sobota, 8 lutego 2014

Detektywi wszech czasów - podobieństwa i różnice

Dziś chciałabym przybliżyć postaci 3 detektywów, bez których literatura kryminalna byłaby znacznie uboższa.



Chodzi oczywiście o C. Auguste'a Dupina, Sherlocka Holmesa oraz Herculesa Poirot. Niby tak różni, a jednak trochę do siebie podobni...


C. Auguste Dupin - bohater stworzony przez Edgara Allana Poego. Wystąpił jedynie w 3 opowiadaniach, uznawanych za trylogię: "Zabójstwo przy rue Morgue" (1841), "Tajemnica Marii Roget" (1843) oraz "Skradziony list" (1844).

Pochodzenie: Francja

Data urodzenia: nieznane

Data śmierci: nieznane

Stan cywilny: wolny

Wygląd: wytworny młodzieniec (w chwili poznania go przez narratora)

Metody detektywistyczne: dedukcja

Przyjaciel: anonimowy narrator

Miejsce zamieszkania: Paryż, na Faubourg Saint German, w domu przy rue Donot 33 na trzecim piętrze

Nałogi: palenie fajki piankowej

Nawyki: uwielbiam noc dla niej samej. Z pierwszym brzaskiem zamykaliśmy szczelnie okiennice naszej starożytnej rudery, po czym zapalaliśmy parę nasyconych wonnościami gromnic, jarzących się ogromnie nikłą i bladawą poświatą. Zagłębialiśmy się przy tym świetle w marzeniach, czytając, pisząc lub rozmawiając aż do chwili, kiedy zegar zwiastował nam nastanie rzeczywistej ciemności ("Zabójstwo przy rue Morgue").


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Sherlock Holmes - bohater stworzony przez Arthura Conana Doyle'a. Wystąpił w 4 powieściach i 56 opowiadaniach. Pierwszy raz pojawił się w powieści "Studium w szkarłacie" (1887). A po raz ostatni w opowiadaniu "Jego ostatni ukłon" (1917).

Pochodzenie: Wielka Brytania, Anglia

Miejsce zamieszkania: Londyn, dom przy Baker Street 221B wynajmowany od pani Hudson. Na emeryturze mieszkał też w małym domku w Sussex na południowym stoku Downs.

Data urodzenia: 1854

Data śmierci: 1929 (w wieku 75 lat)

Stan cywilny: wolny

Wygląd: był wysoki ponad sześć stóp, wydawał się jeszcze wyższy przez swą niezwykłą chudość. Spojrzenie, ostre i przenikliwe, zmieniało się tylko w okresie wspomnianych napadów apatii. Cienki orli nos nadawał jego twarzy wyraz czujny i stanowczy. Podbródek miał wystający i kwadratowy, typowy dla ludzi o mocnym charakterze ("Studium w szkarłacie").

Ubiór: tweedowy garnitur, w domu - szlafrok.

Charakter: pewny siebie, zarozumiały i egocentryczny. Świadczą o tym chociażby słowa: dla wielkiego umysłu nie ma rzeczy małych czy geniusz oznacza nieskończoną zdolność pokonywania trudności. Z jednej strony pełne energii, z drugiej mógł siedzieć całymi dniami na sofie w salonie, w bezruchu i milczeniu. Był pracowity - człowiek jest niczym, praca jest wszystkim oraz nie lubił monotonii - zmiana pracy jest najlepszym odpoczynkiem.

Metody detektywistyczne: obserwacja i dedukcja

Nałogi: palenie fajki oraz wstrzykiwanie 5-procentowego roztworu kokainy

Nawyki: lubił grę na skrzypcach (stradivariusie)

Przyjaciel: doktor Watson, który jest narratorem prawie wszystkich powieści i opowiadań. Poznaje w "Znaku czterech" swoją przyszłą żonę - Mary Morstan.

Kobieta, do której miał słabość: Irena Adler

Ciekawostki: Sherlock Holmes jest jedyną postacią, która doczekała się biografii. Napisał ją Nick Rennison (recenzja).

