Publikacja Mariusza Kraski jest dowodem na to, jak literaturoznawstwo się zmienia, ewoluuje. Dlaczego by więc nie pisać o kryminałach, a może nawet omawiać je na zajęciach z literatury?
Kryminały stają się coraz bardziej popularne. Ludzie czytają je najczęściej, oprócz romansów i powieści obyczajowych. Na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu przygotowano panel dyskusyjny: "Czy Akademia potrzebuje kryminału?". I odpowiedź mogła być tylko jedna: tak. Co więcej, na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego utworzono nowy kierunek - Kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo, na którym jest omawiana także literatura popularna. Moim zdaniem jest to duży postęp.
Następnym krokiem ku włączeniu literatury popularnej do zajęć akademickich jest "Prosta sztuka zabijania" Mariusza Kraski. Publikacja ta opisuje bowiem fenomen powieści kryminalnej. Autor nie dokonuje jednak szczegółowych analiz ani podziału tego gatunku na podkategorie. Skupia się raczej na istotniejszym zagadnieniu, jakim jest niewątpliwie przyjemność z czytania kryminałów, które jest zwykle pomijane w badaniach literackich. Kraska używa do tego celu figur czytania kryminałów, którymi są: przyjemność powtarzania, przyjemność uwodzenia, przyjemność śledzenia oraz przyjemność interpretacji. Sądzę, że to ciekawe podejście do kryminału.
Książka podzielona została na 7 rozdziałów: "Gra z czytelnikiem. W stronę poetyki ludycznej", "Literackie teorie gry (kryminalnej)", "Przyjemność powtarzania. Czytanie jako uzależnienie", "Przyjemność uwodzenia. Czytanie jako udawanie", "Przyjemność śledzenia. Czytanie jako gra", "Przyjemność interpretacji. Czytanie jako metagra" oraz "Gra przyjemnością. Czytanie jako zabijanie". Jak widać, są w nich 3 słowa kluczowe: gra, przyjemność oraz czytanie.
Zaskakujące są niektóre spostrzeżenia autora - np. problem alkoholu w kryminałach. Okazuje się, że wielu detektywów ma z nim problem. Jak wspomina Kraska: przywiązanie do picia jest dziś stałym elementem ikonografii, składnikiem gatunkowym kodu charakterystycznym także dla innych typów kryminału. Piją m.in. Harry Hole (bohater cyklu Jo Nesbo), Hieronymus Bosch (bohater Michaella Connely'ego), John Rebus (bohater cyklu Iana Rankina), Luise Boni (pani komisarz stworzona przez Olivera Bottiniego). Jednak okazuje się, że to czubek góry lodowej. Victor Swasch posuwa się znaczniej dalej i... oskarża autorów kryminałów o bezwiedne propagowanie spożywania alkoholu. Mamy tu do czynienia z modelem owej konsumpcji, na który składają się 4 elementy: dominacja pewnego typu alkoholu, częste pokazywanie konkretnej marki, skojarzenie alkoholu z charakterystycznymi działaniami lub sytuacjami oraz brak neutralności w opisie scen picia. Przyznaję, że nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób i jakoś trudno mi się zgodzić z takim podejściem. Przecież nie czyta się kryminałów, po to, by poznać marki trunków. A jakie jest zdanie Kraski?
Minusem publikacji są spoilery "Sokoła maltańskiego". Autor omawia pierwszą i ostatnią scenę tej powieści, a także wymienia inne ważne wydarzenia. Tak się po prostu nie robi - teraz będę musiała zaczekać z lekturą.
Publikacja Mariusza Kraski jest dowodem na to, jak literaturoznawstwo się zmienia, ewoluuje. Pochyla się nad literaturą popularną, a konkretnie kryminałem. Szkoda, że za moich studenckich czasów nie było takich książek. Chętnie napisałabym pracę magisterską z powieści kryminalnych.
Myli się jednak ten, kto myśli, że to typowo naukowa książka, której grupą docelową są studenci filologii polskiej. Zwłaszcza, że na okładce widnieje napis "literaturoznawstwo". Po publikację tę mogą sięgnąć także miłośnicy kryminału, gdyż autor pisze przystępnym językiem. W dodatku pokazuje dane zagadnienie na przykładach, dzięki czemu można znaleźć w niej inspiracje do przyszłych lektur. Ja kilka już sobie wynotowałam, jak choćby "Głęboki sen" Raymonda Chandlera czy wspomniany "Sokół maltański" Dashiela Hammetta.
Książkę polecam miłośnikom kryminałów i zbrodni w literaturze, bez względu na to, czy są studentami albo absolwentami kierunków humanistycznych.
Kryminały stają się coraz bardziej popularne. Ludzie czytają je najczęściej, oprócz romansów i powieści obyczajowych. Na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Kryminału we Wrocławiu przygotowano panel dyskusyjny: "Czy Akademia potrzebuje kryminału?". I odpowiedź mogła być tylko jedna: tak. Co więcej, na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego utworzono nowy kierunek - Kultura i praktyka tekstu: twórcze pisanie i edytorstwo, na którym jest omawiana także literatura popularna. Moim zdaniem jest to duży postęp.
Następnym krokiem ku włączeniu literatury popularnej do zajęć akademickich jest "Prosta sztuka zabijania" Mariusza Kraski. Publikacja ta opisuje bowiem fenomen powieści kryminalnej. Autor nie dokonuje jednak szczegółowych analiz ani podziału tego gatunku na podkategorie. Skupia się raczej na istotniejszym zagadnieniu, jakim jest niewątpliwie przyjemność z czytania kryminałów, które jest zwykle pomijane w badaniach literackich. Kraska używa do tego celu figur czytania kryminałów, którymi są: przyjemność powtarzania, przyjemność uwodzenia, przyjemność śledzenia oraz przyjemność interpretacji. Sądzę, że to ciekawe podejście do kryminału.
Książka podzielona została na 7 rozdziałów: "Gra z czytelnikiem. W stronę poetyki ludycznej", "Literackie teorie gry (kryminalnej)", "Przyjemność powtarzania. Czytanie jako uzależnienie", "Przyjemność uwodzenia. Czytanie jako udawanie", "Przyjemność śledzenia. Czytanie jako gra", "Przyjemność interpretacji. Czytanie jako metagra" oraz "Gra przyjemnością. Czytanie jako zabijanie". Jak widać, są w nich 3 słowa kluczowe: gra, przyjemność oraz czytanie.
Zaskakujące są niektóre spostrzeżenia autora - np. problem alkoholu w kryminałach. Okazuje się, że wielu detektywów ma z nim problem. Jak wspomina Kraska: przywiązanie do picia jest dziś stałym elementem ikonografii, składnikiem gatunkowym kodu charakterystycznym także dla innych typów kryminału. Piją m.in. Harry Hole (bohater cyklu Jo Nesbo), Hieronymus Bosch (bohater Michaella Connely'ego), John Rebus (bohater cyklu Iana Rankina), Luise Boni (pani komisarz stworzona przez Olivera Bottiniego). Jednak okazuje się, że to czubek góry lodowej. Victor Swasch posuwa się znaczniej dalej i... oskarża autorów kryminałów o bezwiedne propagowanie spożywania alkoholu. Mamy tu do czynienia z modelem owej konsumpcji, na który składają się 4 elementy: dominacja pewnego typu alkoholu, częste pokazywanie konkretnej marki, skojarzenie alkoholu z charakterystycznymi działaniami lub sytuacjami oraz brak neutralności w opisie scen picia. Przyznaję, że nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób i jakoś trudno mi się zgodzić z takim podejściem. Przecież nie czyta się kryminałów, po to, by poznać marki trunków. A jakie jest zdanie Kraski?
Minusem publikacji są spoilery "Sokoła maltańskiego". Autor omawia pierwszą i ostatnią scenę tej powieści, a także wymienia inne ważne wydarzenia. Tak się po prostu nie robi - teraz będę musiała zaczekać z lekturą.
Publikacja Mariusza Kraski jest dowodem na to, jak literaturoznawstwo się zmienia, ewoluuje. Pochyla się nad literaturą popularną, a konkretnie kryminałem. Szkoda, że za moich studenckich czasów nie było takich książek. Chętnie napisałabym pracę magisterską z powieści kryminalnych.
Myli się jednak ten, kto myśli, że to typowo naukowa książka, której grupą docelową są studenci filologii polskiej. Zwłaszcza, że na okładce widnieje napis "literaturoznawstwo". Po publikację tę mogą sięgnąć także miłośnicy kryminału, gdyż autor pisze przystępnym językiem. W dodatku pokazuje dane zagadnienie na przykładach, dzięki czemu można znaleźć w niej inspiracje do przyszłych lektur. Ja kilka już sobie wynotowałam, jak choćby "Głęboki sen" Raymonda Chandlera czy wspomniany "Sokół maltański" Dashiela Hammetta.
