"Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności" Luisa Sepúlvedy to opowieść o dzielnym ślimaku, który poznać tajemnicę swojego gatunku.
W książeczkach dla dzieci często bohaterami są zwierzęta, które mają cechy ludzkie. Najczęściej są to misie ("Chatka Puchatka" Alana Alexandra Milne'a, "Pan Misio" Bartłomieja Trokowicza), koty (baśń "Kot w butach", "Kocia książka" Jarosława Iwaszkiewicza) czy psy ("101 dalmatyńczyków" Dodie Smith, "Lessie, wróć!" Erica Knighta, "O psie, który jeździł koleją" Romana Pisarskiego). A co, gdyby bohaterem był ślimak? Na taki oryginalny pomysł wpadł Luis Sepúlveda, chilijski pisarz.
Na łące, zwanej Krainą Dmuchawca, żyła kolonia ślimaków. Ich domem był bujny krzew zimokwiatu, pod nim spędzały większość czasu, gdyż chronił je przed deszczem oraz drapieżnikami. Choć żyły w świecie opanowanym przez pośpiech, same poruszały się bardzo wolno. Wiedziały, że są powolne i ciche, bardzo powolne i bardzo ciche, wiedziały również, że te cechy czynią je wrażliwymi, że o wiele bardziej są podatne na zranienie niż inne zwierzęta, które potrafią poruszać się prędko i wydawać głos w chwili trwogi. To było dla nich oczywiste.
Pewnego dnia jeden ze ślimaków zaczął się zastanawiać, czemu jego gatunek jest taki powolny. Przeszkadzało mu również to, że nie ma własnego imienia, które odróżniałoby go od innych. Nie spotkało się to z entuzjazmem innych ślimaków, które były szczęśliwe. Postanowił więc samodzielnie wyruszyć w świat, by odkryć tajemnicę swojej powolności. Na swojej drodze spotkał puchacza i żółwia, którzy nauczyli go życiowych wartości i otrzymał imię Buntownik...
Skąd pomysł na taką książeczkę? Wnuk Luisa Sepúlvedy zadał mu kiedyś pytanie, czemu ślimak jest tak powolny. Jak wspomina autor: Wyjaśniłem, że w tym momencie nie potrafię mu opowiedzieć, ale obiecałem, że zrobię to na pewno, tylko nie wiem kiedy. Chlubię się tym, że dotrzymuję słowa; ta książka jest próbą odpowiedzi na zadane mi pytanie.
"Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności" to opowieść o dzielnym ślimaku, który postanowił poznać tajemnicę swojego gatunku. Jego nauczycielami stają się puchacz (symbol mądrości) i żółw Niezapominajek. Bez ich pomocy ślimak nie zrozumiałby, co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Sepúlveda miał oryginalny pomył na książkę, która nie tylko dostarcza rozrywki, lecz także uczy zasad, jakimi należy się kierować w życiu. Autor nie bez przyczyny nazwał swoich bohaterów Niezapominajek i Buntownik, są one symboliczne i oznaczają "nie zapominać o przeszłości" i "buntować się przeciwko niesprawiedliwości". Można także dowiedzieć się, jak rozmnażają się ślimaki. Walorem lektury są piękne ilustracje Joëlle Jolivet, które obrazują przygody ślimaka.
Książkę czyta się szybko, dzięki prostemu i lekkiemu językowi. Ułatwieniem dla dzieci są duże litery. Książeczka jest również idealna do głośnego czytania na dobranoc swoim pociechom. Polecam ją zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
W książeczkach dla dzieci często bohaterami są zwierzęta, które mają cechy ludzkie. Najczęściej są to misie ("Chatka Puchatka" Alana Alexandra Milne'a, "Pan Misio" Bartłomieja Trokowicza), koty (baśń "Kot w butach", "Kocia książka" Jarosława Iwaszkiewicza) czy psy ("101 dalmatyńczyków" Dodie Smith, "Lessie, wróć!" Erica Knighta, "O psie, który jeździł koleją" Romana Pisarskiego). A co, gdyby bohaterem był ślimak? Na taki oryginalny pomysł wpadł Luis Sepúlveda, chilijski pisarz.
Na łące, zwanej Krainą Dmuchawca, żyła kolonia ślimaków. Ich domem był bujny krzew zimokwiatu, pod nim spędzały większość czasu, gdyż chronił je przed deszczem oraz drapieżnikami. Choć żyły w świecie opanowanym przez pośpiech, same poruszały się bardzo wolno. Wiedziały, że są powolne i ciche, bardzo powolne i bardzo ciche, wiedziały również, że te cechy czynią je wrażliwymi, że o wiele bardziej są podatne na zranienie niż inne zwierzęta, które potrafią poruszać się prędko i wydawać głos w chwili trwogi. To było dla nich oczywiste.
Pewnego dnia jeden ze ślimaków zaczął się zastanawiać, czemu jego gatunek jest taki powolny. Przeszkadzało mu również to, że nie ma własnego imienia, które odróżniałoby go od innych. Nie spotkało się to z entuzjazmem innych ślimaków, które były szczęśliwe. Postanowił więc samodzielnie wyruszyć w świat, by odkryć tajemnicę swojej powolności. Na swojej drodze spotkał puchacza i żółwia, którzy nauczyli go życiowych wartości i otrzymał imię Buntownik...
