Wczoraj we Wrocławiu rozpoczął się X Międzynarodowy Festiwal Kryminału. Warsztaty literackie, zwiedzanie Muzeum Medycyny Sądowej i Kryminalistyki - to tylko kilka z licznych atrakcji. Impreza potrwa do 13 października.
Dzień rozpoczął się od sekcji naukowej "Gatunki literatury kryminalnej: tradycja, współczesność, ewolucja, perspektywa rozwoju". Uczestniczyli w nim Violetta Wróblewska, Adam Mazurkiewicz, Elżbieta Pawlak, Anna Gemra oraz Paweł Kaczyński. Tematyka spotkania dotyczyła m.in. tendencji rozwojowych współczesnej polskiej literatury kryminalnej, diagnozy rzeczywistości: kryminalnej powieści społeczno-obyczajowej czy kryminału historycznego - próby poetyki gatunku.
Następnie odbył się wykład "Skąd się wziął Stieg Larsson?" poprowadzony przez Annę Gemrę. Prowadząca uczulała na pewne błędne rozumowanie, według którego to właśnie temu pisarzowi zawdzięczamy odnowienie kryminału. Owszem jest to nowa jakość, ale nie taka, o jakiej zwykło się mówić. Kryminały skandynawskie z sukcesem wtargnęły na polski rynek i zastąpiły te, które znaliśmy do tej pory. W bibliotekach są całe półki tych kryminałów i każdy z nas ma choć jeden w swojej domowej kolekcji. Jeśli mówi się o grubym kryminale, to ma się na myśli właśnie skandynawski. Zaczęły one przyćmiewać inne.
Anna Gemra podkreśliła, że kryminał w Polsce ma zupełnie inna genezę niż na Zachodzie. Jej zdaniem mamy powieść sensacyjną, z której wywodzi się powieść kryminalną i dopiero powieść detektywistyczna. Tę ostatnią wprowadził Edgar Allan Poe. Potem był Arthur Conan Doyle. Jednak obaj wzorowali się na wcześniejszych utworach...
Wydarzeniem, które tego dnia wzbudziło najwięcej emocji wśród uczestników, był panel dyskusyjny. "Nauka w praktyce śledczej: Zagadki kryminologii", który poprowadził Sebastian Zakrzewski. Gośćmi byli: Marcin Zawadzki, toksykolog z Zakładu Medycyny Sądowej AM we Wrocławiu oraz Marcin Szostak, dr hab. prof. nadz. UWr z Katedry Kryminalistyki Wydziału PAIE we Wrocławiu.
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną - to słynne zdanie wypowiedział Paracelsus, uważany za ojca toksykologii. I rzeczywiście wszystko może stać się trucizną, jeśli podamy to w nadmiarze - choćby sól kuchenna czy witamina C, a niektóre nawet w niewielkich dawkach - polon 210, botox. Jednym z najciekawszych przypadków było zatrucie wodą destylowaną, gdyż trudno udowodnić jej przyjęcie...
Dzień rozpoczął się od sekcji naukowej "Gatunki literatury kryminalnej: tradycja, współczesność, ewolucja, perspektywa rozwoju". Uczestniczyli w nim Violetta Wróblewska, Adam Mazurkiewicz, Elżbieta Pawlak, Anna Gemra oraz Paweł Kaczyński. Tematyka spotkania dotyczyła m.in. tendencji rozwojowych współczesnej polskiej literatury kryminalnej, diagnozy rzeczywistości: kryminalnej powieści społeczno-obyczajowej czy kryminału historycznego - próby poetyki gatunku.
Następnie odbył się wykład "Skąd się wziął Stieg Larsson?" poprowadzony przez Annę Gemrę. Prowadząca uczulała na pewne błędne rozumowanie, według którego to właśnie temu pisarzowi zawdzięczamy odnowienie kryminału. Owszem jest to nowa jakość, ale nie taka, o jakiej zwykło się mówić. Kryminały skandynawskie z sukcesem wtargnęły na polski rynek i zastąpiły te, które znaliśmy do tej pory. W bibliotekach są całe półki tych kryminałów i każdy z nas ma choć jeden w swojej domowej kolekcji. Jeśli mówi się o grubym kryminale, to ma się na myśli właśnie skandynawski. Zaczęły one przyćmiewać inne.
