Dziś podczas trzeciego dnia targów można było spotkać autorów polskich i zagranicznych. Wśród nich byli m.in. Boris Akunin, Olga Tokarczuk oraz Jacek Cygan.
Tego dnia zdobyłam prawie wszystkie autografy (wraz ze zdjęciami z autorami), jakie chciałam -
Zbigniewa Białasa, Borisa Akunina, Kingi Paruzel, Marcina Ciszewskiego, Kateriny Tuckovej, Tomasza Pruska, Ireny Matuszkiewicz oraz Marcina Wrońskiego. Nie wiem, jak biedna
AnnRK wytrzymała moje coraz to nowe pomysły na focenie.
|
Ze Zbigniewem Białasem, autorem "Korzeńca".
Fot. Ann RK (moim aparatem) |
|
Z Borisem Akuninem, autorem kryminałów.
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
|
Z Kingą Paruzel, finalistką MasterChefa oraz autorką "Nie... zwykłej kuchni".
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
|
Z Marcinem Ciszewskim, autorem kryminałów.
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
|
Z Kateriną Tuckovą, czeską autorką.
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
|
Z Tomaszem Pruskiem, autorem "K.I.S.S."
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
|
Z Ireną Matuszkiewicz, jedną z moich ulubionych pisarek.
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
|
Z Marcinem Wrońskim, autorem kryminałów retro.
Fot. AnnRK (moim aparatem) |
Chciałam jeszcze podejść do
Olgi Tokarczuk, ale to podchodzenie zajęłoby czas do północy. Dlatego, mimo że zdobyłam książkę Księgi Jakubowe, będę musiała poszukać innej okazji.
Po południu odbyło się także spotkanie blogerów, którzy przybyli tłumnie. I choć z AnnRK przyszłyśmy sporo spóźnione (z uwagi na panel kryminalny) i nie bez perypetii tramwajowych (jak na złość nie miałam biletu, automat w tramwaju nie działał i... wszedł kanar, ale na szczęście udało mi się wysiąść), to nie przeszkodziło nam to porozmawiać z innymi molami książkowymi na różne tematy.
|
Fot. Weronika Trzeciak |
|
Fot. autor nieznany ;) |
|
Fot. mąż Sardegny (kilkoma aparatami naraz) |
|
Fot. Daniel |
Podczas spotkania udało mi się także wygrać książkę -
"Ósme przykazanie" Ann Holt, z czego się bardzo cieszę, gdyż czytałam Materialistę (
recenzja) :)
|
Fot. Weronika Trzeciak |
Moją dziennikarską fotorelacje możecie obejrzeć tutaj.
Jaka wspaniała fotorelacja. Ogromnie zazdroszczę, że miałaś możliwość poznać tyle wspaniałych i znanych osobistości. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie ma co zazdrościć, tylko trzeba się wybrać w przyszłym roku :)
UsuńŚwietne zdjęcia, nawet się znalazłam na jednym :-) ja najbardziej się ciesze z autografu Lisy See :-D
OdpowiedzUsuńJa się cieszę ze wszystkich, które zdobyłam :)
UsuńAch zazdroszczę targów. Świetna fotorelacja .
OdpowiedzUsuńDzięki, nie zazdrość, tylko pojedź w przyszłym roku ;)
UsuńŚwietna fotorelacja, wspaniałe fotki na pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się, by było ciekawie :)
UsuńTo potargowe wygląda wesoło :). Zupełnie inna bajka niż nieudany zjazd na Targach.
OdpowiedzUsuńI było wesoło. Na szczęście nieudany zjazd mnie ominął :)
UsuńPozazdrościć niezapomnianych wrażeń!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są niezapomniane :)
Usuńogrooomna zazdrośc :) że byłas na targach no i te fotki, autografy :) akunin, wow :)
OdpowiedzUsuńMusisz się wybrać za rok :)
UsuńZazdroszczę bycia na targach książki :>
OdpowiedzUsuńWybierz się za rok - do Krakowa lub Warszawy :)
UsuńAle Ci zazdroszczę
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć, tylko trzeba pojechać za rok ;)
UsuńFajnie, że dotarłyście na spotkanie :) mi już niestety zabrakło czasu :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie byłaś na spotkaniu, było bardzo fajnie :)
UsuńOj, lubię Ankunina :) A ta książka na wierzchu to jest może "Śmierć Achillesa"?
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie czytałam, ale miałam w domu 2 książki, więc podpisałam ;) Tak, to "Śmierć Achillesa" :)
UsuńSzkoda, że nie wróciłaś do Olgi Tokarczuk po jakimś czasie :) Po kilkunastu minutach kolejka się rozładowała i wystarczyło kilka minut, by zdobyć jej podpis :) Sama zastosowałam tę metodę i się udało :)
OdpowiedzUsuńNie żałuję, że nie czekałam. Bo w poniedziałek podpisałam bez żadnej kolejki na spotkaniu autorskim w Warszawie. I nawet mam zdjęcie ;)
UsuńZazdroszczę. Bardzo chciałam być z Wami, ale stwierdziłam, że z pięciomiesięcznym dzieckiem i własnym przeziębieniem to nie ma sensu. Mam nadzieję, że za rok w końcu się uda.
OdpowiedzUsuńRozumiem, ale szkoda, że Cię nie było :( I mam nadzieję, że za rok przyjdziesz :)
UsuńDziało się, trzeba przyznać:)) Bo w końcu to by pierwsze tak międzynarodowe targi:)) Nowa lokalizacja tez wyszła tej imprezie na dobre. Sobota dała cyba " w kość" i autorom, i ziwedzającym. Panował wielki tłok:)). Byłam na spotkaniu z red. Cejrowskim oraz z Szymonem Hołownią. Miło posłuchac autora na żywo. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńJakoś mało autorów zagranicznych było, jak na targi międzynarodowe. I zaledwie kilka stoisk innych narodowości. Nazwa trochę na wyrost. Ale i tak mi się podobało ;) To prawda, sobota była najbardziej męcząca. Tłok był straszny, a ja byłam tam 7 godzin. Też byłam u Cejrowskiego, ale do Hołowni nie dotarłam ;) A byłaś na spotkaniu blogerów?
UsuńJaki autor nieznany? :) Zdjęcie grupowe w Kolanku pstrykał Mąż Sardegny - pięcioma aparatami na raz :) :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, kto to, więc napisałam, że nieznany :P Ale już poprawiam, dzięki :)
Usuń