W tym roku ukazała się kompletna edycja przygód Sherlocka Holmesa, zebranych w trzech tomach. W pierwszym znalazły się trzy powieści: "Studium w szkarłacie", "Znak czterech" oraz "Pies Baskerville'ów".
Bardzo lubię Arthura Conana Doyle'a i wykreowanego przez niego detektywa wszech czasów - Sherlocka Holmesa. Nic więc dziwnego, że bardzo ucieszyło mnie to, że wydawnictwo Zysk i S-ka wydało kompletną edycję jego przygód zebranych w trzech tomach. I postanowiłam przypomnieć sobie dzieła Doyle'a.
W pierwszym tomie znalazły się trzy powieści, których bohaterem jest jeden z najsłynniejszych detektywów świata: "Studium w szkarłacie", "Znak czterech" oraz "Pies Baskerville'ów". Dzieła te zyskały nowe tłumaczenie Jerzego Łozińskiego.
Studium w szkarłacie" to pierwsza powieść, w której pojawia się Sherlock Holmes. I zarazem debiut literacki Arthura Conana Doyle'a. Książka powstała w 1887 roku. W tej powieści poznają się Sherlock Holmes i doktor Watson - nieodłączna para przyjaciół. Okoliczności może nie są zbyt emocjonujące - po prostu obaj poszukiwali pokoju do wynajęcia i postanowili zamieszkać razem na Baker Street 221B (ten adres przeszedł do historii). Jednak liczy się to, że ich przyjaźń, zawiązana trochę przypadkowo, przetrwała lata.
Do Sherlocka Holmesa zgłasza się Tobias Gregson, jeden z najbystrzejszych inspektorów w Scotland Yardzie, z prośbą o pomoc w rozwiązaniu zagadki niezwykłej zbrodni. W opuszczonym mieszkaniu zostaje odkryte ciało mężczyzny, który prawdopodobnie został otruty, gdyż na jego ciele nie ma żadnych ran. Co ciekawe, na ścianie ktoś wypisał krwią tajemniczy napis "Rache"...
Choć prowadzone przez Holmesa śledztwo jest ważne, to akcja nie ma zawrotnego tempa. Bardziej liczy się dla Doyle'a wyjaśnienie metod pracy tego detektywa i opisanie jego ekscentrycznego charakteru. Po raz pierwszy możemy spotkać inspektorów Lestrade’a oraz Gregsona, których drogi jeszcze nie raz przetną się z Holmesem.
"Znak czterech" to druga powieść o Sherlocku Holmesie, pochodząca z 1890 roku. Tym razem detektyw musi pomóc uroczej pannie Morstan odszukać jej ojca, który zaginął przed 10 laty tuż po powrocie z Indii. Najdziwniejsze jest jednak to, że po 4 latach od tego wydarzenia, dziewczyna zaczęła dostawać od anonimowego nadawcy jedną drogocenną perłę. Pozornie prosta sprawa komplikuje się z chwilą pojawienia się znaku czterech. Na domiar złego dochodzi jeszcze tajemnicza zbrodnia, którą wyjaśnić może tylko Holmes...
Muszę przyznać, że to jedna z moich ulubionych powieści z tego cyklu. Nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji oraz zaskakującego zakończenia. Intryga stworzona przez Doyle'a jest tak misterna, że trudno wpaść na rozwiązanie zagadki tytułowego znaku czterech.
"Pies Baskerville'ów" to trzecia powieść o Sherlocku Holmesie, powstała w 1902 roku. Tym razem Sherlock Holmes i doktor Watson muszą odkryć zagadkę tajemniczych zabójstw w rodzie Baskerville'ów, na którym ciąży klątwa. Podobno przez protoplastę rodu, sir Hugona, rodzinę prześladuje diabelski czarny pies, który zionie ogniem z pyska i zabija kolejnych jej członków...
Powieść ta, choć uznawana za najlepszą w dorobku Doyle'a, nie podbiła moje serca. Oczywiście nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni. Intryga jest misterna, a jej rozwiązanie jest zaskakujące. Jednak zabrakło mi w niej Holmesa, który schodzi na drugi plan. Początkowo całkowicie oddaje pole Watsonowi. Można nawet mieć pretensje, że potraktował to śledztwo trochę po macoszemu. Na miejsce wysyła Watsona i każe mu zdawać relacje w listach, a sam nawet nie wspomina, co robi w tym czasie. A może to tylko jego taktyka? Tego nie zdradzę.
Warto wspomnieć o doskonałym wydaniu książki - w twardej oprawie z obwolutą, na których są zdobienia. Pojawiają się one także na każdej stronie tytułowej. Do tego dochodzi elegancka, duża czcionka i papier wysokiej jakości. Trzeba przyznać, że jest to edycja godna sir Arthura Conana Doyle'a. Zastanawia mnie jedynie to, dlaczego w pierwszym tomie nie zostały zamieszczone wszystkie cztery powieści Doyle'a, w których pojawia się Holmes, a jedynie trzy pierwsze. Wtedy w drugim tomie byłyby same opowiadania.