Książkę polecam miłośnikom kryminałów i zbrodni w literaturze, bez względu na to, czy są studentami albo absolwentami kierunków humanistycznych.
Mariusz Kraska (ur. 1970) jest pracownikiem Katedry Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego. W swoim dorobku ma m.in. monografię "Na tropie Szakala. Gry i konwencje w political fiction".
Autor: Mariusz Kraska
Tytuł: "Prosta sztuka zabijania. Figury czytania kryminału"
Ilość stron: 314
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Polacy nie gęsi II
Kryminalne wyzwanie
Nie tylko literatura piękna
Trójka e-pik (literatura popularnonaukowa)
Literaturoznawstwo dotyczące kultury popularnej mnie interesuje, więc pewnie zapoznam się z tą publikacją. Wydaje mi się jednak, że autor przesadza z tym promowaniem alkoholu. Fakt, wielu detektywów pije, ale nie nazwałabym tego promocją trunków. Wielu śledczych ma też nieudane życie rodzinne i co, to by oznaczało, że autorzy kryminałów propagują taki styl życia? :P
OdpowiedzUsuńMariusz Kraska tylko przytacza zdanie Victora Swascha, sam ma inne ;) Masz rację, na tej samej zasadzie, jakby ludzie czytali w kryminałach o rodzajach broni, a potem wybierali taką samą.
UsuńA to spoko, źle zrozumiałam :) Skoro sam ma inne zdanie to w porządku :)
UsuńSpoko ;)
UsuńTak się zastanawiam nad popularnością kryminałów, które nie są moim ulubionym gatunkiem, ale takim legendom jak Christie, Chmielewska czy Larsson, to przeczytania książki bym nie odmówiła. A ilu jeszcze nie odkryłam, prawda? Zaczynam się tym bardziej interesować. Bardzo ciekawa publikacja.
OdpowiedzUsuńA jaki jest Twój ulubiony? Ja bym nie nazwała Larssona legendą, napisał zaledwie 3 książki, które zdobyły popularność głównie dlatego, że zmarł. Dla mnie legendy kryminału to Doyle oraz Christie. Pewnie także Chandler oraz Hammett. To prawda, ciekawa :)
UsuńChyba Christie, wiem Larssona kocham za tą trylogię,mi wystarczy tylko ona :P.
UsuńChodziło mi o ulubiony gatunek ;) Larsson dopiero przede mną, kto wiem, może też się zakocham. Choć to trochę dziwne, podkochiwać się w zmarłym :P
UsuńChoć wydaje się interesująca , niestety nie jest w moim guście
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńja bym przeczytała z czystej ciekawości...;)
OdpowiedzUsuńI słusznie, choć wiesz, co mówią o ciekawości... ;)
UsuńRozumiem fenomen kryminałów, więc z chęcią zajrzałabym do tej publikacji.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTej pozycji sobie nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńSłusznie :)
UsuńCiekawy spojrzenie, choć nie widzę w tym nic specjalnie odkrywczego... Wydaje mi się, że literaturoznawstwo pochyla się już od dawna nad kulturą masową, tylko nie jest to tak eksploatowany temat (co nie jest dziwne)!
OdpowiedzUsuńJa się dotychczas nie spotkałam z wieloma publikacjami na ten temat. Tym bardziej w lekturach ich nie miałam. Teraz sytuacja się zmienia i powstały w tym roku dwie publikacje "Śledztwo i płeć" Bernadetty Darskiej oraz "Prosta sztuka zabijania" Marka Kraski.
UsuńZbyt poważna dla mnie, dla trzynastolatki :)
OdpowiedzUsuńhttp://shelf-of-books.blogspot.com/
Rozumiem, ale może kiedyś ;)
UsuńWow, Wiki w tym miesiącu przeszłaś samą siebie w czytaniu kryminałów :) Właśnie dodaję do miesięcznego zestawienia dwie ostatnie Twoje recenzje i jestem pod ogromnym wrażeniem. Wielkie gratulacje!
OdpowiedzUsuńDzięki. Uwielbiam kryminały oraz thrillery i mam mnóstwo wolnego czasu ;)
UsuńRecenzja dodana do Wyzwania od A do Z ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń