"Happy end" to opowieść o końcu świata, jednak w zupełnie innym rozumieniu, gdyż tu główną rolę odgrywają Aberracje.
Aberracje to odchylenia, zboczenia od przyjętych norm, zachowania czy sposobu myślenia. Jednakże w powieści Marcina Podlewskiego to zakłócenia rzeczywistości, której objawiają się nagłymi spadkami temperatury, dźwiękami o wysokiej częstotliwości czy wyładowaniami elektrycznymi. I właśnie tą tematyką zajął się główny bohater "Happy endu".
Głównym bohaterem jest dziennikarz Tomasz Lebański, który postanowił napisać książkę o Aberracjach. Jego dzieło było innowacyjne i nie spodobało się władzy, gdyż autor negował sens istnienia władzy ustawodawczej w obliczu Aberracji. Książkę uznano za "wywrotową" i wycofano ze sprzedaży, co więcej nie można jej było czytać ani o niej rozmawiać. W średniowieczu powiedziałoby się, że trafiła do indeksu ksiąg zakazanych.
Pewnego dnia Tomasz poznaje Annę Krajec, dziennikarkę, która che poznać prawdę na temat Aberracji i namawia go do współpracy. Wspólnie odkrywają niepokojące fakty...
"Happy end" to połączenie fantastyki z horrorem. To powieść o końcu świata, ale w zupełnie innym rozumieniu, gdyż tu główną rolę odgrywają Aberracje. Książka opisuje ludzkie historie, Tomasza, który próbuje ocalić swoje ojca, dziennikarki Ani Krajec, która cierpi na przerost ambicji oraz ciepiącej na anoreksję Patrycji Staw z Zespołu Zapobiegawczego.
Marcin Podlewski ma bardzo dobry warsztat, jego książka napisana jest lekkim językiem, choć nie pozbawionym fachowej terminologii. Niestety sama tematyka nie trafiła w moje upodobania. Trudno mi było odnaleźć się w stworzonej przez autora rzeczywistości, jak dla mnie była zbyt abstrakcyjna. Przez co książkę czytało mi się powoli, szczególnie pierwszą połowę. Potem poszło trochę szybciej. Trzeba przyznać, że zakończenie było zaskakujące, ale otwarte - od czytelnika zależy, jak je zinterpretuje. "Happy end" polecam miłośnikom fantastyki, którym z pewnością się spodoba.
Aberracje to odchylenia, zboczenia od przyjętych norm, zachowania czy sposobu myślenia. Jednakże w powieści Marcina Podlewskiego to zakłócenia rzeczywistości, której objawiają się nagłymi spadkami temperatury, dźwiękami o wysokiej częstotliwości czy wyładowaniami elektrycznymi. I właśnie tą tematyką zajął się główny bohater "Happy endu".
Głównym bohaterem jest dziennikarz Tomasz Lebański, który postanowił napisać książkę o Aberracjach. Jego dzieło było innowacyjne i nie spodobało się władzy, gdyż autor negował sens istnienia władzy ustawodawczej w obliczu Aberracji. Książkę uznano za "wywrotową" i wycofano ze sprzedaży, co więcej nie można jej było czytać ani o niej rozmawiać. W średniowieczu powiedziałoby się, że trafiła do indeksu ksiąg zakazanych.
Pewnego dnia Tomasz poznaje Annę Krajec, dziennikarkę, która che poznać prawdę na temat Aberracji i namawia go do współpracy. Wspólnie odkrywają niepokojące fakty...
"Happy end" to połączenie fantastyki z horrorem. To powieść o końcu świata, ale w zupełnie innym rozumieniu, gdyż tu główną rolę odgrywają Aberracje. Książka opisuje ludzkie historie, Tomasza, który próbuje ocalić swoje ojca, dziennikarki Ani Krajec, która cierpi na przerost ambicji oraz ciepiącej na anoreksję Patrycji Staw z Zespołu Zapobiegawczego.
