niedziela, 30 czerwca 2013

"Masłem do dołu", czyli na czym polega czeski humor

Wiedziona ciekawością, na czym polega czeski humor, postanowiłam sięgnąć po książkę "Masłem do dołu" Petra Šabacha, jednego z najpopularniejszych humorystów zza południowej granicy.

Muszę przyznać, że do tej pory czeski humor znałam jedynie z adaptacji książki Bohumila Hrabala "Obsługiwałem angielskiego króla" w reżyserii Jiříego Menzela. Niewiele z niego pamiętam, może tyle, że było całkiem zabawnie. Postanowiłam zmierzyć się jeszcze raz z czeskim poczuciem humoru, ponieważ bardzo cenię sobie tę cechę charakteru.

"Masłem do dołu" to zbiór z pozoru niepowiązanych ze sobą anegdot, których bohaterami są dwaj sześćdziesięciolatkowie - Antošt i Evžen. Antošt to wieloletni rozwodnik, który na stare lata otworzył antykwariat, natomiast Evžen to wielbiciel piwa, który maluje portrety samochodów. Wydawać by się mogło, że to zgorzkniali staruszkowie, którzy siedzą na emeryturze i narzekają. Nic bardziej mylnego. Panowie mają więcej wigoru i zwariowanych pomysłów niż niejeden nastolatek. Spotykają się prawie codziennie na piwie w hospodzie Cisza, by porozmawiać albo tylko pomilczeć. To właśnie przy piwie rodzą się najciekawsze anegdoty pisane przez życie.

sobota, 29 czerwca 2013

Liebster Blog Award #1

Zwykle nie biorę udziału w zabawach blogowych ani żadnych łańcuszkach, ale tym razem zrobiłam wyjątek dla Liebster Blog Award. Nie będę jednak nikogo nominować.


Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Tak się złożyło, że zostałam nominowana przez trzy blogerki: Marta Kor, monalisap oraz Queen Margot za co im serdecznie dziękuję.

piątek, 28 czerwca 2013

"Forrest Gump" - największy książkowy zawód

Czy książka musi być zawsze lepsza od filmu? Okazuje się, że nie! Wystarczy przeczytać "Forresta Gumpa" Winstona Grooma i porównać go z filmem Roberta Zemeckisa.

"Forrest Gump" to słodko-gorzka opowieść o marzeniach, które jeśli się tego bardzo chce, można spełnić. Tylko na niektóre rzeczy trzeba poczekać dłużej. Tytułowy bohater to prosty chłopak, który cierpi na łagodną odmianę autyzmu. Nie miał zbyt szczęśliwego dzieciństwa, miał problemy w szkole, w dodatku musiał nosić "specjalne buty" (szyny ortopedyczne), które wzbudzały śmiech u rówieśników. Jednak miał też miłe wspomnienia z tego okresu, gdyż od początku towarzyszyła mu Jenny Curan, w której potem się zakochał. Przez lata znajomości ich losy się ze sobą przeplatały, spotykali się, tracili kontakt na długie lata i tak w kółko.

Już w dorosłym życiu, mimo swojej choroby i wskutek zbiegów okoliczności Forrest uczestniczył w najważniejszych wydarzeniach w historii Stanów Zjednoczonych - w tym w wojnie w Wietnamie. Poznał prezydenta Johna Kennedy'ego i Lyndona Johnsona. A nawet zdobył spory majątek. Przez całe życie był przez wszystkich wykorzystywany w taki czy inny sposób i nawet o tym nie wiedział. Nawet przez Jenny, która wracała do niego, tylko wtedy gdy miała problemy.

czwartek, 27 czerwca 2013

"Kra kra krakowski kryminał" - to dopiero magia

Morderstwo hrabiny, porwanie znanego reżysera oraz cała masa absurdalnych sytuacji, które nawet nie śniły się naszym filozofom. A to wszystko w magicznym Krakowie, opisanym przez Pawła Oksanowicza w powieści "Kra kra".
 
Do Krakowa zostaje oddelegowany Ivo Łebski, superglina z Warszawy, który ma udzielać konsultacji do kręconego właśnie serialu o policjantach. Zadanie wydaje się dziecinnie proste, jednak życie potrafi płatać figle, szczególnie w takim magicznym miejscu. Nie dość, że Ivo zostaje posądzony o romans z aktorką Adelą Fajfusówną, to jeszcze zostaje porwany reżyser Dyjma.

