niedziela, 20 kwietnia 2014

"Arcanus Arctica" - śmierć w Arktyce

Mroźna Arktyka, misterna intryga, wojna i tajemnice przeszłości - tak można scharakteryzować powieść "Arcanus Arctica" Dariusza Pawłowskiego.

Akcja rozgrywa się na początku lat 80. w skutej lodem Arktyce. Na stacji naukowo-badawczej, na której pracuje grupa polskich specjalistów, dochodzi do tragedii. Jeden z uczestników wyprawy zostaje znaleziony martwy. Z pozoru wygląda to na nieszczęśliwy wypadek, jednak szef misji Henryk Arctowski ma coraz więcej wątpliwości, czy nie było to morderstwo. Mężczyzna rozpoczyna śledztwo, które może się dla niego źle skończyć.

Tymczasem w Polsce zostaje wprowadzony stan wojenny, w konsekwencji czego panuje bieda i ogromny niepokój. Ludzie mogą kupować żywność tylko na kartki, ogłoszona zostaje godzina policyjna, a wrogowie systemu są zamykani w więzieniach lub zabijani. Na domiar złego, konflikt zbrojny ogarnia kraje ościenne, a w powietrzu wisi groźba trzeciej wojny światowej. Niestety członkowie misji nie mogą skontaktować się z rodzinami, gdyż zostaje przerwana łączność radiowa. A to dopiero początek problemów...

"Arcanus Arctica" to całkiem udany debiut Dariusza Pawłowskiego. Powieść jest połączeniem kryminału i thrillera politycznego. Nie przeszkadza to autorowi wplatać elementy horroru, kiedy opisuje np. majaki senne  bohatera, który leży w gorączce. Dużą zaletą powieści są bardzo wiarygodne opisy przyrody, czytelnik ma wrażenie, jakby rzeczywiście przeniósł się wraz z bohaterami do Arktyki.

Świetnie sportretowany został Henryk Arctowski, mężczyzna o twardym charakterze, który budzić respekt wśród załogi. Jest także kochającym mężem i ojcem. Choć to postać fikcyjna, to nosi takie samo imię i nazwisko jak polski podróżnik i towarzysz wypraw Amundsena i Scotta. Jest to hołd złożony przez autora temu wielkiemu uczonemu. Kolejną dobrze scharakteryzowaną postacią jest zabójca, którego tożsamość poznajemy na samym końcu. Wcześniej autor opisuje, jak został maszyną do zabijania. Szkoda, że inne postacie nie zostały tak dokładnie przedstawione.

Książkę czyta się szybko dzięki lekkiemu językowi i ciekawej historii. Choć trzeba przyznać, że autor czasem za bardzo fantazjował, opisując bieg wydarzeń (jak choćby w rozdziale "Czterej jeźdźcy apokalipsy"). Nie brakuje nagłych zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni i jednocześnie ją komplikują. A wydawać by się mogło, że sytuacja nie może być już bardziej skomplikowana. Zakończenie jest zaskakujące, choć trochę mało prawdopodobne.

Na koniec muszę przyznać, że trochę niepokoi mnie tytuł powieści - "Arcanus Arctica". Z tego, co pamiętam z łaciny, w przymiotnikach końcówka -us jest rodzaju męskiego, zaś -a - żeńskiego. W rzeczownikach zazwyczaj jest podobnie (oczywiście zdarzają wyjątki, ale Arktyka raczej do nich nie należy). W takim razie tytuł powinien brzmieć "Arcana Arctica" ("Tajemnicza Arktyka"), aby zachować między wyrazami związek zgody. W przeciwnym wypadku wychodzi "Tajemniczy Arktyka".

Niemniej jednak "Arcanus Arctica" polecam miłośnikom powieści kryminalnych i thrillerów politycznych.

Dariusz Pawłowski (ur. 1972) jest z wykształcenia w ekonomistą, od wielu lat pracuje w sektorze IT. Jego największą pasją są podróże. Zwiedził Bliski Wschód, Afrykę, Azję Centralną i Kaukaz.












