"Stłumione głosy" to czwarta część cyklu o Verze Stanhope, zaniedbanej i samotnej, ale bardzo skutecznej pani detektyw z obdarzonej nieprzeciętną inteligencją.
Verę Stanhope poznałam dzięki jednemu z odcinków serialu "Vera". Widziałam w niej duży potencjał, ale nie do końca byłam przekonana, czy chcę kontynuować naszą znajomość. Jakiś czas później odkryłam, że wydana została seria książek Ann Cleeves, na podstawie których powstał ten serial. I zapragnęłam je poznać. Mój wybór padł na jedną z najnowszych - "Stłumione głosy". Czy książka spełniła moje oczekiwania i okazała się lepsza od serialu?
Inspektor Vera Stanhope walcząca z nadwagą, zostaje zmuszona przez lekarkę do ćwiczeń fizycznych. Chcąc, nie chcąc, zapisuje się do eleganckiego klubu fitness w Willows. Bohaterka liczy na to, że nikt z jej zespołu nie dowie się, że tam uczęszcza. Jej nadzieje są jednak płonne. Wkrótce Vera odnajduje w saunie martwą kobietę, która prawdopodobnie została uduszona i musi wezwać posiłki. Niestety spokój tego miejsca zostaje brutalnie przerwany, a Vera będzie musiała wyjawić swoją małą tajemnicę.
Vera wraz z sierżantem Joem Ashworthem rozpoczyna śledztwo, które ukaże zamordowaną oraz otaczające ją osoby w zupełnie innym świetle. Przewinie się wiele niezamężnych, rozwiedzionych i porzuconych i zaniedbanych kobiet. A każda z nich będzie miała motyw...
Na początku muszę przyznać, że kobieta detektyw kojarzy się głównie z młodą, atrakcyjną bohaterką, która rozwiązuje nawet najbardziej zawiłe sprawy kryminalne. Anne Cleeves pokazała, że wcale nie trzeba być pięknym i młodym, by osiągać sukcesy. Jak sama twierdzi: tworząc Verę chciałam stworzyć przeciwieństwo młodych ładnych, uporządkowanych, prawie doskonałych bohaterek skandynawskich kryminałów. To mój bunt wobec standardów wyznaczonych przez współczesne pisarki. I doskonale jej się to udało. Postać Very wzbudza sympatię, gdyż nie jest doskonała, wprost przeciwnie - nie grzeszy urodą, nie dba o siebie, ma nadwagę i wiele kompleksów, a mimo to jest skuteczna w tym, co robi.
Jej zespół to zbitka różnorodnych osobowości - Joe Ashworth, to młody, żonaty mężczyzna z dwójką dzieci, który stawia pracę na pierwszym miejscu, Holly, młoda kobieta lubiąca być podziwiana za swoje sukcesy w zdobywaniu informacji, Charlie, od którego odeszła żona, przez co ledwo sobie radzi w nowej rzeczywistości.
"Stłumione głosy" to bardzo dobra powieść kryminalna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i nietuzinkowych bohaterów. Książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi i wciągającej fabule. Autorka umiejętnie dozuje napięcie poprzez dozowanie informacji i wprowadzenie z pozoru niepowiązanych ze sobą wątków, które pod koniec łączą się w logiczną całość. Zakończenie jest nieprzewidywalne i skłania do refleksji na temat relacji rodzinnych i poczucia lojalności. Polecam ten tytuł miłośnikom powieści kryminalnych oraz serialu o Verze.
Warto wspomnieć, że "Stłumione głosy" to czwarta część cyklu o Verze Stanhope. Poprzednie to: "Przynęta", "Droga przez kłamstwa", "Ukryta głębia". Niedawno ukazała się najnowsza książka - "Szklany pokój". Można ten cykl czytać nie po kolei, czego jestem najlepszym przykładem. Nie przeszkadza to w zrozumieniu całości.