Ale to nie koniec niemiłych niespodzianek, wkrótce ginie hrabina de Szumiejska - staruszka, u której Łebski wynajmował pokój, a on sam staje się głównym podejrzanym tej makabrycznej zbrodni. Śledztwo prowadzi Kazimierz Nawała, który bardziej interesuje się piękną aktorką niż samą zbrodnią. Co więcej, jest o Adelę chorobliwie zazdrosny. Tymczasem Ivo jest w szachu, i to podwójnym, bo morderca prawdopodobnie gra z nim... w szachy.

wtorek, 25 czerwca 2013

"To zwierzę mnie bierze", czyli niezwykły zbiór felietonów

Jeśli chcesz zobaczyć kosmiczne "robale", inżyniera z ryjem albo atak krwiożerczych sikorek, ewentualnie wyłudzić 100 mln od bobra, koniecznie przeczytaj książkę "To zwierzę mnie bierze" Adama Wajraka.

"To zwierzę mnie bierze" jest zbiorem felietonów o florze i faunie. Warto wspomnieć, że felietony te początkowo ukazały się na stronach naukowych "Gazety Wyborczej" w ramach cyklów "Poczta Teremiski" i "To Zwierzę Mnie Bierze" oraz w "Dużym Formacie". Następnie książka wzbogacona została pięknymi fotografiami zwierząt i roślin, wykonanymi przez Adama Wajraka. I w tym aspekcie książka ta przypomina atlas zwierząt i roślin.

Felietony podzielone zostały na miesiące od maja do kwietnia. Jak tłumaczy autor Niebieskie żaby widuję w kwietniu, małe liski wychodzą przed nory w czerwcu, kozice najbardziej są zestresowane w środku lata, a wielkie drzewa najlepiej wyszukać w listopadzie, gdy już nie ma liści i widać, jak są potężne. Tak powstał swoisty kalendarz moich spotkań ze zwierzętami i nie tylko.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

"Cała prawda o..." – wywiad rzeka z Iloną Felicjańską

Nigdy nie interesowały mnie żadne konkursy piękności i gdy emitowali je w telewizji, przełączałam na inny kanał. W dodatku ledwie kojarzyłam, kim jest Ilona Felicjańska. Do tej pory nawet nie wiedziałam, że spowodowała wypadek. Mimo to postanowiłam sięgnąć po jej biografię.

"Cała prawda o..." to biografia w formie wywiadu rzeki z Iloną Felicjańską, przeprowadzonego przez Anetę Pondo. Na potrzeby tej książką dziennikarka spotykała się z Iloną przez 2 lata, w kluczowych dla modelki momentach. Jesienią 2011 roku (gdy Ilona przyznała się publicznie do swojego problemu z alkoholem i postanowiła się leczyć), wiosną 2012 roku (po rozwodzie, gdy musiała się tłumaczyć, dlaczego nie walczyła o opiekę nad dziećmi) oraz zimą 2013 roku (po wydaniu książki "Wszystkie odcienie bieli", która spotkała się z krytyką, jeszcze zanim trafiła do księgarń).

Książka ta jest podsumowaniem 40 lat życia kobiety, która przez jeden błąd przekreśliła wszystko, co do tej pory osiągnęła. Zaczyna się od trudnego dzieciństwa w domu krytym strzechą, poprzez lata małżeństwa, które miało być wielkim szczęściem, a okazało się porażką, pozorne życie jak w bajce, w którym kieliszek stał się ucieczką od problemów aż do wypadku spowodowanego alkoholem i zmianie nastawienia do życia.

niedziela, 23 czerwca 2013

Śladami bohaterów "Jeżycjady" Małgorzaty Musierowicz

"Jeżycjada" to cykl powieści dla młodzieży o rodzinie Borejków z Poznania. Akcja powieści rozgrywa się głównie na Jeżycach, które zwiedziłam wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu miejsc opisanych przez Małgorzatę Musierowicz. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że wreszcie udało mi się spełnić jedno z moich podróżniczych marzeń :)

To zaczynamy naszą wycieczkę, popartą cytatami z powieści:

Figurką ową był Bobcio, inteligentny sześciolatek,zamieszkujący wraz z rodziną Żaków pierwsze piętro żółtego domu z wieżyczką - "Szósta klepka".

 Słowackiego 18 - dom Żaków.
Fot. Weronika Trzeciak

Oto podchodzili już do bramy żółtej kamienicy z wieżyczką, osłoniętej wielkim, starym drzewem. Dom, miły i zaciszny, nosił nad bramą datę budowy: 1911 - "Noelka".

