"Cienie nocy" to thriller napisany przez trzy znane autorki - Ericę Spindler, J.T. Ellison oraz Alex Kavę. Czy połączenie sił było dobrym pomysłem?
Napisanie dobrego thrillera nie jest prostym zadaniem. Trzeba uknuć misterną intrygę, stworzyć ciekawych i wyrazistych bohaterów oraz stworzyć napięcie, które będzie utrzymane do samego końca. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy jedną książkę piszą trzy autorki. Pomysł dobry, ale jak z wykonaniem? Podobno gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Czy tak będzie tym razem?
Akcja powieści rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, w których grasuje seryjny morderca-psychopata. Jego ofiarami są zagubione i samotne osoby, najczęściej bezdomni. Zabija za pomocą noża, który wbija w ciała swoich ofiar z niezwykłą precyzją - przypadek? Jako pierwsza ginie młoda dziewczyna z Nowego Orleanu, która niedawno urodziła dziecko. Co się stało z jej maleństwem? Czy detektyw Stacy Killian zdąży je odnaleźć i wytropić sprawcę? A może oprawca zdoła uciec do innego stanu?
"Cienie nocy" to dość dobry thriller trzech znanych autorek - Erici Spindler, J.T. Ellison oraz Alex Kavy. Wspólnie stworzyły coś oryginalnego - z pozoru odrębne historie, które łączy osoba sprawcy - seryjnego mordercy, który wciąż wymyka się policji, zmieniając miejsca pobytu. Tropią go wrażliwa i pełna empatii po stracie dziecka detektyw Stacy Killian z Nowego Orleanu (Luizjana), doświadczona pani porucznik Taylor Jackson z Nashville (Tennessee) oraz bystra agentka FBI Meggie O'Dell z Omaha (Nebraska).
Moim zdaniem połączenie trzech historii w jedną całość jest ciekawym pomysłem. Można poznać różne style pisarskie i wybrać sobie ulubioną autorkę oraz stworzoną przez nią bohaterkę. Z drugiej strony widać jak na tacy, kto pisze lepiej, a kto gorzej. W tym przypadku części książki uporządkowane są od najsłabszej do najlepszej.
Erica Spindler miała trudne zadanie, gdyż musiała zaintrygować czytelnika, wprowadzić go do tematu. Niestety w swojej części "Kto zaginął, kto przepadł" bardziej skupiła się na ofierze niż na sprawcy, postawiła na aspekt emocjonalny. I to mi się nie bardzo podobało. J.T. Ellison, autorka części "Słodka krew", zaczęła rozkręcać akcję, co jest dużym plusem. To dzięki niej poznajemy mordercę oraz jego motywy działania. Autorka postawiła na śledztwo i to jej się chwali. Z kolei Alex Kava miała najtrudniej, gdyż nie dość, że musiała utrzymać tempo akcji, to jeszcze zgrabnie zakończyć tę historię. Jej część "Noc stalowego noża" - łączy poprzednie historie i ukazuje coraz więcej detali. Akcja przyśpiesza, rozpoczyna się walka z czasem. W dodatku autorka rozszerza aspekt psychologiczny. Według mnie ostatnia Kava poradziła sobie najlepiej.
Książkę czyta się szybko, dzięki lekkiemu językowi, ciekawej fabule i stopniowo budowanemu napięciu. Nie brakuje także kilku zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni. Dużym atutem jest także zaskakujące zakończenie. Szczerze mówiąc, nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości Spindler, Ellison ani Kavy i była to dla mnie świetna okazja. Wykreowane przez nie bohaterki bardzo przypadły mi do gustu i planuję przeczytać inne powieści z ich udziałem. Tymczasem książkę polecam zarówno miłośnikom tych autorek jak również osobom, które jeszcze nie miały szansy ich poznać.
Napisanie dobrego thrillera nie jest prostym zadaniem. Trzeba uknuć misterną intrygę, stworzyć ciekawych i wyrazistych bohaterów oraz stworzyć napięcie, które będzie utrzymane do samego końca. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy jedną książkę piszą trzy autorki. Pomysł dobry, ale jak z wykonaniem? Podobno gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Czy tak będzie tym razem?
Akcja powieści rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, w których grasuje seryjny morderca-psychopata. Jego ofiarami są zagubione i samotne osoby, najczęściej bezdomni. Zabija za pomocą noża, który wbija w ciała swoich ofiar z niezwykłą precyzją - przypadek? Jako pierwsza ginie młoda dziewczyna z Nowego Orleanu, która niedawno urodziła dziecko. Co się stało z jej maleństwem? Czy detektyw Stacy Killian zdąży je odnaleźć i wytropić sprawcę? A może oprawca zdoła uciec do innego stanu?
