"W nowelach mych zawierają się różne ucieszne i smutne przypadki miłosne, a także inne zdarzenia przyszłych i dzisiejszych czasów" - pisał we wstępie do "Dekameronu" Giovanni Boccaccio.
Wspominała już nieraz, że nie jestem miłośniczką opowiadań. Wolę wielowątkową fabułę, która nie kończy się po kilku stronach. W krótkich formach prozatorskich nim akcja dobrze się rozkręci, następuje finał. Jednak są pewne wyjątki, jak opowiadania Agathy Christie czy Arthura Conana Doyle'a oraz poznane na studiach genialne nowele Giovanniego Boccaccia.
"Dekameron" to zbiór 100 słynnych nowel Giovanniego Boccaccia, które powstały prawdopodobnie w latach 1350-1353. Jednak dopiero po ponad stu latach doczekały się oficjalnego wydania. Jednakże czytelnicy długo się nie cieszyli tym dziełem, bowiem w 1559 roku "Dekameron" znalazł się w indeksie ksiąg zakazanych. I pewnie pozostaje w nim do dziś. Wszystko z powodu dość frywolnej tematyki...
Jest rok 1384. Grupa dziesięciu szlachetnie urodzonych florentyńczyków (siedem dam i trzech młodzieńców) schroniła się przed zarazą w okolicach Florencji. Dla zabicia czasu każdy z nich musiał codziennie opowiedzieć jedną historię - i tak przez 10 dni. Spośród siebie wybierali kolejno "króla" i "królową", którzy musieli wymyślić temat opowieści na dany dzień.
Bohaterowie są obu płci, jednak przeważają niewiasty. Najmłodsza bohaterka miała 18 lat, zaś najstarsza - 28 lat. Co ciekawe, imiona bohaterów są wymyślone, specjalnie dobrane do ich usposobienia i skłonności. Pampinea oznacza bujna, Fiammetta - płomyk, Filomena - miłośniczka śpiewu, Emilia - słodka, Lauretta - w hołdzie Laurze, Neifile - niewinna, świeża, Eliza - nawiązanie do Dydony z "Eneidy" Wergiliusza, Panfilio - ogarnięty miłością, Filostrato - złamany miłością, Dioneo - nawiązanie do Diony, matki Afrodyty. Bohaterowie są narratorami swoich opowieści, jednak czuwa nad nimi narrator główny, identyfikowany z autorem.
Najsłynniejszą nowelą z tego zbioru jest "Sokół". To historia Federigo degli Alberighi, młodego szlachcica florenckiego i rycerza, który jest bez pamięci zakochany w Giovannie, uznawanej za jedną z najpiękniejszych dam w mieście. Aby zdobyć jej względy, obsypuje ją drogimi podarunkami, wydaje uczty i bierze udział w turniejach. Niestety wybranka nie odwzajemnia jego uczuć, bowiem ma męża, któremu jest wierna. Po jakimś czasie Federigo popada w poważne kłopoty finansowe i przenosi się do podmiejskiej posiadłości. Jedynym towarzyszem jest ukochany sokół, którego przyjdzie mu poświęcić...
Wspomniałam o tej noweli, dlatego że Boccaccio największe mistrzostwo osiągnął właśnie w "Sokole". Od jej tytułu pochodzi teoria klasycznej kompozycji noweli nazywana teorią sokoła. Sformułował ją w 1871 roku Paul Heyse, który dogłębnie przeanalizował budowę tej noweli. Według niego w dobrze skomponowanej noweli powinien występować motyw przewodni, nazywany sokołem noweli (najczęściej jest to konkretny przedmiot, który ma symboliczne znaczenie) oraz punkt kulminacyjny, po którym następuje odmiana losu bohatera.
Dzięki tym opowieściom czytelnik może poznać obyczaje, jakie panowały w epoce włoskiego renesansu. Ludzie, bystrzy i inteligentni, wiedli bujne życie, pełne miłości i przygód erotycznych. Głównym motywem nowel jest miłość - małżeńska i pozamałżeńska, zmysłowa i platoniczna, tragiczna i spełniona.
Boccaccio nie przebierał w słowach, bez skrępowania pisał o pożądaniu i szukaniu przyjemności. Niekoniecznie chodziło mu o relacje małżeńskie. Jednak trzeba wziąć poprawkę na to, że tym czasie rodził się humanizm, którego hasło brzmiało: nic co ludzkie nie jest mi obce. To, co wiązało się z człowiekiem było piękne i naturalne. Jak choćby w tym fragmencie noweli "Nocne pomyłki": ...wstał po cichu, przysunął się do łóżeczka, na którym jego ukochane dziewczę spoczywało, pozdrowił ją i przejęty równie lękliwie, jak i radośnie, położył się obok niej, aby oddać się uniesieniom rozkoszy, tak pożądanej dla nich obojga. (...) Tymczasem, gdy tak dobrze czas przepędzali, Pinuccio, bojąc się, aby go sen w łożnicy kochanki nie zaskoczył, i używszy zresztą, ile dusza zapragnęła, pożegnał ją i wstał, aby do łoża swego powrócić. Trochę przypomina romans.
