Powieść Suzanne Coliins zmusza do refleksji na temat granic człowieczeństwa oraz tego, ile jesteśmy w stanie zrobić, by przeżyć.
Do tej pory omijałam science-fiction szerokim łukiem. Jakoś nie przekonują mnie wizje przyszłości, w których prym wiodą wymyślne maszyny itd. Wolę, gdy w powieści opisywana jest nasza rzeczywistość, może być z domieszką fantastyki. Jednak gdy zobaczyłam ekranizację "Igrzysk śmierci" w reżyserii Gary'ego Rossa, zmieniłam zdanie (recenzja). Tak mi się spodobała, że oglądałam ją aż 3 razy. I pod jej wpływem postanowiłam przeczytać książkę Suzanne Collins.
Państwo Panem jest okrutnym i nieprzyjaznym miejscem, które powstało na ruinach Ameryki Północnej. Na samym środku znajduje się Kapitol, który otacza 12 dystryktów. Ich mieszkańcy są zmuszani do krwawej daniny. Co roku odbywają się Głodowe Igrzyska, podczas których 12 chłopców i 12 dziewczyn w wieku 12-18 lat staje do walki na śmierć i życie. Może wygrać tylko jedna osoba, reszta zostaje zabita przez uczestników. Wszystko transmitowane jest przez telewizję, ku uciesze Kapitolu.
Główną bohaterką jest Katniss Everdeen, mieszkanka Dwunastego Dystryktu. Dziewczyna od śmierci ojca dba o to, by w domu nie brakowało jedzenia. Musi pomagać chorej matce oraz młodszej siostrze, które bez niej by sobie nie poradziły. Nie wie, że niedługo będzie wystawiona na ciężką próbę...
"Igrzyska śmierci" to powieść science-fiction dla młodzieży. Jest pierwszą częścią trylogii o mieszkańcach futurystycznego państwa (następne to "W pierścieniu ognia" oraz "Kosogłos"). Suzanne Collins opisuje w niej, jak wygląda rzeczywistość w państwie totalitarnym, które za nic ma ludzkie życie. Mieszkańcy dystryktów głodują, a Kapitol się dobrze bawi i opływa w bogactwie. Najbardziej barbarzyńską rozrywką są jednak Igrzyska Głodowe, które mają upamiętniać rozlew krwi podczas Powstania. Nie jest to tylko literacką fikcją, tak naprawdę można w niej odnaleźć wiele odniesień do naszego świata. Życie w państwach totalitarnych jest bardzo podobne do tego z powieści. A Igrzyska przypominają walki gladiatorów, tylko bardziej okrutne, gdyż dzieci zabijają dzieci.
Powieść czyta się błyskawicznie z uwagi na lekkość języka. Historia wciąga czytelnika od samego początku i wprost nie sposób się od niej oderwać. Dobrym posunięciem jest wprowadzenie narracji pierwszoosobowej, dzięki temu możemy poznać tę historię z pierwszej ręki. Wydarzenia widzimy oczami Katniss, możemy poznać jej myśli, lęki i niezwykłą determinację. A także motywy jej działania, które w filmie nie są takie wyraźne. Muszę przyznać, że dałam się jej trochę zwieść. Okazała się bardziej przebiegła niż myślałam.
"Igrzyska śmierci" obfitują w nagłe zwroty akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. Powieść została podzielona na trzy części - przygotowanie do walki, igrzyska oraz zwycięstwo. Druga i trzecia część są najbardziej dynamiczne i krwawe. Zakończenie jest zaskakujące i trochę złudne - daje wiele możliwości kontynuacji. Co więcej, powieść zmusza do refleksji na temat granic człowieczeństwa oraz tego, ile jesteśmy w stanie zrobić, by przeżyć. Polecam ją miłośnikom science-fiction oraz niebanalnych historii.
Do tej pory omijałam science-fiction szerokim łukiem. Jakoś nie przekonują mnie wizje przyszłości, w których prym wiodą wymyślne maszyny itd. Wolę, gdy w powieści opisywana jest nasza rzeczywistość, może być z domieszką fantastyki. Jednak gdy zobaczyłam ekranizację "Igrzysk śmierci" w reżyserii Gary'ego Rossa, zmieniłam zdanie (recenzja). Tak mi się spodobała, że oglądałam ją aż 3 razy. I pod jej wpływem postanowiłam przeczytać książkę Suzanne Collins.
