"Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie" to nietuzinkowy poradnik, który opisuje norweską tradycję związaną z tym nadzwyczajnym surowcem.
Drewno to cenny surowiec i najważniejsze źródło energii cieplnej w wielu domostwach. Można nim (roz)palić w piecu, by ogrzać dom i ugotować obiad, palić w kominku, by stworzyć nastrój. Dzięki niemu można zrobić ognisko, przy którym piecze się kiełbaski i śpiewa piosenki. Wspominam o tym dlatego, że drewno stało się tematem książki Larsa Myttinga, wielkiego miłośnika tego materiału.
"Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie" to nietuzinkowy poradnik, który opisuje norweską tradycję związaną z tym nadzwyczajnym surowcem. Książka zawiera 2 wstępy: Pozyskiwanie drewna, Stary człowiek i drewno oraz 7 rozdziałów: Chłód (m.in. historia palenia drewnem), Las (m.in. skąd brać drewno, gatunki drzew), Sprzęt (m.in. pilarki, siekiery), Pieniek (m.in. techniki łupania, metody suszenia), Stos (m.in. ustawianie sągów), Piec (m.in. klasyczne piece norweskie), Płomień (m.in. rozpalanie, palenie od góry).
W książce znaleźć można istotne informacje na temat drewna - jak je ścinać, suszyć, rąbać i układać. Autor podpowiada, co zrobić, by nie zamokło oraz czym kierować się przy wyborze siekiery lub piły. Jak wspomina Lars Mytting fakty, które zebrałem w tej książce, pochodzą ze spotkań z prawdziwymi ludźmi drewna - tak entuzjastami, jak i badaczami. Wiele cennych informacji uzyskałem od krajowych środowisk naukowych, zajmujących się techniką spalania i pielęgnacją lasów.
Roy Jacobsen w swoim interesującym wstępie wymienia typy drwali: stoik (potrafi stać godzinami i rozmyślać tylko o jednym), sangwinik (niczym nie zaprząta sobie głowy, gdy wokół fruwają wióry, a zapas drewna rośnie), neurotyczny zbieracz, chomik (człowiek, który doświadczył wojny i niedostatku, i magazynuje drewno w zatrważających ilościach), drwal estetyczny, liryczny (pracuje z miarką i pilnuje, by wszystkie pieńki były przycięte do tej samej długości, stara się uzyskać jak najbardziej podobne szczapy, smukłe i stożkowe, które układa w idealnym wojskowym porządku) oraz ignorant (rzadko układa coś większego od obozowego ogniska, jeśli akurat wolno je palić, a posługuje się przy tym swoim małymi, zielonymi, zabawkowymi i równie zielonymi składanymi piłkami, które kupuje za grubą kasę w sportowym salonie Gresvig).
Norwegia to jeden z nielicznych krajów, w którym drewno stanowi obecnie najważniejsze źródło ogrzewania (w Polsce i innych krajach Europy stosowane jest jednocześnie drewno i węgiel kamienny). Jak ważne jest drewno w Norwegii świadczy powstanie Norweskiego Instytutu Drzewnictwa, w którym działa "Klub suszenia", który zajmuje się "metodą suszenia i ważenia" drewna. Brzmi to kuriozalnie, ale tak jest naprawdę.
Jak tłumaczy Mytting renesans palenia drewnem nie daje się w pełni wyjaśnić kwestiami ekonomicznymi. Wielu ludzi uważa, że żywe ciepło to bogatsze przeżycie. Rodzi się pytanie, dlaczego tak wielu ludzi w Norwegii trzyma się metody ogrzewania rodem z epoki kamienia łupanego, mieszkając w domu ze światłowodowym łączem internetowym. Z jednej strony technologia, z drugiej - przyroda. Zdaniem autora ten, kto pali drewnem musi wyjść do drewutni, wrócić i walczyć z mrozem. Mróz kąsa, ale da się go pokonać. Przez krótką chwilę człowiek styka się z podstawowym potrzebami w życiu i może poczuć to samo głębokie zadowolenie, jakie odczuwali jaskiniowcy.
Mytting pokazuje, że każdy człowiek ma swój sposób rąbania drewna, który znajduje odzwierciedlenie w filozofii i stylu życia. Sposób układania polan również mówi wiele o człowieku. Co oznacza stos prosty i stabilny, a co kupa kłód ułożonych bezpośrednio na ziemi? Jak zinterpretować wymieszane stare i nowe drewno? Tego nie zdradzę, należy odkryć to samemu podczas lektury.
