Kim jest tytułowa Alex i dlaczego zostaje porwana? Podczas czytania thrillera Pierre'a Lemaitre'a należy przygotować się na wiele niespodzianek oraz mocne, brutalne opisy.
Motyw porwań w literaturze i filmie jest stary jak świat. W samym zeszłym roku recenzowałam aż 3 takie książki - "Kolekcjoner"Johna Fowlesa, "Kobieta w klatce" Jussiego Adlera-Olsena oraz "Tarantula" Thierry'ego Jonqueta. A mimo to Pierrowi Lemaitre'owi udało się wymyślić oryginalną historię, która zaskakuje czytelnika na każdym kroku.
Główną bohaterką jest 30-letnia, atrakcyjna i intrygująca Alex, która zostaje porwana w centrum Paryża i skatowana przez nieznanego sprawcę. Psychopata zamyka ją w opuszczonym magazynie w ciasnej klatce (nazywanej dziewicą - tortura wymyślona za Ludwika XI, chyba dla biskupa Verdun. Spędził w niej ponad dziesięć lat. To bierna, bardzo skuteczna forma tortury. Stawy sztywnieją, mięśnie zanikają). Następnie przywiesza klatę do sufitu, dwa metry nad ziemią. I doprowadza kobietę na skraj człowieczeństwa. Naga i bezbronna, pozbawiona łazienki i środków czystości, musi walczyć nie tylko z bólem, lękiem i upokorzeniem, ale także z żądnymi krwi szczurami. Oprawca liczy na jej śmierć. Jednak nie wie jednego, Alex jest bardzo inteligentna i przebiegła...
Sprawę prowadzi inspektor policji Camille Verhoeven, dla którego porwania to bardzo drażliwy temat. Mimo to podejmuje się tego zadania i za wszelką cenę chce odnaleźć dziewczynę. Pomagają mu Louis Mariani, jego były zastępca oraz Armand, spec od wyszukiwania informacji.
Warto wspomnieć, że powieść podzielona została na 3 części - uwięzienia Alex, jej ucieczki oraz dochodzenia do prawdy organów ścigania. I po każdej z nich następuje przełom, który jeszcze bardziej mąci w głowie czytelnikowi. W dodatku, ta ostatnia część przypomina typowy kryminał z drobiazgowym śledztwem i niesie ze sobą najwięcej niespodzianek.
Pierre Lemaitre posługuje się starannym, lekkim językiem. Ma także ciekawe porównania, np. ich milczenie wisi w powietrzu niczym rakieta świetlna nad detonatorem. Albo: patrząc na nią, ma się wrażenie, że jej rysy jakoś się przemieściły, że twarz, usiłując zachować podobieństwo do twarzy, urąga wszelkim kanonom symetrii. Przypomina napiętą maskę z oczami węża w zapadniętych oczodołach, gęstą siatką drobniutkich zmarszczek zbiegających się wokół ust, tych z kolei zdumiewająco wydatnych, czoło ma tak naciągnięte, że brwi sprawiają wrażenie siłą wygiętych w łuk, natomiast policzki cofnęły się i zwisają po bokach jak kosmyki włosów. Pofarbowane na kruczą czerń włosy tworzą ogromną lwią grzywę. Pani Zanetti wygląda jak wiedźma. Co więcej, wprowadza czas teraźniejszy i przeszły, by podkreślić, co dzieje się teraz, a co wydarzyło się wcześniej. Jest to bardzo dobry zabieg. W dodatku losy Alex przeplatają się ze śledztwem prowadzonym przez Camille'a.