Państwo Panem jest okrutnym i nieprzyjaznym miejscem, które powstało na ruinach Ameryki Północnej. Na samym środku znajduje się Kapitol, który otacza 12 dystryktów. Ich mieszkańcy są zmuszani do krwawej daniny. Co roku odbywają się Głodowe Igrzyska, podczas których 12 chłopców i 12 dziewczyn w wieku 12-18 lat staje do walki na śmierć i życie. Może wygrać tylko jedna osoba, reszta zostaje zabita przez uczestników. Wszystko transmitowane jest przez telewizję, ku uciesze Kapitolu.
Główną bohaterką jest Katniss Everdeen, mieszkanka Dwunastego Dystryktu. Dziewczyna od śmierci ojca dba o to, by w domu nie brakowało jedzenia. Musi pomagać chorej matce oraz młodszej siostrze, które bez niej by sobie nie poradziły. Nie wie, że niedługo będzie wystawiona na ciężką próbę...
"Igrzyska śmierci" to powieść science-fiction dla młodzieży. Jest pierwszą częścią trylogii o mieszkańcach futurystycznego państwa (następne to "W pierścieniu ognia" oraz "Kosogłos"). Suzanne Collins opisuje w niej, jak wygląda rzeczywistość w państwie totalitarnym, które za nic ma ludzkie życie. Mieszkańcy dystryktów głodują, a Kapitol się dobrze bawi i opływa w bogactwie. Najbardziej barbarzyńską rozrywką są jednak Igrzyska Głodowe, które mają upamiętniać rozlew krwi podczas Powstania. Nie jest to tylko literacką fikcją, tak naprawdę można w niej odnaleźć wiele odniesień do naszego świata. Życie w państwach totalitarnych jest bardzo podobne do tego z powieści. A Igrzyska przypominają walki gladiatorów, tylko bardziej okrutne, gdyż dzieci zabijają dzieci.
Powieść czyta się błyskawicznie z uwagi na lekkość języka. Historia wciąga czytelnika od samego początku i wprost nie sposób się od niej oderwać. Dobrym posunięciem jest wprowadzenie narracji pierwszoosobowej, dzięki temu możemy poznać tę historię z pierwszej ręki. Wydarzenia widzimy oczami Katniss, możemy poznać jej myśli, lęki i niezwykłą determinację. A także motywy jej działania, które w filmie nie są takie wyraźne. Muszę przyznać, że dałam się jej trochę zwieść. Okazała się bardziej przebiegła niż myślałam.
"Igrzyska śmierci" obfitują w nagłe zwroty akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. Powieść została podzielona na trzy części - przygotowanie do walki, igrzyska oraz zwycięstwo. Druga i trzecia część są najbardziej dynamiczne i krwawe. Zakończenie jest zaskakujące i trochę złudne - daje wiele możliwości kontynuacji. Co więcej, powieść zmusza do refleksji na temat granic człowieczeństwa oraz tego, ile jesteśmy w stanie zrobić, by przeżyć. Polecam ją miłośnikom science-fiction oraz niebanalnych historii.
Suzanne Collins (ur. 1962) jest amerykańską pisarką oraz scenarzystka telewizyjną. W 1991 roku zaczęła tworzyć telewizyjne programy dla dzieci. Pisała także bajki i opowiadania. Jednak największą sławę przyniosła jej trylogia "Igrzyska śmierci".
Autor: Suzanne Collins
Tytuł: "Igrzyska śmierci"
Ilość stron: 352
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam fantastykę II
Czytam opasłe tomiska (352 strony)
Czytamy literaturę amerykańską
Czytamy polecane książki (przez Domi)
Historia z trupem
Jasna Strona Mocy (352 strony)
Klucznik (autor jest kobietą)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,2 cm)
Rekord 2014 (29)
Serie na starcie
W 200 książek dookoła świata (Stany Zjednoczone)
Zdecydowanie przeczytam!! :D
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam chrapkę na całą trylogię.
Nie przeczytałam jej jeszcze tylko dlatego, że obejrzałam film ;)
A teraz ten film muszę zapomnieć, by na nowo cieszyć się historią!
