Być może powiecie, że dziecinnieję. Ale czasem fajnie jest się przenieść do czasów dzieciństwa, gdy żyło się beztrosko ;) Dlatego moją biblioteczkę zasiliły dwie lektury szkolne.
Oto one:
- "W 80 dni dookoła świata" Juliusza Verne'a - nie czytałam, więc najwyższy czas to nadrobić.
- "Karolcia" Marii Kruger - moja ulubiona lektura w szkole podstawowej. Nie miałam własnego egzemplarza, ale już nadrobiłam to niedopatrzenie :)
***
Coś ostatnio słabo mi idzie czytanie, a to dlatego, że sierpień upłynął mi pod znakiem koncertów pod chmurką, czyli ArtParku.
Oto relacje:
- "Fruwajmy z włoską piosenką" - koncert Grażyny Skowron-Matkowskiej (klik)
- "Zaczarowany świat operetki i musicalu" - koncert Izabeli Kniaź i Oskara Jasińskiego (klik)
- "The Beatles" - koncert Sceny Musicalowej Siedem Kotów (klik)
- "Vintage" - koncert Anny Sroki-Hryń (klik)
- "Najpiękniejsze pieśni żydowskie" - koncert zespołu Magda Brudzińska Klezmer Trio (klik)
- "Koncert na koniec i początek" - Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza (klik)
Ale już zaczynam nadrabiać zaległości czytelnicze. A już na sobotę szykuję dla Was konkurs :)
Wiem, że "Karolcię" czytałam, ale nie pamiętam czy mi się podobała :) Ale sentymentem darzę "Dzieci z Bullerbyn" - to była moja ulubiona lektura szkolna :)
OdpowiedzUsuńJa ją uwielbiałam i chciałam mieć taki niebieski koralik spełniający życzenia ;) Albo pierścionek Janki, tytułowej bohaterki serialu dla dzieci z lat 80. A ja nie pamiętam, czy mi się "Dzieci z Bullerbyn" podobały. Chyba wolałam "Pippi Pończoszankę" ;)
UsuńUwielbiam "Karolcię". A "W 80 dni dookoła świata" mam ze 3 wydania - oczywiście wiekowe, odziedziczone po rodzicach :)
OdpowiedzUsuńJa nawet nie czytałam "W 80 dni...". Widocznie nie była lekturą za moich czasów ;)
Usuń"Karolcia" mi się chyba podobała :) Na włoską piosenkę bym się wybrała. Operetki też lubię :)
OdpowiedzUsuńChyba trudno nie polubić tej książki ;) Może zorganizują podobne wydarzenia w Twoim mieście :)
UsuńWyobraź sobie, że w dzieciństwie nie czytałam "Karolci"! Za to nadrobiłam to rażące niedopatrzenie, kiedy moja córka była mała - była to jedna z jej ulubionych lektur ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego czytania :)
Jak mogłaś :P Dobrze, że nadrobiłaś, bo jest świetna. Wcale się nie dziwię, chyba większość dzieci lubi tę książeczkę :) Dzięki, jestem bardzo ciekawa Verne'a.
UsuńNie pamiętam swoich wrażeń z "Karolci" niestety, ale okładka kojarzy mi się pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńTo może czas na odświeżenie tej lektury? ;)
UsuńO, jakie świetne zdobycze, uwielbiam biedronkowe książki! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, może za dziecinne, ale co tam :)
Usuńobie książki mile wspominam ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)
UsuńPowrót do dzieciństwa to dla mnie przede wszystkim "Dzieci z Bullerbym" i "Tajemniczy ogród" :) Jestem ciekawa piątkowego konkursu :)
OdpowiedzUsuńObie czytałam i mam na półce :) Konkurs będzie 12 września, nie wiem, czemu myślałam, że to piątek ;)
UsuńMam dokładnie to samo wydanie "Karolci" jakie towarzyszy mi od dziecka. Piękne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie mogłam się im oprzeć :)
Usuń"Karolcia"!!! W dzieciństwie czytałam te książkę tyle razy, że się rozleciała... Może upoluję teraz w "Biedronce" :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że miłośników "Karolci" jest wielu :) Ja czytałam tylko raz, ale planuję ją sobie odświeżyć po latach ;) Na pewno upolujesz, trzymam kciuki :)
UsuńCiekawe zdobycze. Zwłaszcza o Karolci słyszałam, ale osobiście nie znam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że byłaś na tylu koncertach. U mnie w tym roku coś posucha.
Dzięki. Powinnaś poznać ;) Może w przyszłym będzie lepiej :)
UsuńJakie fajne książki! Pamiętam, że lubiłam 'Karolcię' i że były braki tej książki w szkolnej bibliotece.
OdpowiedzUsuńDzięki :) U mnie w szkole chyba też był problem z "Karolcią" ;)
UsuńOMG, a ja nie znam Karolci! :(
OdpowiedzUsuńTo powinnaś poznać :)
Usuń"Karolcia" to książka mojego dzieciństwa ;) Mam w bardzo podobnej okładce ;)
OdpowiedzUsuńPewnie to samo wydawnictwo ;)
Usuń"Karolcię" uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńKocham "Karolcię". Jak ja się bałam tej strasznej baby... Grr.
OdpowiedzUsuń