"Nela i tajemnice świata" to książka podróżnicza opowiadająca o wyprawach małej Reporterki do Peru, Boliwii, Wietnamu, Etiopii, Tajlandii, na Mauritius i Kostarykę.
Nela mała reporterka ma zawsze tłumy podczas spotkań autorskich, ustawiają się do niej ogromne kolejki. Miałam już okazję poznać dwie jej książki ("Nela i skarby Karaibów" oraz "10 niesamowitych przygód Neli" oraz "Nela na 3 kontynentach") i rozumiem dlaczego. Choć wciąż zastanawiam się, czy to jej pasja, czy presja rodziców. Wiem jedno, ta niepozorna dziewczynka potrafi ciekawie o opowiadać o swoich podróżach po świecie. Tym razem próbuje wyjaśnić tajemnice świata.
"Nela i tajemnice świata" to książka podróżnicza opowiadająca o podróżach małej reporterki. W tej części opisuje ona swoje wrażenia z pobytu w Peru, Boliwii, Wietnamie, Etiopii, Tajlandii, na Mauritiusie i Kostaryce. Książka została podzielona na 10 rozdziałów - m.in. "Kraina tukanów i kalibrów", "Czarownice z La Paz", "Dłuugie szyje".
Nela zwiedziła Peru, Boliwię, Wietnam, Etiopię, Tajlandię, Mauritius i Kostarykę i opisała je w tej książce. Trzeba przyznać, że lista robi wrażenie, a to przecież nie wszystkie kraje, które zobaczyła do tej pory. Jak wspomina Nela: Gdy miałam pięć lat, zaczęłam podróżować po świecie i nagrywać filmy. (...) Byłam w wielu ciekawych krajach na różnych kontynentach. Przykładowo: w Afryce zwiedziłam Etiopię, Zanzibar, Tanzanię, Kenię i Mauritius. W Azji - Tajlandię, Kambodżę, Malezję, Indonezję, Filipiny, Wietnam i ostatnio też Sri Lankę. W Ameryce Południowej - Peru, Boliwię i Chile, a ostatnio też Kostarykę i Panamę.
Autorka pisze m.in. o dzikiej wietnamskiej dżungli, w której poszukiwała gibonów, o plemieniu Mursi z doliny Omo i glinianych krążkach, które noszą w dolnej wardze dla ozdoby, czarownicach z La Paz czy poszukiwaniu lwów morskich w Peru.
Z książki dowiedziałam się, czym jest brachiacja - poruszanie się po drzewach za pomocą zwisania, kołysania i chwytania. Tak poruszają się gibony, a także szympansy i orangutany. Gibony mają chwytne ręce oraz stopy. Dzięki temu mogą zacisnąć stopę i chwycić się gałęzi.
Zaintrygowały mnie także czarownice z La Paz. Boliwijczycy wierzą w Pachamamę, Matkę Ziemię. Z jej kultem związane są różne ceremonie, w których biorą udział czarownice. Jednym z takich rytuałów jest składanie w ofierze małych suszonych lam. Podczas czarodziejskich ceremonii je spalają, a ich popioły rozsypują na ziemi. W ten sposób wierzą, że lama wraca do Pachamamy.
Autorka uświadomiła mi również, że w Polsce kiedyś była malaria. Do tej pory kojarzyłam ją z ciepłymi krajami. Przenoszą ją komary, jednak tylko jeden gatunek. Najbardziej niebezpieczne są ukąszenia w nocy. Dlatego na noc zakłada się moskitierę. Dobrze, że nasze komary zostawiają jedynie swędzące ślady.
Książkę Neli czyta się bardzo szybko, ponieważ została napisana lekkim językiem. Informacje w niej zawarte zostały opisane w przystępny sposób i bardzo ciekawie. Muszę przyznać, że więcej z niej zapamiętałam niż z lekcji biologii czy geografii, które miałam w szkole dawno temu.
Jednak wątpliwość budzi we mnie stopka redakcyjna, w której jest napisane Copyright for the text Monika Ćwiek. Na jednym z forów internetowych znalazłam informację, że Monika Ćwiek to mama Neli i prezes zarządu spółki, która organizuje wyprawy Neli. Powstaje pytanie, czy książkę napisała Nela, czy pomagała jej mama, a jeśli tak, to w jakim stopniu (skoro prawa autorskie są na nią). W jednym z wywiadów Nela na pytanie, czy pisze książki sama, czy ktoś jej pomaga, odpowiedziała: Nie, piszę je sama. (...) Zawsze po skończonej podróży przeglądam wszystkie zdjęcia z mojego aparatu i wybieram te najlepsze. Jednocześnie przypominam sobie też to, co się tam działo. To pomaga mi w pisaniu. Jeśli rzeczywiście pisze je sama, to podziwiam.
Walorem lektury są zdjęcia zrobione w , przedstawiające krajobrazy, ludzi i zwierzęta. Książka uczy, rozwija wyobraźnię i pokazuje, że warto mieć marzenia. Polecam ją miłośnikom książek podróżniczych i przygód, a także fanom programu "Nela mała reporterka". Zarówno dzieciom, młodzieży, jak i dorosłym.
"Nela i tajemnice świata" to książka podróżnicza opowiadająca o podróżach małej reporterki. W tej części opisuje ona swoje wrażenia z pobytu w Peru, Boliwii, Wietnamie, Etiopii, Tajlandii, na Mauritiusie i Kostaryce. Książka została podzielona na 10 rozdziałów - m.in. "Kraina tukanów i kalibrów", "Czarownice z La Paz", "Dłuugie szyje".
Nela zwiedziła Peru, Boliwię, Wietnam, Etiopię, Tajlandię, Mauritius i Kostarykę i opisała je w tej książce. Trzeba przyznać, że lista robi wrażenie, a to przecież nie wszystkie kraje, które zobaczyła do tej pory. Jak wspomina Nela: Gdy miałam pięć lat, zaczęłam podróżować po świecie i nagrywać filmy. (...) Byłam w wielu ciekawych krajach na różnych kontynentach. Przykładowo: w Afryce zwiedziłam Etiopię, Zanzibar, Tanzanię, Kenię i Mauritius. W Azji - Tajlandię, Kambodżę, Malezję, Indonezję, Filipiny, Wietnam i ostatnio też Sri Lankę. W Ameryce Południowej - Peru, Boliwię i Chile, a ostatnio też Kostarykę i Panamę.
Autorka pisze m.in. o dzikiej wietnamskiej dżungli, w której poszukiwała gibonów, o plemieniu Mursi z doliny Omo i glinianych krążkach, które noszą w dolnej wardze dla ozdoby, czarownicach z La Paz czy poszukiwaniu lwów morskich w Peru.
 |
| Fot. Wiki |
Z książki dowiedziałam się, czym jest brachiacja - poruszanie się po drzewach za pomocą zwisania, kołysania i chwytania. Tak poruszają się gibony, a także szympansy i orangutany. Gibony mają chwytne ręce oraz stopy. Dzięki temu mogą zacisnąć stopę i chwycić się gałęzi.
Zaintrygowały mnie także czarownice z La Paz. Boliwijczycy wierzą w Pachamamę, Matkę Ziemię. Z jej kultem związane są różne ceremonie, w których biorą udział czarownice. Jednym z takich rytuałów jest składanie w ofierze małych suszonych lam. Podczas czarodziejskich ceremonii je spalają, a ich popioły rozsypują na ziemi. W ten sposób wierzą, że lama wraca do Pachamamy.
 |
| Fot. Wiki |
Autorka uświadomiła mi również, że w Polsce kiedyś była malaria. Do tej pory kojarzyłam ją z ciepłymi krajami. Przenoszą ją komary, jednak tylko jeden gatunek. Najbardziej niebezpieczne są ukąszenia w nocy. Dlatego na noc zakłada się moskitierę. Dobrze, że nasze komary zostawiają jedynie swędzące ślady.
Książkę Neli czyta się bardzo szybko, ponieważ została napisana lekkim językiem. Informacje w niej zawarte zostały opisane w przystępny sposób i bardzo ciekawie. Muszę przyznać, że więcej z niej zapamiętałam niż z lekcji biologii czy geografii, które miałam w szkole dawno temu.
 |
| Fot. Wiki |
Jednak wątpliwość budzi we mnie stopka redakcyjna, w której jest napisane Copyright for the text Monika Ćwiek. Na jednym z forów internetowych znalazłam informację, że Monika Ćwiek to mama Neli i prezes zarządu spółki, która organizuje wyprawy Neli. Powstaje pytanie, czy książkę napisała Nela, czy pomagała jej mama, a jeśli tak, to w jakim stopniu (skoro prawa autorskie są na nią). W jednym z wywiadów Nela na pytanie, czy pisze książki sama, czy ktoś jej pomaga, odpowiedziała: Nie, piszę je sama. (...) Zawsze po skończonej podróży przeglądam wszystkie zdjęcia z mojego aparatu i wybieram te najlepsze. Jednocześnie przypominam sobie też to, co się tam działo. To pomaga mi w pisaniu. Jeśli rzeczywiście pisze je sama, to podziwiam.
Walorem lektury są zdjęcia zrobione w , przedstawiające krajobrazy, ludzi i zwierzęta. Książka uczy, rozwija wyobraźnię i pokazuje, że warto mieć marzenia. Polecam ją miłośnikom książek podróżniczych i przygód, a także fanom programu "Nela mała reporterka". Zarówno dzieciom, młodzieży, jak i dorosłym.
Nela mała reporterka to 11-letnia podróżniczka. Na swoim koncie ma już 8 książek, w tym: "Nela i tajemnice świata", "Nela na tropie przygód", "Śladami Neli przez dżunglę, morza i oceany", "Nela na kole podbiegunowym", "Nela i skarby Karaibów", "". Nela zaczęła podróżować w wieku 5 lat, a pisać - w wieku 9 lat. Jeśli rzeczywiście jest to jej pasja, to jestem pełna podziwu.
Tytuł: "Nela i tajemnice świata"
Ilość stron:
Oprawa: twarda
![Nela i tajemnice świata [Nela mała Reporterka] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE](http://cyfroteka.pl/images/BRD.png)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)