Czy nieudany związek może wpłynąć na dalsze życie? Czy przez zbytnią ostrożność możemy przegapić kolejne uczucie? Na te pytania odpowiada powieść Piotra Kołodziejczaka.
Główną bohaterką jest Ewelina, 32-letnia wolna i niezależna kobieta sukcesu. Niedawno rozwiodła się z niewiernym mężem, który miał zupełnie inną wizję ich przyszłości. Początkowo ich związek należy do bardzo udanych, jednak powoli zaczęły pojawiać się w nim kolejne rysy, które doprowadziły do rozpadu ich toksycznego związku. Od tej pory Ewelina myśli tylko o sobie i nie pozwala zbliżyć się żadnemu mężczyźnie. Czy taka postawa może doprowadzić do czegoś dobrego? Czy zamykanie się na miłość jest właściwym rozwiązaniem?
To już moje trzecie spotkanie z twórczością Piotra Kołodziejczaka. Bardzo miło wspominam "W kajdankach namiętności" oraz "Kobietę niespodziankę". I byłam ciekawa, co wymyśli tym razem. Jednakże podczas jej lektury trochę się zawiodłam.
"Puść już mnie" to kolejna książka, w której pojawia się Ewelina i Basia (znane z powieści "Kobieta niespodzianka"). Książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi - to lektura na jeden wieczór. Jednak jej fabuła jest dość przewidywalna. W dodatku bieżące wydarzenia przeplatają się z przeszłymi. Jednakże proporcje są dość nietypowe - prawie całą książkę zajmują wspomnienia głównej bohaterki i prawie nic nowego się nie dzieje. Niestety zakończenie łatwo odgadnąć, w przeciwieństwie do innych książek tego autora, które czytałam.
Jak już zdążyłam zauważyć, Piotr Kołodziejczak w każdej swojej książce porusza jakiś ważny problem i buduje wokół tego całą fabułę. Tym razem jego wybór padł na toksyczne związki, nad którymi na pewno warto się zastanowić. Polecam miłośnikom powieści obyczajowych i lekkich czytadeł.
Warto wspomnieć, że książkę ilustruje piosenka pod tym samym tytułem, którą wykonuje Uliasha (posłuchajcie). Jednak mnie nie przypadła do gustu.
Główną bohaterką jest Ewelina, 32-letnia wolna i niezależna kobieta sukcesu. Niedawno rozwiodła się z niewiernym mężem, który miał zupełnie inną wizję ich przyszłości. Początkowo ich związek należy do bardzo udanych, jednak powoli zaczęły pojawiać się w nim kolejne rysy, które doprowadziły do rozpadu ich toksycznego związku. Od tej pory Ewelina myśli tylko o sobie i nie pozwala zbliżyć się żadnemu mężczyźnie. Czy taka postawa może doprowadzić do czegoś dobrego? Czy zamykanie się na miłość jest właściwym rozwiązaniem?
To już moje trzecie spotkanie z twórczością Piotra Kołodziejczaka. Bardzo miło wspominam "W kajdankach namiętności" oraz "Kobietę niespodziankę". I byłam ciekawa, co wymyśli tym razem. Jednakże podczas jej lektury trochę się zawiodłam.
"Puść już mnie" to kolejna książka, w której pojawia się Ewelina i Basia (znane z powieści "Kobieta niespodzianka"). Książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi - to lektura na jeden wieczór. Jednak jej fabuła jest dość przewidywalna. W dodatku bieżące wydarzenia przeplatają się z przeszłymi. Jednakże proporcje są dość nietypowe - prawie całą książkę zajmują wspomnienia głównej bohaterki i prawie nic nowego się nie dzieje. Niestety zakończenie łatwo odgadnąć, w przeciwieństwie do innych książek tego autora, które czytałam.
Jak już zdążyłam zauważyć, Piotr Kołodziejczak w każdej swojej książce porusza jakiś ważny problem i buduje wokół tego całą fabułę. Tym razem jego wybór padł na toksyczne związki, nad którymi na pewno warto się zastanowić. Polecam miłośnikom powieści obyczajowych i lekkich czytadeł.
Warto wspomnieć, że książkę ilustruje piosenka pod tym samym tytułem, którą wykonuje Uliasha (posłuchajcie). Jednak mnie nie przypadła do gustu.
