poniedziałek, 18 listopada 2013

"Legendy chrześcijańskie" - opowieści pełne cudów i czarów

Legendy chrześcijańskie zawierają w sobie elementy fantastyki i baśniowości, stanowią połączenie cudów i czarów oraz towarzyszy im niezwykła atmosfera.

Legenda (od łac. 'to co zostało powiedziane') to jeden z najstarszych gatunków literackich. Jej początki sięgają początków Kościoła. Jednak złotą erę przeżył w średniowieczu, w którym szczególnie propagowano wiarę chrześcijańską. Pierwsze podania przekazywane były z ust do ust, a dopiero potem były spisywane. Dlatego mogły mieć one wiele wersji. Opowieści te opisywały jakieś niezwykłe, cudowne wydarzenia, a ich bohaterami byli najczęściej święci i męczennicy. Często oparte były na motywach ludowych i apokryficznych. Jedną z najsłynniejszych legend jest "Legenda o świętym Aleksym". Dlaczego o tym piszę? Ponieważ nakładem wydawnictwa Promic ukazało się piąte wydanie "Legend chrześcijańskich".

Legendy zawarte w tej niezwykłej publikacji zostały wybrane przez księdza Stanisława Klimaszewskiego i Luigiego Santucciego. Teksty (w liczbie ok. 70) są niezwykle różnorodne, niektóre pochodzą jeszcze ze średniowiecza, inne mają bardziej współczesnych autorów. Wśród nich znaleźli się m.in. Victor Hugo, Lew Tołstoj, Herman Hesse, św. Grzegorz z Tours, Jakub de Voragine, Maria Noël, Janina Porazińska, Adam Dubowski czy ksiądz Mieczysław Maliński. Podania te pochodzą z wielu zakątków świata – wśród nich są m.in. skandynawskie, berberyjskie, francuskie, hiszpańskie, niemieckie, rosyjskie, a także polskie. Jak widać, opowieści te łączą w sobie różne kręgi kulturowe (w obrębie wiary chrześcijańskiej). Pojawia się m.in. postać pana Twardowskiego, św. Mikołaja czy Artabana, jednego z Czterech Mędrców Wschodu. Warto także wspomnieć, że opowieści podzielone zostały na 4 działy: Chrystus w legendzie, Matka Boska w legendzie, Święci w legendzie oraz Legendy różne (według mnie najbardziej zaskakujące).

Myli się jednak ten, kto myśli, że będzie to powtórka z Biblii czy lekcji religii. Opowieści te znacznie odbiegają od naszych wyobrażeń. Bardziej przypominają baśnie niż życiorysy świętych. Nie brakuje w nich elementów fantastyki oraz motywów ludowych, pogańskich. Niesamowite jest to, że elementy pogańskie zostały jakby przechrzczone i wcielone do żywotów świętych. I tak legenda o św. Mikołaju zawiera wątki nordyckie, legenda o św. Jerzym – wierzenia słowiańskie, a legendy o św. Kildare oraz św. Patryku – liczne nawiązania do opowieści o celtyckich druidach.

W ten oto sposób wiara chrześcijańska, cuda i czary występują obok siebie. Dobrym tego przykładem jest czeska legenda o "Świętej Zycie i jej pomocnikach" według Jaroslava Vrchlickiego. Przypomina baśń o Kopciuszku, który całymi dniami ma pełne ręce roboty. Jedyną zmianą jest to, że jest bardzo religijna - taki modlący się Kopciuszek. Z powodu swojej słabości o mało nie traci pracy i jedynego źródła utrzymania. Z opresji wybawiają naszą bohaterkę pucołowate aniołki, które wykonują za nią całą pracę. Pobiegła, by zobaczyć, co się dzieje, i aż pobladła ze zdumienia. Tysiące nagich, pucołowatych, skrzydlatych aniołków krzątało się pracowicie po kuchni. Jeden podrzucał drwa do ognia, drugi obracał rożnem, inny kroił złocisty melon, a jeszcze inny kładł na srebrne talerze tłuste kawałki ryby i ozdabiał je zieleniną. Któryś ułożył ogromną piramidę z jabłek i winogron, tamten kroił, ten dzielił, ów ubijał tłuczkiem tak wielkim, że pot wielkimi perłami spływał mu z czoła. Mnie to skojarzyło się od razu z baśnią Braci Grimm o biednym szewcu i jego żonie, którym pomagały krasnoludki. Pełen tekst tej niezwykłej legendy możecie przeczytać tutaj.