Dużym plusem są świetnie zarysowane portrety psychologiczne postaci. Poznajemy 50-letniego Camille'a Verhoevera, który z powodu swojego wzrostu (ma zaledwie 145 cm!) ma niemałe kompleksy. Za wszystko wini matkę Maud Verhoeven, słynną malarkę, która paliła jak smok w czasie ciąży. Jak wielki to dla niego problem najlepiej pokazują zdania: - Inspektor Verhoeven - przedstawia się Camille - pokazać legitymację, czy wierzy mi pan na słowo? albo: Może poszukam jakiegoś małego krzesełka dla szefa? Ale to nie jedyne jego zmartwienie, jest nim także strata ukochanej żony, która także została porwana, a jemu nie udało się jej uratować. Od tamtej pory jest sam i nie może się z tym pogodzić. Tytułowa Alex jest początkowo zagadką, wielką niewiadomą, ale z czasem poznajemy także jej tajemnice. Przeszła w życiu niejedno i to wpłynęło na jej przyszłość. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest trochę podobna do Camille'a. Autor wprowadza także dwóch policjantów, stanowiących swoje przeciwieństwo - Louisa Marianiego, który jest tak zamożny, że mógłby nie pracować w policji oraz Armanda, który jest zafiksowany na punkcie oszczędzania.
"Alex" jest bardzo dobrym thrillerem psychologicznym, który pokazuje dramat uwięzionej dziewczyny oraz inspektora Venhoeven, doświadczonego przez los. Książka zmusza do refleksji na temat zemsty oraz niewyobrażalnego okrucieństwa, a także relacji rodzinnych. Czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy takie rzeczy są możliwe, a jeśli tak, to jakim trzeba być zwyrodnialcem, by na nie pozwalać. Jeden aspekt w tej historii jest dla mnie trochę mało wiarygodny - wątek matki Alex (nic więcej napisać nie mogę). Jedno jest pewne, tu wszelkie zasady etyczne i moralne zostają złamane. Nie ma tu także czarno-białych bohaterów, każdy ma coś na sumieniu i trudno jednoznacznie ich osądzić.
Przestawiona historia budzi wiele emocji - poczucie lęku o życie Alex, żalu wobec niej, potem wstrętu, a na koniec współczucia. Jednak nie są one tak silne jak w "Tarantuli" Thierry'ego Jonqueta, o której myślałam jeszcze przez kilka dni po przeczytaniu. Po tamtej lekturze stałam się podejrzliwa, a mimo to dałam się wywieść w pole Lemaitre'owi.
Trzeba przyznać, że autor opanował suspens do perfekcji. Książka trzyma w napięciu od samego początku. Nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. Lemaitre bawi się z czytelnikiem i wodzi go za nos do samego finału. Nic nie jest takie, jakie wydaje się na początku. Zakończenie jest nieprzewidywalne i co ciekawe, nie daje jednoznacznych odpowiedzi na nurtujące czytelnika pytania.
Na okładce książki możemy przeczytać rekomendację Lemaitre'a: piszę tylko takie książki, które chciałby sfilmować Alfred Hitchcock. Pomyślałam początkowo, że autor jest bardzo zarozumiały. Ale z biegiem czasu zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście jest to przechwałka, czy może prawda. Myślę, że książka ma duży potencjał, by mogła zainteresować Mistrza suspensu. Polecam ją miłośnikom thrillerów psychologicznych, kryminałów oraz Pierre'a Lemaitre'a. Chciałabym przeczytać inne jego książki.
Warto wspomnieć, że "Alex" to druga książka z cyklu o Camille'u Verhoevenie. Niestety pierwsza część nie ukazała się w Polsce.
Motyw porwań w literaturze i filmie jest stary jak świat. W samym zeszłym roku recenzowałam aż 3 takie książki - "Kolekcjoner"Johna Fowlesa, "Kobieta w klatce" Jussiego Adlera-Olsena oraz "Tarantula" Thierry'ego Jonqueta. A mimo to Pierrowi Lemaitre'owi udało się wymyślić oryginalną historię, która zaskakuje czytelnika na każdym kroku.