Zachęcam :) Ja oglądałam ten film ostatnio kilka dni temu, ale mi nie przeszkadzało to w czytaniu książki. Łatwiej mi wyobrazić sobie pewne sytuacje oraz bohaterów, gdyż mam przed oczami kadry z filmu ;)
UsuńTeż jestem właśnie w trakcie czytania tej trylogii, właśnie "połknęłam" drugi tom. Zabieram się za pierwszy film - i z tego, co widziałam na zwiastunach, to cieszę się, że najpierw sięgnęłam po książkę. Niby te migawki odpowiadają książkowemu opisaniu postaci i miejsc, ale już zdążyłam zauważyć, że inaczej wyobrażałam sobie Dwunasty Dystrykt i Kapitol. Nawet suknie Katniss w mojej wyobraźni były bardziej spektakularne niż te w filmie (chociaż całkiem fajnie je zrobili)... aż ciekawa jestem, jakie wrażenie zrobi na mnie cały film. Bo co do książek, to nie mam wątpliwości, że są bardzo dobre :)
UsuńDrugi tom może zacznę w przyszłym tygodniu. Film widziałam 3 razy i mi się podobał, choć oczywiście książka lepsza. I wcale nie żałuję, że najpierw oglądałam film. Zupełnie nie przeszkadzało mi to w lekturze, a nawet pomagało. Jeśli chodzi o stroje, to moim zdaniem, nie były wcale takie złe ;)
UsuńKiedy widziałam, jak moja córka chodzi wszędzie z tą książką, to byłam pewna, że i ja muszę ją przeczytać. Też wszędzie z nią chodziłam, bo nie mogłam się oderwać:) Za mną już cała trylogia. Zazdroszczę, że masz jeszcze dwa tomy przed sobą, chociaż dla mnie najlepsza była część pierwsza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jeśli córce się spodobało, to chyba najlepsza rekomendacja. Wcale się nie dziwię, że też zaczęłaś czytać :) Jestem ciekawa, jak dalszej potoczą się losy Katniss i Peety, choć też słyszałam, że pierwsza część najlepsza ;)
UsuńŚwietnie czytało mi się całą trylogię, ale dwie pierwsze części podobały mi się najbardziej. Ta historia potrafi wciągnąć. ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, widzę, że jeszcze tylko ja nie czytałam całej trylogii. Niedługo zapoznam się z drugim tomem. Ciekawe, czym mnie zaskoczy :)
UsuńMuszę przeczytać, film widziałam, a cały świat pieje też nad książką, więc... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
W.
Film bardzo dobry, choć pominęli niektóre sceny. A książkę przeczytaj koniecznie :)
UsuńPoluję na zbiorcze wydanie wszystkich trzech części, może w tym roku w końcu uda mi się je kupić. Filmu nie widziałem, najpierw chce poznać książkę.
OdpowiedzUsuńPoluj, może się uda. Ja nie mam swojej trylogii, pożyczyłam :) Akurat mi nie przeszkadzało, że najpierw widziałam film. Bardzo często w takiej kolejności poznaje niektóre historie. Co prawda nie ma elementu zaskoczenia, ale niektóre sceny łatwiej mi sobie wyobrazić ;)
UsuńPolecam przeczytać wszystkie trzy części na raz. Dla mnie drugi tom był nieco słabszy od reszty, ale jako całość, po prostu rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńJutro pożyczę tomy drugi i trzeci, więc może przeczytam je za jednym zamachem ;) Zobaczymy, jak mi się spodobają :)
UsuńBardzo dobrze wspominam tą lekturę: a podchodziłam do niej z obawą, a zupełnie niepotrzebnie. A Katniss stała się jedną z moich ulubionych bohaterek.