Zaskoczyło mnie to, że w legendach chrześcijańskich znalazło się także miejsce na... wampiry. A konkretnie jednego, ale jakże żądnego krwi. Autorem "Wampira" jest Franio Trograncic, który napisał ją na podstawie legendy chorwackiej. Bohater w niczym nie przypomina wariacji Stephanie Meyer i Jej podobnych. To tradycyjny wampir znany z twórczości Brama Stokera czy Anne Rice. Aby go zgładzić potrzeby jest osikowy kołek wbity prosto w serce. Na dowód przedstawię fragment o jego unicestwieniu Ścieli stary głóg, naostrzyli kołek i opalili jego szpic nad ogniem pochodni, pochodzącym ze świętego kominka. (...) Stanęli wieśniacy kołem nad grobem, unosząc wysoko pochodnie, a przy czerwonym ich świetle ciało wampira połyskiwało, napełnione ludzką czerwoną krwią. I wbił mnich kołek w pierś potwora. (...) Wampir miotał się i skręcał pod ciosami, a z grobu wydobywały się westchnienia, które mroziły serca. Po pokonaniu potwora mnich miał jeszcze jedną misję do wypełnienia, tym razem w piekle, w którym króluje Kulawy Dada. Jak się zakończyła jego niecodzienna przygoda, tego nie zdradzę. Dodam tylko, że będzie równie ekscytująco.

Nie sposób nie wspomnieć także o legendach opisujących dzieciństwo Jezusa czy objawienia Maryi, które są apokryfami. Jak choćby opowieść o "Dzieweczce bez dłoni", która została cudownie uleczona przed nowo narodzonego Jezuska czy o "Sztukmistrzu Matki Boskiej", która dzieje się w czasach króla Ludwika. Możemy także zobaczyć znanych nam świętych w innym świetle, jak choćby świętego Piotra, który zapragnął rządzić całym światem ("Święty Piotr i rządzenie światem") czy św. Teresie, która chciała spowiadać ludzi ("Święta Teresa spowiedniczka").

Powstaje pytanie, jaki był cel wymyślania takich legend? Przede wszystkim przybliżenie żywotów świętych oraz Jezusa i Jego Matki w taki sposób, by był zrozumiały dla każdego. A jak zrobić to lepiej niż poprzez ludowe podania? Jak napisał ksiądz Stanisław Klimaszewski we wstępie niewiele przekazały nam Ewangelie o dziecięcych latach Pana Jezusa, podobnie jak o życiu Jego Matki. Chrześcijanie zaś chcieli dowiedzieć się najwięcej o ziemskich losach tych drogich im osób. Stąd też fascynacja wiernych już w pierwszych wiekach uzupełniała te braki legendą w postaci apokryfów.

Legendy zawarte w tej antologii napisane zostały prostym i niezwykle obrazowym językiem. Dlatego czyta się je bardzo przyjemnie. W dodatku są krótkie, co tylko ułatwia lekturę. Podczas ich czytania zapomina się o Bożym świecie. Do tego stopnia, że nawet się nie odczuwa tych prawie 500 stron. Zabrakło mi jedynie ilustracji, które wzbogaciłyby tę publikację, ale może zostanie to uwzględnione w kolejnym wydaniu. Polecam tę książkę każdemu, w szczególności miłośnikom podań i legend oraz osobom, które chciałyby poznać świętych z innej, bardziej baśniowej, strony.

