piątek, 11 lipca 2014

"Grand", czyli historie hotelowych gości

"Grand" to świetna powieść współczesna z wątkiem obyczajowym i psychologicznym, w której opisane zostały historie gości sopockiego Grand Hotelu.

Sopocki Grand Hotel powstał w latach 1924-1927. Jak podawała Gazeta Gdańska z 1922 roku, ogłoszono wtedy konkurs na projekt hotelu, który: winien być wystawiony w takiej formie, by przedstawiał coś w rodzaju tryptyku. Lewe jego skrzydło mieściłoby cele ze ścianami wybitymi filcem dla goszczenia wariatów, prawe skrzydło kryminał. Zamiast gazonu przed frontem hotelu należy od razu założyć cmentarz dla samobójców. Na froncie hotelu umieścić powinno się motto Dantego „Lasciate ogni speranza” (Porzućcie wszelką nadzieję). Gościły w nim setki znakomitości - monarchów, prezydentów, premierów, polityków oraz gwiazd estrady i kina. Byli to m.in. król Hiszpanii Alfons XIII, Józef Cyrankiewicz, Ignacy Mościcki oraz Greta Garbo. Wspominam o tym dlatego, że właśnie w tym znanym hotelu rozgrywa się akcja powieści "Grand" Janusza Leona Wiśniewskiego.

Bohaterami powieści są jednak nie wspomniane wyżej gwiazdy, lecz zwykli hotelowi goście, których historie możemy poznać dzięki niezwykle spostrzegawczemu narratorowi. Niczym podglądacz wchodzi on niezauważony do ich pokoi, poznaje ich biografie, zasypia i budzi się wraz z nimi w ich hotelowych łóżkach. Dzięki temu możemy poznać ich sny, porażki, tęsknoty, marzenia i cierpienia.

Goście są niezwykle różnorodni, podobnie cel ich wizyty w Sopocie. Wśród nich są m.in.: Justyna, dziennikarka z Warszawy, którą zostawił na plaży niedojrzały emocjonalnie chłopak, który nie mógł pogodzić się z jej zawodowym sukcesem; bezdomny, ale wrażliwy i honorowy Marian Szczepan Lichota, zwany Lichutkim; Maksymilian von Drewnitz, niemiecki pastor, którego dziadek zabijał Polaków w pobliskim Stuthoffie; rosyjski bogacz, który zakochuje się w ukraińskiej hotelowej sprzątacze. Łączy ich jedno - miłość, która dokona w nich wielkiej przemiany...

"Grand" to świetna powieść współczesna z wątkiem obyczajowym i psychologicznym. Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim, miejscami zabawnym językiem. Autor dozuje informacje, by wszystkiego od razu nie zdradzić. Nieśpiesznie snuje swoją opowieść i wprowadza nowe postacie.

Janusz Leon Wiśniewski jest świetnym obserwatorem. Potrafi tak opisać ludzkie historie, że czytelnikowi wydaje się, że wydarzyły się one naprawdę. Jego bohaterowie nie są papierowi, lecz stają się osobami z krwi i kości - mają swoje plany, nadzieje, ulegają emocjom. Widać, że autor dobrze się bawił przy pisaniu, gdyż wprowadził zabawne nazwiska swoich postaci - m.in. Marian Lichota, Weronika Zasuwa-Pętla i Joachim Maria Pokuta.

Autor przy okazji opisywania fikcyjnych wydarzeń, przemyca kawałek historii związanej z sopockim Grand Hotelem. Jak wspomina jeden z bohaterów, gościli w nim m.in. Adolf Hitler (we wrześniu 1939 roku, kiedy to napisał pismo, w którym wydał pozwolenie na mordowanie psychicznie chorych), Charles de Gaulle (we wrześniu 1967 roku) oraz Fidel Castro (aż trzykrotnie, m.in. w czerwcu 1972 roku).

Muszę przyznać, że urzekła mnie ta książka - jeszcze bardziej niż "S@motność w sieci" i "Miłość oraz inne dysonanse". Co więcej, jej zakończenie jest zaskakujące i pełne nadziei na przyszłość. Polecam tę książkę miłośnikom powieści obyczajowych i psychologicznych oraz Janusza Leona Wiśniewskiego.

Janusz Leon Wiśniewski (ur. 1954) jest pisarzem oraz naukowcem - magistrem fizyki i ekonomii, doktorem informatyki i chemii. Zadebiutował w 2001 roku "S@motnością w sieci". Na swoim koncie ma także m.in. "Bikini" oraz "Na fejsie z moim synem".









