Książka "Tartuffe, Don Juan, Mizantrop" zawiera 3 najsłynniejsze dramaty Moliera, które obnażają ludzkie słabości. Dzięki czemu są ponadczasowe.
Jakiś czas temu byłam w Teatrze Dramatycznym na "Mizantropie" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza (recenzja). I niedługo wybieram się do Teatru Narodowego na "Tartuffe'a albo Szelbiarza" w reżyserii Jacquesa Lassalle'a. Obie te sztuki Moliera przełożył Jerzy Radziwiłowicz. Postanowiłam więc zapoznać się z literackim pierwowzorem i w moje ręce trafiła idealna pozycja - "Tartuffe, Don Juan, Mizantrop".
"Tartuffe albo Szalbierz", znany także pod tytułem "Świętoszek", to komedia Moliera powstała w 1661 roku, a wystawiona na deskach teatru w 1664 roku. Głównym bohaterem jest Tartuffe, łgarz i obłudnik, który wykorzystuje naiwność ludzi pod przykrywką religijności. Jego ofiarą pada Orgon i jego rodzina...
"Don Juan albo Kamienna uczta" to komedia Moliera powstała w 1665 roku, a wydana w 1682 roku. Głównym bohaterem jest Don Juan, kłamca i cyniczny kochanek, który zmienia kobiety jak rękawiczki. Ciekawą postacią jest sługa Sganarel, który z jednej strony potępia czyny swego pana, z drugiej - pomaga mu w ich popełnianiu. Molier pokazał w swym dziele kryzys wartości w świecie, w której zaczynają panować obłuda, pycha i rozluźnienie obyczajów.
"Mizantrop" to komedia Moliera powstała w 1666 roku. Głównym bohaterem jest Alcest, człowiek stroniący od ludzi, niezdolny do funkcjonowania w prawdziwym świecie. Jest krytyczny i bezkompromisowy. A mimo to zakochuje się w kobiecie, która jest ucieleśnieniem wszelkich wad. Czy Celimena go odmieni?
Bardzo podoba mi się to wydanie, bowiem zawiera 3 najsłynniejsze dramaty Moliera. Moim zdaniem to doskonały pomysł, gdyż nie trzeba kupować osobnych książek. Do tej pory czytałam jedynie "Świętoszka" i "Skąpca". Lektura ta była doskonałym uzupełnieniem moich braków, jeśli chodzi o twórczość Moliera.
Warto wspomnieć o świetnym tłumaczeniu Jerzego Radziwiłowicza. Jak przyznaje tłumacz: tajemnicą Moliera jest to, że łączy pozornie sprzeczne tonacje - tragiczną i komiczną. Trzeba je wyważyć, jak najmniej z tego zgubić. I to mu się udało w 100 procentach. Jego przekład jest inteligentny i dowcipny, nie traci nic z oryginału, a jednocześnie odnosi się do współczesnych emocji. Tak jak Szekspir zawsze będzie kojarzył się ze Stanisławem Barańczakiem, tak Molier - z Jerzym Radziwiłowiczem.
Książkę "Tartuffe, Don Juan, Mizantrop" czyta się szybko, gdyż jest napisana zabawnym językiem i doskonale przetłumaczona. Co więcej, "Tartuffe" i "Mizantrop" napisane zostały wierszem, co ułatwia lekturę. "Don Juan" jest napisany prozą, jednak kwestie nie są zbyt długie. Jest dowcipnie i refleksyjnie, gdyż oprócz komediowego charakteru, niosą przesłanie. Molier w swoich utworach pokazuje ludzkie słabości - hipokryzję i obłudę, kłamstwo i cynizm oraz niechęć do gatunku ludzkiego. Każda z tych wad zostaje ukarana. Nie są to więc typowe komedie, które kończą się szczęśliwie. Mają one elementy tragiczne, bez których nie miałyby takiej wartości. Polecam tę książkę każdemu bez wyjątku. Jest to klasyka, którą warto poznać lub przeczytać ją jeszcze raz.
Jakiś czas temu byłam w Teatrze Dramatycznym na "Mizantropie" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza (recenzja). I niedługo wybieram się do Teatru Narodowego na "Tartuffe'a albo Szelbiarza" w reżyserii Jacquesa Lassalle'a. Obie te sztuki Moliera przełożył Jerzy Radziwiłowicz. Postanowiłam więc zapoznać się z literackim pierwowzorem i w moje ręce trafiła idealna pozycja - "Tartuffe, Don Juan, Mizantrop".
"Tartuffe albo Szalbierz", znany także pod tytułem "Świętoszek", to komedia Moliera powstała w 1661 roku, a wystawiona na deskach teatru w 1664 roku. Głównym bohaterem jest Tartuffe, łgarz i obłudnik, który wykorzystuje naiwność ludzi pod przykrywką religijności. Jego ofiarą pada Orgon i jego rodzina...