Ks. Stanisław Klimaszewski (1922-2013) jest także autorem m.in. książek "Dekalog. Pomoce do katechez i homilii", "Bóg i wiara w przykładach i anegdotach", "Ewangelia na co dzień. Problemy, przykłady, anegdoty". Warto wspomnieć, że wydał także pod pseudonimem Kajetan Zaremba książkę "Żart i anegdota, trochę pobożne".



Luigi Santucci (1919-1999) był włoskim pisarzem, prozaikiem, poetą i dramaturgiem. Na swoim koncie ma wiele dzieł. W Polsce ukazała się powieść "Dyliżans".











Autor: praca zbiorowa
Tytuł: "Legendy chrześcijańskie"
Ilość stron: 472
Oprawa: twarda





Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Book-Trotter (literatura rosyjska)
Czytamy książki historyczne
Polacy nie gęsi
Rosyjsko mi!
Trójka e-pik (motyw królewski)
Wspieramy klasyczne wampiry



22 komentarze:

  1. Bardzo lubię różnego rodzaju legendy i wiele chrześcijańskich już czytałam, jednak w tym zbiorze znalazłam kilka takich, których nie znam i bardziej niż chętnie się z nimi zapoznam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię legendy. Choć przyznaję, że te chrześcijańskie kojarzyły mi się do tej pory ze św. Aleksym. Myślę, że książka przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Chętnie bym przeczytała :)
    Lubię legendy!

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie wiem, jakoś mnie to nie kręci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam legendy i cieszę się, że jest ich w tej książce tak dużo. Widzę, ze to piękne wydanie w ślicznej szacie graficznej, co dodatkowo mnie zachęca do sięgnięcia po tę pozycje. Tylko szkoda, że brak ilustracji :( Ale chyba jakoś przeboleje ten minus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście piękne wydanie, nawet bez ilustracji. Mam nadzieję, że niedługo zostanie wznowiona druga część :)

      Usuń
  5. Ooooo, o tym wampirze nie słyszałam, muszę to nadrobić! Recenzję zaraz dodam do wyzwania, oczywiście, bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie przeczytaj, legenda nie jest długa. Dzięki :)

      Usuń
  6. pozycja w sam raz dla mnie...zdecydowanie pozycja warta uwagi...legendy, wierzenia...aż piszczę;DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszę :P W takim razie musisz przeczytać :)

      Usuń
  7. Bardzo ciekawa książka! Chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię wszelkie legendy, a książka wygląda na interesującą, będę miała na uwadze tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale się zgraliśmy :) Ja obecnie w wolnych chwilach przeglądam "Bestiariusz Germański". Muszę przyznać, że zaczynam pałać coraz większym zamiłowaniem do tych mitycznych historii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie :) W takim razie czekam na recenzję. A może skusisz się także na te legendy :P Choć przyznaję, że nie podejrzewałam Cię o zamiłowanie do tego typu historii. Obstawiałam, że bardziej zainteresuje Cię moja poprzednia recenzja z mocnym tytułem :P

      Usuń
    2. Dziwki morderczynie? Bleh, nie przepadam za dziwkami :P I jeszcze te wątki homoseksualne? Nie, to nie dla mnie :D Ostatnio mam jakiś dziwny gust. Albo książki popularnonaukowe, albo klasyka. Mam nadzieje, że wkrótce mi przejdzie ;)

      Usuń
    3. Tak właśnie ten tytuł. Jednak tym razem intuicja mnie zawiodła. Te wątki homoseksualne też mi się nie spodobały, ale pisarze je uwielbiają.

      To chyba dobrze, że czytasz ambitną literaturę. I mam nadzieję, że Ci nie przejdzie za szybko. Mogą przecież dojść inne gatunki bez rezygnacji z obecnych upodobań ;)

      Usuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)