"Nie... zwykła kuchnia" to niezwykła książka kucharska Kingi Paruzel, finalistki pierwszej edycji polskiego "MasterChefa".
Pierwszą edycję polskiego "MasterChefa" śledziłam z zapartym tchem (podobnie drugą i trzecią, obecnie trwającą). Bardzo lubię programy kulinarne, w których w szranki stają amatorzy. Szczególnie polubiłam i kibicowałam Kindze Paruzel, która miała niesamowity zmysł do gotowania, nawet jeśli pierwszy raz stykała się z danym produktem. Pamiętam, jak odgadła najwięcej składników bigosu przygotowanego przez jury (z zamkniętymi oczami, mając do dyspozycji jedynie zmysł smaku i węchu). I mimo że nie zdobyła tytułu MasterChefa, nie poddała się i nadal robi to, co kocha - gotuje i fotografuje. A w tym miesiącu wydała swoją pierwsze kulinarne dzieło - "Nie... zwykła kuchnia. Bo każdy jest inny". I choć jeszcze nigdy nie recenzowałam książki kucharskiej, to wobec tej nie mogłam przejść obojętnie.
"Nie... zwykła kuchnia" to nietuzinkowa książka kucharska, zawierająca 100 wyjątkowych, autorskich przepisów. Książka podzielona została na 5 rozdziałów - No to start! (na początek, na śniadanie, na imprezę. Tutaj wszystko się zaczyna), Zupy (pyszne, aromatyczne, słodkie i słone, na ciepło i zimno, a co najważniejsze - proste i wyjątkowe), Konkretnie i treściwie (energia, siła i spontaniczność. Czego chcieć więcej?), Sama słodycz (karmel, czekolada, owoce i zdrowe lody. Najlepsza cukiernia świata w Twojej kuchni) oraz Na zdrowie (za miłe towarzystwo, za wspólne gotowanie, za kolejne spotkanie).
Jak przyznaje autorka we wstępie: Najtrudniejsze są zawsze początki. Pamiętam, jak to było u mnie w kuchni. W jednej ręce chochla, w drugiej telefon do Mamy, która krok po kroku tłumaczyła mi, jak zrobić rosół. Dzisiaj jestem totalnie zakochana w kuchni, czego efektem jest moja pierwsza książka kucharska. I właśnie Kinga tłumaczy krok po kroku, jak zrobić daną potrawę.
Przepisy Kingi Paruzel są innowacyjne i wydają się dość wyszukane, a tak naprawdę są zwięzłe i czytelne, w sam raz dla amatorów dobrej kuchni. Ich przygotowanie nie zajmuje zbyt dużo czasu, a potrzebne produkty są dostępne w supermarketach.
Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie niektóre połączenia smaków takie jak - truskawka też lubi rybę (czyli łosoś z truskawkami); zupa z marchwi i pomarańczy; zupa z buraków, jabłek i czarnego bzu z piankami; zupa jagodowa z ptysiami; łosoś, szparag i mak; pizza z kalafiora w 20 minut; krewetki w cynamonie; schab w kakao; lody pomarańczowo-bazyliowe w cynamonowym rożku.
Świetnym pomysłem jest to, że pod każdym przepisem autorka podaje zamienniki, których można użyć, a większość receptur opatruje krótkim wprowadzeniem. Co więcej, książka wzbogacona została pięknymi autorskimi fotografiami potraw, które wyglądają bardzo apetycznie. Aż chce się ich spróbować. Na końcu książki znajdują się kolejne niespodzianki - m.in. dostępność warzyw i owoców w danym miesiącu, kuchenne miary i wagi oraz słowniczek pojęć (dzięki niemu dowiedziałam się, czym jest tapioka).
Książka bardzo mi się spodobała i zainspirowała do gotowania. Na pewno wypróbuję przepisy na: zupę z marchwi i pomarańczy, pierś z kurczaka w niesamowitej marynacie z glazurowaną marchewką, naleśniki po rusku, schab w kakao, słodki sernik z pieprzem oraz słodkie ciasto z buraków. Mam nadzieję, że mi wyjdą, bo rzadko gotuję. Najbardziej lubię piec ciasta, więc o dwa ostatnie przepis jestem spokojna.
Polecam tę książkę miłośnikom nietuzinkowych książek kucharskich, kuchennym eksperymentatorom oraz osobom szukającym inspiracji na nowe dania.
Pierwszą edycję polskiego "MasterChefa" śledziłam z zapartym tchem (podobnie drugą i trzecią, obecnie trwającą). Bardzo lubię programy kulinarne, w których w szranki stają amatorzy. Szczególnie polubiłam i kibicowałam Kindze Paruzel, która miała niesamowity zmysł do gotowania, nawet jeśli pierwszy raz stykała się z danym produktem. Pamiętam, jak odgadła najwięcej składników bigosu przygotowanego przez jury (z zamkniętymi oczami, mając do dyspozycji jedynie zmysł smaku i węchu). I mimo że nie zdobyła tytułu MasterChefa, nie poddała się i nadal robi to, co kocha - gotuje i fotografuje. A w tym miesiącu wydała swoją pierwsze kulinarne dzieło - "Nie... zwykła kuchnia. Bo każdy jest inny". I choć jeszcze nigdy nie recenzowałam książki kucharskiej, to wobec tej nie mogłam przejść obojętnie.