Adresatem nowel były szlachetne damy. Z uwagi na to, że mogły się one poczuć zgorszone, autor napisał w posłowiu: Niektóre z was powiedzą ani chybi, że pisząc te opowieści, na zbytnią swobodę sobie pozwoliłem niekiedy, wkładając damom usta słowa plugawe lub każąc im często słuchać rzeczy, których uczciwym niewiastom ani mówić, ani słuchać się nie godzi.
Podczas studiów poznałam tylko kilka nowel Boccaccia, gdyż lektur było za dużo, by móc poświęcić temu dziełu więcej czasu. Teraz mogłam delektować się historiami opisanymi przez renesansowego pisarza - bez pośpiechu.
W moje ręce trafiło piękne wydanie, w twardej oprawie i okładce wywołującej uśmiech na twarzy. Walorem lektury są drzeworyty Augusita de Zani, pochodzące z włoskiego wydania z 1518 roku. Dużo przyjemniej czyta się taką książkę niż tę, którą przed laty wypożyczyłam w bibliotece uniwersyteckiej i której stan pozostawiał wiele do życzenia.
Polecam tę książkę każdemu bez wyjątku - nie tylko studentom filologii polskiej i włoskiej. Jest to klasyka, którą warto znać. Najlepiej mieć w domu taki egzemplarz. Cieszę się, że mam na własność to wyjątkowe wydanie.
Wspominała już nieraz, że nie jestem miłośniczką opowiadań. Wolę wielowątkową fabułę, która nie kończy się po kilku stronach. W krótkich formach prozatorskich nim akcja dobrze się rozkręci, następuje finał. Jednak są pewne wyjątki, jak opowiadania Agathy Christie czy Arthura Conana Doyle'a oraz poznane na studiach genialne nowele Giovanniego Boccaccia.
"Dekameron" to zbiór 100 słynnych nowel Giovanniego Boccaccia, które powstały prawdopodobnie w latach 1350-1353. Jednak dopiero po ponad stu latach doczekały się oficjalnego wydania. Jednakże czytelnicy długo się nie cieszyli tym dziełem, bowiem w 1559 roku "Dekameron" znalazł się w indeksie ksiąg zakazanych. I pewnie pozostaje w nim do dziś. Wszystko z powodu dość frywolnej tematyki...
Jest rok 1384. Grupa dziesięciu szlachetnie urodzonych florentyńczyków (siedem dam i trzech młodzieńców) schroniła się przed zarazą w okolicach Florencji. Dla zabicia czasu każdy z nich musiał codziennie opowiedzieć jedną historię - i tak przez 10 dni. Spośród siebie wybierali kolejno "króla" i "królową", którzy musieli wymyślić temat opowieści na dany dzień.
Bohaterowie są obu płci, jednak przeważają niewiasty. Najmłodsza bohaterka miała 18 lat, zaś najstarsza - 28 lat. Co ciekawe, imiona bohaterów są wymyślone, specjalnie dobrane do ich usposobienia i skłonności. Pampinea oznacza bujna, Fiammetta - płomyk, Filomena - miłośniczka śpiewu, Emilia - słodka, Lauretta - w hołdzie Laurze, Neifile - niewinna, świeża, Eliza - nawiązanie do Dydony z "Eneidy" Wergiliusza, Panfilio - ogarnięty miłością, Filostrato - złamany miłością, Dioneo - nawiązanie do Diony, matki Afrodyty. Bohaterowie są narratorami swoich opowieści, jednak czuwa nad nimi narrator główny, identyfikowany z autorem.
Najsłynniejszą nowelą z tego zbioru jest "Sokół". To historia Federigo degli Alberighi, młodego szlachcica florenckiego i rycerza, który jest bez pamięci zakochany w Giovannie, uznawanej za jedną z najpiękniejszych dam w mieście. Aby zdobyć jej względy, obsypuje ją drogimi podarunkami, wydaje uczty i bierze udział w turniejach. Niestety wybranka nie odwzajemnia jego uczuć, bowiem ma męża, któremu jest wierna. Po jakimś czasie Federigo popada w poważne kłopoty finansowe i przenosi się do podmiejskiej posiadłości. Jedynym towarzyszem jest ukochany sokół, którego przyjdzie mu poświęcić...
Wspomniałam o tej noweli, dlatego że Boccaccio największe mistrzostwo osiągnął właśnie w "Sokole". Od jej tytułu pochodzi teoria klasycznej kompozycji noweli nazywana teorią sokoła. Sformułował ją w 1871 roku Paul Heyse, który dogłębnie przeanalizował budowę tej noweli. Według niego w dobrze skomponowanej noweli powinien występować motyw przewodni, nazywany sokołem noweli (najczęściej jest to konkretny przedmiot, który ma symboliczne znaczenie) oraz punkt kulminacyjny, po którym następuje odmiana losu bohatera.
