"Jak zostałem premierem" to niezwykle zabawny wywiad przeprowadzony przez Mariusza Cieślika z Robertem Górskim z Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Bardzo lubię inteligentne poczucie humoru, oparte na grze słów oraz komizmie sytuacyjnym. Pamiętam, że od najmłodszych lat oglądałam w telewizji kabaret OT.TO. Potem do moich ulubionych artystów dołączyli Kabaret Ani Mru Mru oraz Kabaret Moralnego Niepokoju. I właśnie o tym liderze tego ostatniego kabaretu jest książka "Jak nie zostałem premierem" Roberta Górskiego i Mariusza Cieślika.
"Jak zostałem premierem" to niezwykle zabawny wywiad przeprowadzony przez Mariusza Cieślika z Robertem Górskim z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Książka podzielona została na tajemniczo brzmiące rozdziały - m.in. "Jak nie zostałem poetą", "Jak antycypowałem łupki", "Jak nie kupiłem drzwi". Przedmowę napisał Artur Andrus.
Robert Górski odpowiada na pytania dotyczące jego życia oraz działalności Kabaretu Moralnego Niepokoju - w zabawny i przystępny sposób. Wychowywał się na Bródnie, w blokowisku, na którym nietrudno było o guza. Po szkole średniej został technikiem automatykiem, choć do tej pory nie wie, co się po tym robi. Potem zaczął studiować geologię, jednak zrezygnował z niej, bo chciał zostać poetą. Ostatecznie skończył Polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim i pracował w agencji reklamowej. Jednak postanowił zająć się działalnością kabaretową. I mu się udało, od 21 lat zajmuje się rozśmieszaniem ludzi.
Kabareciarz przytacza anegdoty na temat występów i wyjazdów KMN. Jedna z nich dotyczy wyjazdu do Niemiec, w których zagrali skecz o narzeczonym z Niemiec. Wykonywany jest w nim gest "Heil Hitler". Przez to o mało nie zostali oskarżeni o propagowanie faszyzmu, bo tego nie można robić w Niemczech w miejscach publicznych.
Do wywiadu zostały wplecione skecze Kabaretu Moralnego Niepokoju, które są powiązane z tematem rozmowy. Mimo że większość z nich widziałam, to nie wiedziałam, że powstały one na podstawie autentycznych wydarzeń. Górski jest bardzo dobrym obserwatorem i w swoich tekstach opisuje otaczającą go rzeczywistość.
Warto wspomnieć również o zamieszczeniu wypowiedzi osób znających Roberta Górskiego. Marcin Wójcik twierdzi, że: cenię go za gigantyczny talent, łatwość pisania inteligentnych żartów i za to, że poprzeczkę zawsze wiesza bardzo wysoko. Na scenie jest jak rekin, który czuje krew, nigdy nie odpuści swojej ofierze, w życiu jest podobnie, ale robi to w taki sposób, że nikt nie ma mu tego za złe.
Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim i zabawnym językiem. Dużym walorem lektury są także fotografie przedstawiające Roberta Górskiego w różnych etapach jego życia prywatnego i scenicznego. Polecam ją miłośnikom wywiadów, Roberta Górskiego oraz Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Bardzo lubię inteligentne poczucie humoru, oparte na grze słów oraz komizmie sytuacyjnym. Pamiętam, że od najmłodszych lat oglądałam w telewizji kabaret OT.TO. Potem do moich ulubionych artystów dołączyli Kabaret Ani Mru Mru oraz Kabaret Moralnego Niepokoju. I właśnie o tym liderze tego ostatniego kabaretu jest książka "Jak nie zostałem premierem" Roberta Górskiego i Mariusza Cieślika.
"Jak zostałem premierem" to niezwykle zabawny wywiad przeprowadzony przez Mariusza Cieślika z Robertem Górskim z Kabaretu Moralnego Niepokoju. Książka podzielona została na tajemniczo brzmiące rozdziały - m.in. "Jak nie zostałem poetą", "Jak antycypowałem łupki", "Jak nie kupiłem drzwi". Przedmowę napisał Artur Andrus.
Robert Górski odpowiada na pytania dotyczące jego życia oraz działalności Kabaretu Moralnego Niepokoju - w zabawny i przystępny sposób. Wychowywał się na Bródnie, w blokowisku, na którym nietrudno było o guza. Po szkole średniej został technikiem automatykiem, choć do tej pory nie wie, co się po tym robi. Potem zaczął studiować geologię, jednak zrezygnował z niej, bo chciał zostać poetą. Ostatecznie skończył Polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim i pracował w agencji reklamowej. Jednak postanowił zająć się działalnością kabaretową. I mu się udało, od 21 lat zajmuje się rozśmieszaniem ludzi.