"Nie... zwykła kuchnia" to nietuzinkowa książka kucharska, zawierająca 100 wyjątkowych, autorskich przepisów. Książka podzielona została na 5 rozdziałów - No to start! (na początek, na śniadanie, na imprezę. Tutaj wszystko się zaczyna), Zupy (pyszne, aromatyczne, słodkie i słone, na ciepło i zimno, a co najważniejsze - proste i wyjątkowe), Konkretnie i treściwie (energia, siła i spontaniczność. Czego chcieć więcej?), Sama słodycz (karmel, czekolada, owoce i zdrowe lody. Najlepsza cukiernia świata w Twojej kuchni) oraz Na zdrowie (za miłe towarzystwo, za wspólne gotowanie, za kolejne spotkanie).
Jak przyznaje autorka we wstępie: Najtrudniejsze są zawsze początki. Pamiętam, jak to było u mnie w kuchni. W jednej ręce chochla, w drugiej telefon do Mamy, która krok po kroku tłumaczyła mi, jak zrobić rosół. Dzisiaj jestem totalnie zakochana w kuchni, czego efektem jest moja pierwsza książka kucharska. I właśnie Kinga tłumaczy krok po kroku, jak zrobić daną potrawę.
Przepisy Kingi Paruzel są innowacyjne i wydają się dość wyszukane, a tak naprawdę są zwięzłe i czytelne, w sam raz dla amatorów dobrej kuchni. Ich przygotowanie nie zajmuje zbyt dużo czasu, a potrzebne produkty są dostępne w supermarketach.
Dorada pieczona z warzywami |
Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie niektóre połączenia smaków takie jak - truskawka też lubi rybę (czyli łosoś z truskawkami); zupa z marchwi i pomarańczy; zupa z buraków, jabłek i czarnego bzu z piankami; zupa jagodowa z ptysiami; łosoś, szparag i mak; pizza z kalafiora w 20 minut; krewetki w cynamonie; schab w kakao; lody pomarańczowo-bazyliowe w cynamonowym rożku.
Świetnym pomysłem jest to, że pod każdym przepisem autorka podaje zamienniki, których można użyć, a większość receptur opatruje krótkim wprowadzeniem. Co więcej, książka wzbogacona została pięknymi autorskimi fotografiami potraw, które wyglądają bardzo apetycznie. Aż chce się ich spróbować. Na końcu książki znajdują się kolejne niespodzianki - m.in. dostępność warzyw i owoców w danym miesiącu, kuchenne miary i wagi oraz słowniczek pojęć (dzięki niemu dowiedziałam się, czym jest tapioka).
Najzdrowsze ciasto czekoladowe |
Książka bardzo mi się spodobała i zainspirowała do gotowania. Na pewno wypróbuję przepisy na: zupę z marchwi i pomarańczy, pierś z kurczaka w niesamowitej marynacie z glazurowaną marchewką, naleśniki po rusku, schab w kakao, słodki sernik z pieprzem oraz słodkie ciasto z buraków. Mam nadzieję, że mi wyjdą, bo rzadko gotuję. Najbardziej lubię piec ciasta, więc o dwa ostatnie przepis jestem spokojna.
Polecam tę książkę miłośnikom nietuzinkowych książek kucharskich, kuchennym eksperymentatorom oraz osobom szukającym inspiracji na nowe dania.
Kinga Paruzel (ur. 1981) z wykształcenia jest magistrem turystyki. Mimo to zajęła drugie miejsce w programie "MasterChef". Obecnie prowadzi program kulinarny "Z.U.P.A." (czyli Zdrowa, Ulubiona, Pyszna, Apetyczna)> na kanale Kuchnia+, a także bloga, na którym zamieszcza swoje przepisy.
Autor: Kinga Paruzel
Tytuł: "Nie... zwykła kuchnia"
Ilość stron: 260
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam nowości
Nie tylko literatura piękna
Polacy nie gęsi II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2 cm)
Rekord 2014 (115)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Może kupię mojej mamie w prezencie...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to będzie "smakowity" prezent :)
UsuńBardzo lubię Wszelkiej maści książki kucharskie. Z gotowaniem u mnie różnie, nadal się uczę wiec z chęcią sięgnę po tę książkę po nowe inspiracje.
OdpowiedzUsuńJa już mam dwie książki kucharskie w swojej kolekcji. Inspiracji tu pod dostatkiem ;)
UsuńLubiłam Kingę w programie, więc chętnie poznam jej przepisy. Tym bardziej, że od niedawna jestem Panią Domu i chętnie nabywam wszelakie pozycje kulinarne. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie oglądałam tego programu. Muszę to zmienić ;) Na pewno przyda Ci się ta książka :)
UsuńAle pyszności, od samego patrzenia robię się głodna:)
OdpowiedzUsuńTo może się skusisz na tę książkę? ;)
UsuńTak opisałaś, że mimo iż mam sporo książek i porad, to z chęcią zagłębiłabym się w lekturze tejże.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zachęciłam. Ta książka jest naprawdę warta uwagi :)
UsuńJa książki tego typu jakoś omijam... Nie kręcą mnie w ogóle. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo ta jest wyjątkowa ;)
Usuń