Waloru lekturze dodają ilustracje do "Psa Baskerville'ów", będące przedrukami oryginalnych prac Sidneya Pageta. Ten ilustrator z epoki wiktoriańskiej zdobił opowiadania Doyle'a w "Strand Magazine". Nie dziwi więc, że tworzą one odpowiedni klimat tamtych czasów. Polecam tę książkę miłośnikom powieści detektywistycznych, Arthura Conana Doyle'a i Sherlocka Holmesa. Jest to klasyka, którą trzeba znać.
Bardzo lubię Arthura Conana Doyle'a i wykreowanego przez niego detektywa wszech czasów - Sherlocka Holmesa. Nic więc dziwnego, że bardzo ucieszyło mnie to, że wydawnictwo Zysk i S-ka wydało kompletną edycję jego przygód zebranych w trzech tomach. I postanowiłam przypomnieć sobie dzieła Doyle'a.
W pierwszym tomie znalazły się trzy powieści, których bohaterem jest jeden z najsłynniejszych detektywów świata: "Studium w szkarłacie", "Znak czterech" oraz "Pies Baskerville'ów". Dzieła te zyskały nowe tłumaczenie Jerzego Łozińskiego.
Studium w szkarłacie" to pierwsza powieść, w której pojawia się Sherlock Holmes. I zarazem debiut literacki Arthura Conana Doyle'a. Książka powstała w 1887 roku. W tej powieści poznają się Sherlock Holmes i doktor Watson - nieodłączna para przyjaciół. Okoliczności może nie są zbyt emocjonujące - po prostu obaj poszukiwali pokoju do wynajęcia i postanowili zamieszkać razem na Baker Street 221B (ten adres przeszedł do historii). Jednak liczy się to, że ich przyjaźń, zawiązana trochę przypadkowo, przetrwała lata.
Do Sherlocka Holmesa zgłasza się Tobias Gregson, jeden z najbystrzejszych inspektorów w Scotland Yardzie, z prośbą o pomoc w rozwiązaniu zagadki niezwykłej zbrodni. W opuszczonym mieszkaniu zostaje odkryte ciało mężczyzny, który prawdopodobnie został otruty, gdyż na jego ciele nie ma żadnych ran. Co ciekawe, na ścianie ktoś wypisał krwią tajemniczy napis "Rache"...
Choć prowadzone przez Holmesa śledztwo jest ważne, to akcja nie ma zawrotnego tempa. Bardziej liczy się dla Doyle'a wyjaśnienie metod pracy tego detektywa i opisanie jego ekscentrycznego charakteru. Po raz pierwszy możemy spotkać inspektorów Lestrade’a oraz Gregsona, których drogi jeszcze nie raz przetną się z Holmesem.
"Znak czterech" to druga powieść o Sherlocku Holmesie, pochodząca z 1890 roku. Tym razem detektyw musi pomóc uroczej pannie Morstan odszukać jej ojca, który zaginął przed 10 laty tuż po powrocie z Indii. Najdziwniejsze jest jednak to, że po 4 latach od tego wydarzenia, dziewczyna zaczęła dostawać od anonimowego nadawcy jedną drogocenną perłę. Pozornie prosta sprawa komplikuje się z chwilą pojawienia się znaku czterech. Na domiar złego dochodzi jeszcze tajemnicza zbrodnia, którą wyjaśnić może tylko Holmes...
Muszę przyznać, że to jedna z moich ulubionych powieści z tego cyklu. Nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji oraz zaskakującego zakończenia. Intryga stworzona przez Doyle'a jest tak misterna, że trudno wpaść na rozwiązanie zagadki tytułowego znaku czterech.
"Pies Baskerville'ów" to trzecia powieść o Sherlocku Holmesie, powstała w 1902 roku. Tym razem Sherlock Holmes i doktor Watson muszą odkryć zagadkę tajemniczych zabójstw w rodzie Baskerville'ów, na którym ciąży klątwa. Podobno przez protoplastę rodu, sir Hugona, rodzinę prześladuje diabelski czarny pies, który zionie ogniem z pyska i zabija kolejnych jej członków...
Powieść ta, choć uznawana za najlepszą w dorobku Doyle'a, nie podbiła moje serca. Oczywiście nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji, które zmieniają sytuację o 180 stopni. Intryga jest misterna, a jej rozwiązanie jest zaskakujące. Jednak zabrakło mi w niej Holmesa, który schodzi na drugi plan. Początkowo całkowicie oddaje pole Watsonowi. Można nawet mieć pretensje, że potraktował to śledztwo trochę po macoszemu. Na miejsce wysyła Watsona i każe mu zdawać relacje w listach, a sam nawet nie wspomina, co robi w tym czasie. A może to tylko jego taktyka? Tego nie zdradzę.
