Powieść "Obok Julii" Eustachego Ryskiego skłania do zastanowienia się nad życiem, dojrzałością, odwagą.
Głównym bohaterem jest Janek Ruczaj, 65-letni zmęczony i wypalony mężczyzna, który wspomina własne życie. Jak twierdzi na samym początku, dostał od niego więcej niż oczekiwał: życie nas wycenia. Jeśli w skali od jednego do dziesięciu dostaniemy pięć, możemy być zadowoleni. Ja dostałem więcej i będę musiał za to zapłacić, gdyż życie wyceniło mnie ponad moją wartość.
Przenosimy się z nim do upalnego lata 1963 roku, które zmieniło całe jego późniejsze życie. A wszystko za sprawą spotkania po latach ze swoją dawną nauczycielką rosyjskiego i miłością Julią Neider - anielicą w piekle powojennej codzienności. Janek był wtedy 20-letnim mężczyzną, przypominającym Alaina Delona i być może na niego upozowany. Pracował w bazie samochodowej w "poniemieckim" miasteczku, na południowo-zachodnich krańcach Polski. Miał narzeczoną i w miarę poukładane życie. Jednak Julia przewróciła je do góry nogami. Okazało się bowiem, że potrzebuje jego pomocy, za którą oboje zapłacili wysoką cenę...
Historia Janka przywołuje na myśl "Madame" Antoniego Libery. W obu przypadkach bohater porównanie nieprzypadkowe, gdyż w obu powieściach bohater zakochany był w nauczycielce języka obcego. I był w zdolny do wielu poświęceń, by zwrócić jej uwagę. Jednak proza Rylskiego nie przypomina Libery, raczej skłania się ku Hłasce czy Hemingwayowi.
Notabene, Hemingway odegra ważną rolę w życiu bohaterów. Bowiem Janek stanie się hersztem bandy Hemingwaya, którego członkowie znali twórczość tego amerykańskiego pisarza na wyrywki. Wyczyny tej grupy to urojony świat twardych mężczyzn podszytych seksownym tragizmem. Wyruszy także w świat - na Lazurowe Wybrzeże (francuskie i włoskie).
Powieść składa się z dwóch części - "Poranek", który opisuje upalne lato 1963 roku oraz "Południe i reszta dni", w którym zostały przedstawione losy bohatera od połowy lat 60. do czasów współczesnych. Autor skacze po latach, raz jest 1963, innym 1948, a potem powoli przesuwa się do teraźniejszości.
W dodatku Eustachy Rylski łączy ze sobą różne style - język refleksyjny z wulgarnym, liryczny z ironicznym. Raz akcja toczy się nieśpiesznie, a raz jest bardzo dynamiczna, przypomina powieść sensacyjną. Jedne wydarzenia są realne, zawierające elementy autobiograficzne, inne - nieprawdopodobne (jak np. gdy pojawia się mafia rosyjska czy Czerwone Brygady). Niektóre fragmenty wyszły naprawdę doskonale, autor czaruje słowem, prawie jak Antoni Libera w "Madame", inne niestety trochę nużą.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Eustachego Rylskiego. I muszę przyznać, że trochę się tego obawiałam. Okazało się jednak, że zupełnie niepotrzebnie. Spodobał mi się styl autora, niezwykle oryginalny. Powieść skłania do zastanowienia się nad życiem, dojrzałością, odwagą. Polecam ją miłośnikom wymagających i refleksyjnych lektur oraz Eustachego Rylskiego.
Głównym bohaterem jest Janek Ruczaj, 65-letni zmęczony i wypalony mężczyzna, który wspomina własne życie. Jak twierdzi na samym początku, dostał od niego więcej niż oczekiwał: życie nas wycenia. Jeśli w skali od jednego do dziesięciu dostaniemy pięć, możemy być zadowoleni. Ja dostałem więcej i będę musiał za to zapłacić, gdyż życie wyceniło mnie ponad moją wartość.
Przenosimy się z nim do upalnego lata 1963 roku, które zmieniło całe jego późniejsze życie. A wszystko za sprawą spotkania po latach ze swoją dawną nauczycielką rosyjskiego i miłością Julią Neider - anielicą w piekle powojennej codzienności. Janek był wtedy 20-letnim mężczyzną, przypominającym Alaina Delona i być może na niego upozowany. Pracował w bazie samochodowej w "poniemieckim" miasteczku, na południowo-zachodnich krańcach Polski. Miał narzeczoną i w miarę poukładane życie. Jednak Julia przewróciła je do góry nogami. Okazało się bowiem, że potrzebuje jego pomocy, za którą oboje zapłacili wysoką cenę...