Autor: Janusz Leon Wiśniewski
Tytuł: "Grand"
Ilość stron: 320
Oprawa: miękka






Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Czytam nowości!
Czytamy powieści obyczajowe
Europa da się lubić (III poziom - Kraków)
Historia z trupem
Klucznik (tomisko nieopasłe)
Książkowe podróże (Sopot)
Motyw zdrady w literaturze
Polacy nie gęsi II
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,4 cm)
Rekord 2014 (88)
W 200 książek dookoła świata (Polska)



28 komentarzy:

  1. Od dawna na nią poluję, ale kiedyś dopadnę. Świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się ją upolować. Dzięki :)

      Usuń
  2. Nie jestem przekonana do twórczości Wiśniewskiego. Po samotności w sieci się zniechęciłam i na razie nie mam ochoty czytać jego książek. Nie lubię też jak pisarze wymyślają takie udziwnione nazwiska swoim bohaterom, udziwnione albo zabawne jakby nie chcieli, żeby czytelnik traktował ich poważnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, bo to naprawdę ciekawa lektura. Lepsza niż "Samotność w sieci". A mnie się podobają takie nazwiska, akurat w tym przypadku wiele mówią o osobach je noszących ;)

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze książek Wiśniewskiego. Pozycja brzmi interesująco. Rozejrzę się za nią w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powinnaś to jak najszybciej zmienić i zapoznać się z jego twórczością. Szczególnie z "Grandem" :)

      Usuń
  4. Ciekawy zestaw bohaterów, do tego wątek psychologiczny i ten kawałek historii - brzmi nieźle. Czytałam tylko jedną powieść tego autora ("Samotność w sieci", która bardzo mi się podobała) i warto by było poznać inne jego książki. "Grand" mnie zaintrygował. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że Cię zaintryguję ;) Jeśli podobała Ci się "Samotność w sieci", to tą będziesz zachwycona - moim zdaniem Grand jest dużo lepszy :)

      Usuń
  5. O, zapisuję tytuł :) Powieść w moim ulubionym gatunku. Tak, te historie gości hotelowych mogą być intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że trafiłam w Twój czytelniczy gust. Zapewniam, że historie te są intrygujące :)

      Usuń
  6. Zdecydowanie przeczytam tę książkę, gdyż bardzo polubiłam pozycje tego autora. Może trochę mniej przemawia do mnie ,,Na fejsie z moim synem". Fakt, że nie przeczytałam nawet połowy, ale czuję od pierwszych stron, że nie spodoba mi się ta książka. Może przeczytam jeszcze kilka stron i dopiero się przekonam, ale czeka na mnie więcej ciekawszych utworów : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli polubiłaś książki tego autora, to "Grand" na pewno przypadnie Ci do gustu. "Na fejsie z moim synem" dopiero przede mną. Ale planuję, mam nadzieję, że jednak nie jest taka zła ;)

      Usuń
  7. Nie wiedziałam, że to taka intrygująca książka. Mam ją w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nawet nie miałam pojęcia o tej książce, ale muszę przyznać, że wydaje mi się ciekawa :) I okładka jest rewelacyjna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją upolowałam na Warszawskich Targach Książki, przy okazji zdobyłam autograf ;) Nie przypuszczałam, że lubisz Wiśniewskiego. Okładka rzeczywiście świetna :)

      Usuń
  9. Muszę poznać tę książkę autora, koniecznie. Wcześniej o niej nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba. Ja ją wypatrzyłam zaraz po premierze i bardzo chciałam zdobyć na własność ;)

      Usuń
  10. Powiem że jakoś nie mogę się przełamać do tego autora - może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że powinnaś dać mu jeszcze jedną szansę. Może "Grand" sprawi, że go polubisz? :)

      Usuń
  11. Mam zamiar nabyć tę książkę. Jakoś przemawia do mnie proza Wiśniewskiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie też, przynajmniej jego powieści, bo opowiadania "Zespoły napięć" mi się nie podobały ;)

      Usuń
  12. Nie wiem czemu, ale bardzo lubię autora:) Jego historie są tak opowiedziane, że żal kiedy się kończą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię tego autora i zawsze mi szkoda się rozstawać ze stworzonymi przez niego bohaterami ;)

      Usuń
  13. Także nie słyszałam o tej lekturze wcześniej, ale z chęcią ją przeczytam bo lubię tego typu historie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Wiśniewskiego i jak dotąd rozczarowała mnie tylko jedna książka: "Na fejsie z moim synem". Cieszę się, że Grand tak Ci się podobał, wkrótce przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go lubię, jak na razie zawiodłam się tylko na "Zespołach napięć". Nie czytałam jeszcze "Na fejsie z moim synem", ale się przymierzam. Polecam "Granda" :)

      Usuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)