Warto wspomnieć o doskonałym wydaniu książki - w twardej oprawie z obwolutą, na których są zdobienia. Pojawiają się one także na każdej stronie tytułowej. Do tego dochodzi elegancka, duża czcionka i papier wysokiej jakości. Trzeba przyznać, że jest to edycja godna sir Arthura Conana Doyle'a. Zastanawia mnie jedynie to, dlaczego w pierwszym tomie nie zostały zamieszczone wszystkie cztery powieści Doyle'a, w których pojawia się Holmes, a jedynie trzy pierwsze. Wtedy w drugim tomie byłyby same opowiadania.
Waloru lekturze dodają ilustracje do "Psa Baskerville'ów", będące przedrukami oryginalnych prac Sidneya Pageta. Ten ilustrator z epoki wiktoriańskiej zdobił opowiadania Doyle'a w "Strand Magazine". Nie dziwi więc, że tworzą one odpowiedni klimat tamtych czasów. Polecam tę książkę miłośnikom powieści detektywistycznych, Arthura Conana Doyle'a i Sherlocka Holmesa. Jest to klasyka, którą trzeba znać.
Sir Arthur Conan Doyle (1859-1930) był szkockim pisarzem, wolnomularzem i spirytystą, a także czołowym przedstawicielem nurtu powieści detektywistycznej. Zadebiutował w 1887 roku powieścią "Studium w szkarłacie". W swoim dorobku ma także m.in. "Znak czterech", "Psa Baskerville'ów" oraz "Zaginiony świat". Wiele jego powieści i opowiadań zostało zekranizowanych.
Autor: Arthur Conan Doyle
Tytuł: "Sherlock Holmes. Tom 1"
Ilość stron: 492
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam opasłe tomiska (492 s.)
Czytamy kryminały (kryminał będący częścią serii)
Czytamy klasyków
Czytamy książki historyczne II
Europa da się lubić (I poziom - Wielka Brytania)
Historia z trupem
Klucznik (wstrząśnięte, niezmieszane)
Kryminalne wyzwanie
Książkowe podróże (Wielka Brytania)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
Rekord 2014 (145)
Serie na starcie
W 200 książek dookoła świata (Wielka Brytania)
Dopiero niedawno zabrałam się za literackie przygody Holmesa, więc większość utworów jeszcze przede mną. Nie mogę się doczekać lektury :) A to wydanie prezentuje się naprawdę super, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pokochasz Holmesa tak jak ja ;) Przede mną jeszcze dwa tomy, na które cieszę się jeszcze bardziej, bo tak są opowiadania, a nie wszystkie jeszcze czytałam :)
UsuńOd kilku miesięcy mam w domu "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" i do tej pory przebrnęłam jedynie przez "Studium w szkarłacie" :) Planowałam przeczytać tę książkę w 2014 roku, ale jestem zmuszona przenieść ją na kolejny :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to wydanie jest lepsze. Przynajmniej w pierwszym wydaniu "Księgi wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" było wiele błędów. Może w kolejnych jest już lepiej. Koniecznie przeczytaj w zbliżającym się roku :)
UsuńTo jest dokładnie to wydanie, o którym marzę :D Najbardziej mi się podoba ze wszystkich, które dotychczas widziałam :)
OdpowiedzUsuńTo musisz się w nie zaopatrzyć ;) Rzeczywiście jest chyba najbardziej okazałe :)
UsuńWidziałam na jakimś blogu to wydanie. Jest cudowne. Aż mi szkoda, że jestem w posiadaniu Holmesa.
OdpowiedzUsuńJa nie miałam do tej pory książek z Holmesem na własność, czytałam z biblioteki. Ale teraz moja kolekcja się wzbogaciła :)
UsuńŚwietnie, że są nowe wydania klasyki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńMuszę zapoznać się z tą klasyką, ciekawią mnie przygody Sherlocka :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jestem ciekawa, jak Ci się spodoba :)
UsuńJa tej klasyki nadal nie znam... no chyba że z ekranizacji, ale to przecież nie to samo.
OdpowiedzUsuńMiałam za to w rękach przepiękne wydanie zbioru wszystkich opowieści o Sherlocku.
Książkę kupiłam dla koleżanki, bo akurat byłam w księgarni i nie mogłam wyjść z zachwytu! Grzbiet ma prawie 10 cm!, a format troszkę mniejszy od A4. Ogromna książka. Gdybym takie wydanie miała to nie miałabym już wytłumaczenia, by nie poznać przygód tego detektywa.
A jakie to wydanie? "Księga wszystkich dokonań..."?
Usuń