poniedziałek, 17 marca 2014

"Woody Allen" - rozmowy Erica Laxa z Woodym Allenem

Dlaczego Allen uwielbia aktorstwo Marlona Brando, Roberta De Niro czy Scarlett Johansson? Co ceni w Bergmanie czy Fellinim? Jakie są jego ulubione filmy? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziemy w książce "Woody Allen" Erica Laxa.

Okładka z 2008 roku
Na początku muszę wspomnieć, że Woody'ego Allena uwielbiam od czasów liceum. Pierwszym filmem, jaki obejrzałam było "Wszyscy mówią kocham Cię" na lekcji angielskiego. I choć wtedy rozumiałam mniej więcej o co chodzi, musical ten zrobił na mnie duże wrażenie. Od tamtego czasu powoli zaczęłam poznawać świat tego nietuzinkowego reżysera, jego specyficzne poczucie humoru i wszechobecną ironię. Z każdym filmem odkrywać w nim coś nowego. Do moich ulubionych należą: "Wszystko gra" (motyw zbrodni bez kary), "Scoop - gorący temat" (motyw detektywistyczny z groteskowym zakończeniem), "Morderstwo na Manhattanie" (motyw kryminalny), "Vicky Cristina Barcelona" (w klimacie Almodóvara). Dlaczego o tym wspominam? Z racji tego, że fani tego Woody'ego Allena powinni zapoznać się z niezwykłą biografią stworzoną przez Erica Laxa, zatytułowaną "Woody Allen. O sobie samym" lub "Woody Allen. Rozmowy".

Czym różni się ta biografia od innych? Otóż stanowi zapis  wywiadów, które zostały przeprowadzone przez Erica Laxa w latach 1971-2007. Ta książka jest albumem, na który złożyło się pół życia Woody Allena, począwszy od 1971 roku. (...) Od trzydziestu sześciu lat mam przyjemność obserwowania z bliska ewolucji tego artysty.

Wywiady podzielone są na lata i tematykę: pomysł; zapis pomysłu; obsada aktorzy i aktorstwo; zdjęcia, plan filmowy, plener; reżyseria; montaż; muzyka. Każdy wywiad poprzedzony jest krótkim wprowadzeniem Erica Laxa. Dużym ułatwieniem jest indeks, dzięki któremu można w łatwy sposób odnaleźć interesujący czytelnika film czy osobę. Co więcej, książka wzbogacona została fotografiami - głównie kadrami z filmów.

Allan Stewart Konigsberg urodził się w 1935 roku. Wiosną 1952 roku przemienił się w Woody'ego Allena, gdy dziennikarze zaczęli wykorzystywać jego dowcipy w dziale plotek towarzyskich. Był wtedy szesnastoletnim chłopcem i nie chciał, by koledzy z klasy wiedzieli, że on jest autorem.

Woody Allen opisywał Laxowi kolejne etapy swojej kariery, dzielił się swoimi przemyśleniami i obserwacjami, a także omawiał etapy produkcji filmowej. Ujawniał źródła swoich pomysłów na scenariusze, opowiadał m.in. o obsadzie swoich filmów, o montażu, dźwięku i zdjęciach. Z kart książki wyłania się skromny, szalenie inteligentny i zabawny człowiek.

Z książki można dowiedzieć się m.in. dlaczego Allen uwielbia aktorstwo Marlona Brando, Roberta De Niro czy Scarlett Johansson. Co ceni w reżyserach takich jak: Bergman czy Fellini. A także jakie są jego ulubione filmy. Jest przy tym bardzo otwarty, opowiada szczerze i nie kreuje się na gwiazdę. Od początku rozmawia z Laxem, jakby byli dobrymi znajomymi. I to jest chyba najważniejsze.

Zdaniem Allena ludzie mają problem z konceptualnym pojęciem komizmu. Moja koncepcja gigantycznego biustu była dla niektórych zawiła. Chodzi o film "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", w którym grasuje 5-metrowy biust, który terroryzuje ludność do czasu aż bohater grany przez Allena nie zwabi go za pomocą 2-piętrowego biustonosza. Ostatecznie zrezygnował z prezentowania takich pomysłów. Zdaniem Laxa odechciało mu się również na skutek trudności w filmowaniu sceny z gigantycznym biustem. Operator siedzący wewnątrz nadmuchiwanego, klimatyzowanego biustu miał walkie-talkie i odbierał polecenia, jak ma nim sterować, ale Woody zdołał nakręcić jedynie pół godziny materiału wczesnym rankiem. Potem zerwał się wiatr, który porwał biust i wytarmosił go po całym planie, drąc cienką tkaninę. Takich ciekawostek jest więcej.

Chyba najbardziej zainteresował mnie wątek muzyki w filmach Allena, która jest jego znakiem rozpoznawczym. Są to nagrania amerykańskiego jazzu i popularnych standardów z I połowy XX wieku. Ma to związek z jego zamiłowaniem do gry na klarnecie, której uczył się od 15. roku życia. Jak mówi Allen muzyka wzbogaca film i czasami ratuje sceny - bez muzyki scena może nie zagrać, z muzyką gra. (...) Umieszczam w filmie muzykę, której lubię słuchać, bo to mój film (śmiech).