Historia Janka przywołuje na myśl "Madame" Antoniego Libery. W obu przypadkach bohater porównanie nieprzypadkowe, gdyż w obu powieściach bohater zakochany był w nauczycielce języka obcego. I był w zdolny do wielu poświęceń, by zwrócić jej uwagę. Jednak proza Rylskiego nie przypomina Libery, raczej skłania się ku Hłasce czy Hemingwayowi.
Notabene, Hemingway odegra ważną rolę w życiu bohaterów. Bowiem Janek stanie się hersztem bandy Hemingwaya, którego członkowie znali twórczość tego amerykańskiego pisarza na wyrywki. Wyczyny tej grupy to urojony świat twardych mężczyzn podszytych seksownym tragizmem. Wyruszy także w świat - na Lazurowe Wybrzeże (francuskie i włoskie).
Powieść składa się z dwóch części - "Poranek", który opisuje upalne lato 1963 roku oraz "Południe i reszta dni", w którym zostały przedstawione losy bohatera od połowy lat 60. do czasów współczesnych. Autor skacze po latach, raz jest 1963, innym 1948, a potem powoli przesuwa się do teraźniejszości.
W dodatku Eustachy Rylski łączy ze sobą różne style - język refleksyjny z wulgarnym, liryczny z ironicznym. Raz akcja toczy się nieśpiesznie, a raz jest bardzo dynamiczna, przypomina powieść sensacyjną. Jedne wydarzenia są realne, zawierające elementy autobiograficzne, inne - nieprawdopodobne (jak np. gdy pojawia się mafia rosyjska czy Czerwone Brygady). Niektóre fragmenty wyszły naprawdę doskonale, autor czaruje słowem, prawie jak Antoni Libera w "Madame", inne niestety trochę nużą.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Eustachego Rylskiego. I muszę przyznać, że trochę się tego obawiałam. Okazało się jednak, że zupełnie niepotrzebnie. Spodobał mi się styl autora, niezwykle oryginalny. Powieść skłania do zastanowienia się nad życiem, dojrzałością, odwagą. Polecam ją miłośnikom wymagających i refleksyjnych lektur oraz Eustachego Rylskiego.
Eustachy Rylski (ur. 1944) jest polskim pisarzem i scenarzystą. Zadebiutował w 1984 roku dyptykiem powieściowym "Stankiewicz. Powrót". Na swoim koncie ma także m.in. powieści "Człowiek w cieniu", "Na Grobli" oraz dramaty "Chłodna jesień", "Co nie jest snem".
Autor: Eustachy Rylski
Tytuł: "Obok Julii"
Ilość stron: 384
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytamy powieści obyczajowe
Europa da się lubić (IV poziom - Jan Paweł II)
Historia z trupem
Jasna Strona Mocy (382 strony)
Klucznik (śmierć w rozdziale, autor jeszcze nieczytany)
Książkowe podróże (Lazurowe Wybrzeże)
Motyw zdrady w literaturze
Polacy nie gęsi II (bohaterowie czytają książki, rodzinne tajemnice)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3,5 cm)
Rekord 2014 (62)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Książka bierze udział w konkursie Zielono mi
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale ta pozycja wydaje się ciekawa. Może się skuszę...
OdpowiedzUsuńSkuś się, może Ci się spodobać :)
UsuńCiekawa fabuła książki, zachęciłaś mnie tą recenzją. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i mam nadzieję, że się niedługo z nią zapoznasz :)
UsuńCzytałam jedną powieść Rylskiego, ale ciężko mi szła. Dlatego na tę się nie zdecydowałam. Teraz trochę żałuję.
OdpowiedzUsuńA którą powieść czytałaś? Jakby co, mogę Ci pożyczyć :)
Usuń"Warunek"
UsuńChyba tak szybko bym jej nie przeczytała, więc wolę nie pożyczać. ;)
To na razie tę powieść będę omijać. Dyplomatyczna odpowiedź ;)
UsuńJa czytałam "Po śniadaniu" Rylskiego, ale szczerze mówiąc książka nie spodobała mi się, raziło mnie zbyt dosadne słownictwo i kontrowersyjne opinie. Zniechęciłam się i nie sięgnęłam po kolejną książkę tego autora :)
OdpowiedzUsuńMoże powieść "Obok Julii" bardziej by Ci się spodobała :)
UsuńPrzykro mi, ale wątpię, żeby jakakolwiek książka tego autora mi się spodobała. W większości opinii jest to ciężki autor, a tu widzę, że jeszcze posiada charakterystyczny niezbyt przyjazny styl pisania ;).
UsuńPozdrawiam :)!
Melon
Charakterystyczny owszem, ale czy aż nieprzyjazny ;)
UsuńRaczej nie w moim guście książka.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam ;)
UsuńBrzmi ciekawie...może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam - warto wyrobić sobie własne zdanie :)
Usuń