Doyle, był tak znużony swoim bohaterem, że uśmiercił go w opowiadaniu "Ostatnia zagadka" (1893). Jednak czytelnicy tak przywiązali się do tego genialnego detektywa, że po jego śmierci nosili czarne przepaski na znak żałoby. Sprawiło to, że pisarz zmuszony był go wskrzesić - w opowiadaniu "Pusty dom" (1903).


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


David Suchet jako, moim zdaniem,
najlepszy Poirot
Hercules Poirot - bohater stworzony przez Agathę Christie. Wystąpił w 33 powieściach i 56 opowiadaniach. Pojawił się po raz pierwszy w "Tajemniczej historii w Styles" (1920). A po raz ostatni w powieści "Kurtyna" (1975).

Data urodzenia: 18 lipca 1868 roku

Data śmierci: 7 sierpnia 1975 roku (miał 107 lat!)

Pochodzenie: Belgia

Miejsce zamieszkania: Londyn, Farraway Street 14 (z Hastingsem). Potem w Whitehaven Mansions na Charterhouse Square, przy ul. Smithfield 56B.

Stan cywilny: wolny

Wygląd: był drobny, niski i miał bardzo dziwaczną powierzchowność. Niewiele wyższy niż pięć stóp i cztery cale, nosił się z niepospolitą godnością. Jajowatą głowę przechylał na bok i nosił długie, sztywno sterczące wąsy w iście wojskowym stylu ("Tajemnicza historia w Styles").

Ubiór: strój dandysa - schludność jego ubioru graniczyła z niepodobieństwem; sądzę, że pyłek na rękawie sprawiłby małemu Belgowi więcej bólu niż rana zadana pociskiem karabinowym. Ale ten niepokaźny, cudaczny elegant, który (stwierdziłem to z przykrością) utykał teraz wyraźnie na prawą nogę, był w swoim czasie asem policji belgijskiej

Charakter: był schludny i pedantyczny, uwielbiał porządek. Gdy rozwiązywał zagadki, lubił ich teatralne wyjaśnianie

Metody detektywistyczne: psychologia zbrodni, "używanie małych szarych komórek"

Złota myśl: Psy ścigają króliki. Herkules Poirot ściga morderców.

Nałogi: papierosy

Nawyki: podkręcanie wąsa

Przyjaciel: Arthur Hastings, który jest narratorem wielu powieści i opowiadań. Poznaje w "Morderstwie na polu golfowym" swoją przyszłą żonę - Dulcie Duveen.

Kobieta, do której miał słabość: Vera Rosakoff - "tajfun w damskiej postaci"

Ciekawostki: Poirot to jedyna postać fikcyjna, po śmierci której "New York Times" zamieścił na pierwszej stronie nekrolog o treści: Herkules Poirot nie żyje. Sławny, belgijski detektyw. Został on wydrukowany 6 kwietnia 1975 roku.

Christie nie lubiła Poirot i chciała się go jak najszybciej pozbyć. Jak powiedziała kiedyś w wywiadzie: Są chwile, kiedy zadaję sobie pytanie: Po cóż, ach po cóż wymyśliłam tę paskudną, napuszoną i nieznośną kreaturę? Wiecznie wszystko porządkuje, wiecznie się chwali, wiecznie podkręca wąsy i przekrzywia tę swoją jajowatą głowę. (...) A kiedy udowadniam, że kilkoma pociągnięciami pióra mogłabym go unicestwić, replikuje pompatycznie: 'To niemożliwe. Poirot jest za sprytny, by się go pozbyć w taki sposób'.



Ja chyba najbardziej lubię Holmesa, jak go poznałam, musiałam przeczytać wszystkie powieści i zbiory opowiadań, jakie były w bibliotekach (jeździłam po nie nawet do innych dzielnic), tak mi się spodobał. Z Poirotem tak nie było, czytam od czasu do czasu - dozuję sobie tę przyjemność. Choć też go bardzo lubię :)


A Wy którego z tych detektywów lubicie najbardziej?