Główną bohaterką jest 30-letnia, atrakcyjna i intrygująca Alex, która zostaje porwana w centrum Paryża i skatowana przez nieznanego sprawcę. Psychopata zamyka ją w opuszczonym magazynie w ciasnej klatce (nazywanej dziewicą - tortura wymyślona za Ludwika XI, chyba dla biskupa Verdun. Spędził w niej ponad dziesięć lat. To bierna, bardzo skuteczna forma tortury. Stawy sztywnieją, mięśnie zanikają). Następnie przywiesza klatę do sufitu, dwa metry nad ziemią. I doprowadza kobietę na skraj człowieczeństwa. Naga i bezbronna, pozbawiona łazienki i środków czystości, musi walczyć nie tylko z bólem, lękiem i upokorzeniem, ale także z żądnymi krwi szczurami. Oprawca liczy na jej śmierć. Jednak nie wie jednego, Alex jest bardzo inteligentna i przebiegła...
Sprawę prowadzi inspektor policji Camille Verhoeven, dla którego porwania to bardzo drażliwy temat. Mimo to podejmuje się tego zadania i za wszelką cenę chce odnaleźć dziewczynę. Pomagają mu Louis Mariani, jego były zastępca oraz Armand, spec od wyszukiwania informacji.
Warto wspomnieć, że powieść podzielona została na 3 części - uwięzienia Alex, jej ucieczki oraz dochodzenia do prawdy organów ścigania. I po każdej z nich następuje przełom, który jeszcze bardziej mąci w głowie czytelnikowi. W dodatku, ta ostatnia część przypomina typowy kryminał z drobiazgowym śledztwem i niesie ze sobą najwięcej niespodzianek.
Pierre Lemaitre posługuje się starannym, lekkim językiem. Ma także ciekawe porównania, np. ich milczenie wisi w powietrzu niczym rakieta świetlna nad detonatorem. Albo: patrząc na nią, ma się wrażenie, że jej rysy jakoś się przemieściły, że twarz, usiłując zachować podobieństwo do twarzy, urąga wszelkim kanonom symetrii. Przypomina napiętą maskę z oczami węża w zapadniętych oczodołach, gęstą siatką drobniutkich zmarszczek zbiegających się wokół ust, tych z kolei zdumiewająco wydatnych, czoło ma tak naciągnięte, że brwi sprawiają wrażenie siłą wygiętych w łuk, natomiast policzki cofnęły się i zwisają po bokach jak kosmyki włosów. Pofarbowane na kruczą czerń włosy tworzą ogromną lwią grzywę. Pani Zanetti wygląda jak wiedźma. Co więcej, wprowadza czas teraźniejszy i przeszły, by podkreślić, co dzieje się teraz, a co wydarzyło się wcześniej. Jest to bardzo dobry zabieg. W dodatku losy Alex przeplatają się ze śledztwem prowadzonym przez Camille'a.
Dużym plusem są świetnie zarysowane portrety psychologiczne postaci. Poznajemy 50-letniego Camille'a Verhoevera, który z powodu swojego wzrostu (ma zaledwie 145 cm!) ma niemałe kompleksy. Za wszystko wini matkę Maud Verhoeven, słynną malarkę, która paliła jak smok w czasie ciąży. Jak wielki to dla niego problem najlepiej pokazują zdania: - Inspektor Verhoeven - przedstawia się Camille - pokazać legitymację, czy wierzy mi pan na słowo? albo: Może poszukam jakiegoś małego krzesełka dla szefa? Ale to nie jedyne jego zmartwienie, jest nim także strata ukochanej żony, która także została porwana, a jemu nie udało się jej uratować. Od tamtej pory jest sam i nie może się z tym pogodzić. Tytułowa Alex jest początkowo zagadką, wielką niewiadomą, ale z czasem poznajemy także jej tajemnice. Przeszła w życiu niejedno i to wpłynęło na jej przyszłość. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest trochę podobna do Camille'a. Autor wprowadza także dwóch policjantów, stanowiących swoje przeciwieństwo - Louisa Marianiego, który jest tak zamożny, że mógłby nie pracować w policji oraz Armanda, który jest zafiksowany na punkcie oszczędzania.
