Współautor: Lucas
30 grudnia odbył się wieczór autorski Magdaleny Kozioł. Uczestnicy spotkania mogli przejechać się limuzyną po ulicach Krakowa i posłuchać, jak powstawały kolejne tomy powieści "52 kolory życia".
Wspomnianą limuzyną był Chrysler 300C.
Pierwszy postój był na pl. Szczepańskim.
Magdalena Kozioł opowiadała o swoich trudnych początkach oraz o procesie powstawania jej pierwszej książki. Przyznała, że trzeba spełniać marzenia i nigdy nie należy się poddawać.
Autorka wydała swoją powieść własnym sumptem. Udało jej się dzięki wytrwałości, ogromnej pracy oraz kreatywności.
Kierowcą limuzyny był przebrany za policjanta przesympatyczny wujek Waldek. Waldemar Kupczyk jest miłośnikiem motoryzacji.
"52 kolory życia" to powieść o miłości, namiętności i najpiękniejszych kolorach życia. Do tej pory ukazał się 4 tomy. Docelowo ma być ich 7.
30 grudnia odbył się wieczór autorski Magdaleny Kozioł. Uczestnicy spotkania mogli przejechać się limuzyną po ulicach Krakowa i posłuchać, jak powstawały kolejne tomy powieści "52 kolory życia".
Wspomnianą limuzyną był Chrysler 300C.
Fot. Lucas |
Pierwszy postój był na pl. Szczepańskim.
Fot. Lucas |
Magdalena Kozioł opowiadała o swoich trudnych początkach oraz o procesie powstawania jej pierwszej książki. Przyznała, że trzeba spełniać marzenia i nigdy nie należy się poddawać.
Fot. Lucas |
Autorka wydała swoją powieść własnym sumptem. Udało jej się dzięki wytrwałości, ogromnej pracy oraz kreatywności.
Fot. Lucas |
Kierowcą limuzyny był przebrany za policjanta przesympatyczny wujek Waldek. Waldemar Kupczyk jest miłośnikiem motoryzacji.
Fot. Wiki |
"52 kolory życia" to powieść o miłości, namiętności i najpiękniejszych kolorach życia. Do tej pory ukazał się 4 tomy. Docelowo ma być ich 7.
To było wyjątkowy wieczór, który zapamiętamy na długo. Wszyscy byli w szampańskich nastrojach.
Całą fotorelację możecie zobaczyć tutaj.
Wow, promocje książek przybierają coraz atrakcyjniejsze formy. Super!
OdpowiedzUsuńPrawda? Też o tym pomyślałam :)
UsuńWitam, proszę mi uwierzyć na słowo, że bez znanego nazwiska jest się bardzo ciężko przebić. Nie chcieli mi organizować wieczorów autorskich w bibliotekach, ponieważ zarzucali, że jestem nieznana i nikt nie przyjdzie na spotkania ze mną. To wymyśliłam wieczór autorski w limuzynie ;) i sama go zorganizowałam. Okazuje się, że mam talent i ludzie przyszli. Pozdrawiam ;)
UsuńPomysł znakomity :)
UsuńOjej, ale bajka!! Też chciałabym przez moment poczuć się jak Kopciuszek na balu. Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMożesz się poczuć jak Kopciuszek na balu. Autorka organizuje kolejny wieczór 27 stycznia :)
UsuńAle świetna akcja, bardzo pozytywnie !:)
OdpowiedzUsuńByło naprawdę super - polecam :)
Usuń