Podobno, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. A gdy gra toczy się o dużą stawkę, to wszystkie chwyty są dozwolone. Przekonali się o tym bohaterowie thrillera Mariusza Zielke "Easylog".
Znacie Bena Stillera? Tak, to ten amerykański aktor, który występuje głównie w filmach komediowych. Jednak oprócz zbieżności nazwisk, nie ma on nic wspólnego z książką Mariusza Zielke "Easylog", której do komedii bardzo daleko.
Głównym bohaterem jest Ben Stiller, jednak w przeciwieństwie do słynnego komika, jego życie wcale nie jest zabawne. Przed 10 laty spotkała go straszna tragedia, która zaważyła na całej jego przyszłości. Jego dziewczyna Sally z(a)ginęła, a on stracił świetną pracę w amerykańskiej korporacji SkyComp, która jest najpotężniejszą firmą na świecie. Ben pracował tam jako główny technolog, który przyczynił się do powstania Willy'ego, urządzenia ze sztuczną inteligencją, które jest połączeniem telefonu, komunikatora oraz sieci społecznościowej z ruchomym awatarem.
Jednak to już przeszłość, teraz Ben ma swoją firmę Easylog, która ma zupełnie odmienny profil. Niestety nasz bohater nie potrafi zapomnieć o tragedii sprzed lat. Tym bardziej, że policja postanawia wznosić śledztwo, przeszłość powraca, a jego życie zamienia się w koszmar... Co tak naprawdę stało się z Sally? - to pytanie dręczy Bena od lat. Czy uda mu się uzyskać na nie odpowiedź?
Na początku warto wspomnieć, że amerykańskich thrillerów na polskim rynku jest na pęczki, czasami nie wiadomo które wybrać. Jednak polski thriller, którego akcja rozgrywa się w Ameryce - to coś wyjątkowego. Szczególnie, gdy napisany tak, że zapomina się, że wyszedł spod pióra Polaka. Mariuszowi Zielke udała się ta trudna sztuka. Moim zdaniem dość wiarygodnie opisał amerykańskie realia, co sprawiło, że czułam się, jakbym rzeczywiście była w Los Angeles.
"Easylog" to świetnie skonstruowany thriller z wątkiem finansowym, który dostarczy czytelnikom wielu emocji. Strach, współczucie oraz zdumienie będą czytelnikowi towarzyszyć na zmianę, niemal bez przerwy. Nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które mieniają perspektywę o 180 stopni. Autor manipuluje czytelnikiem, który zaczyna gubić się w domysłach. Jedno jest pewne, nic nie jest takie, jakie wydawało się na początku. Ciekawym zabiegiem się przeplatanie się narracji pierwszoosobowej (z perspektywy Bena) z trzecioosobową (wątki płatnego mordercy). Zakończenie to istny majstersztyk - zaskakujące i skłaniające do snucia domysłów, co wydarzy się dalej.
Książka oprócz misternej intrygi, zmusza także do refleksji na temat technologii komputerowych. Mariusz Zielke przedstawia wizję świata, w którym kontrolę nad naszym życiem przejmuje małe i niepozorne urządzenie o nazwie Willy. Uczy się ono naszych zachowań, przyzwyczajeń, a także rzeczy, które wzbudzają odrazę czy niechęć. Ma to pomóc ci odnaleźć się w świecie informacji, a w razie potrzeby zastąpić albo asystować przy podejmowaniu decyzji. Może być twoim przyjacielem, pożądanym wrogiem, partnerem w grze lub przeciwnikiem, może cię chronić lub prowokować i szkolić. (...) Zabawka, którą kontrolujesz w stu procentach albo tylko w jakimś stopniu. Albo której w ogóle nie kontrolujesz. Czy właśnie do tego zmierza nasza cywilizacja - do powierzania wszystkiego bezdusznej maszynie? Może to wcale nie jest taki nierealne? Warto się nad tym zastanowić i wyciągnąć właściwe wnioski.
Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak zakręconej książki, w której zacierają się granice dobra i zła. Polecam ją miłośnikom thrillerów, Mariusza Zielke oraz osobom zapatrzonym w technologie komputerowe.
Znacie Bena Stillera? Tak, to ten amerykański aktor, który występuje głównie w filmach komediowych. Jednak oprócz zbieżności nazwisk, nie ma on nic wspólnego z książką Mariusza Zielke "Easylog", której do komedii bardzo daleko.