Ślimak Buntownik Fot. Wiki |
Skąd pomysł na taką książeczkę? Wnuk Luisa Sepúlvedy zadał mu kiedyś pytanie, czemu ślimak jest tak powolny. Jak wspomina autor: Wyjaśniłem, że w tym momencie nie potrafię mu opowiedzieć, ale obiecałem, że zrobię to na pewno, tylko nie wiem kiedy. Chlubię się tym, że dotrzymuję słowa; ta książka jest próbą odpowiedzi na zadane mi pytanie.
"Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności" to opowieść o dzielnym ślimaku, który postanowił poznać tajemnicę swojego gatunku. Jego nauczycielami stają się puchacz (symbol mądrości) i żółw Niezapominajek. Bez ich pomocy ślimak nie zrozumiałby, co tak naprawdę jest w życiu ważne.
Puchacz Fot. Wiki |
Sepúlveda miał oryginalny pomył na książkę, która nie tylko dostarcza rozrywki, lecz także uczy zasad, jakimi należy się kierować w życiu. Autor nie bez przyczyny nazwał swoich bohaterów Niezapominajek i Buntownik, są one symboliczne i oznaczają "nie zapominać o przeszłości" i "buntować się przeciwko niesprawiedliwości". Można także dowiedzieć się, jak rozmnażają się ślimaki. Walorem lektury są piękne ilustracje Joëlle Jolivet, które obrazują przygody ślimaka.
Żółw Niezapominajek Fot. Wiki |
Książkę czyta się szybko, dzięki prostemu i lekkiemu językowi. Ułatwieniem dla dzieci są duże litery. Książeczka jest również idealna do głośnego czytania na dobranoc swoim pociechom. Polecam ją zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
Luis Sepúlveda (ur. 1949) jest chilijskim pisarzem, a z zamiłowania podróżnikiem i ekologiem. Opłynął niemal całą kulę ziemską, uczestniczył w wielu wyprawach na pokładzie statku Greenpeace. Był karany za działalność polityczną i zmuszony do emigracji. Mieszkał w Ameryce Łacińskiej, potem w Niemczech. Obecnie osiadł w Hiszpanii. Na swoim koncie ma książki dla dorosłych - "Podróż do świata na końcu świata", "Dziennik sentymentalnego killera" i dla dzieci - "Historia o mewie i kocie, który uczył ją latać", "Historia Miksa, Maksa i Meks".
Autor: Luis Sepúlveda
Tytuł: "Historia ślimaka, który odkrył znaczenie powolności"
Ilość stron: 96
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
ABC czytania (wariant 2 - autor na S)
Dziecinnie... (grupa wiekowa 1+)
Klucznik (trafny wybór, czytana w łóżku)
Pod hasłem (spacyjkowe schodki)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Chile)
Myślę, że pytania zadawane przez dzieciaki mogłyby zainspirować niejednego pisarza. :D
OdpowiedzUsuńTo prawda. Mam nadzieję, że wnuk tego autora zada mu jeszcze niejedno inspirujące pytanie ;)
UsuńTak! Ale jakże urocza i niebanalna jest odpowiedź dziadka! :)
UsuńW końcu dziadek jest pisarzem, to musi być pomysłowy ;)
UsuńKsiążka dzisiaj wyruszyła dzisiaj w podróż do mnie... i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się zabrać za jej lekturę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba Ci się tak jak mnie :) Polecam także "Historię Miksa, Maksa i Meks".
UsuńFajna książeczka, ale dla nieco starszego malucha. Mój malec woli jednak kolorowe ilustracje. Przy innych obrazkach traci zainteresowanie.
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałam, że obrazki mogą być problemem ;)
UsuńCiekawy tytuł :) i książeczka.
OdpowiedzUsuńWarto ją poznać :)
UsuńDziecko w wieku 1 - 5 lat nie potrafi czytać, a tu nie ma samych ilustracji do oglądania. Wszystkie książki z ilustracjami można by było uznać za 1+, a nawet 3m+.
OdpowiedzUsuńMówimy o książkach, które mają być odbierane przez dzieci i rozumiane, dostosowane do ich wieku i pojmowania świata, tutaj napisałabym nawet 7+, bo na 5+ i tak jest za dużo tekstu. Musiałąbym poszukać sobie publikacji 5lat+ dla porównania. Ale skoro się upierasz, to zrobię ci 1+ - jeżeli według ciebie takie dziecko zrozumie przekaz tej książki i jest ona według ciebie do niego skierowana. Według mnie absolutnie nie jest.
Znajdujesz cudne publikacje. Unikalne i wyjątkowe. Bardzo chętnie by po nie sięgnęła.
Przepraszam za błędy, robię 1000 rzeczy w jednym momencie :)
UsuńWiem, że nie potrafi czytać. Na okładce jest napisane 1-100 lat - to nie mój pomysł. Nie mam dziecka, więc się nie znam. Ale moim zdaniem na czytanie na dobranoc może być :)
Usuń:)
UsuńMuszę sobie zrobić wnuka, żeby czytać mu takie cudne książki :)
OdpowiedzUsuńDorośli też mogą ją przeczytać ;)
UsuńCiekawa propozycja, ilustracje zachwycające :) Zapraszam również do mnie! http://matkapolkaczytajaca.blox.pl/
OdpowiedzUsuńDzięki, może się skusisz ;)
Usuń