"Cienie nocy" to dość dobry thriller trzech znanych autorek - Erici Spindler, J.T. Ellison oraz Alex Kavy. Wspólnie stworzyły coś oryginalnego - z pozoru odrębne historie, które łączy osoba sprawcy - seryjnego mordercy, który wciąż wymyka się policji, zmieniając miejsca pobytu. Tropią go wrażliwa i pełna empatii po stracie dziecka detektyw Stacy Killian z Nowego Orleanu (Luizjana), doświadczona pani porucznik Taylor Jackson z Nashville (Tennessee) oraz bystra agentka FBI Meggie O'Dell z Omaha (Nebraska).
Moim zdaniem połączenie trzech historii w jedną całość jest ciekawym pomysłem. Można poznać różne style pisarskie i wybrać sobie ulubioną autorkę oraz stworzoną przez nią bohaterkę. Z drugiej strony widać jak na tacy, kto pisze lepiej, a kto gorzej. W tym przypadku części książki uporządkowane są od najsłabszej do najlepszej.
Erica Spindler miała trudne zadanie, gdyż musiała zaintrygować czytelnika, wprowadzić go do tematu. Niestety w swojej części "Kto zaginął, kto przepadł" bardziej skupiła się na ofierze niż na sprawcy, postawiła na aspekt emocjonalny. I to mi się nie bardzo podobało. J.T. Ellison, autorka części "Słodka krew", zaczęła rozkręcać akcję, co jest dużym plusem. To dzięki niej poznajemy mordercę oraz jego motywy działania. Autorka postawiła na śledztwo i to jej się chwali. Z kolei Alex Kava miała najtrudniej, gdyż nie dość, że musiała utrzymać tempo akcji, to jeszcze zgrabnie zakończyć tę historię. Jej część "Noc stalowego noża" - łączy poprzednie historie i ukazuje coraz więcej detali. Akcja przyśpiesza, rozpoczyna się walka z czasem. W dodatku autorka rozszerza aspekt psychologiczny. Według mnie ostatnia Kava poradziła sobie najlepiej.
Książkę czyta się szybko, dzięki lekkiemu językowi, ciekawej fabule i stopniowo budowanemu napięciu. Nie brakuje także kilku zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni. Dużym atutem jest także zaskakujące zakończenie. Szczerze mówiąc, nie miałam jeszcze okazji poznać twórczości Spindler, Ellison ani Kavy i była to dla mnie świetna okazja. Wykreowane przez nie bohaterki bardzo przypadły mi do gustu i planuję przeczytać inne powieści z ich udziałem. Tymczasem książkę polecam zarówno miłośnikom tych autorek jak również osobom, które jeszcze nie miały szansy ich poznać.
Erica Spindler (ur. 1957) jest amerykańską pisarką, specjalizującą się w thrillerach romantycznych. W swoim dorobku ma m.in. "Złodzieja tożsamości", "Krwawe wino" czy "Opętanie".
J.T. Elllison jest amerykańską pisarką, specjalizującą się w powieściach sensacyjnych. Na swoim koncie ma m.in. "Złodzieja dłoni".
Alex Kava jest amerykańską pisarką, specjalizującą się w thrillerach psychologicznych. W swoim dorobku ma m.in. "Fałszywy krok", "Truciznę", a także cykl o Maggie O'Dell.
Autor: Alex Kava, Erica Spindler, J.T. Ellison
Tytuł: "Cienie nocy"
Ilość stron: 184
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach Kryminalnego wyzwania
Chyba nie czytałam jeszcze książki, która pisana byłaby aż przez trzy autorki, dlatego sięgnę po tę powieść głównie, żeby się przekonać jak takie połączenie wypadło. Może mnie wszystkie części spodobają się tak samo :)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz czytałam taką książkę. Co ciekawe, w tym miesiącu ukazały się "Żywioły" - kolejne wspólne dzieło tych autorek. Chyba im się spodobała wspólna praca :)
Usuńja jestem już jakiś czas po lekturze tej książki i śmiało mogę powiedzieć że była dobra, ale nie zachwyciła mnie, nie zaintrygowała ani zaskoczyła...była po prostu ok;) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNie była rewelacyjna, ale przyjemnie się czytało, a to chyba najważniejsze :) Pozdrawiam
UsuńZazwyczaj trochę sceptycznie podchodzę do książki, która jest dziełem kilku autorów. Obawiam się, że zabraknie płynności i różnica w stylach będzie wyczuwalna. Jednak w przypadku tej powieści chyba zaryzykuję, bo zarówno twórczość Kavy, jak i Spindler znam i lubię. Ten kryminał wydaje się przyjemnym czytadłem, więc jak tylko gdzieś się napatoczy, to z chęcią przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńTeż obawiałam się rażącej różnicy stylów, ale nie było tak źle. Płynność jest, jedna część przechodzi w drugą dość zgrabnie :)
UsuńJakby co mogę Ci pożyczyć ;) A wybierasz się może na Międzynarodowy Festiwal Kryminału do Wrocławia?