Okładka z 2012 roku
Minusem książki jest niekonsekwencja w odmianie imienia reżysera. Napotkać można formy Woody Allena, Woody'ego Allena, Woody Allenem czy Woodym Allenem. Powinno być to ujednolicone - albo odmieniamy albo nie. Z naciskiem na odmieniamy. Jednak nie jest to wina autora, tylko korektora.

Warto wspomnieć, że książka doczekała się drugiego wydania pod tytułem "Woody Allen. Rozmowy". Jednak moim zdaniem wydanie z 2008 roku ma zdecydowanie ładniejszą okładkę. Allen wyszedł na zdjęciu bardziej korzystnie. Tym bardziej ciesze się, że właśnie to wydanie mam w domu.

Książka jest niezwykła, dzięki niej dowiedziałam się wiele ciekawostek na temat mojego ulubionego reżysera. Lektura ta skłoniła mnie także do poznania wielu jego filmów, których jeszcze nie widziałam. Polecam ją miłośnikom biografii, wywiadów oraz Woody'ego Allena. Z pewnością będzie to dla nich niezapomniana lektura.


Eric Lax jest amerykańskim biografem i pisarzem. Zaczynał jako dziennikarz, swoje artykuły zamieszczał w "The Atlantic Monthly", "Esquire", "The Los Angeles Times", "The New York Times Magazine", "Vanity Fair", "Life", "The Washington Monthly" oraz "The Washington Post". Na swoim koncie ma także m.in. książkę "Woody Allen. Biografia", "Paul Newman. A biography" oraz "Bogart".








Autor: Eric Lax
Tytuł: "Woody Allen. O sobie samym" ("Woody Allen. Rozmowy")
Liczba stron: 400 (496)
Oprawa: miękka









Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Czytam opasłe tomiska (496 stron)
Czytamy literaturę amerykańską
Historia z trupem
Jasna Strona Mocy (496 stron)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3 cm)
Rekord 2014 (37)
W 200 książek dookoła świata (Stany Zjednoczone)









16 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, filmy Woody'ego oglądam spontanicznie.
    Jestem zła na siebie, że jeszcze nie obejrzałam jego dwóch poprzednich filmów, choć miałam możliwość.
    Na pewno reżyser dobry, o czym świadczą dobre recenzje jego filmów :)
    N razie do tej książki mnie nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zatrzymała się na etapie "O północy w Paryżu". Ale niedługo nadrobię braki, bo "Blue Jasmine" mam :) Nie tylko dobry reżyser lecz także scenarzysta. Szkoda, bo to zajmująca lektura ;)

      Usuń
  2. Kocham filmy Allena. :) Po jego biografie też kiedyś pewnie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja :) Zachęcam, bo warto ją poznać.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Cieszę się i mam nadzieję, że dasz się skusić :)

      Usuń
  4. Oj nie, nie lubię Allena. Niektóre jego filmy są genialne i bardzo je cenię, ale jego jakoś nie cierpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię zarówno samego Allena jak i jego filmy. Ma świetne poczucie humoru :)

      Usuń
  5. Szczerze mówiąc to raczej nie przepadam za tym panem. Bez bicia się przyznam, że nie widziałam żadnego filmu, który wyprodukował, ale jeden zaczęłam i wyłączyłam po niecałych 10 minutach. Sama nie wiem, może kiedyś obejrzę i wyrobię sobie odpowiednie zdanie : )
    Pozdrawiam : >

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo to naprawdę dobry reżyser i scenarzysta. A jaki film widziałaś i Ci się nie spodobał? Polecam "Wszystko gra", "Scoop - gorący temat", jeśli lubisz styl Almodóvara to "Vicky Cristina Barcelona" :)

      Usuń
  6. Dwumetrowy biust zniszczony? :( Taka strata...
    Hmm, widziałem tylko Annie Hall i jakoś nie dostrzegłem tego uroku, humoru itd. Później już nie miałem ochoty na dalsze przygody z Allenem. Być może kiedyś :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biust był pięciometrowy, to strata tym większa. Pewnie chodzi Ci o stratę czasu i pieniędzy :P

      "Annie Hall" też mnie nie zachwyciła. Wolę nowsze produkcje. Może obejrzyj "Wszystko gra", "Scoop - gorący temat", a jeśli lubisz styl Almodóvara to "Vicky Cristina Barcelona" - i wtedy zobaczysz jego możliwości :)

      Usuń
  7. To ciekawa postać, o której na pewno warto poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się i zachęcam do poznania tej książki :)

      Usuń
  8. O z tą książką to jest dziwna sprawa. Kupiłam ją. I nawet zaczęłam ją czytać praktycznie od razu. Bowiem Allena uwielbiam. Jednak po przeczytaniu iluś stron stwierdziłam, że może jednak najpierw obejrzę wszystkie zaległe filmy, o których jest w niej mowa. I tak czeka ona sobie na półce. Ale co ciekawe, nieobejrzenie niektórych tytułów wcale nie przeszkadzało mi w przeczytaniu rozmów ze Scorsese, którego filmy także uwielbiam.Naprawdę dziwna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja omijałam spojlery, a przynajmniej się starałam. Bo jeszcze nie wszystkie filmy widziałam, z tych, które były opisane w tej książce. Ja za to nie lubię Scorsese ;)

      Usuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)