I znowu zaginęłam w akcji, w październiku mniej pojawiam się na Waszych blogach i jestem mniej aktywna tutaj. Dlaczego?
A to dlatego że w dniach 9-11 października byliśmy z Lucasem w stolicy Wielkopolski na Poznańskim Festiwalu Kryminału. Na razie napisaliśmy relację z pierwszego dnia (klik) oraz zrobiliśmy fotorelację z wystawy Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (klik) oraz spektaklu "Po sezonie" (klik). Drugi i trzeci dzień czekają na opisanie.
A w minionym tygodniu zrobiłam sobie istny maraton filmowy. Można powiedzieć, że Kinoteka i Multikino Złote Tarasy stały się moim drugim domem. Wszystko za sprawą Warszawskiego Festiwalu Filmowego, który odbywał się w dniach 9-18 października.
Oglądałam dziennie od 1 do 4 filmów. Tym sposobem udało mi się obejrzeć aż 15 filmów, które muszę opisać, gdyż dostałam akredytację na festiwal. I chodziłam też do teatrów. Były dni, że przechodziłam z kina do teatru i z teatru do kina ;) Lubię, jak coś się dzieje.
Jeśli chodzi o festiwal, to najbardziej spodobał mi się film "Idol" (Wielka Brytania, Palestyna, Katar, Holandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie 2015) w reżyserii Hany'ego Abu-Assada. Zdobył on Nagrodę Jury Ekumenicznego. Film jest oparty na prawdziwej historii Mohammada Assafa, młodego Palestyńczyka mieszkającego w Strefie Gazy, który w 2013 roku wygrał program telewizyjny Arab Idol. Do głosowania na niego wzywał Palestyńczyków prezydent, a ze słowami wsparcia telefonował do Mohammada palestyński premier. Po jego zwycięstwie, na ulicach palestyńskich miast zapanowała euforia. Mohammad stał się promykiem nadziei, zjednoczył podzielonych konfliktami Palestyńczyków. Film opowiada historię młodego, skromnego chłopaka śpiewającego na weselach, który sprawił, że jego rodacy zapomnieli o wewnętrznych podziałach i niepowodzeniu w walce o niepodległość.
Świetny był także film "Pokój" (Irlandia, Kanada 2015) w reżyserii Lenny'ego Abrahamsona - moim zdaniem powinien wejść do polskich kin. Film zdobył Nagrodę Publiczności na tegorocznym WFF i wcale się nie dziwię! To trzymająca w napięciu opowieść o przetrwaniu, sile woli i bezgranicznej miłości. Afirmująca życie ekranizacja bestsellerowej, przetłumaczonej na kilkadziesiąt języków i obsypanej nagrodami powieści Emmy Donoghue. Jack ma pięć lat i urodził się w pokoju. Nigdy nie był poza nim. Nigdy nie widział nic innego. Jego świat to pokój i będąca tu razem z nim mama. Miała 17 lat kiedy została tu zamknięta. Wbrew swojej woli. Obydwoje widują tylko jednego człowieka - starego Nicka - porywacza mamy i ojca Jacka. Pokój jest właściwie szopą, ale mama stwarza w niej dla Jacka cały fascynujący wszechświat. Aż do czasu, kiedy zechce mu ten wszechświat powiększyć... Chętnie przeczytałabym książkę :)
Podobał mi się także film "Dlaczego ja?" (Rumunia, Bułgaria, Węgry 2015) w reżyserii Tudora Giurgiu, który jest oparty na prawdziwej historii młodego i ambitnego prokuratora Cristiana Panaita. Dostaje sprawę, która dotyczy starszego kolegi oskarżonego o korupcję. To jedna z takich spraw, które mogą być trampoliną w karierze. Wypadki jednak toczą się w odwrotnym kierunku. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny, natomiast przełożeni naciskają Cristiana, by doprowadził do procesu. Nawet bez dowodów. Młody prokurator, któremu zależało na odkryciu prawdy, dociera do spisku na ogromną skalę. Sprawa zostaje mu zabrana, on sam jest zawieszony... Dobrze, że takie filmy powstają, być może dzięki nim coś się zmieni na szczeblach władzy w Rumunii. Szkoda, że Christian Panaita zapłacił za to najwyższą cenę.
