Książka "Polish Your English" to książka zawierająca 52 lekcje języka angielskiego. Publikacja ta ma na celu wzbogacenie słownictwa, a nie tylko naukę gramatyki.
"Polish Your English" to książka do nauki języka angielskiego, która powstała za sprawą deklaracji premiera. Bowiem Donald Tusk 1 września 2014 roku na forum Rady Europejskiej obiecał, że w 3 miesiące podszlifuje swój angielski. Jakie były jego motywacje? Granice mojego języka są granicami mojego świata - pisał Ludwig Wittgestein, austriacki filozof i nauczyciel. W Zjednoczonej Europie nie ma już granic. Mamy nieograniczone możliwości studiowania, wolny rynek pracy stoi przed nami otworem. Aby móc w pełni z niego korzystać, musimy przekroczyć ostatnią barierę - językową.
Początkowo lekcje publikowane były codziennie na łamach "Gazety Wyborczej". Książka "Polish Your English" zbiera w całość wszystkie odcinki. Każda lekcja zawiera m.in. krótki tekst (z różnych dziedzin) z wyjaśnionymi trudnymi słowami; czasowniki na każdą okazję lub zdradliwe czasowniki; słowa wytrychy; zwroty, które używa się "żeby nie stękać" oraz przydatne idiomy - "między nami zwierzętami". Są także anegdoty i porady językowe.
W książce nie brakuje także humoru, w postaci listów pisanych przez detektywa S. i hydraulika Wacka z warszawskiego Powiśla. Wszystko to przeplatane jest tekstami po polsku o brytyjskiej kulturze, które napisali m.in. Michał Rusinek i Halina Bortnowska.
Książka zawiera także testy wiedzy o Wielkiej Brytanii, brytyjskim sporcie, pieniądzach itd., 2 klasówki, które mają na celu sprawdzenie zdobytej wiedzy oraz gry i zabawy językowe, w tym test predyspozycji językowej (na przykładzie języka suahili). Te części książki są najtrudniejsze.
Bardzo spodobała mi się scenka dziejąca się w biurze, pokazująca w żartobliwy sposób, jak wygląda "udana" rozmowa rekrutacyjna.
A succesfull job interview:
Employer: In this job we need someone who is responsible.
Applicant: I'm the one you want. In my past job, every time anything went wrong, they said I was responsible.
Świetnym pomysłem okazał się dział "między nami zwierzętami", z którego można poznać idiomy, w których pojawiają się nazwy zwierząt. Niektóre mnie zaskoczyły, np.:
buy a pig in a poke - kupować kota w worku (u nas kot, w Wielkiej Brytanii - świnia),
fat cats - grube ryby (u nas ryby, w Wielkiej Brytanii - koty),
cash cow - kura, która znosi złote jaja (u nas kura, w Wielkiej Brytanii - krowa),
a bull in a china shop - słoń w składzie porcelany (u nas słoń, w Wielkiej Brytanii - byk),
drunk as a skunk - pijany jak świnia (u nas świnia, w Wielkiej Brytanii - skunks).
Kolejnym ciekawym działem są "słowa wytrychy", m.in. I'll get it, Any time, In the red, które można użyć w wielu sytuacjach. Co konkretnie oznaczają, najlepiej zobaczyć na przykładach zawartych w książce.
Bardzo pomocny jest także dział "false friends", czyli słowa mylone. Wiele polskich i angielskich słów brzmi podobnie, jednak znaczy zupełnie co innego. Przykładem może być: aktualny - current, present (a (nie actual - prawdziwy, realny).
Książka ma na celu wzbogacenie słownictwa, a nie tylko naukę gramatyki. Nie znajdzie się w niej wyjaśnienia wszystkich angielskich czasów. Jest to raczej dodatek do tradycyjnej nauki, który ma sprawić, byśmy mówili z polotem i dowcipem, potrafili prowadzić small talk oraz płynnie porozumieć się w każdej sytuacji. Myślę, że po 52 lekcjach cel ten powinien zostać osiągnięty.
Książka "Polish Your English" jest na wysokim poziomie merytorycznym, nic dziwnego bowiem pracowali przy jej powstaniu British Council i Szkoła Języków Obcych Archibald. Polecam ją osobom, które mają podstawy angielskiego i chcą jedynie udoskonalić swoje umiejętności.
"Polish Your English" to książka do nauki języka angielskiego, która powstała za sprawą deklaracji premiera. Bowiem Donald Tusk 1 września 2014 roku na forum Rady Europejskiej obiecał, że w 3 miesiące podszlifuje swój angielski. Jakie były jego motywacje? Granice mojego języka są granicami mojego świata - pisał Ludwig Wittgestein, austriacki filozof i nauczyciel. W Zjednoczonej Europie nie ma już granic. Mamy nieograniczone możliwości studiowania, wolny rynek pracy stoi przed nami otworem. Aby móc w pełni z niego korzystać, musimy przekroczyć ostatnią barierę - językową.
Początkowo lekcje publikowane były codziennie na łamach "Gazety Wyborczej". Książka "Polish Your English" zbiera w całość wszystkie odcinki. Każda lekcja zawiera m.in. krótki tekst (z różnych dziedzin) z wyjaśnionymi trudnymi słowami; czasowniki na każdą okazję lub zdradliwe czasowniki; słowa wytrychy; zwroty, które używa się "żeby nie stękać" oraz przydatne idiomy - "między nami zwierzętami". Są także anegdoty i porady językowe.
