"Szara lotka" Eustachego Rylskiego zawiera 9 opowiadań, z których 3 są zupełnie nowe, a 6 dobrze znanych.
Z prozą Eustachego Rylskiego zetknęłam się niedawno. Pierwszą powieścią, jaką poznałam było "Obok Julii". Muszę przyznać, że spodobał mi się styl tego autora, dlatego byłam ciekawa jego opowiadań.
"Szara lotka" zawiera 9 opowiadań, z których 3 są zupełnie nowe ("Głodny wygląd", "Jeden z zimnych dni" i "Na werandzie"), a 6 dobrze znanych ("Szara lotka", "Rezonans", "Jak granit", "Wyspa", "Dziewczynka z hotelu Excelsior" i "Dworski zapach").
Tytułowa "Szara lotka" to historia rodu Skode, mieszkającego na wschodnich terenach dawnej Rzeczypospolitej. Eustachy Rylski pokazuje, jak niegdyś świetna rodzina rycerska zmierza ku nieuchronnemu upadkowi. Czytelnika intryguje już pierwsze zdanie: [i]Nic wbrew pozorom, o których wspominamy później, nie zapowiadało nagłego końca tej rodziny, więc nastąpił, bo rzeczy na tym świecie mają to do siebie, że następują bez przyczyny.[/i] W opowiadaniu widoczna jest bezradność człowieka wobec śmierci i przemijania.
Podobało mi się także opowiadanie "Jeden z zimnych dni", które jest wizją spotkania chłopca z dziadkiem. Owo spotkanie jest albo spełnieniem marzeń albo złudą, gdyż świat pokazany w tym opowiadaniu nie jest łatwy do zinterpretowania. Przykładem może być ten fragment: Zjawy, dziwy, fantasmagorie, przywileje dzieciństwa i częściej obowiązki, wszystko to, co składało się na jedenastoletnie życie Sewera, które w chwilach zdrowia i obecności oddanych mu kobiet było ryzykowną czasami przygodą, w dreszczach, gorączce, osłabieniu, mdłościach, stawało się ciemne, obce, niebezpieczne.
Opowiadania zawarte w tym zbiorze są różnorodne i oddalone czasem powstania. Poruszają tematy przemijania, śmierci, ludzkiej natury. Nie jest to łatwa lektura, ale warto się z nią zmierzyć. Polecam ją miłośnikom wymagających i refleksyjnych opowiadań oraz Eustachego Rylskiego.
Z prozą Eustachego Rylskiego zetknęłam się niedawno. Pierwszą powieścią, jaką poznałam było "Obok Julii". Muszę przyznać, że spodobał mi się styl tego autora, dlatego byłam ciekawa jego opowiadań.
"Szara lotka" zawiera 9 opowiadań, z których 3 są zupełnie nowe ("Głodny wygląd", "Jeden z zimnych dni" i "Na werandzie"), a 6 dobrze znanych ("Szara lotka", "Rezonans", "Jak granit", "Wyspa", "Dziewczynka z hotelu Excelsior" i "Dworski zapach").
Tytułowa "Szara lotka" to historia rodu Skode, mieszkającego na wschodnich terenach dawnej Rzeczypospolitej. Eustachy Rylski pokazuje, jak niegdyś świetna rodzina rycerska zmierza ku nieuchronnemu upadkowi. Czytelnika intryguje już pierwsze zdanie: [i]Nic wbrew pozorom, o których wspominamy później, nie zapowiadało nagłego końca tej rodziny, więc nastąpił, bo rzeczy na tym świecie mają to do siebie, że następują bez przyczyny.[/i] W opowiadaniu widoczna jest bezradność człowieka wobec śmierci i przemijania.
Podobało mi się także opowiadanie "Jeden z zimnych dni", które jest wizją spotkania chłopca z dziadkiem. Owo spotkanie jest albo spełnieniem marzeń albo złudą, gdyż świat pokazany w tym opowiadaniu nie jest łatwy do zinterpretowania. Przykładem może być ten fragment: Zjawy, dziwy, fantasmagorie, przywileje dzieciństwa i częściej obowiązki, wszystko to, co składało się na jedenastoletnie życie Sewera, które w chwilach zdrowia i obecności oddanych mu kobiet było ryzykowną czasami przygodą, w dreszczach, gorączce, osłabieniu, mdłościach, stawało się ciemne, obce, niebezpieczne.
Opowiadania zawarte w tym zbiorze są różnorodne i oddalone czasem powstania. Poruszają tematy przemijania, śmierci, ludzkiej natury. Nie jest to łatwa lektura, ale warto się z nią zmierzyć. Polecam ją miłośnikom wymagających i refleksyjnych opowiadań oraz Eustachego Rylskiego.
Eustachy Rylski (ur. 1944) jest polskim pisarzem i scenarzystą. Zadebiutował w 1984 roku dyptykiem powieściowym "Stankiewicz. Powrót". Na swoim koncie ma także m.in. powieści "Człowiek w cieniu", "Na Grobli", "Obok Julii" oraz dramaty "Chłodna jesień", "Co nie jest snem".
Autor: Eustachy Rylski
Tytuł: "Szara lotka"
Ilość stron: 382
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Historia z trupem
Pod hasłem ("kłapanie dziobem" i 7 zmysłów)
Polacy nie gęsi III
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Polska)
Od czasu do czasu warto zajrzeć do takich opowiadań, zmuszających do refleksji.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, mam nadzieję, że przeczytasz :)
UsuńTwórczość Rylskiego od dawna chcę poznać, ale jeszcze nie udało mi się. Z pewnością będzie to wartościowa lektura:)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie - warto poznać ten zbiór :)
UsuńMnie proza tego autora raz już pokonała i na razie nie planuję zmierzania się z nią po raz drugi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale opowiadania są łatwiejsze - może spróbuj ;)
UsuńNie czytałam nic autora, ale od dawna się do niego przymierzam.
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do lektury :)
UsuńPisarz absolutnie mnie urzekł w "Warunku", "Obok Julii" mam już na półce. Szukam książek pisanych tak pięknym językiem, chętnie sięgnę także po "Szarą lotkę".
OdpowiedzUsuńCzytałam "Obok Julii", rzeczywiście piękny język :) Zachęcam do tej lektury :)
UsuńPiękna, klimatyczna, subtelna okładka. Szkoda tylko, że to antologia, gdyż obecnie nie mam zbytnio ochoty na opowiadania, choć nie skreślam tej książki całkowicie.
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobała okładka :) Rozumiem, ale może kiedyś się skusisz ;)
Usuń