poniedziałek, 29 czerwca 2015

"Epoka hipokryzji" - seks i erotyka w przedwojennej Polsce

"Małżeńskie wielokąty, orgie, stosunek na ławce w parku i w wagonie pociągu. Do tego postulaty zupełnego zniesienia monogamii i tradycyjnej instytucji małżeństwa" - czytamy w "Epoce hipokryzji" Kamila Janickiego.

Pojęcie rewolucji seksualnej kojarzy się z przełomem lat 60. i 70. A szczególnie z ruchami hippisowskimi. Tak naprawdę pierwsza rewolucja seksualna w Polsce miała miejsce w latach 30. Udowadnia to Kamil Janicki w książce "Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce".

"Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce" to książka historyczna opisująca życie seksualne w XX-leciu międzywojennym. Autor korzysta z tekstów źródłowych, statystyk, opisuje autentyczne wydarzenia oraz cytuje wypowiedzi naukowców, lekarzy i zwykłych obywateli z tamtej epoki. Wśród nich są m.in. Tadeusz Boy-Żeleński, poeta i tłumacz, Irena Krzywicka, feministka i pisarka, Iza Moszczeńska, publicystka i feministka, Stanisław Kurkiewicz, seksuolog.

Książka została podzielona na prolog - "Wszyscy jesteśmy zboczeńcami", 7 rozdziałów - "Bunt młodzieży" (m.in. o seksie przed ślubem i seksie bez ślubu oraz o grze wstępnej), "Pokusy samotności" (m.in. o zgubnej pladze samogwałtu i zabawkach erotycznych), "Naga prawda" (m.in. o nowym obliczu zdrady małżeńskiej i o tym, gdzie się wolno kochać, a gdzie nie wypada), "Kultura rozpusty" (m.in. o seksie na łamach prasy i o polskim przemyśle pornograficznym), "Przedwojenna kamasutra" (m.in. o pozycjach dla początkujących i zaawansowanych, seksie zbiorowym i miłości francuskiej), "Prędzej ci serce pęknie" (m.in. o narodzinach nowoczesnej prezerwatywy i początkach kobiecej antykoncepcji), "Cena odmienności" (o homoseksualistach i lesbijkach) i epilog - "Poradnia doktora Frankensteina".

W prologu Kamil Janicki przytacza wiele nowych pojęć, które współczesny człowiek może nie zrozumieć. Ich autorem był Stanisław Kurkiewicz, autor pierwszego "Słownika płciowego", w którym wyszczególnił ponad 80 określeń na orgazm i inne okoliczności związane ze stosunkiem seksualnym. I tak mamy np. "błogoszczenie" - seks, "zbieranie ckliwości" lub "spuszczenie się" - moment kulminacyjny oraz "szczytliwość" - potencja. Takiej wesołej twórczości własnej jest więcej, gdyż jak podkreślał doktor, "wyrazotwórstwo" jest jedną z dwóch jego wielkich pasji.


Okazuje się, że polskie społeczeństwo przedwojenne wcale nie było takie pruderyjne, jak by się mogło wydawać - ludzie uprawiali seks w miejscach publicznych, niekoniecznie ze swoimi ślubnymi, zdarzały się zdrady małżeńskie zarówno w wykonaniu mężczyzn, jak i kobiet - najchętniej na wakacjach. Można powiedzieć, że byli oni postępowi. Seks w przedwojennej Warszawie czy Krakowie był wszędzie. Małżeńskie wielokąty, orgie, stosunek na ławce w parku i w wagonie pociągu. Do tego postulaty zupełnego zniesienia monogamii i tradycyjnej instytucji małżeństwa.

Jednak, jeśli chodzi o antykoncepcję, ludzie ci stosowali niebezpieczne dla zdrowia środki zapobiegawcze i wierzyli w zabobony. Nic więc dziwnego, że zdarzało się tyle niechcianych ciąż lub pacjenci po prostu umierali. Naświetlenia promieniami Rentgena, stosowanie radu, sterylizacja chirurgiczna (kobiet i mężczyzn) czy szczepienia ze spermy aplikowane kobietom - to tylko kilka propozycji lekarzy.

Śmiech budzić mogą inne metody zapobiegające ciąży. Jak choćby takie perełki: Inny sposób wymagał by kobieta bacznie obserwowała, aż u mężczyzny zbliży się chwila orgazmu i na moment przed wytryskiem głęboko nabrała powietrza. Następnie powinna wstrzymać oddech na tak długo, jak tylko będzie w stanie. Szok i niedotlenienie powinno zniwelować ryzyko zapłodnienia. Prostsza metoda, podawana w publikacjach innych autorów, zakładała po prostu zupełny, stuprocentowy bezruch kobiety w trakcie całego stosunku. Mąż niech robi swoje, a żona powinna leżeć niczym kłoda.


Kobiety miały gorzej, nie dość że mogły zajść w ciążę, to jeszcze musiały martwić się o swoją reputację. Tymczasem mężczyźni powinni grzecznie czekać na swoje przyszłe żony. Wymagało to od nich swoistego "męczeństwa"? Na szczęście mieli na to sprawdzony sposób - chodzili do burdelu. To dopiero była obłuda. "Podwójna moralność" polegała na przyjęciu przez społeczeństwo zupełnie różnych oczekiwań wobec kobiet i wobec mężczyzn. Tym drugim wolno było bezkarnie prowadzić życie seksualne przed i poza małżeństwem. Panny i mężatki miały z kolei być bezwzględnie cnotliwe i wierne. Jednak jak wiemy, nie były - oczywiście zdarzały im się zdrady.

