"Duchy Inków" Jolanty Marii Kalety to powieść sensacyjna oparta na legendzie niedzickiego zamku i historii Inków.
Zamek Dunajec w Niedzicy skrywa wiele tajemnic, które sięgają XVII wieku. Według legendy, na zamku w Niedzicy ukrywała się inkaska księżniczka Umina wraz ze złotem wywiezionym z Peru. Niestety nikt nie wie, gdzie został ukryty. W 1946 roku potomek Inków odkrył pod kamiennym stopniem zamku inkaskie kipu, które miało wskazywać miejsce ukrycia skarbu. Niestety zgik nikt nie wie, gdzie ukryto złoto. I właśnie ta historia stała się punktem wyjścia dla powieści Jolanty Marii Kalety - "Duchy Inków".
Akcja powieści rozgrywa się w czasach PRL-u. Główną bohaterką jest Inka Złotnicka, doktor archeologii z Wrocławia, która przyjeżdża wraz z synem Filipem do zamku w Niedzicy, by włączyć się do prowadzonych tam badań. Szybko okazuje się, że ma tak naprawdę inną misję związaną z tym miejscem, którą skrywa przed pozostałymi członkami ekipy. Inka chce odkryć tajemnicę swojego pochodzenia związaną z ową legendą o ukrytym skarbie.
Tymczasem osiągnięciami archeologów interesuje się Komandante Eduardo, peruwiański rewolucjonista. Na polecenie Moskwy, jego pomocnikiem zostaje kapitan Jerzy Sobol, który jest funkcjonariuszem SB. Wspólnie mają przeprowadzić operację "Kondor", która ma na celu odnalezienie zaginionego złota. Kto kogo przechytrzy?
"Duchy Inków" to powieść sensacyjna oparta na legendzie niedzickiego zamku i historii Inków. Nic w tym dziwnego, skoro pisarka była nauczycielką historii i potrafi swoją wiedzę przekazać w ciekawy sposób. Autorka pozmieniała nazwiska bohaterów, by wprowadzić fikcyjne wątki, które ubarwiają opowieść.
Jolanta Maria Kaleta stosuje niezwykle plastyczne opisy, które pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że czytelnik odnosi wrażenie, jakby był na miejscu i uczestniczył w poszukiwaniach skarbu. Pisarka świetnie oddała również czasy PRL-u, które nie należały do łatwych. Człowiek nie tylko nie mógł kupić podstawowych produktów żywieniowych, lecz także nie mógł liczyć na pomoc funkcjonariuszy. To oni stanowili największe niebezpieczeństwo.
Oprócz wątku sensacyjnego, pojawia się także wątek nadprzyrodzony (kondor, wizje Inki oraz klątwa Inków) i miłosny - jednak proporcje są wyważone. Autorka wplata także trochę humoru. Jak choćby kreacja dwóch bohaterów - Komandante Eduardo oraz kapitana Jerzego Sobola. Przestawieni zostali karykaturalnie, nie tylko pod względem cech charakteru, lecz także zachowań. I choć to czarne charaktery, to wzbudzają nić sympatii.
W książce nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. W dodatku, zakończenie jest zaskakujące, jak na dobrą sensację przystało. Polecam tę książkę miłośnikom powieści sensacyjnych, z których można się wiele dowiedzieć o historii - nie tylko naszego kraju. Chętnie przeczytałabym inne powieści tej autorki.
Zamek Dunajec w Niedzicy skrywa wiele tajemnic, które sięgają XVII wieku. Według legendy, na zamku w Niedzicy ukrywała się inkaska księżniczka Umina wraz ze złotem wywiezionym z Peru. Niestety nikt nie wie, gdzie został ukryty. W 1946 roku potomek Inków odkrył pod kamiennym stopniem zamku inkaskie kipu, które miało wskazywać miejsce ukrycia skarbu. Niestety zgik nikt nie wie, gdzie ukryto złoto. I właśnie ta historia stała się punktem wyjścia dla powieści Jolanty Marii Kalety - "Duchy Inków".