Książkę czyta się w miarę szybko, mimo nietypowej tematyki, dzięki lekkiemu językowi i subtelnemu humorowi. Mytting ma dużą wiedzę i potrafi ją przekazać w przystępny i zabawny sposób. Ma niesamowity dar opowiadania - widać, że drewno to jego pasja, którą zaraża czytelników. Autor jest świetnym gawędziarzem, który przelewa na papier swoją miłość do drewna.
W książce nie brakuje również kulturowo-obyczajowych ciekawostek i anegdot drwali oraz ludzi związanych z drewnem (całych pokoleń, od dziadków do wnuków), które wzbogacają lekturę i sprawiają, że nie są w niej zawarte suche fakty. Ta książka zawiozła mnie do najzimniejszych części kraju w poszukiwaniu ludzi, którzy drewnem palą i drewno rąbią. Zatrzymywałem się na skrzyżowaniach, nasłuchiwałem rytmu motorowych pilarek, a przede wszystkim - cichego skrzypienia ręcznej piły w rękach emeryta.
Dodatkowo dużym walorem są fotografie przedstawiające drewno oraz jego pasjonatów. Na zdjęciach widnieją m.in. rzeźby z ułożonego drewna. Jedna z nich przypomina Rossiniego - ulubionego kompozytora państwa Kjellingów. Zofia i Ole Kristian swoje dzieło zbudowali z polan o różnych odcieniach. Co ciekawe, para każdego roku buduje inną rzeźbę. To się nazywa pasja.
Jeden z recenzentów norweskiego dziennika "Dagbladet" napisał: tę książkę po prostu musisz mieć na półce nad kominkiem. I po części się z nim zgadzam, warto przeczytać tę książkę - niezależnie od tego, czy pali się drewnem czy też nie. Można z niej dowiedzieć się, jakie są rodzaje drewna i które najlepiej nadają się do palenia, w jaki sposób sprawdzić, czy drewno jest suche oraz jak odpowiednio układać stosy. Przy okazji można poznać norweską kulturę i mentalność, co jest moim zdaniem bezcenne.
Polecam tę książkę każdemu, zarówno fascynatom takim jak Mytting, jak i laikom takim jak ja. Zarówno mężczyznom, jak i kobietom. W czym tkwi fenomen tej książki, najlepiej przekonać się samemu.
Warto wspomnieć, że książka zainspirowała producentów do eksperymentu ze slow television. Podobno bazujący na książce trzyodcinkowy program, emitowany w norweskiej telewizji publicznej w wieczornym pasmie prime time, obejrzały miliony widzów. Zadziwiające jest to, że tylko w pierwszym z czterogodzinnych odcinków można było mówić o akcji - pojawił się Mytting, który budował ognisko i rozpalał ogień. Pozostałe dwa prezentowały palący się ogień, strzelające z ogniska iskry, dorzucane kawałki drewna oraz kiełbaski pieczone przez operatorów kamer.
Drewno to cenny surowiec i najważniejsze źródło energii cieplnej w wielu domostwach. Można nim (roz)palić w piecu, by ogrzać dom i ugotować obiad, palić w kominku, by stworzyć nastrój. Dzięki niemu można zrobić ognisko, przy którym piecze się kiełbaski i śpiewa piosenki. Wspominam o tym dlatego, że drewno stało się tematem książki Larsa Myttinga, wielkiego miłośnika tego materiału.
"Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie" to nietuzinkowy poradnik, który opisuje norweską tradycję związaną z tym nadzwyczajnym surowcem. Książka zawiera 2 wstępy: Pozyskiwanie drewna, Stary człowiek i drewno oraz 7 rozdziałów: Chłód (m.in. historia palenia drewnem), Las (m.in. skąd brać drewno, gatunki drzew), Sprzęt (m.in. pilarki, siekiery), Pieniek (m.in. techniki łupania, metody suszenia), Stos (m.in. ustawianie sągów), Piec (m.in. klasyczne piece norweskie), Płomień (m.in. rozpalanie, palenie od góry).