Nie sposób nie wspomnieć także o filmie "Schneider kontra Bax" (Holandia, Belgia 2015) w reżyserii Alexa van Warmerdama. Film trafił w moje specyficzne poczucie humoru. To czarna komedia, która bezlitośnie portretująca ciemną stronę współczesnego, perfekcyjnego społeczeństwa. Schneider, zabójca na zlecenie, dostaje telefon od Mertensa. Ten ma szybką robotę dla Schneidera. Zabójca odmawia przyjęcia zlecenia. Są jego urodziny i obiecał pomóc żonie w przygotowaniu uroczystej kolacji. Mertens naciska, że sprawa jest bardzo pilna i musi zostać załatwiona dzisiaj. "Chodzi o Ramona Baxa, pisarza po sześćdziesiątce. Mieszka sam nad jeziorem. Nie ma sąsiadów. Łatwizna. Załatwisz sprawę i przed obiadem będziesz w domu." Nie do końca przekonany Schneider przyjmuje zlecenie. Na miejscu sytuacja jednak się komplikuje...
Z filmów krótkometrażowych spodobał mi się "Hycel" (Polska 2015) w reżyserii Darii Woszek. To czarna komedia opowiadająca historię człowieka, który porywa psy dla okupu, by potem zwracać je w glorii i chwale wybawiciela. Pewnego dnia porywa owczarka niemieckiego, który okazuje się bezpański.
W niedzielę ogłoszono wyniki Festiwalu, o których napisałam w tym artykule. Muszę przyznać, że mam dobrą intuicję, bo obejrzałam 4 filmy z wygranych - "Potwór o tysiącu głów", "Idol", "Wróble" oraz "Wyprawa do miasta Ele".
A Wy byliście Festiwalu? A może wybieracie się za rok? Naprawdę polecam :)
A to dlatego że w dniach 9-11 października byliśmy z Lucasem w stolicy Wielkopolski na Poznańskim Festiwalu Kryminału. Na razie napisaliśmy relację z pierwszego dnia (klik) oraz zrobiliśmy fotorelację z wystawy Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej (klik) oraz spektaklu "Po sezonie" (klik). Drugi i trzeci dzień czekają na opisanie.
A w minionym tygodniu zrobiłam sobie istny maraton filmowy. Można powiedzieć, że Kinoteka i Multikino Złote Tarasy stały się moim drugim domem. Wszystko za sprawą Warszawskiego Festiwalu Filmowego, który odbywał się w dniach 9-18 października.
Oglądałam dziennie od 1 do 4 filmów. Tym sposobem udało mi się obejrzeć aż 15 filmów, które muszę opisać, gdyż dostałam akredytację na festiwal. I chodziłam też do teatrów. Były dni, że przechodziłam z kina do teatru i z teatru do kina ;) Lubię, jak coś się dzieje.
Jeśli chodzi o festiwal, to najbardziej spodobał mi się film "Idol" (Wielka Brytania, Palestyna, Katar, Holandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie 2015) w reżyserii Hany'ego Abu-Assada. Zdobył on Nagrodę Jury Ekumenicznego. Film jest oparty na prawdziwej historii Mohammada Assafa, młodego Palestyńczyka mieszkającego w Strefie Gazy, który w 2013 roku wygrał program telewizyjny Arab Idol. Do głosowania na niego wzywał Palestyńczyków prezydent, a ze słowami wsparcia telefonował do Mohammada palestyński premier. Po jego zwycięstwie, na ulicach palestyńskich miast zapanowała euforia. Mohammad stał się promykiem nadziei, zjednoczył podzielonych konfliktami Palestyńczyków. Film opowiada historię młodego, skromnego chłopaka śpiewającego na weselach, który sprawił, że jego rodacy zapomnieli o wewnętrznych podziałach i niepowodzeniu w walce o niepodległość.
Kadr z filmu |
Świetny był także film "Pokój" (Irlandia, Kanada 2015) w reżyserii Lenny'ego Abrahamsona - moim zdaniem powinien wejść do polskich kin. Film zdobył Nagrodę Publiczności na tegorocznym WFF i wcale się nie dziwię! To trzymająca w napięciu opowieść o przetrwaniu, sile woli i bezgranicznej miłości. Afirmująca życie ekranizacja bestsellerowej, przetłumaczonej na kilkadziesiąt języków i obsypanej nagrodami powieści Emmy Donoghue. Jack ma pięć lat i urodził się w pokoju. Nigdy nie był poza nim. Nigdy nie widział nic innego. Jego świat to pokój i będąca tu razem z nim mama. Miała 17 lat kiedy została tu zamknięta. Wbrew swojej woli. Obydwoje widują tylko jednego człowieka - starego Nicka - porywacza mamy i ojca Jacka. Pokój jest właściwie szopą, ale mama stwarza w niej dla Jacka cały fascynujący wszechświat. Aż do czasu, kiedy zechce mu ten wszechświat powiększyć... Chętnie przeczytałabym książkę :)
Kadr z filmu |
Podobał mi się także film "Dlaczego ja?" (Rumunia, Bułgaria, Węgry 2015) w reżyserii Tudora Giurgiu, który jest oparty na prawdziwej historii młodego i ambitnego prokuratora Cristiana Panaita. Dostaje sprawę, która dotyczy starszego kolegi oskarżonego o korupcję. To jedna z takich spraw, które mogą być trampoliną w karierze. Wypadki jednak toczą się w odwrotnym kierunku. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny, natomiast przełożeni naciskają Cristiana, by doprowadził do procesu. Nawet bez dowodów. Młody prokurator, któremu zależało na odkryciu prawdy, dociera do spisku na ogromną skalę. Sprawa zostaje mu zabrana, on sam jest zawieszony... Dobrze, że takie filmy powstają, być może dzięki nim coś się zmieni na szczeblach władzy w Rumunii. Szkoda, że Christian Panaita zapłacił za to najwyższą cenę.