Dzięki tym opowieściom czytelnik może poznać obyczaje, jakie panowały w epoce włoskiego renesansu. Ludzie, bystrzy i inteligentni, wiedli bujne życie, pełne miłości i przygód erotycznych. Głównym motywem nowel jest miłość - małżeńska i pozamałżeńska, zmysłowa i platoniczna, tragiczna i spełniona.
Boccaccio nie przebierał w słowach, bez skrępowania pisał o pożądaniu i szukaniu przyjemności. Niekoniecznie chodziło mu o relacje małżeńskie. Jednak trzeba wziąć poprawkę na to, że tym czasie rodził się humanizm, którego hasło brzmiało: nic co ludzkie nie jest mi obce. To, co wiązało się z człowiekiem było piękne i naturalne. Jak choćby w tym fragmencie noweli "Nocne pomyłki": ...wstał po cichu, przysunął się do łóżeczka, na którym jego ukochane dziewczę spoczywało, pozdrowił ją i przejęty równie lękliwie, jak i radośnie, położył się obok niej, aby oddać się uniesieniom rozkoszy, tak pożądanej dla nich obojga. (...) Tymczasem, gdy tak dobrze czas przepędzali, Pinuccio, bojąc się, aby go sen w łożnicy kochanki nie zaskoczył, i używszy zresztą, ile dusza zapragnęła, pożegnał ją i wstał, aby do łoża swego powrócić. Trochę przypomina romans.
Adresatem nowel były szlachetne damy. Z uwagi na to, że mogły się one poczuć zgorszone, autor napisał w posłowiu: Niektóre z was powiedzą ani chybi, że pisząc te opowieści, na zbytnią swobodę sobie pozwoliłem niekiedy, wkładając damom usta słowa plugawe lub każąc im często słuchać rzeczy, których uczciwym niewiastom ani mówić, ani słuchać się nie godzi.
Podczas studiów poznałam tylko kilka nowel Boccaccia, gdyż lektur było za dużo, by móc poświęcić temu dziełu więcej czasu. Teraz mogłam delektować się historiami opisanymi przez renesansowego pisarza - bez pośpiechu.
W moje ręce trafiło piękne wydanie, w twardej oprawie i okładce wywołującej uśmiech na twarzy. Walorem lektury są drzeworyty Augusita de Zani, pochodzące z włoskiego wydania z 1518 roku. Dużo przyjemniej czyta się taką książkę niż tę, którą przed laty wypożyczyłam w bibliotece uniwersyteckiej i której stan pozostawiał wiele do życzenia.
Polecam tę książkę każdemu bez wyjątku - nie tylko studentom filologii polskiej i włoskiej. Jest to klasyka, którą warto znać. Najlepiej mieć w domu taki egzemplarz. Cieszę się, że mam na własność to wyjątkowe wydanie.
Giovanni Boccaccio (1313-1375) był włoskim pisarzem, twórcą nowożytnej nowelistyki. Pozostawił po sobie ogromny dorobek, - poematy epickie, powieści miłosne oraz wiersze. Jego najwybitniejszym dziełem jest "Dekameron".
Autor: Giovanni Boccaccio
Tytuł: "Dekameron"
Ilość stron: 848
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
ABC czytania (wariant 1 - tytuł na D)
Czytamy klasyków
Dziecinnie... (grupa wiekowa 15+)
Grunt to okładka (do trzech razy sztuka - optymistycznie)
Klucznik (ona & on, love in the air, czasoumilacz)
Motyw zdrady w literaturze
Historia z trupem
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Włochy)
Piękne to wydanie! Koniecznie muszę na nie zapolować.
OdpowiedzUsuńCo do treści: ze szkoły pamiętam "Sokoła", bardzo mi się podobał, ale wtedy nie czytałam książek zbyt chętnie, więc nie pomyślałam nawet, żeby sięgnąć po cały "Dekameron". Swoim wpisem przypomniałaś mi o nim. Dzięki! :)
Mnie też się podoba :) Ja czytałam trochę więcej nowel z tego zbioru na studiach, ale też nie cały "Dekameron". Polecam się na przyszłość ;)
UsuńMam to piękne wydanie na półce:)
OdpowiedzUsuńTo czytaj, bo warto znać tę książkę :)
UsuńRzeczywiście to wydanie jest naprawdę przepiękne! *__*
OdpowiedzUsuńTo prawda, aż chce się po nie sięgnąć :)
UsuńPamiętam "Sokoła"... Aż serce mnie bolało...
OdpowiedzUsuńJa też przeżywałam tę nowelę. Jest bardzo smutna.
UsuńOkładki niestety nie zaliczam, bo jest granatowa :(
OdpowiedzUsuńRzeczywiście granatowa, tak się dokładnie nie przyglądałam ;)
Usuń