Jeśli chodzi o serial "Vera" z Brendą Blethyn w roli głównej, to mniej mi się podobał niż literacki pierwowzór. Na pewno będę kontynuować poznawanie Very z kart powieści, które wydają mi się bardziej dynamiczne.
Verę Stanhope poznałam dzięki jednemu z odcinków serialu "Vera". Widziałam w niej duży potencjał, ale nie do końca byłam przekonana, czy chcę kontynuować naszą znajomość. Jakiś czas później odkryłam, że wydana została seria książek Ann Cleeves, na podstawie których powstał ten serial. I zapragnęłam je poznać. Mój wybór padł na jedną z najnowszych - "Stłumione głosy". Czy książka spełniła moje oczekiwania i okazała się lepsza od serialu?
Inspektor Vera Stanhope walcząca z nadwagą, zostaje zmuszona przez lekarkę do ćwiczeń fizycznych. Chcąc, nie chcąc, zapisuje się do eleganckiego klubu fitness w Willows. Bohaterka liczy na to, że nikt z jej zespołu nie dowie się, że tam uczęszcza. Jej nadzieje są jednak płonne. Wkrótce Vera odnajduje w saunie martwą kobietę, która prawdopodobnie została uduszona i musi wezwać posiłki. Niestety spokój tego miejsca zostaje brutalnie przerwany, a Vera będzie musiała wyjawić swoją małą tajemnicę.
Vera wraz z sierżantem Joem Ashworthem rozpoczyna śledztwo, które ukaże zamordowaną oraz otaczające ją osoby w zupełnie innym świetle. Przewinie się wiele niezamężnych, rozwiedzionych i porzuconych i zaniedbanych kobiet. A każda z nich będzie miała motyw...
Na początku muszę przyznać, że kobieta detektyw kojarzy się głównie z młodą, atrakcyjną bohaterką, która rozwiązuje nawet najbardziej zawiłe sprawy kryminalne. Anne Cleeves pokazała, że wcale nie trzeba być pięknym i młodym, by osiągać sukcesy. Jak sama twierdzi: tworząc Verę chciałam stworzyć przeciwieństwo młodych ładnych, uporządkowanych, prawie doskonałych bohaterek skandynawskich kryminałów. To mój bunt wobec standardów wyznaczonych przez współczesne pisarki. I doskonale jej się to udało. Postać Very wzbudza sympatię, gdyż nie jest doskonała, wprost przeciwnie - nie grzeszy urodą, nie dba o siebie, ma nadwagę i wiele kompleksów, a mimo to jest skuteczna w tym, co robi.
Jej zespół to zbitka różnorodnych osobowości - Joe Ashworth, to młody, żonaty mężczyzna z dwójką dzieci, który stawia pracę na pierwszym miejscu, Holly, młoda kobieta lubiąca być podziwiana za swoje sukcesy w zdobywaniu informacji, Charlie, od którego odeszła żona, przez co ledwo sobie radzi w nowej rzeczywistości.
"Stłumione głosy" to bardzo dobra powieść kryminalna, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i nietuzinkowych bohaterów. Książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi i wciągającej fabule. Autorka umiejętnie dozuje napięcie poprzez dozowanie informacji i wprowadzenie z pozoru niepowiązanych ze sobą wątków, które pod koniec łączą się w logiczną całość. Zakończenie jest nieprzewidywalne i skłania do refleksji na temat relacji rodzinnych i poczucia lojalności. Polecam ten tytuł miłośnikom powieści kryminalnych oraz serialu o Verze.
Warto wspomnieć, że "Stłumione głosy" to czwarta część cyklu o Verze Stanhope. Poprzednie to: "Przynęta", "Droga przez kłamstwa", "Ukryta głębia". Niedawno ukazała się najnowsza książka - "Szklany pokój". Można ten cykl czytać nie po kolei, czego jestem najlepszym przykładem. Nie przeszkadza to w zrozumieniu całości.
