwoje ludzi nie ma szans się spotkać. Należą do dwóch różnych światów, są oddaleni o tysiące kilometrów. Jednak łaskawy los krzyżuje ich drogi...

Pewnego dnia Struna postanawia opuścić szpital i wyruszyć do Moskwy, by odnaleźć tam Darię - przyjaciółkę jednej z pacjentek szpitala, a tak naprawdę uciec od swojego dotychczasowego życia. Tam zamiast odnaleźć siebie, spotyka niezwykłą kobietę i odkrywa na nowo miłość. Oboje zdają sobie sprawę, że to miłość trudna, wprost niemożliwa, wbrew rozsądkowi i jakimkolwiek zasadom. Jednak nie potrafią i nie chcą się bronić.