W książce nie brakuje także humoru, w postaci listów pisanych przez detektywa S. i hydraulika Wacka z warszawskiego Powiśla. Wszystko to przeplatane jest tekstami po polsku o brytyjskiej kulturze, które napisali m.in. Michał Rusinek i Halina Bortnowska.
Książka zawiera także testy wiedzy o Wielkiej Brytanii, brytyjskim sporcie, pieniądzach itd., 2 klasówki, które mają na celu sprawdzenie zdobytej wiedzy oraz gry i zabawy językowe, w tym test predyspozycji językowej (na przykładzie języka suahili). Te części książki są najtrudniejsze.
Bardzo spodobała mi się scenka dziejąca się w biurze, pokazująca w żartobliwy sposób, jak wygląda "udana" rozmowa rekrutacyjna.
A succesfull job interview:
Employer: In this job we need someone who is responsible.
Applicant: I'm the one you want. In my past job, every time anything went wrong, they said I was responsible.
Świetnym pomysłem okazał się dział "między nami zwierzętami", z którego można poznać idiomy, w których pojawiają się nazwy zwierząt. Niektóre mnie zaskoczyły, np.:
buy a pig in a poke - kupować kota w worku (u nas kot, w Wielkiej Brytanii - świnia),
fat cats - grube ryby (u nas ryby, w Wielkiej Brytanii - koty),
cash cow - kura, która znosi złote jaja (u nas kura, w Wielkiej Brytanii - krowa),
a bull in a china shop - słoń w składzie porcelany (u nas słoń, w Wielkiej Brytanii - byk),
drunk as a skunk - pijany jak świnia (u nas świnia, w Wielkiej Brytanii - skunks).
Kolejnym ciekawym działem są "słowa wytrychy", m.in. I'll get it, Any time, In the red, które można użyć w wielu sytuacjach. Co konkretnie oznaczają, najlepiej zobaczyć na przykładach zawartych w książce.
Bardzo pomocny jest także dział "false friends", czyli słowa mylone. Wiele polskich i angielskich słów brzmi podobnie, jednak znaczy zupełnie co innego. Przykładem może być: aktualny - current, present (a (nie actual - prawdziwy, realny).
Książka ma na celu wzbogacenie słownictwa, a nie tylko naukę gramatyki. Nie znajdzie się w niej wyjaśnienia wszystkich angielskich czasów. Jest to raczej dodatek do tradycyjnej nauki, który ma sprawić, byśmy mówili z polotem i dowcipem, potrafili prowadzić small talk oraz płynnie porozumieć się w każdej sytuacji. Myślę, że po 52 lekcjach cel ten powinien zostać osiągnięty.
Książka "Polish Your English" jest na wysokim poziomie merytorycznym, nic dziwnego bowiem pracowali przy jej powstaniu British Council i Szkoła Języków Obcych Archibald. Polecam ją osobom, które mają podstawy angielskiego i chcą jedynie udoskonalić swoje umiejętności.
Autor: praca zbiorowa
Tytuł: "Polish Your English"
Ilość stron: 200
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Klucznik (wstrząśnięte, niezmieszane)
Nie tylko literatura piękna
Polacy nie gęsi III
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1 cm)
Rekord 2014 (141)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Oj, przydałaby się, bo mój angielski jest tragiczny. Cóż, jak się nie używa to się zapomina, niestety.
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem, angielskiego uczyłam się przez 10 lat, ale teraz nie używam. Na szczęście książka jest prosta i większość rozumiałam (kilka słów było dla mnie nowych) ;)
UsuńTo coś dla mnie! :D
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do nauki :)
UsuńMój angielski jest co prawda już na wyższym poziomie, ale z chęcią zerknełabym na ten tytuł ;-)
OdpowiedzUsuńMój też był na wyższym, ale nie używałam jakiś czas i co nieco zapomniałam ;)
UsuńPod względem merytorycznym wydaje się rewelacyjna, jednak nie lubię osoby byłego już premiera i musiałabym zniszczyć okładkę, albo zakleić :)
OdpowiedzUsuńE tam, szkoda niszczyć książkę. Może zamykaj oczy przy otwieraniu ;)
UsuńWidziałam wczoraj tę książkę, ale okładka i tytuł mnie zniechęciły :P nawet nie zajrzałam do środka i teraz żałuję, bo wygląda na to, że to dość ciekawa i przydatna publikacja.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zajrzałaś. Bo to naprawdę warta uwagi publikacja :)
UsuńTa książka to coś dla mnie. Byłaby świetnym uzupełnieniem mojej nauki.
OdpowiedzUsuńPolecam, myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńSzczerze mówiąc, postać z okładki mnie zniechęca do skorzystania z tej publikacji. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo książka jest naprawdę godna polecenia. Ja miałabym podobnie, gdyby na okładce był Kaczor, który działa mi na nerwy ;)
UsuńMnie każdy polityk na okładce działałby na nerwy. Wolałabym coś bardziej neutralnego, niepodnoszącego ciśnienia. :P
OdpowiedzUsuńMożesz zamknąć oczy, środek jest naprawdę świetny :P
UsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń