Współautor: Lucas
Od 27 października trwają Targi Książki w Krakowie. Gościem Honorowym jest Izrael, a tegorocznym hasłem "Żeby czytać, trzeba być otwartym". Zostało zaczerpnięte z twórczości Etgara Kereta, wybitnego izraelskiego pisarza.
Po małych perturbacjach udało mi się dotrzeć do Krakowa (spóźniłam się na poranny pociąg, a potem była awaria na trasie). I zamiast być w krainie Smoka Wawelskiego po 9, byłam przed 12.
Dlatego w czwartek nie dotarliśmy z Lucasem na targi. Uznaliśmy, że skoro nie możemy być na oficjalnym rozpoczęciu imprezy przez opóźnienie, to nie ma sensu jechać. Szczególnie, że pierwszego dnia niewiele się dzieje. Za to dziś wybraliśmy się tylko na godzinkę, góra dwie, a w efekcie byliśmy aż do godziny 17.
Odwiedziliśmy wydawców, m.in. wydawnictwo Afera oraz wydawnictwo JanKa. Potem poszliśmy na obiad i tam poznaliśmy przesympatyczną autorkę - Magdalenę Kozioł. Pisarka zabrała nas na stoisko Sobie a muzom. Tam przedstawiła nam swoje książki oraz zapozowała do zdjęć.
I tak oto wyszliśmy obładowani książkami do recenzji (stosik zamieścimy w podsumowaniu targów).
Tego dnia nie obyło się także bez sesji ze zwierzakami oraz innymi postaciami. Jako pierwszego spotkaliśmy Niedźwiedzia ze stoiska Tatrzańskiego Parku Narodowego:
Kolejna posta była nieco mroczna:
Za to sympatycznie wyglądały Fenki promujące "Przygody Fenka":
Panie promujące wydawnictwo Znaki Czasu:
Tymczasem na stoisku Atom Sklep Komiksowy czekał taki oto stwór:
Bardzo miło spędziliśmy ten dzień. Jutro kolejne zmagania, które na pewno opiszemy :)
Od 27 października trwają Targi Książki w Krakowie. Gościem Honorowym jest Izrael, a tegorocznym hasłem "Żeby czytać, trzeba być otwartym". Zostało zaczerpnięte z twórczości Etgara Kereta, wybitnego izraelskiego pisarza.
Po małych perturbacjach udało mi się dotrzeć do Krakowa (spóźniłam się na poranny pociąg, a potem była awaria na trasie). I zamiast być w krainie Smoka Wawelskiego po 9, byłam przed 12.
Fot. Lucas |
Dlatego w czwartek nie dotarliśmy z Lucasem na targi. Uznaliśmy, że skoro nie możemy być na oficjalnym rozpoczęciu imprezy przez opóźnienie, to nie ma sensu jechać. Szczególnie, że pierwszego dnia niewiele się dzieje. Za to dziś wybraliśmy się tylko na godzinkę, góra dwie, a w efekcie byliśmy aż do godziny 17.
Odwiedziliśmy wydawców, m.in. wydawnictwo Afera oraz wydawnictwo JanKa. Potem poszliśmy na obiad i tam poznaliśmy przesympatyczną autorkę - Magdalenę Kozioł. Pisarka zabrała nas na stoisko Sobie a muzom. Tam przedstawiła nam swoje książki oraz zapozowała do zdjęć.
Fot. Lucas |
Fot. Wiki |
I tak oto wyszliśmy obładowani książkami do recenzji (stosik zamieścimy w podsumowaniu targów).
Tego dnia nie obyło się także bez sesji ze zwierzakami oraz innymi postaciami. Jako pierwszego spotkaliśmy Niedźwiedzia ze stoiska Tatrzańskiego Parku Narodowego:
Fot. Lucas |
Fot. Wiki |
Kolejna posta była nieco mroczna:
Fot. Lucas |
Fot. Wiki |
Za to sympatycznie wyglądały Fenki promujące "Przygody Fenka":
Fot. Lucas |
Fot. Wiki |
Panie promujące wydawnictwo Znaki Czasu:
Fot. Lucas |
Fot. Wiki |
Tymczasem na stoisku Atom Sklep Komiksowy czekał taki oto stwór:
Fot. Lucas |
Bardzo miło spędziliśmy ten dzień. Jutro kolejne zmagania, które na pewno opiszemy :)
Naszą dziennikarską fotorelację możecie zobaczyć tutaj.
Widzę, że Targi Książki w Krakowie nie dorównują tym w Warszawie... aż żałuję, że nie mogłam być! :)
OdpowiedzUsuńOrganizacyjnie lepiej poradzili sobie w Warszawie. Ale Targi w Krakowie też są bardzo fajne :)
Usuń