"Don Juan albo Kamienna uczta" to komedia Moliera powstała w 1665 roku, a wydana w 1682 roku. Głównym bohaterem jest Don Juan, kłamca i cyniczny kochanek, który zmienia kobiety jak rękawiczki. Ciekawą postacią jest sługa Sganarel, który z jednej strony potępia czyny swego pana, z drugiej - pomaga mu w ich popełnianiu. Molier pokazał w swym dziele kryzys wartości w świecie, w której zaczynają panować obłuda, pycha i rozluźnienie obyczajów.
"Mizantrop" to komedia Moliera powstała w 1666 roku. Głównym bohaterem jest Alcest, człowiek stroniący od ludzi, niezdolny do funkcjonowania w prawdziwym świecie. Jest krytyczny i bezkompromisowy. A mimo to zakochuje się w kobiecie, która jest ucieleśnieniem wszelkich wad. Czy Celimena go odmieni?
Bardzo podoba mi się to wydanie, bowiem zawiera 3 najsłynniejsze dramaty Moliera. Moim zdaniem to doskonały pomysł, gdyż nie trzeba kupować osobnych książek. Do tej pory czytałam jedynie "Świętoszka" i "Skąpca". Lektura ta była doskonałym uzupełnieniem moich braków, jeśli chodzi o twórczość Moliera.
Warto wspomnieć o świetnym tłumaczeniu Jerzego Radziwiłowicza. Jak przyznaje tłumacz: tajemnicą Moliera jest to, że łączy pozornie sprzeczne tonacje - tragiczną i komiczną. Trzeba je wyważyć, jak najmniej z tego zgubić. I to mu się udało w 100 procentach. Jego przekład jest inteligentny i dowcipny, nie traci nic z oryginału, a jednocześnie odnosi się do współczesnych emocji. Tak jak Szekspir zawsze będzie kojarzył się ze Stanisławem Barańczakiem, tak Molier - z Jerzym Radziwiłowiczem.
Książkę "Tartuffe, Don Juan, Mizantrop" czyta się szybko, gdyż jest napisana zabawnym językiem i doskonale przetłumaczona. Co więcej, "Tartuffe" i "Mizantrop" napisane zostały wierszem, co ułatwia lekturę. "Don Juan" jest napisany prozą, jednak kwestie nie są zbyt długie. Jest dowcipnie i refleksyjnie, gdyż oprócz komediowego charakteru, niosą przesłanie. Molier w swoich utworach pokazuje ludzkie słabości - hipokryzję i obłudę, kłamstwo i cynizm oraz niechęć do gatunku ludzkiego. Każda z tych wad zostaje ukarana. Nie są to więc typowe komedie, które kończą się szczęśliwie. Mają one elementy tragiczne, bez których nie miałyby takiej wartości. Polecam tę książkę każdemu bez wyjątku. Jest to klasyka, którą warto poznać lub przeczytać ją jeszcze raz.
Molier [właściwie Jean Baptiste Poqelin] (1622-1673) był jednym z najsłynniejszych francuskich komediopisarzy. Był niezrównanym pogromcą hipokrytów, dewotów i megalomanów. Był świetnym obserwatorem, co widać w jego sztukach. Na swoim koncie miał m.in. "Skąpca", "Szkołę żon", "Mieszczanina szlachcicem" i "Chorego z urojenia".
Autor: Molier
Tytuł: "Tartuffe, Don Juan, Mizantrop"
Ilość stron: 256
Oprawa: twarda
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytamy klasyków
Historia z trupem
Klucznik (przecinek i kropka)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Francja)
Trochę wstyd mi się publicznie przyznać, ale nie znam żadnej z tych sztuk, muszę nadrobić, może bardziej chcę.
OdpowiedzUsuńI słusznie, warto poznać Moliera :)
UsuńJa do Moliera jeszcze nie dojrzałam
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo świetnie pisał ;)
UsuńA w ramach wyzwania Czytamy klasyków, to już nie ?
OdpowiedzUsuńZapomniałam dopisać, już nadrabiam :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać. Akurat tych dzieł Moliera nie znam.
OdpowiedzUsuńWarto je poznać :)
UsuńPo przeczytaniu Twojej notki zaczęłam się zastanawiać którą to sztukę Moliera czytałam lata temu. Albo "Świętoszka", albo "Skąpca". A może to był "Mieszczanin szlachcicem"...? Kurczę, teraz sobie już nie przypomnę :)
OdpowiedzUsuńTo może warto przeczytać jeszcze raz, skoro nie pamiętasz? :)
UsuńDawno temu czytałam, ale na pewno nie zaszkodziłoby sobie odświeżyć tego dzieła.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie zaszkodzi :)
UsuńZnam tylko Świętoszka :)
OdpowiedzUsuńTo powinnaś nadrobić pozostałe dzieła :)
Usuń