Koty i pisarze chadzają parami. Mruczki są towarzyszami literatów, bohaterami książek, inspiracją egzystencjalnych przemyśleń i źródłem codziennych utrapień.
Wspominam o tym dlatego, że do grona słynnych kociarzy dołączył właśnie
Jarosław Iwaszkiewicz, za sprawą Bukasi Iwaszkiewiczówny, kotki o zwyczajnym wyglądzie i niezwykłym charakterze, bohaterki odkrytej po 80 latach "Kociej książki". Recenzję możecie przeczytać
tutaj.
Jarosław i Bakusia
Niepozorna z wyglądu Bukasia, była piekielnie inteligentna. Mieszkała z rodziną Iwaszkiewiczów w latach 30. w Kopenhadze, gdzie Jarosław pełnił misję dyplomatyczną. Córki pisarza Marysia i Tereska traktowały ją jak siostrę, a Iwaszkiewicz ku uciesze dziewczynek pisał w jej imieniu listy z Kocienhagi. Bukasia stała się też bohaterką napisanej przez Jarosława i jego córki "Kociej książki". Razem wymyślili inspirowane temperamentną kotką zabawne wierszyki, umieścili w książeczce swoje rodzinne powiedzonka, jak słynne:
Co to kotu, co to kotu. Co to z kotem jest kłopotu. Dziś dzięki Bukasi wiemy, że poważny literat miał poczucie humoru i dystans do siebie.
|
Jarosław Iwaszkiewicz i Bakusia |
40 kotów Hemingwaya
Absolutnym kociarzem był
Ernest Hemingway. W domu na Key West mieszkał z czterdziestoma mruczkami. Słabość do kotów tłumaczył prosto:
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego. Proste też były jego sposoby, na zapewnienie opieki tak licznej kociej rodzinie. By koty miały stały dostęp do świeżego mleko kupił im krowę.
|
Ernest Hemingway z kotem |
Kot w pustym mieszkaniu
Wisława Szymborska mawiała, że koty udały się Panu Bogu. Smutna kotka jej ukochanego Kornela Filipowicza stała się bohaterką jednego z najpiękniejszych wierszy noblistki – "Kot w pustym mieszkaniu" opowieści o odchodzeniu i pustce, jaką wywołuje śmierć bliskiej.
Umrzeć — tego nie robi się kotu / Bo co ma począć kot / w pustym mieszkaniu.
|
Wisława Szymborska z kotem |
Karmiąc koty
W swoim domu w Kersku pod Pragą
Bohumil Hrabal zajmował się literaturą i ukochanymi kotami.
Zbawiony zostanę tylko dzięki miłości do kocurów - pisał. Gdy Hrabal umarł, niektórzy Czesi puścili plotkę, że stracił życie, karmiąc gołębie. A on je tracił i odzyskiwał przez całe lata, karmiąc koty.
|
Bohumil Hrabal z kotem |
Iwan od Tadeusza
Karierę zrobił Iwan, ukochany pupil
Tadeusza Konwickiego. Doczekał się nie tylko książek ze swoim udziałem, ale także hasła w krzyżówkach. W bajce "Dlaczego kot jest kotem?" inteligentny kocur rozważa opcję bycia psem lub chłopcem, ale ostatecznie uznaje za najlepszy koci los.
|
Tadeusz Konwicki z Iwanem |
Jedyny Factotum
Charles Bukowski miał jednego ukochanego kota o imieniu Factotum. Ale twierdził, że im więcej masz kotów, tym dłużej żyjesz. Sam dożył 73 lat, choć niektórzy sądzą, że wciąż chodzi po tym świecie.
|
Charles Bukowski z Factotum |
King kot
Kocią naturę doskonale rozumie
Stephen King. Pewnego mruczka uczynił głównym bohaterem swojej mrocznej książki "Oko kota". Jak mówi koty to gangsterzy świata zwierzęcego, żyjący poza prawem i tam ginący.
|
Stephen King z kotem |
"Kocia książka" Jarosława Iwaszkiewicza ukazała się w grudniu nakładem Wilk&Król Oficyna Wydawnicza.
Jej, muszę mieć tę książkę. Jestem typową kociarą, kocham koty :)
OdpowiedzUsuńJa mam niestety e-booka, ale i tak się cieszę że ją przeczytałam :) Też uwielbiam koty ;)
UsuńWygląda na to, że koty są dla pisarza najlepszym przyjacielem, a czasem znakomitą inspiracją przy pisaniu powieści :)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę psy :)
To prawda, a co najlepsze każdy z pisarzy opisał je w inny sposób :)
UsuńJa wolę koty, ale nie mam ani kota ani psa ;)
Zdecydowanie mogłabym zaprzyjaźnić się z Hemingwayem, uwielbiam koty!
OdpowiedzUsuńTylko z Hemingwayem? Pozostali też uwielbiali koty ;)
Usuń