Co by się stało, gdybyśmy poznali datę własnej śmierci? Co byśmy zrobili z tą wiedzą? I co by się zmieniło w naszym życiu? Podobne pytania stawia Anna Maria Jaśkiewicz, autorka powieści "Przeczekać ten dzień".
Śmierć towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, budzi strach i powoduje cierpienie. Jest także największą tajemnicą istnienia. Nie wiadomo, kiedy przyjdzie nasz czas ani co czeka nas po tamtej stronie. Jedno jest pewne statystyki nie kłamią. Na jednego człowieka przypada zawsze jedna śmierć. Każdego to spotyka. Prędzej czy później. Jest, niestety elementem naszej codzienności.
"Przeczekać ten dzień" opisuje kilka, być może ostatnich, dni z życia Karola, mężczyzny w średnim wieku, który czuje się niezwykle samotny. Jest on nauczycielem języka polskiego i stara się zarazić swoich uczniów miłością do literatury, niczym John Keating ze "Stowarzyszenia umarłych poetów".
Pewnego dnia Karol gubi swój nieodzowny kalendarz, a gdy go odnajduje, z przerażeniem dostrzega w nim wpis, który zmienia wszystko. Bowiem, ktoś zapisał jego datę śmierci, zaplanowaną na najbliższy piątek... Choć może to być tylko głupi żart, Karol zaczyna analizować swoje życie, chce rozliczyć się z przeszłością, pozamykać niedokończone sprawy.
Choć Jaśkiewicz porusza w swojej powieści dość trudny temat, robi to z niezwykłą lekkością. Młoda pisarka ma dojrzały styl, który urzeka czytelnika od pierwszych stron. Bardzo podobały mi się rozważania filozoficzno-teologiczne dotyczące śmierci i grzechu pierworodnego. Widać, że autorka przemyślała swoją powieść w najdrobniejszych szczegółach i się do niej należycie przygotowała.
Powieść czyta się szybko dzięki ciekawej fabule i krótkim podrozdziałom. Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową - możemy zobaczyć bieżące wydarzenia oczami Karola, poznać jego myśli, poczuć jego lęk i żal z powodu prawdopodobnie zbliżającej się śmierci. Czytelnik zaczyna po cichu kibicować bohaterowi, by uniknął smutnego losu. Ale czy jest to możliwe? Tego oczywiście nie zdradzę. Napiszę jedynie, że zakończenie jest zaskakujące i skłania do refleksji. Na pewno jest to warta uwagi i ambitna lektura, którą polecam każdemu bez wyjątku.
Anna Maria Jaśkiewicz do niedawna była uczennicą liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Jest laureatką Yale Book Award i zwyciężczynią XXXV Olimpiady z Języka Francuskiego. "Przeczekać ten dzień" to jej debiut literacki - jakże udany. Miejmy nadzieję, że na tej powieści nie poprzestanie.
Śmierć towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, budzi strach i powoduje cierpienie. Jest także największą tajemnicą istnienia. Nie wiadomo, kiedy przyjdzie nasz czas ani co czeka nas po tamtej stronie. Jedno jest pewne statystyki nie kłamią. Na jednego człowieka przypada zawsze jedna śmierć. Każdego to spotyka. Prędzej czy później. Jest, niestety elementem naszej codzienności.
"Przeczekać ten dzień" opisuje kilka, być może ostatnich, dni z życia Karola, mężczyzny w średnim wieku, który czuje się niezwykle samotny. Jest on nauczycielem języka polskiego i stara się zarazić swoich uczniów miłością do literatury, niczym John Keating ze "Stowarzyszenia umarłych poetów".
Pewnego dnia Karol gubi swój nieodzowny kalendarz, a gdy go odnajduje, z przerażeniem dostrzega w nim wpis, który zmienia wszystko. Bowiem, ktoś zapisał jego datę śmierci, zaplanowaną na najbliższy piątek... Choć może to być tylko głupi żart, Karol zaczyna analizować swoje życie, chce rozliczyć się z przeszłością, pozamykać niedokończone sprawy.
Choć Jaśkiewicz porusza w swojej powieści dość trudny temat, robi to z niezwykłą lekkością. Młoda pisarka ma dojrzały styl, który urzeka czytelnika od pierwszych stron. Bardzo podobały mi się rozważania filozoficzno-teologiczne dotyczące śmierci i grzechu pierworodnego. Widać, że autorka przemyślała swoją powieść w najdrobniejszych szczegółach i się do niej należycie przygotowała.
