poniedziałek, 14 grudnia 2015

"Wszystkie lektury nadobowiązkowe" - co czytać, a czego nie?

"Po staroświecku uważam, że czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła" - przyznała Wisława Szymborska, autorka felietonów i poetka.

Wisława Szymborska była niepoprawną czytelniczką, uzależnioną od książek. Zachłannie "pożerała" najbardziej nieoczekiwane dzieła, prace popularnonaukowe, antologie, poradniki oraz inne literackie kurioza. Była filuternym krytykiem pisarskich talentów i grafomańskich pasji, miała niebywały nos do geniuszu i wspaniałe poczucie humoru. Wspominam o tym dlatego, że niedawno ukazała się książka "Wszystkie lektury nadobowiązkowe", w której podzieliła się swoimi przemyśleniami.

Wspomniana publikacja zawiera 562 felietony Wisławy Szymborskiej, pochodzące z różnych okresów, zamieszczane w "Życiu Literackim", w "Piśmie", a potem w "Gazecie Wyborczej", które zostały zebrane i ukazują się po raz pierwszy w limitowanej edycji prezentującej wszystkie "Lektury nadobowiązkowe".

Noblistka pisała o książkach pomijanych przez recenzentów, ale lubianych przez czytelników lub tak nudnych, że nikt inny nie skusiłby się na ich omówienie, przez co zalegały na redakcyjnych biurkach. Wśród książek znalazły się m.in. leksykony, słowniki, poradniki, przewodniki, atlasy zwierząt, poezja starożytnych, wspomnienia. Szymborska niektórymi książkami się zachwycała, z innych się naśmiewała, a jeszcze innych wolałaby nigdy nie przeczytać. Jej testy o dziełach literackich są błyskotliwe, zabawne i niekiedy uszczypliwe.

Felietony są przemyślane, poparte faktami historycznymi, ale nie są nudne czy przydługie. Każdy z nich zajmuje około strony. Nie brakuje w nich poczucia humoru poetki. Dobrym przykładem jest tekst o opowiadaniu "Rafa trzech szkieletów": Ambitna literatura straszy nas ludźmi. Mniej ambitna, wagonową zwana, straszy jeszcze zwierzętami.

Szymborska wyrażała swoje opinie bez owijania w bawełnę. Jak choćby w tekście o "Sagach warszawskich" Olgierda Budrewicza. Wisława Szymborska nie mogła zrozumieć, czemu autor postanowił jedynie zasygnalizować temat, zamiast się w niego zagłębić. I uznał, że na pewno w przyszłości znajdzie się ktoś bardziej powołany. Nie rozumiem, czemu dobrze umysłowo rozwinięty dziennikarz nie miałby właśnie być tym powołanym. Miałam w rękach zbyt wiele książek, których autorzy coś tam sygnalizowali, zwalając resztę na roboty na bliżej nieokreślone niemowlęta w nieokreślonej przyszłości. Tymczasem powyrastają znów to i owo zasygnalizują, nie czując powołania do niczego więcej. Z dezaprobatą spoglądam w kołyski.

Nawet książki, które z pewnością wywoływały senność czytelnika, mają ciekawe omówienia. Jak choćby felieton dotyczący książki "Siedem stanów materii". Z książki zrozumiałam niektóre rozdziały we względnej całości, tu i ówdzie poszczególne stronice, niekiedy tylko pojedyncze zdania. Ale czemu się dziwić, skoro publikacja była naszpikowana wzorami i tabelami.

Książkę czyta się w miarę szybko, mimo objętości (ma bowiem prawie 850 stron). Jedynym mankamentem jest brak spisu treści, który by wiele ułatwił. Na szczęście na końcu zamieszczono indeks autorów i tytułów. Trzeba przyznać, że publikacja pokazuje inną stronę Noblistki, która kojarzona była głównie z poezją. Polecam ją miłośnikom Wisławy Szymborskiej oraz felietonów dotyczących literatury.

Wisława Szymborska (1923-2012) była poetką, eseistką, krytykiem literackim, tłumaczką i felietonistką. Zadebiutowała w 1945 roku wierszem "Szukam słowa". Na swoim koncie miała m.in. 13 tomików wierszy, przetłumaczonych na ponad 40 języków. W 1996 roku otrzymała Literacką Nagrodę Nobla.









Autor: Wisława Szymborska
Tytuł: "Wszystkie lektury nadobowiązkowe"
Ilość stron: 848
Oprawa: twarda







Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Czytam opasłe tomiska (848 s.)
Klucznik (kupiona lub otrzymana, ale wciąż nieprzeczytana)
Pod hasłem (martwa natura)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Polska)






8 komentarzy:

  1. Przyznam, że mam ogromną ochotę, żeby przyjrzeć się bliżej tej publikacji!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę mieć ją w swojej biblioteczce. Po prostu muszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się to marzenie spełni :)

      Usuń
  3. Mój must-read jeśli chodzi o 2016r. Uwielbiam tomiki poezji Pani Wisławy, dlatego wprost muszę sięgnąć po "Wszystkie lektury nadobowiązkowe" :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    PS. Coś czuję, że będę tu często zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zachęciłam. I zapraszam ponownie :)

      Usuń
  4. Gdy czytałam zbiór felietonów Osieckiej na podobny temat, znalazłam zaskakująco dużo literackich inspiracji. Myślę, że w przypadku opowieści Wisławy Szymborskiej byłoby podobnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę się zapoznać z felietonami Osieckiej. Na pewno znajdziesz wiele inspiracji :)

      Usuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)