3 września, z okazji akcji Narodowe Czytanie, w Pałacu Rzeczypospolitej w Warszawie udostępniono rękopis "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza.
Pałac Rzeczypospolitej w Warszawie udostępnił zwiedzającym wnętrza, które są na co dzień zamknięte.
"Quo vadis" to nie tylko najpopularniejsze dzieło Henryka Sienkiewicza, lecz także jedna z najbardziej znanych na świecie polskich powieści.
Rękopis na pojedynczych kartach, zapisany jednostronnie. Cały rękopis liczy 312 kart.
Na zdjęciu fragment rozdziału LXII. Chilon oskarża Nerona.
Specjalna oprawa na "Quo vadis" z początku XX wieku. W stylu fin de siècle sporządzona na zamówienie znanego bankiera Leopolda Kronenberga. To właśnie on odkupił rękopis "Quo vadis" od jednej z pracownic redakcji "Gazety Polskiej", która otrzymała go od Henryka Sienkiewicza.
Na wystawie można było zapoznać się z informacjami dotyczącymi Henryka Sienkiewicza.
Można było również obejrzeć polskie i zagraniczne wydania "Quo vadis".
Także te unikatowe. Na zdjęciu wydanie perskie z 1949 roku.
Wydania "Quo vadis" cieszyły się nie mniejszym zainteresowaniem co sam rękopis.
Całą fotorelację możecie zobaczyć tutaj.
Pałac Rzeczypospolitej w Warszawie udostępnił zwiedzającym wnętrza, które są na co dzień zamknięte.
"Quo vadis" to nie tylko najpopularniejsze dzieło Henryka Sienkiewicza, lecz także jedna z najbardziej znanych na świecie polskich powieści.
Rękopis na pojedynczych kartach, zapisany jednostronnie. Cały rękopis liczy 312 kart.
Na zdjęciu fragment rozdziału LXII. Chilon oskarża Nerona.
Specjalna oprawa na "Quo vadis" z początku XX wieku. W stylu fin de siècle sporządzona na zamówienie znanego bankiera Leopolda Kronenberga. To właśnie on odkupił rękopis "Quo vadis" od jednej z pracownic redakcji "Gazety Polskiej", która otrzymała go od Henryka Sienkiewicza.
Na wystawie można było zapoznać się z informacjami dotyczącymi Henryka Sienkiewicza.
Można było również obejrzeć polskie i zagraniczne wydania "Quo vadis".
Także te unikatowe. Na zdjęciu wydanie perskie z 1949 roku.
Wydania "Quo vadis" cieszyły się nie mniejszym zainteresowaniem co sam rękopis.
Całą fotorelację możecie zobaczyć tutaj.
Zazdroszczę, że mogłaś się tam pojawić!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mi się udało znaleźć czas, bo to była wyjątkowa okazja :)
Usuń