Fot. Weronika Trzeciak |
Kabareciarz przytacza anegdoty na temat występów i wyjazdów KMN. Jedna z nich dotyczy wyjazdu do Niemiec, w których zagrali skecz o narzeczonym z Niemiec. Wykonywany jest w nim gest "Heil Hitler". Przez to o mało nie zostali oskarżeni o propagowanie faszyzmu, bo tego nie można robić w Niemczech w miejscach publicznych.
Do wywiadu zostały wplecione skecze Kabaretu Moralnego Niepokoju, które są powiązane z tematem rozmowy. Mimo że większość z nich widziałam, to nie wiedziałam, że powstały one na podstawie autentycznych wydarzeń. Górski jest bardzo dobrym obserwatorem i w swoich tekstach opisuje otaczającą go rzeczywistość.
Fot. Weronika Trzeciak |
Warto wspomnieć również o zamieszczeniu wypowiedzi osób znających Roberta Górskiego. Marcin Wójcik twierdzi, że: cenię go za gigantyczny talent, łatwość pisania inteligentnych żartów i za to, że poprzeczkę zawsze wiesza bardzo wysoko. Na scenie jest jak rekin, który czuje krew, nigdy nie odpuści swojej ofierze, w życiu jest podobnie, ale robi to w taki sposób, że nikt nie ma mu tego za złe.
Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim i zabawnym językiem. Dużym walorem lektury są także fotografie przedstawiające Roberta Górskiego w różnych etapach jego życia prywatnego i scenicznego. Polecam ją miłośnikom wywiadów, Roberta Górskiego oraz Kabaretu Moralnego Niepokoju.
Mariusz Cieślik (ur. 1971) jest dziennikarzem, autorem programów telewizyjnych i satyrykiem. Na swoim koncie ma zbiór opowiadań "Śmieszni kochankowie" i powieść "Święto wniebowzięcia".
Autorzy: Robert Górski i Mariusz Cieślik
Tytuł: "Jak zostałem premierem. Rozmowy pełne Moralnego Niepokoju"
Ilość stron: 200
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Europa da się lubić (II poziom - Polska)
Klucznik (literatura europejska)
Pod hasłem (homo sapiens; nie; brak; kropka)
Polacy nie gęsi II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,2 cm)
Rekord 2014 (102)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Haha, a najlepszy i tak jest komentarz Stuhra na okładce :D
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba ten komentarz ;)
UsuńCiekawa książka, uwielbiam KMN, to jeden z niewielu kabaretów mających mądre skecze, z przesłaniem, choć ostatnio trochę podupadli na formie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ich skecze są inteligentne i z przesłaniem. I rzeczywiście ostatnio chyba nic nowego nie wymyślają ;)
UsuńMój tata uwielbia ten kabaret, więc na pewno polecę mu tę publikację.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba się Twojemu tacie :)
UsuńNie powiem żebym często oglądała KMN, ale inteligentny humor lubię ;)
OdpowiedzUsuńJa dość często go oglądam. Skoro lubisz inteligentny humor, to ta książka powinna Ci się spodobać :)
UsuńInteresująca książka, lubię takie. Czytałam ostatnio Andrusa i śmiałam się, że hej :)
OdpowiedzUsuńSkoro podobał się Ci książka Andrusa, to także ta powinna Ci przypaść do gustu :)
UsuńPolska kabaretami stoi. Wydarzenia tego typu właściwie zawsze zapełniają sale, w przeciwieństwie do niepewności muzyków. Kiedyś sama zaliczałam się do miłośników gatunku, ale od długiego czasu nic mnie nie rozbawiło. Stało się to dla mnie głupie, kiczowate i niekiedy obraźliwe. Pamiętam, kiedy podczas jednego z festiwali kabaretów (Gdzie chyba pan Górski był jednym z prowadzących, ale też ręki za swoją pamięć nie dam sobie uciąć) padł żart o gwałcie. Od tamtego momentu kabarety omijam z daleka. Czasem tylko wspominam te dawne, dobre czasy i skecze.
OdpowiedzUsuńW Inteligencję pana Górskiego nawet nie wątpię, lata na scenie mówią samo za siebie. Może warto się przemóc i poznać osobowość kabaretu na nowo. Zobaczymy... Na razie plus za okładkę, która jest prosta i jednocześnie zabawna, estetyczna. Fajna po prostu. :)
Pozdrawiam serdecznie
To prawda, zdarzają się kiczowate czy obraźliwe skecze, ale to nie znaczy, że wszystkie takie są. Rzeczywiście żart o gwałcie jest nie na miejscu.
UsuńOkładka też mi się podoba :)