51 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja chyba wolę Holmesa. Choć Poirota też bardzo lubię :)

      Usuń
  2. Ja też uwielbiam Poirota :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię Poirota i Holmesa. Ale gdybym musiała zdecydować, to chyba wybrałabym jednak Holmesa ;)

      Usuń
  3. Mam dylemat ;) Nie wiem, czy wolę Holmesa, czy Poirota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, bo mam tak samo :) Ale gdybym musiała się na któregoś zdecydować, to chyba na Holmesa ;)

      Usuń
  4. I am Sherlocked! ;) Zdecydowanie! (Choć Herkulesa bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Me too ;) Choć już tak bardzo zdecydowana nie jestem, bo uwielbiam też Poirota :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja chyba wybrałabym Holmesa, choć to trudny wybór - Holmes czy Poirot ;)

      Usuń
  6. Pierwszego pana znam tylko ze słyszenia.
    Drugiego znam w całości, można rzec
    A trzeciego właśnie poznaję.
    I muszę przyznać, że to właśnie do tej znienawidzonej kreaturki Christie mam największą słabość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam Dupina w całości, Holmesa prawie w całości (bez kilku opowiadań), a Poirota poznaję od kilku lat (bo nie da się naraz przeczytać wszystkich powieści i opowiadań). I jednak wolę chyba Holmesa. Nie wiem, jak Christie mogła tak napisać o Poirot ;)

      Usuń
  7. Serialowy Sherlock, ale książkowy na pewno Poirot <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze zależy który serialowy Sherlock, te starszy owszem - jest świetny. Ten nowy Sherlock to nieporozumienie. Książkowo też wolę chyba Holmesa ;)

      Usuń
  8. Jak na razie przeczytałam tylko "Studium w szkarłacie" serii z S. Holmesem. Lubię serial z Davidem Suchet w roli Poirota. Lubię Holmesa i Poirota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytałam prawie wszystko z Holmesem i sporo z Poirot. Też lubię obu, ale chyba ciut bardziej Holmesa :)

      Usuń
    2. Przypomniał mi się jeszcze jeden Detektyw - William Murdoch z powieści Maureen Jennings :). Też go lubię i planuję przeczytać wszystkie książki z serii o nim. ;)

      Usuń
    3. Znam go i też lubię, czytałam już dwie książki z jego udziałem - "Ostatnia noc jej życia" oraz "Spuśćmy psy". Ale w tym wpisie chciałam przedstawić pierwszych detektywów w historii literatury :)

      Usuń
  9. Nie znam jeszcze tylko pana Dupina.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tej trójki uwielbiam Poirota, moim zdaniem to doskonała postać genialnego detektywa. Holmesa również darzę sympatią, za to najmniej znam Dupina, bo czytałam tylko jedno opowiadanie i przyznam, że jego postać jakoś nie zapadła mi w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem wszyscy trzej byli genialni. Choć najbardziej lubię Holmesa i Poirot. Z naciskiem na tego pierwszego ;) Może daj Dupinowi jeszcze jedną szansę :)

      Usuń
    2. Dam na pewno, bo mam w planach całą twórczość Poego :)

      Usuń
  11. Oczywiście Sherlock, mam do niego wielki sentyment, gdyż zaczytywałam się w jego przygodach, gdy byłam dzieckiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam tylko w szkole podstawowej jego opowiadania. A odkryłam go na nowo kilka lat temu ;)

      Usuń
  12. A jakby tak wymieszać Sherlocka i Poirota to czy wyszedłby z tego detektyw doskonały?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo ćpun z bajeranckim wąsem - jedno z dwojga :D

      Usuń
    2. Nie wiem, czy wyszłoby z tego coś dobrego - dwóch tak silnych osobowości raczej nie powinno się łączyć w jedno. Oni są doskonali, już bardziej się nie da - nigdy się nie mylą :P

      Co ciekawe, Christie nie chciała nawet, by spotkali się w jednej powieści Poirot i panna Marple, bo jedno z drugim mogłoby nie wytrzymać. A co dopiero Holmes i Poirot ;)

      Usuń
  13. Holmes to jeden z bohaterów mojego dzieciństwa, więc mam do niego ogromny sentyment. Ale Poirota też bardzo lubię, między innymi za likier porzeczkowy ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię obu prawie tak samo mocno. A o likierze porzeczkowym nie pamiętałam ;)

