"Ślad atramentu" to trzecia część przygód Hugh z Singleton, średniowiecznego chirurga i lekarza dusz, który zajmuje się rozwiązywaniem zagadek kryminalnych.
Głównym bohaterem jest Hugh z Singleton, czwarty i zarazem najmłodszy syn podrzędnego rycerza z Lancashire. Nie mogąc liczyć na schedę po ojcu, chciał zostać duchownym. I uczęszczał nawet na Uniwersytet Oksfordzki, lecz nie przyjął święceń kapłańskich. Zdecydował, że z medycyną chce związać swoją przyszłość i został chirurgiem. Wkrótce okazało się, że ma także dar do rozwiązywania zagadek kryminalnych.
Tym razem ma do rozwikłania zagadkę zniknięcia księgozbioru profesora Oksfordu i zarazem swojego mistrza - Johna Wycliffe'a. Sprawa okazuje się szalenie niebezpieczna i trudna, ale mistrz Hugh pokazał już nieraz, że się nie boi. Czy uda mu się odkryć sprawcę? I czy zdobędzie serce Kate?
"Ślad atramentu" to niezwykły kryminał, który rozgrywa się średniowieczu (a konkretnie w XIV-wiecznej Anglii). Jest to świetna alternatywa dla współczesnych kryminałów, które niejednokrotnie mają do zaoferowanie jedynie przemoc i przekleństwa - bez jakiejkolwiek refleksji. W tym przypadku jest wprost przeciwnie. Melvin R. Starr umiejętnie buduje średniowieczny klimat, który wyłania się z kart powieści. Wszystko to za sprawą prostego, stylizowanego języka oraz odpowiedniego tła kulturowego. W dodatku, jak dowiadujemy się z posłowia, jeden z bohaterów istniał naprawdę i piastował urząd szeryfa Oksfordu, doszło także do konfliktu pomiędzy zakonnikami a świeckimi uczonymi. Wszystko to sprawia, że opisywane wydarzenia stają się bardziej wiarygodne i realne.
Jak już wspominałam nie raz i nie dwa, Hugh z Singleton jest jednym z moich ulubionych bohaterów powieści kryminalnych. Postać ta wydaje się bardzo sympatyczna. Głównie dlatego, że jest narratorem całego cyklu, dzięki czemu można poznać jego myśli i emocje oraz zobaczyć świat jego oczami. Mistrz Hugh snuje swą opowieść powoli, jednakże zdarzają się zaskakujące zwroty akcji, które zmieniają nasze spojrzenie na pewne sprawy. A zakończenie jest nieprzewidywalne.
Czego nie ma w tej powieści, to krwawych scen związanych z morderstwami. Są natomiast dokładne opisy prymitywnych operacji oraz zabiegów przeprowadzanych przez mistrza Hugh. Dzięki nim dowiedzieć się czegoś na temat stanu ówczesnej medycyny oraz średniowiecznych metod leczenia.
W książce nie brakuje opisów średniowiecznych obyczajów, które mogą wydać się zabawne z dzisiejszej perspektywy. Jak choćby ten fragment: Zanim rozpoczęła się Msza Święta, wikary wstał i obwieścił zebranym, że mamy zamiar się pobrać. Zapytał, czy ktoś z obecnych zna powód, dla którego nie możemy zawrzeć małżeństwa. Obawiałem się, że sir Simon może nagle wyłonić się zza filaru i udaremnić nasze zamiary. Tak się jednak nie stało. Nikt inny też nie podał powodu, dla którego nie moglibyśmy zostać mężem i żoną i tak oto zapowiedzi zostały odczytane. By prawu i tradycji stało się zadość, ksiądz musiał zrobić to jeszcze dwa razy, po czym (...) mogła zostać moją żoną.
Warto wspomnieć, że "Ślad atramentu" to trzecia część przygód Hugh z Singleton. Poprzednia to "Niespokojne kości" i "W cieniu kaplicy". Autor napisał już 7 powieści - miejmy nadzieję, że szybko ukażą się w Polsce. Cały cykl polecam każdemu bez wyjątku. Najlepiej jednak zachować chronologię czytania, szczególnie, że w tej części są spojlery.
Głównym bohaterem jest Hugh z Singleton, czwarty i zarazem najmłodszy syn podrzędnego rycerza z Lancashire. Nie mogąc liczyć na schedę po ojcu, chciał zostać duchownym. I uczęszczał nawet na Uniwersytet Oksfordzki, lecz nie przyjął święceń kapłańskich. Zdecydował, że z medycyną chce związać swoją przyszłość i został chirurgiem. Wkrótce okazało się, że ma także dar do rozwiązywania zagadek kryminalnych.
Tym razem ma do rozwikłania zagadkę zniknięcia księgozbioru profesora Oksfordu i zarazem swojego mistrza - Johna Wycliffe'a. Sprawa okazuje się szalenie niebezpieczna i trudna, ale mistrz Hugh pokazał już nieraz, że się nie boi. Czy uda mu się odkryć sprawcę? I czy zdobędzie serce Kate?
