Czy szaleńczy plan ominięcia świąt Bożego Narodzenia może się udać? Na to pytanie odpowiada powieść Johna Grishama "Ominąć święta".
Szaleństwo w sklepach, korki na ulicach, nietrafione prezenty i mnóstwo jedzenia. Wielu osobom z tym kojarzy się głównie Boże Narodzenie. A gdyby tak w tym roku nikogo nie zapraszać, nie kupować choinki i nie szykować potraw? Na taki "genialny" plan wpada Luter Krank, bohater powieści Johna Grishama "Ominąć święta".
Luter i Nora Krank czują się samotni po wyjeździe ich córki Blair do Peru. A nadchodzące święta już ich nie cieszą. W dodatku wydają zawsze mnóstwo pieniędzy. Na poprzednie Boże Narodzenie rodzina Lutra Kranka wydała sześć tysięcy sto dolarów. Sześć tysięcy sto dolarów! Sześć tysięcy sto dolarów na ozdóbki, lampki, kwiaty, nowego Śniegurka i kanadyjski świerk. (...) Sześć tysięcy sto dolarów! I co z tego zostało? Najwyżej jeden czy dwa użyteczne przedmioty, nic więcej. Postanawiają więc przełamać tradycję i... wyjechać na te dni na Karaiby.
Dzięki temu wypoczną, zaoszczędzą trochę pieniędzy i ominą święta. Ale co na to ich konserwatywni sąsiedzi? Czy można przeżyć ten czas bez wystawienia przed dom Śniegurka (składał się z czterech części: szerokiej, okrągłej podstawy przymocowanej do podstawy kuli, korpusu i ozdobionej cylindrem głowy. Części mniejsze mieściły się w większych, dlatego przechowywanie Śniegurka przez jedenaście miesięcy w roku nie nastręczało dużych kłopotów. Kosztował osiemdziesiąt dwa dolary i dziewięćdziesiąt dziewięć centów za sztukę, plus koszty transportu, dlatego mieszkańcy Hamlock Street składali go i rozkładali z wielką starannością), bez przystrojenia podwórka lampkami, bez nabycia choinki od skautów i bez balu bożonarodzeniowego organizowanego rokrocznie przez Norę? I czy można pominąć wysyłanie świątecznych kartek? Państwa Krank nie wyobrażają sobie nawet, co czeka osoby, które ośmielają się ominąć święta. Czeka ich na pewno ciężka przeprawa oraz mała niespodzianka od przewrotnego losu...
"Ominąć święta" to przewrotna i zabawna opowieść - pełna humoru i ciepła. Jakże różni się od thrillerów prawniczych, z których słynie John Grisham. Nie ma w niej prawników, kancelarii adwokackich oraz głośnych procesów. Są za to zwykli ludzie, tacy jak my, którzy chcą przeżyć święta po swojemu. Jest to świat pokazany w krzywym zwierciadle, ale jest w tym wiele prawdy.
Powieść tę czyta się szybko, dzięki lekkiemu i zabawnemu językowi. Miejscami trudno powstrzymać się od śmiechu. Co więcej, skłania do refleksji, co tak naprawdę jest w życiu ważne. A przede wszystkim, co jest istotą świąt Bożego Narodzenia. Na pewno nie przedświąteczna gorączka, kolejki za prezentami czy tony jedzenia. To przede wszystkim święto nowo narodzonego Dzieciątka i czas spędzony z najbliższymi, na wspólnym śpiewaniu kolęd i na Pasterce. Książkę polecam miłośnikom zabawnych powieści, świątecznych klimatów oraz Johna Grishama.
Warto wspomnieć, że w 2004 roku książka doczekała się ekranizacji - "Święta last minute" w reżyserii Chrisa Columbusa, z Timem Allenem i Jamie Lee Curtis w rolach głównych. Chętnie obejrzałabym ten film.
Szaleństwo w sklepach, korki na ulicach, nietrafione prezenty i mnóstwo jedzenia. Wielu osobom z tym kojarzy się głównie Boże Narodzenie. A gdyby tak w tym roku nikogo nie zapraszać, nie kupować choinki i nie szykować potraw? Na taki "genialny" plan wpada Luter Krank, bohater powieści Johna Grishama "Ominąć święta".
Luter i Nora Krank czują się samotni po wyjeździe ich córki Blair do Peru. A nadchodzące święta już ich nie cieszą. W dodatku wydają zawsze mnóstwo pieniędzy. Na poprzednie Boże Narodzenie rodzina Lutra Kranka wydała sześć tysięcy sto dolarów. Sześć tysięcy sto dolarów! Sześć tysięcy sto dolarów na ozdóbki, lampki, kwiaty, nowego Śniegurka i kanadyjski świerk. (...) Sześć tysięcy sto dolarów! I co z tego zostało? Najwyżej jeden czy dwa użyteczne przedmioty, nic więcej. Postanawiają więc przełamać tradycję i... wyjechać na te dni na Karaiby.