Anna Gemra. Fot. Weronika Trzeciak |
Anna Gemra podkreśliła, że kryminał w Polsce ma zupełnie inna genezę niż na Zachodzie. Jej zdaniem mamy powieść sensacyjną, z której wywodzi się powieść kryminalną i dopiero powieść detektywistyczna. Tę ostatnią wprowadził Edgar Allan Poe. Potem był Arthur Conan Doyle. Jednak obaj wzorowali się na wcześniejszych utworach...
Wydarzeniem, które tego dnia wzbudziło najwięcej emocji wśród uczestników, był panel dyskusyjny. "Nauka w praktyce śledczej: Zagadki kryminologii", który poprowadził Sebastian Zakrzewski. Gośćmi byli: Marcin Zawadzki, toksykolog z Zakładu Medycyny Sądowej AM we Wrocławiu oraz Marcin Szostak, dr hab. prof. nadz. UWr z Katedry Kryminalistyki Wydziału PAIE we Wrocławiu.
Od lewej: Marcin Zawadzki, Marcin Szostak oraz Sebastian Zakrzewski Fot. Weronika Trzeciak |
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną - to słynne zdanie wypowiedział Paracelsus, uważany za ojca toksykologii. I rzeczywiście wszystko może stać się trucizną, jeśli podamy to w nadmiarze - choćby sól kuchenna czy witamina C, a niektóre nawet w niewielkich dawkach - polon 210, botox. Jednym z najciekawszych przypadków było zatrucie wodą destylowaną, gdyż trudno udowodnić jej przyjęcie...
Zapraszam do zapoznania się z całą relacją, którą zamieściłam tutaj.
ale fajnie! a ja mam tak daleko!! ;(((( w wolnej chwili zerknę na całą relację;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też mam daleko - jestem z Warszawy. Ale w tym roku postanowiłam się wybrać :)
UsuńJaka szkoda, że do Wrocławia mam tak daleko.
OdpowiedzUsuńZ Łodzi jest zdecydowanie bliżej ;)
UsuńFantastycznie napisana relacja, gratulacje. Także ogromnie żałuję, że impreza nie odbywa się bliżej mojego domu.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Siedziałam nad nią do 3 nad ranem ;)
Usuńo kurczę! to tym bardziej powinna być doceniona;D
UsuńDziś może krócej mi zejdzie. Bo dorwałam net :P
UsuńBardzo żałuję, że mnie tam nie ma :(
OdpowiedzUsuńA może uda Ci się wybrać w sb? :)
UsuńNie, na pewno nie :(
UsuńNieźle! I z tego co widziałam na portalu - bardzo szczegółowo. Wzięłaś dyktafon?
OdpowiedzUsuńDzięki. Niestety mam przestarzałe metody, zeszyt i długopis. A potem przepisywanie :P Dlatego siedzę po nocach...
UsuńTym bardzij podziwiam. Na jutro też biorę kajecik, ale nie wiem czy mi się przyda. ;)
UsuńNie wiedziałam, że toksykologia zajmuje się badaniem linii papilarnych! Niesamowite!
OdpowiedzUsuń34 promile alkoholu u rekordzisty, wow! xD I nie pomyślałabym, że insulina to najlepsza trucizna... ostatnio miałam coś o ostrym krwotocznym zapaleniu trzustki - ponoć jest to jedna z chorób, o której mówi się, że to "choroba bogaczy" ;)
Jak to my produkujemy najczystsza amfetaminę, ja tam nic nie produkuję! :P :P
Szkoda, że tak daleko mi było :(
OdpowiedzUsuń