W książce znaleźć można istotne informacje na temat drewna - jak je ścinać, suszyć, rąbać i układać. Autor podpowiada, co zrobić, by nie zamokło oraz czym kierować się przy wyborze siekiery lub piły. Jak wspomina Lars Mytting fakty, które zebrałem w tej książce, pochodzą ze spotkań z prawdziwymi ludźmi drewna - tak entuzjastami, jak i badaczami. Wiele cennych informacji uzyskałem od krajowych środowisk naukowych, zajmujących się techniką spalania i pielęgnacją lasów.
Roy Jacobsen w swoim interesującym wstępie wymienia typy drwali: stoik (potrafi stać godzinami i rozmyślać tylko o jednym), sangwinik (niczym nie zaprząta sobie głowy, gdy wokół fruwają wióry, a zapas drewna rośnie), neurotyczny zbieracz, chomik (człowiek, który doświadczył wojny i niedostatku, i magazynuje drewno w zatrważających ilościach), drwal estetyczny, liryczny (pracuje z miarką i pilnuje, by wszystkie pieńki były przycięte do tej samej długości, stara się uzyskać jak najbardziej podobne szczapy, smukłe i stożkowe, które układa w idealnym wojskowym porządku) oraz ignorant (rzadko układa coś większego od obozowego ogniska, jeśli akurat wolno je palić, a posługuje się przy tym swoim małymi, zielonymi, zabawkowymi i równie zielonymi składanymi piłkami, które kupuje za grubą kasę w sportowym salonie Gresvig).
Drewno na opał. Fot. Wiki |
Norwegia to jeden z nielicznych krajów, w którym drewno stanowi obecnie najważniejsze źródło ogrzewania (w Polsce i innych krajach Europy stosowane jest jednocześnie drewno i węgiel kamienny). Jak ważne jest drewno w Norwegii świadczy powstanie Norweskiego Instytutu Drzewnictwa, w którym działa "Klub suszenia", który zajmuje się "metodą suszenia i ważenia" drewna. Brzmi to kuriozalnie, ale tak jest naprawdę.
Jak tłumaczy Mytting renesans palenia drewnem nie daje się w pełni wyjaśnić kwestiami ekonomicznymi. Wielu ludzi uważa, że żywe ciepło to bogatsze przeżycie. Rodzi się pytanie, dlaczego tak wielu ludzi w Norwegii trzyma się metody ogrzewania rodem z epoki kamienia łupanego, mieszkając w domu ze światłowodowym łączem internetowym. Z jednej strony technologia, z drugiej - przyroda. Zdaniem autora ten, kto pali drewnem musi wyjść do drewutni, wrócić i walczyć z mrozem. Mróz kąsa, ale da się go pokonać. Przez krótką chwilę człowiek styka się z podstawowym potrzebami w życiu i może poczuć to samo głębokie zadowolenie, jakie odczuwali jaskiniowcy.
Mytting pokazuje, że każdy człowiek ma swój sposób rąbania drewna, który znajduje odzwierciedlenie w filozofii i stylu życia. Sposób układania polan również mówi wiele o człowieku. Co oznacza stos prosty i stabilny, a co kupa kłód ułożonych bezpośrednio na ziemi? Jak zinterpretować wymieszane stare i nowe drewno? Tego nie zdradzę, należy odkryć to samemu podczas lektury.
Ole Haugen z Elga (ur. 1926) całą zimę ogrzewa się drzewem, które samodzielnie ułożył. Jedyny dodatek to elektryczny piecyk w łazience. Fot. Wiki |
Książkę czyta się w miarę szybko, mimo nietypowej tematyki, dzięki lekkiemu językowi i subtelnemu humorowi. Mytting ma dużą wiedzę i potrafi ją przekazać w przystępny i zabawny sposób. Ma niesamowity dar opowiadania - widać, że drewno to jego pasja, którą zaraża czytelników. Autor jest świetnym gawędziarzem, który przelewa na papier swoją miłość do drewna.
W książce nie brakuje również kulturowo-obyczajowych ciekawostek i anegdot drwali oraz ludzi związanych z drewnem (całych pokoleń, od dziadków do wnuków), które wzbogacają lekturę i sprawiają, że nie są w niej zawarte suche fakty. Ta książka zawiozła mnie do najzimniejszych części kraju w poszukiwaniu ludzi, którzy drewnem palą i drewno rąbią. Zatrzymywałem się na skrzyżowaniach, nasłuchiwałem rytmu motorowych pilarek, a przede wszystkim - cichego skrzypienia ręcznej piły w rękach emeryta.