Dzięki temu wypoczną, zaoszczędzą trochę pieniędzy i ominą święta. Ale co na to ich konserwatywni sąsiedzi? Czy można przeżyć ten czas bez wystawienia przed dom Śniegurka (składał się z czterech części: szerokiej, okrągłej podstawy przymocowanej do podstawy kuli, korpusu i ozdobionej cylindrem głowy. Części mniejsze mieściły się w większych, dlatego przechowywanie Śniegurka przez jedenaście miesięcy w roku nie nastręczało dużych kłopotów. Kosztował osiemdziesiąt dwa dolary i dziewięćdziesiąt dziewięć centów za sztukę, plus koszty transportu, dlatego mieszkańcy Hamlock Street składali go i rozkładali z wielką starannością), bez przystrojenia podwórka lampkami, bez nabycia choinki od skautów i bez balu bożonarodzeniowego organizowanego rokrocznie przez Norę? I czy można pominąć wysyłanie świątecznych kartek? Państwa Krank nie wyobrażają sobie nawet, co czeka osoby, które ośmielają się ominąć święta. Czeka ich na pewno ciężka przeprawa oraz mała niespodzianka od przewrotnego losu...
"Ominąć święta" to przewrotna i zabawna opowieść - pełna humoru i ciepła. Jakże różni się od thrillerów prawniczych, z których słynie John Grisham. Nie ma w niej prawników, kancelarii adwokackich oraz głośnych procesów. Są za to zwykli ludzie, tacy jak my, którzy chcą przeżyć święta po swojemu. Jest to świat pokazany w krzywym zwierciadle, ale jest w tym wiele prawdy.
Powieść tę czyta się szybko, dzięki lekkiemu i zabawnemu językowi. Miejscami trudno powstrzymać się od śmiechu. Co więcej, skłania do refleksji, co tak naprawdę jest w życiu ważne. A przede wszystkim, co jest istotą świąt Bożego Narodzenia. Na pewno nie przedświąteczna gorączka, kolejki za prezentami czy tony jedzenia. To przede wszystkim święto nowo narodzonego Dzieciątka i czas spędzony z najbliższymi, na wspólnym śpiewaniu kolęd i na Pasterce. Książkę polecam miłośnikom zabawnych powieści, świątecznych klimatów oraz Johna Grishama.
Warto wspomnieć, że w 2004 roku książka doczekała się ekranizacji - "Święta last minute" w reżyserii Chrisa Columbusa, z Timem Allenem i Jamie Lee Curtis w rolach głównych. Chętnie obejrzałabym ten film.
John Grisham (ur. 1955) jest amerykańskim pisarzem, specjalizującym się w thrillerach prawniczych i kryminałach. Z zawodu jest prawnikiem. Zadebiutował w 1988 roku thrillerem prawniczym "Czas zabijania". Na swoim koncie ma także m.in. "Firmę", "Raport Pelikana" czy "Klienta". Co więcej, kilkanaście jego powieści zostało zekranizowanych.
Autor: John Grisham
Tytuł: "Ominąć święta"
Ilość stron: 144
Oprawa: twarda
Książka ta została wydana także przez Albatros - pod tytułem: "Darujmy sobie te święta":
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Trójka e-pik (zimowa książka)
Pod hasłem (dobranoc)
Życzę Wam zdrowych i pogodnych świąt Bożego Narodzenia,
spędzonych w miłej, rodzinnej atmosferze.
spędzonych w miłej, rodzinnej atmosferze.
Śniegurek wymiata :D
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja na świąteczne dni, chętnie bym przeczytała:)
Pogodnych i radosnych Świąt:)
To prawda. Choć zastanawiam się po co Śniegurek, skoro może być spać śnieg i można ulepić bałwana ;)
UsuńDziękuję za życzenia :)
Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę serdeczności i ciepła w te świąteczne dni a także wszystkiego, o czym marzysz, aby spełniło się w 2014roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję za życzenia :)
UsuńGrisham kojarzył mi się wyłącznie z thrillerami prawniczymi, a tu proszę, książka w zupełnie innym stylu. Ominąć święta to trudna sztuka, bo dają się odczuć niemal na każdym kroku. :)
OdpowiedzUsuńWiki, życzę Ci pogodnych Świąt i wszystkiego dobrego na Nowy Rok. :)
Przypadkiem kiedyś wpadłam w bibliotece na tę książkę. A na dziś wydała się idealna :) Nie wiem, po co omijać święta, ale to rzeczywiście trudne ;)
UsuńDziękuję za życzenia :)
Nie wiedziałam, że Grisham napisał taką książkę. Życzę wielu prezentów książkowych pod choinką!