 Słowackiego 18 - data budowy.
Fot. Weronika Trzeciak

sobota, 22 czerwca 2013

Relacja ze spotkania blogerek w Poznaniu

Jak zapewne niektórzy z Was zauważyli, nie wklejałam ostatnio żadnych postów. A to dlatego, że byłam przez 2 dni w Poznania, w którym odbyło się spotkanie blogerek.

Spotkanie miało miejsce w czwartek, 20 czerwca, w niewielkiej kawiarence na Jeżycach. Jednej z najbardziej znanych dzielnic w Polsce za sprawą cyklu Małgorzaty Musierowicz. Pomyślałam, że to znakomita okazja na poznanie dziewczyn z zaprzyjaźnionych blogów oraz zwiedzenie miasta, które kusiło mnie już od wielu wielu lat.

Po lewej: Ola (Armalkolit), Ania (AnnRK),
Po prawej: Jagna (Binola), Paulina.
Fot. Weronika Trzeciak

wtorek, 18 czerwca 2013

"Błysk rewolwru" – Szymborska, jakiej nie znacie

"Błysk rewolwru" to zbiór niepublikowanych dotąd dziełek Wisławy Szymborskiej – m.in. wierszy, poematów, limeryków, listów, epitafiów, moskalików, kolaży, karykatur oraz innych zabaw literackich, w tym... kryminałku.

Wisława Szymborska w dzieciństwie chciała zostać powieściopisarką. Mało kto wie, że poczyniła ku temu pewne kroki i... popełniła kryminałek – "Błysk rewolwru". Niestety nie zachowały się 3 środkowe strony rękopisu. Ale czemu się dziwić, skoro to zabawne dziełko napisała około 1935 roku i schowała na dno szuflady razem ze zbiorem innych zupełnie nieznanych perełek.

Gdyby nie sekretarz poetki Michał Rusinek, który je odnalazł, nigdy nie ujrzałby one światła dziennego. Do tej pory nie były nigdzie publikowane, dlatego tak wielką mają wartość. Wśród nich znajdziemy m.in. wiersze, poematy, limeryki, listy, epitafia, moskaliki, kolaże, karykatury oraz inne zabawy literackie.

niedziela, 16 czerwca 2013

"Wariacje pocztowe" – rozrachunek z przeszłością narodu

Chciałabym podzielić się z Wami książką, która wywarła na mnie duże wrażenie – niestety negatywne. Muszę przyznać, że nie dałam rady jej przejść w całości. Choć czytałam ją jeszcze na studiach, niektóre opisy pamiętam do dziś. Chodzi o "Wariacje pocztowe" Kazimierza Brandysa.

"Wariacje pocztowe" to powieść epistolarna. Przedziwną korespondencję prowadzą ojcowie ze swymi synami i tak przez kilka pokoleń. Bowiem powieść rozpoczyna się listem napisanym przez Prota Zabierskiego w 1770 roku do jego syna Jakuba, a kończy listem napisanym przez Zyndrama w 1970 roku do swego syna Jacka.

Wszystko zaczyna się niewinnie, bólem zęba przedstawionego jako diabelskie nasienie przez Prosta Zabierskiego, lecz potem jest coraz gorzej... Dla przykładu przytoczę dwa najmocniejsze akcenty powieści – losy Jakuba i Seweryna.

piątek, 14 czerwca 2013

"I dusza moja" – znakomity polski thriller

Jak człowiek radzi sobie w chwilach zagrożenia życia? Czy myśli wtedy tylko o sobie, czy ratuje też innych? Co się odczuwa w takich chwilach? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w powieści Michała Cetnarowskiego.

W 2007 roku na uczelni Virginia Tech w Blacksburgu (USA) doszło do dwóch strzelanin, w których zginęły łącznie 33 osoby. Sprawca Cho Seung-Hui zastrzelił najpierw swoją byłą dziewczynę i jej chłopaka. Jednak to mu nie wystarczyło, po dwóch godzinach wtargnął do sal wykładowych i zaczął strzelać do studentów i wykładowców. Podobna sytuacja miała miejsce w 2012 roku. Tym razem obiektem innego psychopaty – Adama Lanzy, stała się szkoła w Newtown (USA). W strzelaninie zginęło 28 osób, w tym 20 dzieci. Napastnik ubrany w kamizelkę kuloodporną oraz uzbrojony w samopowtarzalny karabin i dwa pistolety, wszedł do szkoły i oddał około 100 strzałów. Na koniec popełnił samobójstwo. Niestety, nie jest to fikcja literacka, to wydarzyło się naprawdę. Jak widać, życie potrafi pisać krwawe scenariusze. A gdyby tak podobna masakra rozegrała się w Polsce?

Powieść Michała Cetnarowskiego opisuje podobne, mrożące krew w żyłach, wydarzenia. Być może przytoczone przeze mnie przykłady były inspiracją dla autora do napisania tej książki. Oto w liceum w Strzeszowicach nieopodal Wrocławia dochodzi do niewyobrażalnej tragedii. Na korytarzu wybuchła kanonada strzałów. Jeden z biegnących chłopców potknął się, wylądował na kolanach, tnąc głęboko, do mięsa, dłonie na szklanych odłamkach z podłogi. Potem trzasnęło znowu, skryty w cieniach korytarz rozbłysnął krótkim ogniem, jak flesz z aparatu, i bark klęczącego chłopaka wybuchł krwawą chmurą. Ściany pokryły cętki krwi, ciało w agonalnych drgawkach zwaliło się na posadzkę. Obok w panice przebiegali inni uczniowie. Brzmi przerażająco? I takie jest!

środa, 12 czerwca 2013

Umberto Eco snuje opowieść "O bibliotece"

W jaki sposób pewien człowiek przez 25 lat kradł najpiękniejsze inkunabuły? Jaka jest biblioteka idealna? I jakie są dwie ulubione biblioteki Umberta Eco? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w jego eseju "O bibliotece".

Na studiach uwielbiałam chodzić do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Wszystko jest łatwo dostępne, gdyż można swobodnie poruszać się po całym gmachu (oprócz magazynu) oraz ułożone według klucza, dzięki czemu można szybko znaleźć interesujące nas książki. Poza tym BUW dysponuje bogatym księgozbiorem, z którym nie może konkurować żadna biblioteka miejska. Dlatego tak ubolewam, że już nie mogę w niej wypożyczać. Poza tym lubiłam tak spędzać czas, spacerować między półkami i wybierać interesujące mnie tytuły. Zamiłowanie to może zrozumieć jedynie mol książkowy. Dlaczego o tym wspominam? Bowiem biblioteka jest głównym tematem tego eseju Umberta Eco.

Na początku swoich rozważań autor powołuje się na fragment opowiadania "Biblioteka Babel" pochodzącego ze zbioru "Fikcje" Borgesa. Jak ona wygląda biblioteka według tego argentyńskiego pisarza? Wszechświat (który inni nazywają Biblioteką) składa się z nieokreślonej i być może nieskończonej, liczby sześciobocznych galerii, z obszernymi studniami wentylacyjnymi w środku, ogrodzonymi bardzo niskimi balustradami. Z każdej galerii widać piętra niższe i wyższe: nieskończenie.

wtorek, 11 czerwca 2013

"Nadchodzący sztorm" – udany thriller bohatera "Castle"

Serial "Castle" cieszy się sporą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Do tego stopnia, że wydano książki głównego bohatera – Richarda Castle'a. W tym wspominany w serialu thriller "Nadchodzący sztorm" o przygodach Derricka Storma.

Derrick Storm to były agent CIA, który wiele lata temu upozorował własną śmierć, by móc odejść z wywiadu. Pewnego dnia przeszłość daje o sobie znać, bowiem jego były szef Jedidiah Jones prosi go o przysługę. Ma on przeprowadzić śledztwo w sprawie porwania pasierba senatora Windslowa. Ktoś taki jak ty potrzebuje zastrzyku adrenaliny. Niebezpieczeństwo ci służy. Nie byłeś szczęśliwy w Montanie. I w głębi serca dobrze o tym wiesz. Tak jak ja. Wiedziałeś, że ten dzień kiedyś nadejdzie – tłumaczy mu Jones. Musi współpracować z agentką April Showers z FBI, której praca nie przynosi żadnych efektów.