Co gorsza, w owych czasach panował pogląd, że kobieta nie musi mieć orgazmu, ma za to czerpać przyjemność z macierzyństwa, do którego została stworzona. W przypadku, gdy ośmieliła się skarżyć na nieudane pożycie małżeńskie, przyczepiano jej łatkę "histeryczki". Ponoć wiązało się to z nieprawidłowym działaniem żeńskich narządów płciowych. Co ciekawe, lista symptomów histerii była długa i elastyczna. Znajdowało się na niej wszystko: od uczucia ciężkości w brzuchu, przez problemy ze snem, podenerwowanie, bóle głowy aż po budzące szczególny niepokój u lekarzy "pocenie się" pochwy na przykład na skutek niezdrowych fascynacji. Dziś nazwano by to seksualną frustracją.

Francuski lekarz Georges Gilles de la Tourette twierdził w 1895 roku, że dla histeryczki akt seksualny musi być rozczarowaniem. Ona go nie rozumie. Idąc tym tropem, dla niemal każdej kobiety XIX wieku akt seksualny był rozczarowaniem. Ale czemu się dziwić, skoro doznania kobiety nie były ważne.


Publikacje wzbogacają odważne ilustracje oraz pocztówki, przedstawiające kobiece akty, a także wiersze i opowiadania z tego okresu. Jak choćby ten - "Wąż-Kusiciel", wierszyk opublikowany w 1924 roku przez "Amorka":

Jestem Ewa. Cóż mi z męża, który chrapie całe noce.
Kusiciela szukam węża, rajskie poznać chcę owoce.

Na koniec książki zamieszczono sennik przedwojenny. A w nim tłumaczenia snu, czasem w formie przestrogi - m.in. byłeś na cmentarzu - masz skłonność do nekrofilii; widziałaś jastrzębia - uważaj. Zły mężczyzna ostrzy na ciebie swoje szpony; widziałeś marchew (lub rzodkiew) - unikaj samotności i złym myśli erotycznych. Inaczej popadniesz w samogwałt; jadłeś słone potrawy - jest prawdopodobieństwo, że popadniesz w impotencję, jeśli się natychmiast nie opanujesz; widziałaś torbę - oznacza u kobiet osunięcie się macicy.

Trzeba przyznać, że w książce znalazło się wiele ciekawych zagadnień - m.in. jak za pomocą lupy, miarki, nocnika i dobrego podręcznika do anatomii sprawdzano, czy dziewczyna jest dziewicą, jak pozycje seksualne preferowano czy dlaczego małżeństwom nie zalecano spać w jednym łóżku, lecz radzono mieć osobne sypialnie. Polecam tę książkę osobom ciekawym, jak żyło się ludziom w przedwojennej Polsce.

Kamil Janicki to pisarz i publicysta, który specjalizuje się w dziejach II Rzeczypospolitej. Z wykształcenia jest historykiem. Jest także redaktorem naczelnym portali Ciekawostki historyczne. Na swoim koncie ma także m.in. "Pijana wojna. Alkohol podczas II wojny światowej", "Upadłe damy II Rzeczpospolitej" i "Damy złotego wieku".









Autor: Kamil Janicki
Tytuł: "Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce"
Ilość stron: 480
Oprawa: twarda









Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Czytamy opasłe tomiska (480 s.)
Gra w kolory (szary)
Polacy nie gęsi III
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Polska)




22 komentarze:

  1. Ta książka jest niesamowicie ciekawa i świetnie napisana:) Ja byłam pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autor bardzo się napracował, by dotrzeć do tylu źródeł :)

      Usuń
  2. Jak dla mnie, za jaki temat Kamil Janicki by się nie zabrał, robi to świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, ale jestem ciekawa innych jego książek :)

      Usuń
  3. Za jakiś czas mam zamiar przeczytać. Bardzo popularna robi się ta publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już jakiś czas temu słyszałam o tej książce i bardzo chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż nie wiem co mam myśleć o tej książce xD pewnie dużo ciekawostek i absurdalnych dla nas współczesnych przekonań, ale jakoś chyba książka nie dla mnie ;) za to na pewno podwójne standardy moralne zawsze mnie denerwowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może się jednak skusisz? ;) Tak, podwójna moralność jest straszną obłudą ;)

      Usuń
  6. Nie powiem... temat ciekawy. Może podrzucę mamie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem Ci, że fajnie to się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie zawsze ciekawiły takie przeciwieństwa i takie paranoje. Z pewnością przyjrzę się bliżej tej książce, zwłaszcza, że zachęcasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie życzę Ci dobrej zabawy przy poznawaniu paranoi przedwojnia ;)

      Usuń
  9. Widzę, że to książka pełna ciekawych rzeczy. A te metody zapobiegania ciąży mnie zszokowały po prostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymieniłam tylko kilka ciekawostek, by nie psuć zabawy. Dziś to bawi, ale wtedy wcale zabawnie nie było. Albo niechciana ciąża albo zgon pacjentów ;)

      Usuń
  10. Książka już zerka na mnie z półki i czeka na przeczytanie. Chętnie pośmieję się ze swoich przodków, bo jak widzę, pomysłowości im nie brakowało. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie się za nią zabierz. Oj, nie brakowało ;) Napisałam tylko o kilku przypadkach, takich ciekawostek jest więcej ;)

      Usuń
  11. O rajuśku, cóż to za lektura! :D

    OdpowiedzUsuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)