"Moje beztroskie dzieciństwo skończyło się, gdy zobaczyłem, jak mój pieszczoch, ten stary obłudnik wymiotuje mysim futerkiem" - wyznaje w antologii "Jedenaście pazurów" Piotr Patykiewicz.
"Jedenaście pazurów" to antologia składająca się z 11 opowiadań, których motywem przewodnim są koty. Autorami tego zbioru są: Jaga Rydzewska, Łukasz Orbitowski, Mirosława Sędzikowska, Piotr Patykiewicz, Paweł Ciećwierz, Marcin Wełnicki, Witold Jabłoński, Artur Baniewicz, Donat Szyller, Marcin Przybyłek i Paweł Kempczyński. Przedmowę napisał Andrzej Sapkowski.
Opowiadania różnią się między sobą podejściem do tematu oraz gatunkiem - od science fiction poprzez horror, fantasy, urban fantasy, space operę, aż po groteskę. Dzięki temu każdy kto lubi współczesną fantastykę, powinien znaleźć coś dla siebie. Ja niestety za nią nie przepadam.
Najmocniejszym punktem książki jest moim zdaniem "Arcydzieło" Sapkowskiego, które stanowi wstęp do antologii. Autor w gawędziarski sposób przybliża pochodzenie kota, parafrazując Księgę Rodzaju. Jego zdaniem Bóg niezadowolony ze swojego dzieła postanowił stworzyć coś niebywale pięknego, coś niewymownie wdzięcznego i uroczego, coś pełnego niewysłowionej gracji. Coś niesłychanie tajemniczego, magicznego i mądrego. Coś idealnego! Dlatego stworzył kota - tytułowe arcydzieło. Autor wymienia szczęśliwych posiadaczy tego wyjątkowego zwierzątka. Są to znani ludzie, których łączy ailurofilia, czyli bezinteresowna i bezgraniczna miłość do kotów. Wśród nich znajdziemy m.in. Abrahama Lincolna, Nostradamusa, Piotra Czajkowskiego, Brigitte Bardot czy Ernesta Hemingwaya, który mieszkał w swoim domu na Key West z ponad 30 kotami.
Reszta opowiadań nie przypadła mi do gustu. "Jedenaście pazurów" to pomieszanie wizji autorów, takie wariacje na temat kota. U jednych kot jest czarnym charakterem, jak np. w opowiadaniu "Noc czarna jak kot" Wełnickiego, u innych - jest połączeniem metafory i rzeczywistego zwierzątka, jak w "Koszmarze w Providence" Orbitowskiego, a jeszcze u innych stanowi jedynie dodatek, jak w "Dobranocce" Ciećwierza. Spodobały mi się uwagi autorów na temat kotów, znajdujące się przed każdym opowiadaniem. Dla przykładu Piotr Patykiewicz wyznaje w książce: moje beztroskie dzieciństwo skończyło się, gdy zobaczyłem, jak mój pieszczoch, ten stary obłudnik wymiotuje mysim futerkiem.
Poleciłbym tę książkę miłośnikom kotów, którzy lubią fantastykę.
"Jedenaście pazurów" to antologia składająca się z 11 opowiadań, których motywem przewodnim są koty. Autorami tego zbioru są: Jaga Rydzewska, Łukasz Orbitowski, Mirosława Sędzikowska, Piotr Patykiewicz, Paweł Ciećwierz, Marcin Wełnicki, Witold Jabłoński, Artur Baniewicz, Donat Szyller, Marcin Przybyłek i Paweł Kempczyński. Przedmowę napisał Andrzej Sapkowski.
Opowiadania różnią się między sobą podejściem do tematu oraz gatunkiem - od science fiction poprzez horror, fantasy, urban fantasy, space operę, aż po groteskę. Dzięki temu każdy kto lubi współczesną fantastykę, powinien znaleźć coś dla siebie. Ja niestety za nią nie przepadam.
Najmocniejszym punktem książki jest moim zdaniem "Arcydzieło" Sapkowskiego, które stanowi wstęp do antologii. Autor w gawędziarski sposób przybliża pochodzenie kota, parafrazując Księgę Rodzaju. Jego zdaniem Bóg niezadowolony ze swojego dzieła postanowił stworzyć coś niebywale pięknego, coś niewymownie wdzięcznego i uroczego, coś pełnego niewysłowionej gracji. Coś niesłychanie tajemniczego, magicznego i mądrego. Coś idealnego! Dlatego stworzył kota - tytułowe arcydzieło. Autor wymienia szczęśliwych posiadaczy tego wyjątkowego zwierzątka. Są to znani ludzie, których łączy ailurofilia, czyli bezinteresowna i bezgraniczna miłość do kotów. Wśród nich znajdziemy m.in. Abrahama Lincolna, Nostradamusa, Piotra Czajkowskiego, Brigitte Bardot czy Ernesta Hemingwaya, który mieszkał w swoim domu na Key West z ponad 30 kotami.
Reszta opowiadań nie przypadła mi do gustu. "Jedenaście pazurów" to pomieszanie wizji autorów, takie wariacje na temat kota. U jednych kot jest czarnym charakterem, jak np. w opowiadaniu "Noc czarna jak kot" Wełnickiego, u innych - jest połączeniem metafory i rzeczywistego zwierzątka, jak w "Koszmarze w Providence" Orbitowskiego, a jeszcze u innych stanowi jedynie dodatek, jak w "Dobranocce" Ciećwierza. Spodobały mi się uwagi autorów na temat kotów, znajdujące się przed każdym opowiadaniem. Dla przykładu Piotr Patykiewicz wyznaje w książce: moje beztroskie dzieciństwo skończyło się, gdy zobaczyłem, jak mój pieszczoch, ten stary obłudnik wymiotuje mysim futerkiem.
Poleciłbym tę książkę miłośnikom kotów, którzy lubią fantastykę.
Autor: praca zbiorowa
Tytuł: "Jedenaście pazurów"
Ilość stron: 474
Oprawa: miękka
Nie jestem fanką antologii ani fantastyki, dlatego obawiam się, że powyższa pozycja raczej nie spełni moich oczekiwań.
OdpowiedzUsuńSkoro tak, to raczej książka nie dla Ciebie, gdyż fantastyki tu pod dostatkiem ;)
UsuńUwielbiam koty, więc na pewno nie przejdę obok tego zbioru obojętnie, mimo że nie jestem przekonana czy taka forma kociej obecności a historiach będzie mi się podobać.
OdpowiedzUsuńOpowiadania są różne, więc może znajdziesz coś dla siebie, tym bardziej, że lubisz koty :)
UsuńMimo średniej oceny i tak chyba się skuszę i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, może Ci się spodoba bardziej :)
UsuńSama chyba nie przeczytam, ale znam osobę, której mogę sprezentować ten zbiór na Boże Narodzenie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że miłośnik fantastyki i kotów na pewno się ucieszy :)
UsuńLubię koty, ale chyba forma fantastycznych opowiadań nie przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńMoże tak się zdarzyć ;)
UsuńNajlepiej przeczytać ją w Dniu Kota ;-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością to dobry pomysł ;)
Usuń