Dzięki, ale sprawdziłam i książka jest u mnie w bibliotece, co prawda teraz wypożyczona, ale w końcu ją dorwę. ;) Na festiwal chciałabym jechać, ale jeszcze nie wiem konkretnie, które to będą dni, bo nie sądzę, że uda mi się być na całości. A Ty się wybierasz? :)
UsuńA mnie nie udało się zdobyć najnowszej książki tych autorek "Żywioły" do recenzji - obudziłam się za późno. Kto by pomyślał, że dzień po wydaniu nie będzie już egz. ;)
UsuńWstępnie się wybieram, na wszystkie dni. Tylko mogliby już podać program ;)
"Żywioły" również będę miała na uwadze. ;)
UsuńTeż właśnie czekam na program, a potem się wezmę za szukanie noclegu. :)
Ja już muszę zacząć, bo chcę jechać na wszystkie dni ;)
UsuńCzekam właśnie na inną książkę tej autorki. A w następnej kolejności może zajrzę i do tej.
OdpowiedzUsuńA której autorki - Kavy, Spindler czy Ellison? Ja mam w domu jedną książkę Kavy i trzy książki Spindler, więc niebawem się z nimi zapoznam :)
UsuńTwórczość Kava i Splinder poznałam i przypadły mi do gustu. Trio literackie nie spotkałam się jeszcze z takim czymś, ale wygląda ciekawie, choć wolę książki pisane "jednolicie".
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam okazji poznać do tej pory. Ale w domu czekają na mnie inne książki tych autorek, tyle że już pisane osobno ;)
Usuń3 x nie :D właściwie powinno być tylko "1 x nie", bo tylko Spindler coś czytałam ("Złodzieja tożsamości"), ale że mi się nie podobało i nikt mi nie zabroni kierować się uprzedzeniami, to nie skuszę się na tę książkę ;) ogólnie zaś zawsze mnie ciekawiło jak to jest, gdy pisze się książkę z kimś... ale tutaj autorki miały trochę inną sytuację, bo jak zrozumiałam, każda napisała swoją część, a to co innego niż razem tworzyć całość.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że kierując się uprzedzeniami, możesz przegapić ciekawe lektury. Może zaryzykuj w tym przypadku :) Tak, każdą część pisała inna autorka. Ale tworzy to nawet zgrabną całość ;)
UsuńW sumie słuszna uwaga... zwłaszcza, że Kavy nic nie czytałam, a chwali się ją... nie no, kierowanie się uprzedzeniami jest poniżej moich wymagań, muszę się zmienić ;)
UsuńDobre postanowienie :)
UsuńI to nie noworoczne ani wielkopostne - podziwiam się sama :P
UsuńTym bardziej Ci się chwali :)
UsuńSpindler uwielbiam, Kava mnie nudzi, Ellison nie znam - ciężko wyczuć, czy by mi się spodobało. :D
OdpowiedzUsuńMoże powinnaś zaryzykować? ;)
UsuńMuszę się wziąć w końcu za poznanie twórczości tej autorki, dwie książki czekają u mnie na półce, dosyć cierpliwie od jakiegoś czasu :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo zabierz się za nie koniecznie. A której pisarki Kavy, Spindler czy Ellison? ;) Pozdrawiam :)
UsuńZ chęcią przeczytam, nie czytałam niczego tych autorek :)
OdpowiedzUsuńTo myślę, że to dobra okazja do ich poznania :)
UsuńHmm, bardzo ciekawy eksperyment. Można będzie porównac styl aż trzech autorek. To zdecydowanie książka warta uwagi. Tak się zastanawiam czy nie widziałem dziś tej książki w jakimś markecie, ale na 100 procent nie jestem przekonany.
OdpowiedzUsuńTo prawda, to ciekawy eksperyment. A teraz wyszła kolejna książka tych autorek - "Żywioły" ;)
UsuńKoniecznie będę musiała się za nią zabrać. Czytałam "Żywioły" w tym samych składzie i miłe je wspominam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Skoro podobały Ci się "Żywioły", to i "Cienie nocy" powinny. Ja niestety będę musiała poczekać, aż ich najnowsza książka będzie w bibliotece ;) Pozdrawiam
UsuńTak wiele książek.... tak mało czasu!!! :)
OdpowiedzUsuńNiestety, a w dodatku wciąż przybywa nowych ;)
UsuńZapowiada się naprawdę ciekawie. Same wybitne pisarki!
OdpowiedzUsuńChyba zapomniałaś mi zgłosić tę recenzję do wyzwania, ale na szczęście ją zobaczyłam, więc już dopisałam :)
To powinnaś przeczytać :)
UsuńDopiero dziś przyszło mi do głowy, że nadaje się ta książka do Twojego wyzwania ;)