Autor: Dariusz Pawłowski
Tytuł: "Arcanus Arctica"
Ilość stron: 278
Oprawa: miękka





Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Debiuty pisarskie
Europa da się lubić (I poziom - Polska, Rosja)
Historia z trupem
Jasna Strona Mocy (278 stron)
Klucznik (śmierć w rozdziale, autor jeszcze nieczytany)
Książkowe podróże (Arktyka, Rosja)
Kryminalne wyzwanie
Polacy nie gęsi II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,7 cm)
Rekord 2014 (58)
W 200 książek dookoła świata (Polska)


Książka bierze udział w konkursie Zielono mi










Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych,
pełnych wiary, nadziei i miłości.


24 komentarze:

  1. Zatem zdanie o książce mamy w zasadzie podobne. :) Jednak jak na debiut autor dał radę. :D Wesołego jajka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby wszystkie debiuty były na takim poziomie, to byłoby świetnie ;)

      Wesołego Alleluja :)

      Usuń
  2. Zdecydowanie nie dla mnie.
    zapraszam, zaczytan-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Znasz łacinę? Jeśli tak, to podziwiam, ja kojarzę z liceum zaledwie kilka wyrażeń :D Historia brzmi ciekawie, jednak na razie rezygnuję, zbyt wiele książek mam na liście, która się prawie wcale nie zmniejsza :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to za dużo powiedziane, uczyłam się 2 lata na studiach. Ale podstawy mam ;) Rozumiem, bo mam podobnie :P

      Usuń
  4. Thriller polityczny- jakoś zawsze mam małe "ale" do tych przedstawionych teorii, ale może dam książce szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez nie jestem wielką fanką thrillerów politycznych, ale zdarza mi się czytać. Rzeczywiście niektóre teorie są zbyt wymodzone. Ale może ta książka Ci się spodoba :)

      Usuń
  5. Z chęcią przeczytałabym książkę, ciekawe czy by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie przeczytasz, to się nie przekonasz ;)

      Usuń
  6. Zabieram się za czytanie tej książki, bo też dostałam od Autora :)

    Życzę Ci wspaniałego świętowania wielkanocnego :) Radosnego Alleluja!
    Bardzo dziękuję za życzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem Twojego zdania, więc czytaj szybko :)

      Bardzo dziękuję :)

      Usuń
  7. Książka mnie zaintrygowała, więc pewnie kiedyś, w odległej przyszłości się za nią zabiorę. Zaintrygował mnie ewentualny błąd w tytule, trochę smutne to, że ani autor, ani wydawca go nie zauważyli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto ją poznać :) No niestety, wydaje mi się, że to błąd. Dlatego wolę polskie tytuły ;)

      Usuń
  8. Jestem już po lekturze, niebawem zamieszczę i moją recenzję. Z tytułem mnie zagięłaś, i chyba masz rację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie czekam, jestem ciekawa Twojej opinii :)

      Usuń
  9. Hmm... Jeżeli w tym tytule faktycznie jest błąd (nie znam się, więc nie wiem), to niezła wtopa. ;)

    Tak czy inaczej, książka mnie ciekawi, zwłaszcza ze względu na miejsce osadzenia akcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinni sprawdzać tytuły. Wydaje mi się, że to błąd.

      To powinnaś ją przeczytać :)

      Usuń
  10. Twoja znajomość łaciny i deklinacji jest imponująca! Ja spałam na łacinie w LO! :) O książce usłyszałam jakiś czas temu, opinia była dobra, więc mam ją na liście "wartych przeczytania". Poza tym lubię "całkiem udane debiuty". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczyłam się dawno, ale to są podstawy - przymiotnik i rzeczownik w Mianowniku. Ja miałam łacinę na studiach przez 2 lata.

      Na pewno warto ją poznać :)

      Usuń
  11. Już ją dopisałam na swoją listę, choć...kiedy to przeczytanie nastąpi to nie wiem, bo lista mi się wydłuża zamiast skracać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna książka! Szkoda tylko, że tak się pośpieszyłem z jej przeczytaniem, a nie poczekałem na zimę - byłaby mroźniejsza "otoczka" do rzeczywiście pasjonującej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nie przeszkadzało, że nie czytałam zimą ;)

      Usuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)