Piotr Kołodziejczak (ur. 1957) to polski pisarz, dziennikarz i tłumacz oraz kompozytor polskiej muzyki rozrywkowej. Na swoim koncie ma m.in. powieści obyczajowe "Wschody do nieba", "Klępy śpią", "Nie rób mi tego" oraz "Kobieta niespodzianka", a także kryminał "W kajdankach namiętności".
Autor: Piotr Kołodziejczak
Tytuł: "Puść już mnie"
Ilość stron: 197
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytamy powieści obyczajowe
Pierwsze słyszę!
Polacy nie gęsi II
Trójka e-pik (dwutorowa akcja)
Wyzwanie miejskie (powieść współczesna rozgrywająca się w jednym z polskich miast)
Nie czytałam poprzednich książek autora, ale trochę zniechęca mnie przewidywalność fabuły
OdpowiedzUsuńTo może zacznij od innej, tamte są lepsze :)
UsuńChyba tą książkę sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńA u Ciebie jaka zmiana :)
Nie namawiam. Już mi się znudził poprzedni szablon ;)
UsuńDopiero teraz zauważyłam nowy wygląd bloga, bardzo mi się podoba, jest przejrzyściej. :-)
OdpowiedzUsuńA co do książki - temat ciekawy.
Dzięki, wzięłam go z netu i trochę zmodyfikowałam :)
UsuńTemat owszem ciekawy, gorzej z wykonaniem ;)
ooo zmiany w wyglądzie :) fajnie - przejrzyście.
OdpowiedzUsuńCo do autora, to nie czytałam żadnej jego książki, ale powiem że nie specjalnie mnie ciągnie - może kiedyś.
Dzięki, a tak mnie naszło na zmiany :)
UsuńRozumiem, nie każdy ma nastrój na tego typu książki.
Uuuu... new look :)) Się mi podoba :)
OdpowiedzUsuńDzięki - miesiąc bez zmian, miesiącem straconym :)
UsuńKsiążki na pewno nie przeczytam, zniechęciłam się do autora na dobre po przeczytaniu innych jego książek.. Ale wygląd świetny, dużo przejrzyściej niż było! :)
OdpowiedzUsuńA jakie czytałaś? Mnie się podobały "W kajdankach namiętności" oraz "Kobieta niespodzianka". Dzięki :)
Usuńczytałam książkę i nie powaliła mnie na kolana.
OdpowiedzUsuńMnie też nie, wolałam poprzednie książki Piotra Kołodziejczaka, które czytałam.
UsuńKsiążki tego autora są dobrym przerywnikiem podczas innych lektur. Mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust czytelniczy :)
Usuńtoksyczne związki i lekkie czytadło - te dwa tematy jakoś mi się gryzą, a za samym wątkiem toksycznych związków nie przepadam;) okładka też nie jest zachęcająca, ale samemu autorowi nie mówię nie;))
OdpowiedzUsuńPowiedzmy, że udało się to połączyć ;) Ja też nie przepadam. No niestety okładki tego autora nie są zbyt zachęcające.
UsuńA mi się książka bardzo spodobała. Lubię lekką lekturę, która fajnie wypełnia dzień.
OdpowiedzUsuńMnie podobały się bardziej poprzednie książki, które czytałam tego autora. Każdy ma inny gust :)
Usuńja bardzo lubię tę książkę. jest w niej przedstawiony kryzys w małżeństwie, który kiedyś sama przeżyłam. Może nie byłam taką bohaterką jak Ewelina, ale wiele problemów z powodu swojego męża miałam. Kołodziejczak zrozumiał problemy kobiet i za to należy mu się pochwała. Anna Wielowiejska, Warszawa.
OdpowiedzUsuńTo prawda, autor porusza w swoich książkach trudną tematykę. Ale nie każda książka musi się podobać tak samo. Ja zdecydowanie wolałam "Kobietę niespodziankę" czy "W kajdankach namiętności" ;)
UsuńNie miałam do czynienia z autorem, ale słyszałam całkiem pozytywne opinie, kiedyś się postaram sama przekonać :0
OdpowiedzUsuńPolecam szczególnie "Kobietę niespodziankę" oraz "W kajdankach namiętności" ;)
Usuń