Jak bardzo zdesperowany jest senator najlepiej pokazuje jedna z jego wypowiedzi: Po pierwsze chcę, żeby pan namierzył tych skurwysynów, a później ma pan zabić ich wszystkich. Nie chcę, aby czytał im pan ich prawa i aresztował ich, a potem żeby dostali jakiegoś wygadanego adwokata, który to wszystko zatuszuje i doprowadzi do ciągnącego się latami procesu. Chcę, żeby byli martwi. Choć Storm podejrzewa, że gra toczy się o znacznie wyższą stawkę, podejmuje się tego zlecenia. Nie przypuszcza nawet, że to dopiero początek burzy, która ma wkrótce nadejść...

niedziela, 9 czerwca 2013

"Kanalia" – udany polski kryminał

Ile człowiek jest w stanie zrobić dla miłości? I kiedy przeradza się ona w nienawiść, prowadzącą do zemsty? Na te pytania odpowiada "Kanalia" Pawła Pollaka.

W różnych częściach miasta i niewielkich odstępach czasu zostają znalezione ciała 3 osób – pięknej młodej dziewczyny, która została wrzucona do Wisły z kulą w potylicy, narkomana z roztrzaskaną głową oraz torturowanej i bestialsko zamordowanej pani architekt. Siedziała związana na krześle stojącym pośrodku pokoju w kałuży zaschniętej krwi. Żyły na przegubach dłoni miała przecięte. Palce u rąk były częściowo pozbawione paznokci. W oczy rzucały się liczne rany na twarzy i szyi, zadane nożem albo innym ostrym narzędziem. Jednak najbardziej makabryczny widok stanowiły obcięte uszy ułożone starannie na stole obok wyrwanych paznokci i jakiejś otwartej książki.

Śledztwo prowadzi inspektor Markowski, który choć ma duże doświadczenie zawodowe, staje przed nie lada wyzwaniem. Rozwikłać sprawę pomagają mu komisarz Semik oraz ku niezadowoleniu inspektora... aspirant Lepka. Z pozoru nic nie łączy tych morderstw. Przecież osoby te nie mogły mieć ze sobą nic wspólnego. Ale czy na pewno? Śledczy będą musieli odwiedzić wiele podejrzanych miejsc, by odkryć prawdę.

sobota, 8 czerwca 2013

Jak wytłumaczyć "Zjawiska paranormalne"?

Skąd się wziął przesąd o czarnych kotach? Dlaczego nie powinno się witać przez próg? Komu zawdzięczamy horoskopy? Odpowiedzi można znaleźć w książce "Zjawiska paranormalne".

Książka "Zjawiska paranormalne" to zbiór 11 artykułów napisanych przez dziennikarzy, naukowców oraz szefa działu nauki miesięcznika "Focus". Jej autorami są: dziennikarz Andrzej Fedorowicz, dziennikarz i publicysta Kazimierz Pytko, redaktorka Monika Maciejewska, podróżniczka i poszukiwaczka skarbów Joanna Lamparska, dziennikarka Agnieszka Fiedorowicz, doktor Paweł Kempa, dziennikarz i fotograf Marcin Jamkowski, dziennikarka Zuzanna Kisielewska oraz szef działu nauki "Focusa" Jan Stradowski.

Opisane są w niej irracjonalne zjawiska i ludzkie zachowania. Mimo iż żyjemy w XXI wieku, ponad połowa Polaków wierzy w przesądy i astrologię. Na pewno wielu z nas wierzy, że czarne koty przynoszą pecha oraz w to, że nie można witać się przed próg. A ilu z nas będąc w mieście, do którego chcemy wrócić, wrzuca monetę do fontanny?

piątek, 7 czerwca 2013

Norwid prekursorem modernizmu?

W środę, 5 czerwca, na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się spotkanie poświęcone najnowszej książce dr hab. Wiesława Rzońcy - "Premodernizm Norwida - na tle symbolizmu literackiego drugiej połowy XIX wieku".

Na spotkaniu obecni byli m.in. prof. Zbigniew Sudolski, autor książki "Norwid: opowieść biograficzna", prof. UW Andrzej Lam, historyk i teoretyk literatury, dr Barbara Łazińska, dr Maria Makaruk z Towarzystwa Literackiego, Iwona Rusek, red. nacz. kwartalnika naukowo-literackiego "Literacje", a także doktoranci i studenci. Spotkanie poprowadził Karol Samsel doktorant z Zakładu Literatury Romantyzmu Uniwersytetu Warszawskiego.

Uczestnicy spotkania
Fot. Weronika Trzeciak

środa, 5 czerwca 2013

Czy rzeczywiście "Zemsta jest kobietą"?

"Zemsta jest kobietą. Czasem z klasą, subtelna, a czasem prostacka, rodem z magla" – pisze w jednym z opowiadań Dorota Stachura. Czy rzeczywiście tak jest? Czy zemsta zawsze przyjmuje kobiecą postać? Przekonajcie się sami.