"Alex" jest bardzo dobrym thrillerem psychologicznym, który pokazuje dramat uwięzionej dziewczyny oraz inspektora Venhoeven, doświadczonego przez los. Książka zmusza do refleksji na temat zemsty oraz niewyobrażalnego okrucieństwa, a także relacji rodzinnych. Czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy takie rzeczy są możliwe, a jeśli tak, to jakim trzeba być zwyrodnialcem, by na nie pozwalać. Jeden aspekt w tej historii jest dla mnie trochę mało wiarygodny - wątek matki Alex (nic więcej napisać nie mogę). Jedno jest pewne, tu wszelkie zasady etyczne i moralne zostają złamane. Nie ma tu także czarno-białych bohaterów, każdy ma coś na sumieniu i trudno jednoznacznie ich osądzić.
Przestawiona historia budzi wiele emocji - poczucie lęku o życie Alex, żalu wobec niej, potem wstrętu, a na koniec współczucia. Jednak nie są one tak silne jak w "Tarantuli" Thierry'ego Jonqueta, o której myślałam jeszcze przez kilka dni po przeczytaniu. Po tamtej lekturze stałam się podejrzliwa, a mimo to dałam się wywieść w pole Lemaitre'owi.
Trzeba przyznać, że autor opanował suspens do perfekcji. Książka trzyma w napięciu od samego początku. Nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. Lemaitre bawi się z czytelnikiem i wodzi go za nos do samego finału. Nic nie jest takie, jakie wydaje się na początku. Zakończenie jest nieprzewidywalne i co ciekawe, nie daje jednoznacznych odpowiedzi na nurtujące czytelnika pytania.
Na okładce książki możemy przeczytać rekomendację Lemaitre'a: piszę tylko takie książki, które chciałby sfilmować Alfred Hitchcock. Pomyślałam początkowo, że autor jest bardzo zarozumiały. Ale z biegiem czasu zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście jest to przechwałka, czy może prawda. Myślę, że książka ma duży potencjał, by mogła zainteresować Mistrza suspensu. Polecam ją miłośnikom thrillerów psychologicznych, kryminałów oraz Pierre'a Lemaitre'a. Chciałabym przeczytać inne jego książki.
Warto wspomnieć, że "Alex" to druga książka z cyklu o Camille'u Verhoevenie. Niestety pierwsza część nie ukazała się w Polsce.
Pierre Lemaitre (ur. 1956) jest francuskim scenarzystą i pisarzem, specjalizującym się w kryminałach i thrillerach. Zadebiutował w 2006 roku powieścią "Travail soigné". W Polsce ukazały się jeszcze dwie jego książki - "Suknia ślubna" oraz "Zakładnik".
Autor: Pierre Lemaitre
Tytuł: "Alex"
Ilość stron: 352
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytamy kryminały (francuskie)
Czytamy polecane książki (przez Paulinę oraz Ewę Książkówkę)
Czytamy serie wydawnicze (Platforma Strachu - wydawnictwo Muza)
Historia z trupem
Kryminalne wyzwanie
Motyw zdrady w literaturze
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,8 cm)
Rekord 2014 (1)
Trójka e-pik (seryjny zabójca w roli głównej)
W prezencie (tytuł na A)
Ooo, to coś dla mnie! A tortura rzeczywiście koszmarna, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji :/
OdpowiedzUsuńJa też sobie tego nie wyobrażam, dobrze, że to tylko fikcja literacka :)
UsuńNastał blogowy szał na "Alex", zazdroszczę wszystkim, którzy już czytali i sama nie mogę doczekać się jak książka znajdzie się u mnie. Na razie jednak przede mną "Ślubna suknia" :)
OdpowiedzUsuńMnie taki szał wcale nie przeszkadza ;) "Ślubną suknię" też chciałabym przeczytać :)
UsuńMnie przeszkadza tylko to, że jeszcze nie czytałam książki :P
UsuńTo musisz szybko narobić, skoro wszyscy o niej piszą, to musi być dobra :)
UsuńTeż tak uważam :)
Usuń:)