Dodatkowo dużym walorem są fotografie przedstawiające drewno oraz jego pasjonatów. Na zdjęciach widnieją m.in. rzeźby z ułożonego drewna. Jedna z nich przypomina Rossiniego - ulubionego kompozytora państwa Kjellingów. Zofia i Ole Kristian swoje dzieło zbudowali z polan o różnych odcieniach. Co ciekawe, para każdego roku buduje inną rzeźbę. To się nazywa pasja.
Zofia i Ole Kristian Kjellingowie i ich rzeźba Rossiniego. Fot. Wiki |
Jeden z recenzentów norweskiego dziennika "Dagbladet" napisał: tę książkę po prostu musisz mieć na półce nad kominkiem. I po części się z nim zgadzam, warto przeczytać tę książkę - niezależnie od tego, czy pali się drewnem czy też nie. Można z niej dowiedzieć się, jakie są rodzaje drewna i które najlepiej nadają się do palenia, w jaki sposób sprawdzić, czy drewno jest suche oraz jak odpowiednio układać stosy. Przy okazji można poznać norweską kulturę i mentalność, co jest moim zdaniem bezcenne.
Polecam tę książkę każdemu, zarówno fascynatom takim jak Mytting, jak i laikom takim jak ja. Zarówno mężczyznom, jak i kobietom. W czym tkwi fenomen tej książki, najlepiej przekonać się samemu.
Bonus do książki ;) Fot. Wiki |
Warto wspomnieć, że książka zainspirowała producentów do eksperymentu ze slow television. Podobno bazujący na książce trzyodcinkowy program, emitowany w norweskiej telewizji publicznej w wieczornym pasmie prime time, obejrzały miliony widzów. Zadziwiające jest to, że tylko w pierwszym z czterogodzinnych odcinków można było mówić o akcji - pojawił się Mytting, który budował ognisko i rozpalał ogień. Pozostałe dwa prezentowały palący się ogień, strzelające z ogniska iskry, dorzucane kawałki drewna oraz kiełbaski pieczone przez operatorów kamer.
Lars Mytting (ur. 1968) norweskim pisarzem, z wykształcenia jest dziennikarzem. Zadebiutował w 2006 roku powieścią "Konie mechaniczne". Na swoim koncie ma "Wiosenną ofiarę". Jego książka "Porąb i spal" została przetłumaczona na wiele języków i rozeszła się w nakładzie 250 tys. egzemplarzy.
Autor: Lars Mytting
Tytuł: "Porąb i spal. Wszystko, co mężczyzna powinien wiedzieć o drewnie"
Ilość stron: 256
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
ABC czytania (wariant 2 - autor na M)
Czytamy literaturę skandynawską II
Historia z trupem
Klucznik (czasoumilacz)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Norwegia)
Ciekawa pozycja i na pewno sięgniemy po nią :D
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Mam nadzieję, że się spodoba :)
UsuńNie sądziłam, że można tyle napisać o drewnie. Swoją drogą, ten program na podstawie książki - to dopiero eksperyment. Jednak chyba wolę ogniska na żywo, nie w tv :)
OdpowiedzUsuńJa też nie sądziłam, ale zwykle jak ktoś ma pasję, to może o niej opowiadać godzinami albo pisać ;) Też wolę ogniska na żywo :)
UsuńChętnie bym do niej zerknęła :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńMiłe zaskoczenie, że książka może się spodobać kobietom - obawiałam się, że to nie będzie lektura dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUściski,
Tirindeth's
Może, jestem tego najlepszym przykładem :)
UsuńJedyny powód, dla którego bym ewentualnie sięgnęła po tę książkę, to właśnie poznanie kultury Norwegów:)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do lektury :)
UsuńTo na pewno nietuzinkowa książka. Może kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, może Ci się spodobać :)
UsuńNietypowa publikacja :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale jakże ciekawa :)
UsuńDobry pomysł na książkę ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńA co zrobiłaś z klocem drewna, który dostałaś w przesyłce? ;)
OdpowiedzUsuńDałam moim dziadkom, którzy mają piec ;)
UsuńKsiążka jest czymś innym niż się spodziewałam. Zainteresowała mnie po Twoim wpisie;)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest czymś innym niż się spodziewałam. Zainteresowała mnie po Twoim wpisie;)
OdpowiedzUsuńciekawa ksiazka o drewnie musi byc ;p
OdpowiedzUsuń