Motyw zemsty w literaturze znany jest od zarania dziejów. Już w Starym Testamencie wspominano o zasadzie oko za oko, ząb za ząb. Z kolei niektórzy uważają, że zemsta smakuje nawet na zimno, a jeszcze inni – że zemsta jest słodka. Ale czy można wiązać tę dość drastyczną metodę wyrównywania rachunków głównie z płcią piękną? Widocznie można.

Udowodnił to Daniel Koziarski twórca projektu, w ramach którego grupa pisarzy i pisarek zmierzyła się z tematem kobiecej zemsty. Skąd taki niecodzienny pomysł? Otóż postanowił on przełożyć na język literatury swoją tezę, z której wynika, że słaba płeć zdolna jest dzięki sile wewnętrznej i determinacji przezwyciężyć trudności, pokonać demony przeszłości, wybić się na niezależność i zaspokoić potrzebę sprawiedliwości. Jego zdaniem zemsta wyrasta nierzadko z naszych uczuć do kogoś lub czegoś, a jej efektem może być zniszczenie.

wtorek, 4 czerwca 2013

Cała prawda o... Ilonie Felicjańskiej - relacja z konferencji

Dziś w Warszawie odbyła się konferencja prasowa promująca książkę "Ilona Felicjańska: Cała prawda o...". Nie mogło zabraknąć tam obecnego partnera Ilony – Yossariana Malewskiego oraz projektanta Jerzego Antkowiaka.

"Ilona Felicjańska: Cała prawda o…" to biografia w formie wywiadu-rzeki spisanego przez Anetę Pondo. Była Miss Polonia z dystansem podchodzi do swojej drogi życiowej i mówi o problemie wielu kobiet – uzależnieniu. Ilona chce przekazać kobietom, że nigdy nie jest za późno, by zacząć nowe życie. Oczywiście życie nie jest łatwe, ale trzeba wstać i iść dalej z podniesioną głową.

– Alkohol jest ucieczką. Jeżeli rzeczywistość nas przerasta, to przez lęk zaczynamy pić. Funkcjonowałam świetnie. U mnie wszystko było zadbane, wyglądało pięknie. Czekałam na odpowiedni moment, aż dzieci pójdą spać. Wewnętrzne nieszczęście brało górę. Mąż nie był tym, którego szukałam. Zaczęłam pić, uciekałam od siebie – wyznała Felicjańska.

sobota, 1 czerwca 2013

"Morderstwo w klasztorze", czyli duchowni na tropie zbrodni

Tajemnicze morderstwo zakonnika, mroczna zagadka, niecodzienne śledztwo oraz ciekawe wykłady z historii z Kościoła - tego można spodziewać się po powieści "Morderstwo w klasztorze" Donny Fletcher Crow.

W Kolegium Przemienienia w Kirktrope, małej miejscowości w Anglii, zostaje zamordowany ojciec Dominic. Jego zmasakrowane ciało znajduje Felicity Howard, młoda Amerykanka, która przygotowuje się tam do pełnienia kapłaństwa. Widok jest przerażający: całe pomieszczenie było zabryzgane krwią. Jasnoczerwone plamy były wszędzie: na nieskazitelnie białych ścianach i pościeli, na otwartych stronicach modlitewnika, na posągu Chrystusa - tworzyły upiorne, krwawe stygmaty na Jego miłosiernie wyciągniętych dłoniach... Pośrodku pokoju w kałuży krwi leżał jej ukochany ojciec Dominic z głową zmasakrowaną. Był nie do poznania. W dodatku w pomieszczeniu znajduje się brat Antony, który jest cały we krwi.

Mnisi nie wierzą jednak w winę Antony'ego. Dlatego proszą go, by wraz z Felicity zbadali tę sprawę. Bohaterowie będą musieli wyruszyć w niebezpieczną podróż śladami ojca Dominica, zgłębić prastarą wiedzę, by zrozumieć współczesne wydarzenia i odkryć prawdę. Co więcej, Felicity będzie miała chwile zwątpienia, czy postąpili słusznie, opuszczając klasztor. W dodatku ktoś będzie podążał ich śladem i chciał ich zastraszyć, a może nawet zabić. W toku śledztwa zrozumieją, że nikomu nie mogą ufać, bo nie wiadomo tak naprawdę, kto jest ich przyjacielem, a kto wrogiem. Czy uda im rozwiązać zagadkę i ujść z życiem... oraz się w sobie nie zakochać?