"Ślad atramentu" to niezwykły kryminał, który rozgrywa się średniowieczu (a konkretnie w XIV-wiecznej Anglii). Jest to świetna alternatywa dla współczesnych kryminałów, które niejednokrotnie mają do zaoferowanie jedynie przemoc i przekleństwa - bez jakiejkolwiek refleksji. W tym przypadku jest wprost przeciwnie. Melvin R. Starr umiejętnie buduje średniowieczny klimat, który wyłania się z kart powieści. Wszystko to za sprawą prostego, stylizowanego języka oraz odpowiedniego tła kulturowego. W dodatku, jak dowiadujemy się z posłowia, jeden z bohaterów istniał naprawdę i piastował urząd szeryfa Oksfordu, doszło także do konfliktu pomiędzy zakonnikami a świeckimi uczonymi. Wszystko to sprawia, że opisywane wydarzenia stają się bardziej wiarygodne i realne.
Jak już wspominałam nie raz i nie dwa, Hugh z Singleton jest jednym z moich ulubionych bohaterów powieści kryminalnych. Postać ta wydaje się bardzo sympatyczna. Głównie dlatego, że jest narratorem całego cyklu, dzięki czemu można poznać jego myśli i emocje oraz zobaczyć świat jego oczami. Mistrz Hugh snuje swą opowieść powoli, jednakże zdarzają się zaskakujące zwroty akcji, które zmieniają nasze spojrzenie na pewne sprawy. A zakończenie jest nieprzewidywalne.
Czego nie ma w tej powieści, to krwawych scen związanych z morderstwami. Są natomiast dokładne opisy prymitywnych operacji oraz zabiegów przeprowadzanych przez mistrza Hugh. Dzięki nim dowiedzieć się czegoś na temat stanu ówczesnej medycyny oraz średniowiecznych metod leczenia.
W książce nie brakuje opisów średniowiecznych obyczajów, które mogą wydać się zabawne z dzisiejszej perspektywy. Jak choćby ten fragment: Zanim rozpoczęła się Msza Święta, wikary wstał i obwieścił zebranym, że mamy zamiar się pobrać. Zapytał, czy ktoś z obecnych zna powód, dla którego nie możemy zawrzeć małżeństwa. Obawiałem się, że sir Simon może nagle wyłonić się zza filaru i udaremnić nasze zamiary. Tak się jednak nie stało. Nikt inny też nie podał powodu, dla którego nie moglibyśmy zostać mężem i żoną i tak oto zapowiedzi zostały odczytane. By prawu i tradycji stało się zadość, ksiądz musiał zrobić to jeszcze dwa razy, po czym (...) mogła zostać moją żoną.
Warto wspomnieć, że "Ślad atramentu" to trzecia część przygód Hugh z Singleton. Poprzednia to "Niespokojne kości" i "W cieniu kaplicy". Autor napisał już 7 powieści - miejmy nadzieję, że szybko ukażą się w Polsce. Cały cykl polecam każdemu bez wyjątku. Najlepiej jednak zachować chronologię czytania, szczególnie, że w tej części są spojlery.
Melvin R. Starr z zawodu jest historykiem. Od 40 lat interesuje się średniowieczną chirurgią i językiem dawnej Anglii z czasów wojny stuletniej. Zadebiutował powieścią "Niespokojne kości".
Autor: Melvin R. Starr
Tytuł: "Ślad atramentu"
Ilość stron: 318
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam literaturę amerykańską
Czytam nowości!
Czytam opasłe tomiska (318 s.)
Czytamy książki historyczne
Europa da się lubić (I poziom - Wielka Brytania)
Historia z trupem
Klucznik (mroczny klimat)
Kryminalne wyzwanie
Książkowe podróże (Anglia)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,1 cm)
Rekord 2014 (123)
W 200 książek dookoła świata (Wielka Brytania)
Ostatnio sporo jest na blogach tej trylogii i ja również mam na nią chęć, bo zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI jest ciekawa i inna niż wszystkie - polecam :)
UsuńTo raczej nie jest książka ani seria dla mnie, ale z pewnością podsunę ją mojemu chłopakowi :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie skusisz, bo to naprawdę świetna seria. Ale chłopakowi poleć ;)
UsuńTrzecia część, czyli znów jakaś seria. Nie mam już siły na cykle. Mam zamiar dokończyć to co zaczęłam i na razie pozostać z książkami jednotomowymi :)
OdpowiedzUsuńTak, to seria, ale naprawdę warta przeczytania. Może za jakiś czas się skusisz ;)
UsuńSpotykam się z po raz pierwszy z tym tytułem, muszę przyznać, że brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńProponuję najpierw "Niespokojne kości" i "W cieniu kaplicy" :)
UsuńSłyszałam o tym cyklu i mam go jak najbardziej w planach :). Szczególnie po tak pozytywnej recenzji jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powinnaś przeczytać całą serię :)
UsuńChętnie zajrzę do tego cyklu, skoro jest tam sporo opisów średniowiecznych obyczajów.
OdpowiedzUsuńMyślę, że może Ci się spodobać :)
Usuń