Głównym bohaterem jest Ben Stiller, jednak w przeciwieństwie do słynnego komika, jego życie wcale nie jest zabawne. Przed 10 laty spotkała go straszna tragedia, która zaważyła na całej jego przyszłości. Jego dziewczyna Sally z(a)ginęła, a on stracił świetną pracę w amerykańskiej korporacji SkyComp, która jest najpotężniejszą firmą na świecie. Ben pracował tam jako główny technolog, który przyczynił się do powstania Willy'ego, urządzenia ze sztuczną inteligencją, które jest połączeniem telefonu, komunikatora oraz sieci społecznościowej z ruchomym awatarem.
Jednak to już przeszłość, teraz Ben ma swoją firmę Easylog, która ma zupełnie odmienny profil. Niestety nasz bohater nie potrafi zapomnieć o tragedii sprzed lat. Tym bardziej, że policja postanawia wznosić śledztwo, przeszłość powraca, a jego życie zamienia się w koszmar... Co tak naprawdę stało się z Sally? - to pytanie dręczy Bena od lat. Czy uda mu się uzyskać na nie odpowiedź?
Na początku warto wspomnieć, że amerykańskich thrillerów na polskim rynku jest na pęczki, czasami nie wiadomo które wybrać. Jednak polski thriller, którego akcja rozgrywa się w Ameryce - to coś wyjątkowego. Szczególnie, gdy napisany tak, że zapomina się, że wyszedł spod pióra Polaka. Mariuszowi Zielke udała się ta trudna sztuka. Moim zdaniem dość wiarygodnie opisał amerykańskie realia, co sprawiło, że czułam się, jakbym rzeczywiście była w Los Angeles.
"Easylog" to świetnie skonstruowany thriller z wątkiem finansowym, który dostarczy czytelnikom wielu emocji. Strach, współczucie oraz zdumienie będą czytelnikowi towarzyszyć na zmianę, niemal bez przerwy. Nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które mieniają perspektywę o 180 stopni. Autor manipuluje czytelnikiem, który zaczyna gubić się w domysłach. Jedno jest pewne, nic nie jest takie, jakie wydawało się na początku. Ciekawym zabiegiem się przeplatanie się narracji pierwszoosobowej (z perspektywy Bena) z trzecioosobową (wątki płatnego mordercy). Zakończenie to istny majstersztyk - zaskakujące i skłaniające do snucia domysłów, co wydarzy się dalej.
Książka oprócz misternej intrygi, zmusza także do refleksji na temat technologii komputerowych. Mariusz Zielke przedstawia wizję świata, w którym kontrolę nad naszym życiem przejmuje małe i niepozorne urządzenie o nazwie Willy. Uczy się ono naszych zachowań, przyzwyczajeń, a także rzeczy, które wzbudzają odrazę czy niechęć. Ma to pomóc ci odnaleźć się w świecie informacji, a w razie potrzeby zastąpić albo asystować przy podejmowaniu decyzji. Może być twoim przyjacielem, pożądanym wrogiem, partnerem w grze lub przeciwnikiem, może cię chronić lub prowokować i szkolić. (...) Zabawka, którą kontrolujesz w stu procentach albo tylko w jakimś stopniu. Albo której w ogóle nie kontrolujesz. Czy właśnie do tego zmierza nasza cywilizacja - do powierzania wszystkiego bezdusznej maszynie? Może to wcale nie jest taki nierealne? Warto się nad tym zastanowić i wyciągnąć właściwe wnioski.
Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak zakręconej książki, w której zacierają się granice dobra i zła. Polecam ją miłośnikom thrillerów, Mariusza Zielke oraz osobom zapatrzonym w technologie komputerowe.
Mariusz Zielke (ur. 1971) jest dziennikarzem śledczym i gospodarczym oraz pisarzem, specjalizującym się w kontrowersyjnych i skandalizujących thrillerach. Zadebiutował 2012 roku thrillerem finansowym "Wyrok". Na swoim koncie ma także "Formację trójkąta", po której doszło do masowych aresztowań urzędników ministerialnych i pracowników firm.
Autor: Mariusz Zielke
Tytuł: "Easylog"
Ilość stron: 352
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam nowości!