Kadr z filmu |
Nie sposób nie wspomnieć także o filmie "Schneider kontra Bax" (Holandia, Belgia 2015) w reżyserii Alexa van Warmerdama. Film trafił w moje specyficzne poczucie humoru. To czarna komedia, która bezlitośnie portretująca ciemną stronę współczesnego, perfekcyjnego społeczeństwa. Schneider, zabójca na zlecenie, dostaje telefon od Mertensa. Ten ma szybką robotę dla Schneidera. Zabójca odmawia przyjęcia zlecenia. Są jego urodziny i obiecał pomóc żonie w przygotowaniu uroczystej kolacji. Mertens naciska, że sprawa jest bardzo pilna i musi zostać załatwiona dzisiaj. "Chodzi o Ramona Baxa, pisarza po sześćdziesiątce. Mieszka sam nad jeziorem. Nie ma sąsiadów. Łatwizna. Załatwisz sprawę i przed obiadem będziesz w domu." Nie do końca przekonany Schneider przyjmuje zlecenie. Na miejscu sytuacja jednak się komplikuje...
Kadr z filmu |
Z filmów krótkometrażowych spodobał mi się "Hycel" (Polska 2015) w reżyserii Darii Woszek. To czarna komedia opowiadająca historię człowieka, który porywa psy dla okupu, by potem zwracać je w glorii i chwale wybawiciela. Pewnego dnia porywa owczarka niemieckiego, który okazuje się bezpański.
Kadr z filmu |
W niedzielę ogłoszono wyniki Festiwalu, o których napisałam w tym artykule. Muszę przyznać, że mam dobrą intuicję, bo obejrzałam 4 filmy z wygranych - "Potwór o tysiącu głów", "Idol", "Wróble" oraz "Wyprawa do miasta Ele".
A Wy byliście Festiwalu? A może wybieracie się za rok? Naprawdę polecam :)
Zrobiłaś sobie tydzień kulturalny:)
OdpowiedzUsuńWidziałam relacje z festiwalu, ale sama nie byłam na nim, za daleko dla mnie.
Tak :) Szkoda, że masz tak daleko.
UsuńJeszcze nie byłam na żadnym Festiwalu Filmowym, ale może kiedyś się to zmieni.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze 'Pokój'' został zekranizowany. Mam książkę, więc muszę czym prędzej ją przeczytać, a potem obejrzeć film.
Naprawdę warto się wybrać, można poznać nowe filmy, które być może nigdy nie wejdą do polskich kin. A ja nie wiedziałam, że jest taka książka ;) Film godny polecenia :)
UsuńZaraz przyjdą Targi i znowu znikniesz. :P
OdpowiedzUsuńA "Pokój" czytaj koniecznie. Piękna książka!
Nie zniknę, bo będę robić fotorelacje na bieżąco, bo to idzie szybciej ;) Tylko kiedy ja opiszę te wszystkie filmy, to nie wiem :P
UsuńPrzeczytam na pewno :) A Tobie polecam film ;)
Ależ się działo u Ciebie, tylko pozazdrościć!!
OdpowiedzUsuńLubię, jak się dzieje ;)
UsuńAleż Ci zazdroszczę udziału w tym festiwalu. Na prawdę!! Miałaś okazję zobaczyć kawał dobrej roboty wielu ludzi, a mi pozostaje tylko zapisać sobie na listę tytuły i w wolnej chwili zapoznać się z nimi.
OdpowiedzUsuńTak, naprawdę udało mi się obejrzeć świetne filmy. Mam dobrą intuicję ;) Miejmy nadzieję, że trafią do polskich kin :)
Usuń