UsuńAch, wiedziałam, że mi się spodoba, aż mnie ciarki przechodzą od Twojej recenzji, to co to będzie jak zacznę ją czytać. Brr.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że piszę tak przerażająco. Mam tylko nadzieję, że nie bardziej niż Lemaitre. Bo jeszcze moją recenzję sfilmują, a nie jego książkę :P
UsuńPrzy okazji wpadłam na pomysł na książkę (a nawet dwie) dla Ciebie - w ramach akcji weekend w Czytelni :)
Jestem bardzo ciekawa tej książki. a Twoja recenzja tylko podsyciła mój apetyt
OdpowiedzUsuńSuper, to czekam na Twoją recenzję :)
UsuńW jednej z recenzji przeczytałem, że książka ma dość nietypowy styl. I dopiero teraz, po zobaczeniu tych dziwnych porównań wiem o co mogło chodzić :D
OdpowiedzUsuńTo na pewno chodziło o te porównania oraz specyficzne poczucie humoru, jest tego znacznie więcej :)
UsuńPerfekcyjny suspens to moje marzenie. Muszę koniecznie przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz, skoro podobała Ci się "Tarantula" :)
UsuńJedna z moich książek "naj" roku 2013. :)
OdpowiedzUsuńA u mnie ta książka pretenduje do tytułu "naj" 2014, choć przez rok wiele się może wydarzyć ;)
Usuń"Kobieta w klatce" średnio mi się podobała, "Pajęczyna" rewelka, a "Kolekcjoner" przede mną. Natomiast "Alex" już do mnie (mam nadzieję) leci pocztą :) Cieszę się, że książka Ci się podobała. Nie mogę się doczekać lektury.
OdpowiedzUsuńDodałam już tę recenzję do wyzwania :)
A mnie bardzo, lubię tego typu historie. Z kolei film mnie trochę zawiódł. Chyba "Tarantula", choć w sumie na jedno wychodzi ;) "Kolekcjonera" polecam :)
UsuńTo czekam na Twoją recenzję. Dzięki :)
Chciałabym przeczytać tę ksiażkę : )
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto :)
Usuńcóż mogę napisać chcę ja strasznie przeczytać! Właśnie przez Paulę oraz Ewę , a teraz i Ciebie;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKusicielki z nas, teraz musisz ulec i przeczytać :P
Usuńmam w planach zakupić w lutym;P
Usuńrecenzja dodana do Wyzwania;)
Mądra decyzja :P
UsuńDzięki :)
"Piszę tylko takie książki, które chciałby sfilmować Alfred Hitchcock" - podoba mi się takie podejście. Sama czytając lubię sobie wyobrażać, jak byłaby sfilmowana jakaś powieść. Szkoda, że w Polsce producenci boją się zaryzykować i wziąć "na warsztat" dobre powieści. Nie wiem w czym problem, może boją się kogoś obrazić kontrowersyjnym tematem?
OdpowiedzUsuńJa wolę ludzi skromnych ;) Myślę, że to nie ryzyko jest problemem, tylko brak pieniędzy. Jednak producenci zagraniczni dysponują wyższymi sumami, a ich filmy przynoszą większe zyski. Polskie filmy obejrzą Polacy i może nasi najbliżsi sąsiedzi. Rzadko który film się przeboje dalej. A np. amerykańskie filmy może zobaczyć nawet cały świat.
UsuńBrzmi... wciągająco! :) Na pewno kiedyś po nia sięgnę bo uwielbiam thrillery psychologiczne!
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńIntryguje i nęci mnie ta pozycja, tylko ostatnio przerzuciłam się na lżejsze, nie tak brutalne thrillery/ kryminały i mam dylemat...
OdpowiedzUsuńMoże zrób wyjątek dla "Alexa" :)
UsuńWspaniała recenzja. Fabuła jest intrygująca, lubię z każdym rodziałem, każdą częścią książki odkrywać tajemnice i nieznane fakty. Chętnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Pierre Lemaitre jest mistrzem dozowania informacji, więc się nie zawiedziesz ;)
UsuńHistoria kata i ofiary? to już mi wystarczy - chcę mieć tę książkę!! a przy okazji "Kobietę w klatce" również
OdpowiedzUsuńObie godne polecenia :)
UsuńWłaśnie skończyłam czytać, fantastyczny thriller :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podobał :)
Usuń