      Usuń
  14. Holmesa znam tylko z wersji filmowej, muszę w końcu sięgnąć po pierwowzór. A Poirota bardzo lubię, fajna ciekawostka z tym, że Christie nie lubiła tego bohatera. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mów jeszcze, że znasz Holmesa z tego najnowszego serialu, bo się załamię ;) Koniecznie poczytaj chociaż powieści z Holmesem. Co do ciekawostki, to niedawno na nią trafiłam na jednym z portali poświęconych Poirot :)

      Usuń
    2. Nie, nie znam tego serialu. :) Zresztą nie jestem serialową maniaczką i nawet żadnego obecnie nie oglądam. Czekam jedynie na nowy sezon Gry o tron. :D

      Usuń
    3. Całe szczęście, że nie znasz, bo świat oszalał :P Z kolei "Gry o tron" ja nie oglądam ;)

      Usuń
  15. Pierwszego miałam okazję tylko raz spotkać, przy okazji opowiadania "Zabójstwo przy rue Morgue". Sherlocka znam w sumie tylko z filmów, zaś Poirota znam tylko z "Morderstwa w Orient Expressie".
    ...i sobie właśnie uświadomiłam jak poważne braki mam w lekturze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Dupina zostały Ci jeszcze tylko 2 opowiadania, Sherlocka powinnaś poznać z książek, a Poirot miał także inne spektakularne zagadki, np. "Samotny dom", "Morderstwo w Boże Narodzenie" czy "Morderstwo na polu golfowym" ;) Braki są do nadrobienia - nie powstają nowe książki o tych bohaterach, więc nie jest to takie trudne :)

      Usuń
  16. Dupin jest mi kompletnie nieznany. Tzn. niby. "Zabójstwo..." czytałam, ale pamiętam zarys fabuły, a detektywa nie. Z pozostałej dwójki wolę Holmesa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powinnaś go poznać - to tylko 3 krótkie opowiadania albo 2, skoro jedno z nich czytałaś ;) Też wolę Holmesa, ale Poirot też bardzo lubię :)

      Usuń
  17. Najbardziej lubię Holmesa w wersji BBC, o czym już pisałam na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię tego serialu, jest zbyt nowoczesny ;)

      Usuń
  18. Wstyd sie przyznac, ale opórcz Poirot'a nie znam zadnego z wyżej wymienionych bohaterów, ale muszę przyznac- notka świtna. Co do małego Belga to muszę powiedziec że już mam go powoli dość :) Irytuje mnie jego zachowanie, dlatego powieści z nim powoli ograniczam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że Holmesa zna każdy, Dupina już mnie osób ;) A ja uwielbiam Poirot :)

      Usuń
  19. Sherlock i Poirot arcydetektywi. A tego pierwszego (zaskoczenie) nie znam, oj trzeba by to nadrobić. Super pomysł na notkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) To prawda, choć nie można umniejszać także zasług Dupina, też jest genialny, choć mniej znany. Powinnaś go poznać ;)

      Usuń
  20. Pewnie że Poirot.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla mnie detektywem wszech czasów jest bez wątpienia Poirot :) Holmes jest trochę wydmuszką, nigdy nie popisuje się prawdziwą inteligencją, jego domysły są często bardzo naiwne, oczywiście zawsze bezbłędne, ale dlatego że ma fory od pana Doyle'a :) Poirot zaś niejednokrotnie daje popis swojego logicznego myślenia, wykorzystuje znajomość ludzkiej psychiki, udowadnia nam swoją inteligencje. Agatha Christie była bardzo inteligentną kobietą, dlatego potrafiła stworzyć prawdziwie inteligentnego detektywa. Sherlock Holmes był geniuszem tylko w domyśle, nigdy naprawdę nie popisał się przenikliwością swojego umysłu. Osobiście bardzo lubię twórczość Doyle'a (np za super klimat), ale porównując Poirota do Holmsa, ten drugi wypada blado.

    OdpowiedzUsuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)