OdpowiedzUsuńRównież miałam obawy, dlatego tak długo ta książka czekała na swoją kolej. Też polubiłam Katniss, choć nie spodobały mi się jej niektóre zagrywki ;)
UsuńPrzyznam, że najpierw obejrzałam film, a dopiero potem przeczytałam książki, jednak od jednego do drugiego minęło tyle czasu, że zupełnie mi to nie przeszkadzało w czytaniu ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, ostatnio oglądałam go w tę niedzielę. I od razu dopadłam książkę. I też nie przeszkadzało mi to w czytaniu ;)
UsuńAch, Igrzyska...Cała trylogia już za mną. Dwa pierwsze tomy - suuuper a trzeci? Już mniej, ale to moje subiektywne odczucie. :)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam, że trzeci najsłabszy. Ale i tak chcę poznać całą trylogię :)
UsuńTo już sama ocenisz, bo wg dla niektórych trzeci jest tym najlepszym. :)
UsuńNo tak, choć ci ludzie są chyba w mniejszości ;)
UsuńJedna z moich ulubionych książek, chociaż też miałam spore opory przed przeczytaniem jej, bo bałam się rozczarować :)
OdpowiedzUsuńMnie zachęcił film do przeczytania książek. I jak na razie się nie zawiodłam. Zobaczymy, co będzie dalej :)
UsuńParę dni temu "Igrzyska" leciały w tv. Przyznam, że po kilku pierwszych scenach zrezygnowałam z oglądania. Wystraszyłam się, niestety. Ciekawa jestem, czy przebrnęłabym przez książkę.
OdpowiedzUsuńJa oglądałam je ostatnio właśnie w zeszły weekend. Nie przerażaj się i daj szansę książce, bo warto :)
UsuńOhh, zakochałam się w tej książce. Jest po prostu fantastyczna :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię. Rzeczywiście ma w sobie coś, co przyciąga czytelnika jak magnes :)
UsuńUwielbiam całą trylogię! Zwłaszcza dwa pierwsze tomy. :)
OdpowiedzUsuńPodobno ostatni najsłabszy. Ale i tak chcę przeczytać całość :)
UsuńCzytałam dwie części i bardzo mi się podobały, przede mną jeszcze ostatni tom i już trochę smutno robi mi się na myśl, że więcej przygód bohaterów nie będzie.
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem, podobnie miałam z serią o Harrym Potterze. Ale ona liczyła na szczęście aż 7 tomów ;)
UsuńNa początku dziwiłam się, dlaczego tak wiele osób zachwyca się tą trylogią, ale jak w końcu sama poznałam pierwszy jej tom, to oniemiałam z zachwytu. Rewelacyjna historia!
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka pożyczyła mi tę książkę i powiedziała, że muszę przeczytać. Podeszłam do tego sceptycznie, książka leżała u mnie z rok. Dopiero jak obejrzałam film, to się przekonałam do tej historii :)
UsuńCzytałam - świetna książka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, już nie mogę się doczekać kolejnych części :)
UsuńFilm do książki się nawet nie umywa. Był beznadziejny - przeczytałam najpierw książkę i spodziewałam się, ze pokażą to o wiele lepiej w adaptacji fimowej, a tu klops. Poza tym aktorka Jennifer grająca Katniss była taka... ciężkawa, z książki wyobrażałam ją sobie lekką i zwinną jak wiewióreczkę, a tu dali takiego klocka (sama jestem ciężkawa, ale ja nie gram KAtniss :P )- uważam , ze źle ją dobrali do roli. Trylogia jest świetna. Druga część jest także super, 3-cią byłam gorzko rozczarowana. Widziałam drugi film, było troszke lepiej :)
OdpowiedzUsuńMnie się film podobał, ale książka rzeczywiście lepsza. Wiele istotnych kwestii zostało pominiętych w ekranizacji. Akurat Jennifer mi nie przeszkadzała w roli Katniss, wcale tak źle nie wypadła. Wszyscy mówią, że trzecia część najsłabsza, więc coś w tym musi być. Niedługo się przekonam :)
UsuńMnie osobiście książka niezwykle wciągnęła. :) Jej kontynuacja o dziwo również.
OdpowiedzUsuńMnie również i już nie mogę się doczekać drugiej części. Jutro ma mi wpaść w łapki ;)
UsuńCzytałam jakiś czas temu i świetna książka, najlepsza z całej trylogii. Film mi się nie podobał.
OdpowiedzUsuńA mnie się podobał film. Choć teraz widzę, że wiele scen wycięli ;) Niedługo się przekonam jak to jest z 2. i 3. częścią :)
UsuńKupiłam bratu całą trylogię na urodziny, niestety nie miałam sama okazji jeszcze przeczytać żadnej części, ale się do tego przymierzam!
OdpowiedzUsuńTo podkradnij bratu, bo warto ją poznać. Ja właśnie zaczęłam drugi tom :)
Usuń