OdpowiedzUsuńNapisał ją jakieś 12 lat temu, ale jest mało znana ;)
UsuńDziękuję za życzenia :)
Słyszałam o tej książce i chętnie bym ją przeczytała. Wesołych Świąt kochana Wiki xxxxx
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńDziękuję za życzenia :)
Ciepłych, rodzinnych i pięknych chwil w te święta, a w Nowym Roku spełnienia marzeń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia :)
UsuńNie miałam pojęcia, że film jest ekranizacją tej książki, no i nazwisko autora w ogóle mi się z takimi powieściami nie kojarzy :) Ale jeśli chodzi o film to mignął mi gdzieś w programie, sprawdź, bo chyba juro będzie emitowany :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiedziałam do niedawna ;) W takim razie chętnie go obejrzę :)
UsuńCzytałam kiedyś jeden thriller prawniczy (nie pamiętam już tytułu) tego autora, lecz niestety nie przypadł mi do gustu, ale skoro twierdzisz, że ta książka jest inna to może jednak zaryzykuje.
OdpowiedzUsuńps. Zdrowych, Wesołych Świąt!
Ja czytałam jeszcze "Testament" oraz "Raport Pelikana" Grishama. Ta książka jest zdecydowanie inna.
UsuńDziękuję za życzenia :)
Widziałam kawałek tego filmu i nie wiedziałam, że powstał on na podstawie książki! I to Grishama? Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńTobie również cudownych Świąt Bożego Narodzenia, takich, żebyś nigdy nie miała nawet najmniejszej ochoty ich omijać! ;)
Ja może dziś obejrzę ten film. Jeszcze nieraz Cię zadziwię :P
UsuńDziękuję za życzenia :)
Nie wyobrażam sobie świąt w kraju,gdzie jest bardzo ciepło i słońce grzeje. A dla Ciebie najlepsze świąteczne życzenia, miłej rodzinnej atmosfery, ciepła i serdeczności! :)
OdpowiedzUsuńJa też sobie nie wyobrażam. Choć w tym roku też nie mamy śniegu i jest ciepło jak na zimę.
UsuńDziękuję za życzenia :)
Ohohoho :) Bardzo chętnie ;) Grisham i takie rzeczy? No, ładnie ;) A Tobie Wiki najlepszych, najcieplejszych i najweselszych świąt, kochana ;)
OdpowiedzUsuńGrisham pokazał swoje inne oblicze ;)
UsuńDziękuję za życzenia :)
Tę historię znam z filmu, ale wypadałoby mi sięgnąć po książkę. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię na moje autorskie wyzwanie "Grunt to okładka", o którym napisałam na blogu. Może zechcesz wziąć udział? :)
http://sylwuch.blogspot.com/p/grunt-to-okadka.html
Myślę, że warto przeczytać też książkę ;) W wyzwaniu wezmę udział :)
UsuńDziękuję za życzenia :)
Ja Grishama cenię za klasyki, czyli "Firmę" oraz "Raport Pelikana", czytałaś? Jeśli nie to koniecznie polecam. I obie wpasują się do Kryminalnego Wyzwania, bo jest śledztwo, są morderstwa i kryminalne zagadki :)
OdpowiedzUsuńLubię Grishama także z thrillerów prawniczych, czytałam "Testament" oraz oglądałam "Klienta". "Raport Pelikana" czytałam oraz widziałam ekranizację z Julią Roberts i Denzelem Washingtonem. Ale może na potrzeby wyzwania sobie odświeżę tę historię. "Firmy" nie znam, ale pewnie poznam :)
UsuńNie zdawałam sobie sprawy z tego, że Grisham pisze tego rodzaju książki. Bardzo lubię czytać jego thillery prawnicze, więc po tej recenzji z ochotą sięgnę po tą powieść :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię przekonałam. Niedawno widziałam wznowienie tej książki - "Darujmy sobie te święta" :)
UsuńUwielbiam Grishama...oczywiście głównie jego thrillery, ale popełnił parę takich trochę innych książek jak choćby ta czy "Malowany dom". Także "Ostatni sędzia" (mimo tytułu) nie jest thrillerem prawniczym - to raczej obyczajówka z elementami thrillera. Jak nie czytałaś, to polecam :)
OdpowiedzUsuń