Powieść czyta się szybko dzięki ciekawej fabule i krótkim podrozdziałom. Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową - możemy zobaczyć bieżące wydarzenia oczami Karola, poznać jego myśli, poczuć jego lęk i żal z powodu prawdopodobnie zbliżającej się śmierci. Czytelnik zaczyna po cichu kibicować bohaterowi, by uniknął smutnego losu. Ale czy jest to możliwe? Tego oczywiście nie zdradzę. Napiszę jedynie, że zakończenie jest zaskakujące i skłania do refleksji. Na pewno jest to warta uwagi i ambitna lektura, którą polecam każdemu bez wyjątku.
Anna Maria Jaśkiewicz do niedawna była uczennicą liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Jest laureatką Yale Book Award i zwyciężczynią XXXV Olimpiady z Języka Francuskiego. "Przeczekać ten dzień" to jej debiut literacki - jakże udany. Miejmy nadzieję, że na tej powieści nie poprzestanie.
Autor: Anna Maria Jaśkiewicz
Tytuł: "Przeczekać ten dzień"
Ilość stron: 156
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytamy serie wydawnicze (Okna - wydawnictwo Promic)
Debiuty pisarskie
Polacy nie gęsi
Wyzwanie miejskie (Warszawa)
Trójka e-pik (współczesna literatura polska)
Nie wątpię, że to wartościowa książka, ale na razie chyba zrezygnuję z jej czytania. Póki trwa lato, wolę bardziej optymistyczne historie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo tak, latem ludzie wolą lżejsze lektury. Pozdrawiam :)
UsuńMam ją w planach już od jakiegoś czasu, ale nie widziałam jej jeszcze u mnie w bibliotece :(
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy książki tego wydawnictwa zdarzają się w bibliotece ;)
UsuńCzytam pierwszą recenzję na temat tejże właśnie książki i brzmi obiecująca, chętnie się zapoznam bliżej z tym tytułem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam do przeczytania tej książki :)
UsuńZainteresowałaś mnie tą pozycją, jestem ciekawa jak ta historia się skończyła i treść tych rozważań. Z pewnością zapamiętam ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, miałam zupełnie inną wizję na jej zakończenie ;)
UsuńCiekawa fabuła i nie Novae Res - to rzeczywiście może być dobre.
OdpowiedzUsuńJa tam się bardzo cieszę, że nie znam daty swojej śmierci.
A książki Novae Res nie są najlepsze? Jeszcze żadnej nie czytałam, dlatego pytam ;)
UsuńJa też się cieszę, że nie znam swojej. Czasem lepiej wszystkiego nie wiedzieć...
Ambitne debiuty polskich autorów jak najbardziej cenię:)
OdpowiedzUsuńI słusznie, trzeba promować polską literaturę :)
UsuńOstatnio trafiam na same świetne debiuty naszych rodzimych pisarzy, więc i do tej książki z chęcią zajrzę. Poza tym podoba mi się koncepcja fabularna.
OdpowiedzUsuńWidać polska literatura ma się dobrze, skoro same świetne debiuty :) Z zagranicznymi różnie bywa...
UsuńNo nie wiem, w wakacje staram się wybierać książki o lekkiej tematyce i pozytywnej treści, dlatego na razie sobie ją odpuszczę :) Pozdrawiam, Livresland :*
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale może po wakacjach ;) Pozdrawiam :)
UsuńUuu, zapowiada się nam bardzo obiecująca autorka :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńO książce już słyszałam i mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńI słusznie, bo to dobra książka :)
UsuńJa też jestem uzależniony od kawy. Dodałem bloga do obserwowanych i zapraszam do mnie na imperium lektur :)
OdpowiedzUsuńDzięki, na pewno zajrzę :)
UsuńTytuł zapisuję, bo uwielbiam takie książki:) Dzięki za info:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńSkoro mówisz, że książka jest warta uwagi :) To jestem zainteresowana. Lubię powieści, które skłaniają do refleksji.
OdpowiedzUsuńTo nie powinnaś się na niej zawieść :)
Usuń