Jeśli chodzi o serial "Vera" z Brendą Blethyn w roli głównej, to mniej mi się podobał niż literacki pierwowzór. Na pewno będę kontynuować poznawanie Very z kart powieści, które wydają mi się bardziej dynamiczne.
Ann Cleeves (ur. 1954) jest brytyjską pisarką, specjalizującą się w powieściach kryminalnych. Na swoim koncie ma także cykle o George'u i Molly oraz o inspektorze Ramsayu. Jednak książki te nie ukazały się w Polsce.
Autor: Ann Cleeves
Tytuł: "Stłumione głosy"
Ilość stron: 320
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam opasłe tomiska (320 str.)
Czytamy kryminały (kryminały, w których kobiety zajmują się rozwiązywaniem zagadek)
Europa da się lubić (I poziom - Wielka Brytania)
Historia z trupem
Klucznik (literatura europejska)
Kryminalne wyzwanie
Książkowe podróże (Wielka Brytania)
Motyw zdrady w literaturze
Pod hasłem (kropka; imię; homo sapiens; dobranoc; brak; słodkości, 308-348 & 458-498)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
Rekord 2014 (104)
W 200 książek dookoła świata (Wielka Brytania)
Bardzo, ale to bardzo lubię serię kryminalne, więc zapisuję autorkę i ruszam na poszukiwanie kolejnych tomów :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię serie kryminalne. A ta jest naprawdę fajna :)
UsuńSkoro nie znam wcześniejszych tomów, to należałoby to nadrobić.
OdpowiedzUsuńMożna czytać nie po kolei, ja też zaczęłam od środka ;)
UsuńWidzę, że coś dla mnie. Takie kryminały lubię, a im mniej idealni bohaterowie, tym ciekawiej się o nich czyta ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, im mniej idealni bohaterowie, tym lepiej :)
UsuńNastępna, intrygująca seria ;)
OdpowiedzUsuńTak, warto ją poznać :)
UsuńMam ochotę na całą serię <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo jest warta uwagi :)
UsuńMuszę się rozejrzeć za książkami, podoba mi się, że bohaterka ma wady i słabości, dodaje to realności fabule.
OdpowiedzUsuńTo prawda, fabuła jest bardziej wiarygodna dzięki głównej bohaterce :)
UsuńNie znam tej serii, ale muszę przyznać, że mnie zaciekawiła, chociaż szczerze powiedziawszy nie wiem, kiedy znajdę czas, aby się z nią zapoznać, bo ostatnio ciężko mi się zorganizować.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak znajdziesz dla niej czas :)
UsuńBędę miała trochę do nadrabiania, ale chyba warto :)
OdpowiedzUsuńJa też mam trochę do narobienia, bo zaczęłam prawie od końca ;)
UsuńSłyszałam już o tym cyklu i chętnie się mu przyjrzę bliżej. Rzeczywiście postać głównej bohaterki trochę odbiega od tego, co zazwyczaj serwują nam pisarze, więc może być podwójnie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjrzyj mu się koniecznie, bo naprawdę jest wyjątkowy - głównie dzięki Verze :)
UsuńNic nie wiem na temat książek Ann Cleeves. Ale zapowiada się interesująco, a ja lubię kryminały, więc chyba przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury :)
UsuńNiestety kryminalne sprawy zupełnie mnie nie interesują, więc podziękuję :)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam ;)
UsuńFaktycznie, nietypowa kreacja pani detektyw. Na ogół to super laski przecież. :)
OdpowiedzUsuńdokładnie! zdecydowanie lektura, której warto się przyjrzeć!
UsuńEwa, to prawda, zwykle pisarze tworzą superlaski, a tym razem takie zaskoczenie ;)
UsuńMarta, lektura godna polecenia :)
Ja też się mile zaskoczyłam, że są książki i postanowiłam się podzielić z innymi tym odkryciem ;)
OdpowiedzUsuń