Marcin Podlewski ma bardzo dobry warsztat, jego książka napisana jest lekkim językiem, choć nie pozbawionym fachowej terminologii. Niestety sama tematyka nie trafiła w moje upodobania. Trudno mi było odnaleźć się w stworzonej przez autora rzeczywistości, jak dla mnie była zbyt abstrakcyjna. Przez co książkę czytało mi się powoli, szczególnie pierwszą połowę. Potem poszło trochę szybciej. Trzeba przyznać, że zakończenie było zaskakujące, ale otwarte - od czytelnika zależy, jak je zinterpretuje. "Happy end" polecam miłośnikom fantastyki, którym z pewnością się spodoba.
Marcin Podlewski jest dziennikarzem i pisarzem. Swoją przygodę pisarską rozpoczął od opublikowania opowiadań na łamach magazynu "Lampa". Jego opowiadania pojawiały się także w "Nowej Fantastyce" oraz w antologii horroru "Halloween 31.10 Wioska Przeklętych" oraz antologii "Zombiefilia". Wydał także zbiór opowiadań "Szklana Góra".
Autor: Marcin Podlewski
Tytuł: "Happy end"
Ilość stron: 352
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Historia z trupem
Klucznik (autor jest mężczyzną, wydana w 2013 roku)
Polacy nie gęsi II (najwspanialszy tata)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
Rekord 2014 (80)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Z literą w tle (autor na M)
Mam problem z takimi książkami, więc raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńGenialna okładka. A co do książki, to napewno w te wakacje będę mieć chrapkę na ambitną, polska, fantastyke. Co z tego wyjdzie, jeszcze zobaczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W takim razie zachęcam do jej przeczytania, może przypadnie Ci do gustu ;)
UsuńTematyka nie moja, więc pewnie nie doceniłabym walorów powieści :)
OdpowiedzUsuńJa też nie za bardzo potrafiłam je docenić ;)
UsuńTo chyba bardzo dziwna książka, ale mnie wcale nie przekonuje - tak jakby czegoś zabrakło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To prawda, dla mnie była dziwna ;) Ale jest wiele pozytywnych opinii, czyli się podoba...
UsuńSzczerze mówiąc, nie jestem przekonana do Happy endu. Tematyka Aberracji brzmi ciekawie, ale i tak... nie wiem, czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a nuż Ci się spodoba ;)
UsuńNie wiem, czy to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem, chyba najłatwiej się przekonać empirycznie ;)
UsuńKto wie? Może przeczytam, jeżeli mi się przytrafi :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przyciąga mnie okładka i ciekawy tytuł! :D
Przeczytaj, jestem ciekawa, czy Ci się spodoba. To prawda tytuł i okładka ciekawe ;)
UsuńEee tam, słyszałem o tej książce bardzo dobre opinie, a że fantastykę lubię, to sądzę, że mi by się spodobała o wiele bardziej :P
OdpowiedzUsuńNie wszystkim musi się podobać to samo ;) Ale Tobie pewnie ta książka przypadnie do gustu :)
UsuńKsiążka jak najbardziej w moim guście :) Kiedyś muszę ją gdzieś dostać i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoże zapisz się do Obiegu zamkniętego, będziesz miała okazję ją przeczytać? :)
UsuńO, dzięki za podpowiedź :)
UsuńNie ma za co :)
UsuńZapowiada się fajnie, ale nie wiem czy przeczytam :) Tyle ich teraz mam :D Okładka przyciągająca uwagę :p
OdpowiedzUsuńW takim razie poczekaj, aż trochę się mniejszy kolejka książek do przeczytania ;) To prawda, okładka intrygująca.
UsuńMiłośnik fantastyki - to nie ja, więc raczej podziękuję :) horrorów też nie lubię, więc już w ogóle nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale zachęciła mnie okładka i zachwyty blogerów :P A ja horrory lubię ;)
UsuńFantastyka i horror - dwa gatunki, których nie czytuję :( , więc tym razem grzecznie podziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa za to uwielbiam horrory, z fantastyki tylko niektóre motywy ;) Rozumiem i nie namawiam.
UsuńInteresująca tematyka i taka również okładka. Z chęcią zapoznam się z lekturą.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się skusisz :)
UsuńPolecam, a do Ciebie już zajrzałam ;)
OdpowiedzUsuń