Czytamy literaturę amerykańską
Czytamy polecane książki (przez Martę Kor)
Historia z trupem
Jasna Strona Mocy (352 strony)
Kapitan Żbik na tropie
Kryminalne wyzwanie
Książkowe podróże (Stany Zjednoczone)
Motyw zdrady w literaturze
Polacy nie gęsi II (wątek nieszczęśliwej miłości)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,5 cm)
Rekord 2014 (16)
Trójka e-pik (powieść z wątkiem Internetu/znajomości internetowej)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
W prezencie II (E)
Dla mnie raczej za ciężki temat, ale dzięki za pomysł na walentynkowy prezent dla mężą
OdpowiedzUsuńMyślę, że mężowi się spodoba :)
UsuńWłaśnie jestem w trakcie czytania i jak na razie podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńSkoro podoba Ci się początek, jest duża szansa, że będziesz zachwycona całą książką :)
Usuńdla mnie to była rewelacyjna lektura i tak jak piszesz świetne zakończenie i ten amerykański styl;)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia co do tej lektury. Lubię amerykański styl kryminałów czy thrillerów, dlatego tak mnie zaskoczyło to, że Polak też potrafi tak pisać. Zakończenie świetne, choć wolałabym jednak dowiedzieć się, co było dalej :)
UsuńJa akurat nie lubię, gdy polscy autorzy umiejscawiają akcję nie w Polsce, ale tym razem poczułam się zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńMnie to nie przeszkadza. Zwykle polscy pisarze piszą o naszych realiach. Choć zdarzają się wyjątki. Czytałam np. "Detektywa i panny" Magdaleny Lewańskiej, której akcji dzieje się w Niemczech. Ale autorka mieszka tam od jakiegoś czasu. Mariusz Zielke z tego co wiem, mieszka w Polsce. A mimo to potrafił stworzyć świetny amerykański klimat. Cieszę się, że Cię zaintrygowałam :)
UsuńSame dobre opinie widzę o tej książce. :)
OdpowiedzUsuńTo znak, że powinnaś przeczytać. Jestem ciekawa, jak Tobie by się spodobała :)
UsuńCiekawe, ciekawe... Jak będę miała okazję, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj koniecznie - naprawdę warto :)
UsuńKsiążka mnie zainteresowała, jak zobacyzłąm ją w zapowiedziach, więc mam ją już u siebie :)
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że niedługo przeczytam Twoją recenzję :)
UsuńPodoba mi się ta wizja świata. Muszę poszukać tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ta wizja świata jest taka fajna. Uważam, że każdy powinien decydować o sobie, a nie powinna tego robić za niego maszyna ;) Ale zachęcam do przeczytania :)
UsuńMoże być całkiem fajna. Oby tylko Zielke nie przynudzał, bo jak czytałem książkę dziennikarzy śledczych na temat handlu bronią, to nieźle się naziewałem :D
OdpowiedzUsuńTo jednak thriller, a sugerując się recenzją, jest w nim także kilka ciekawych zwrotów akcji, więc jestem dobrej myśli :)
Jest fajna, zapewniam. Zielkie absolutnie nie przynudza, poza tym tematyka jest daleka od handlu bronią, choć broń jest. Znajdzie się także mafia ;) Myślę, że się nie zawiedziesz, zwrotów akcji jest bez liku :)
UsuńTwoje recenzja jest kolejną, która zachęca mnie do sięgnięcia po ta książkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że niedługo podzielisz się swoimi refleksjami :)
UsuńPomyślę o niej, wszyscy tak zachwalają...
OdpowiedzUsuńSkoro wszyscy mówią, że dobra, to coś w tym musi być :) Basia, nie masz się co zastanawiać ;)
UsuńJakoś niedawno zetknęłam się z recenzją tej książki. Zapisałam w notatniku, żeby nie zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńTo teraz nie pozostaje nic innego, jak ją zdobyć i przeczytać :)
UsuńPrzyznam, że nie doczytałam do końca Twojego tekstu, gdyż właśnie zabieram się za lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńRozumiem, też tak robię, by nie sugerować się niczym podczas czytania. I czekam na Twoją recenzję :)
UsuńDla mnie raczej nie, ale mój chłopak mógłby być zainteresowany :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że może Mu się spodobać :)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Recenzja dodana do wyzwania :)
Mam nadzieję, że uda Ci się ją zdobyć i podzielisz się refleksjami ;)
UsuńDzięki :)
Czytałam autora "Wyrok" podobał mi się , na te książkę tez mam ochotę.
OdpowiedzUsuńJa teraz chciałabym zapoznać się z innymi książkami tego autora :)
Usuń