Akcja powieści rozgrywa się w czasach PRL-u. Główną bohaterką jest Inka Złotnicka, doktor archeologii z Wrocławia, która przyjeżdża wraz z synem Filipem do zamku w Niedzicy, by włączyć się do prowadzonych tam badań. Szybko okazuje się, że ma tak naprawdę inną misję związaną z tym miejscem, którą skrywa przed pozostałymi członkami ekipy. Inka chce odkryć tajemnicę swojego pochodzenia związaną z ową legendą o ukrytym skarbie.
Tymczasem osiągnięciami archeologów interesuje się Komandante Eduardo, peruwiański rewolucjonista. Na polecenie Moskwy, jego pomocnikiem zostaje kapitan Jerzy Sobol, który jest funkcjonariuszem SB. Wspólnie mają przeprowadzić operację "Kondor", która ma na celu odnalezienie zaginionego złota. Kto kogo przechytrzy?
"Duchy Inków" to powieść sensacyjna oparta na legendzie niedzickiego zamku i historii Inków. Nic w tym dziwnego, skoro pisarka była nauczycielką historii i potrafi swoją wiedzę przekazać w ciekawy sposób. Autorka pozmieniała nazwiska bohaterów, by wprowadzić fikcyjne wątki, które ubarwiają opowieść.
Jolanta Maria Kaleta stosuje niezwykle plastyczne opisy, które pobudzają wyobraźnię i sprawiają, że czytelnik odnosi wrażenie, jakby był na miejscu i uczestniczył w poszukiwaniach skarbu. Pisarka świetnie oddała również czasy PRL-u, które nie należały do łatwych. Człowiek nie tylko nie mógł kupić podstawowych produktów żywieniowych, lecz także nie mógł liczyć na pomoc funkcjonariuszy. To oni stanowili największe niebezpieczeństwo.
Oprócz wątku sensacyjnego, pojawia się także wątek nadprzyrodzony (kondor, wizje Inki oraz klątwa Inków) i miłosny - jednak proporcje są wyważone. Autorka wplata także trochę humoru. Jak choćby kreacja dwóch bohaterów - Komandante Eduardo oraz kapitana Jerzego Sobola. Przestawieni zostali karykaturalnie, nie tylko pod względem cech charakteru, lecz także zachowań. I choć to czarne charaktery, to wzbudzają nić sympatii.
W książce nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. W dodatku, zakończenie jest zaskakujące, jak na dobrą sensację przystało. Polecam tę książkę miłośnikom powieści sensacyjnych, z których można się wiele dowiedzieć o historii - nie tylko naszego kraju. Chętnie przeczytałabym inne powieści tej autorki.
Jolanta Maria Kaleta (ur. 1951) jest pisarką, specjalizującą się w powieściach sensacyjnych, których akcja rozgrywa się we Wrocławiu lub na Dolnym Śląsku. Z wykształcenia jest historykiem i politologiem. Autorka pracowała we wrocławskich muzeach oraz uczyła w liceach historii i wiedzy o społeczeństwie. Jest miłośniczką górskich wycieczek - pieszych i rowerowych oraz kocha zwierzęta.
Autor: Jolanta Maria Kaleta
Tytuł: "Duchy Inków"
Ilość stron: 404
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Historia z trupem
Kryminalne wyzwanie
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Słyszałam już o tej książce. Wydaje się ciekawa. Kojarzy się z serialem "Pan Samochodzik i templariusze":)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego serialu ;)
UsuńTeż od razu pomyślałam o Panu Samochodziku :-) Byłam w zamku w Niedzicy. Pięknie tam...
OdpowiedzUsuńNie czytałam Pana samochodzika, a przynajmniej nie pamiętam ;) Ja jeszcze nie miałam okazji, ale na pewno tam pojadę :)
UsuńCzytałam. Świetna książka. Przeczytaj koniecznie inne powieści autorki, warto!
OdpowiedzUsuńJak znajdę chwilę, to na pewno przeczytam :)
UsuńJa jednak spasuje, ponieważ akcja powieści rozgrywa się w czasach PRL-u, a ja zdecydowanie wolę powieści osadzone we współczesnych realiach.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo to naprawdę ciekawa lektura ;)
Usuń