sobota, 14 lutego 2015

"Wieczór Trzech Króli" - komedia Szekspira

"Wieczór Trzech Króli" to zabawna komedia omyłek Williama Szekspira, która pokazuje, że miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody.

William Szekspir kojarzy się głównie z tragediami "Romeo i Julia", "Hamletem" i "Makbetem". Jednak ten płodny dramatopisarz na swoim koncie miał także komedie. Jedną z nich jest "Wieczór Trzech Króli", którego adaptację miałam okazję oglądać niedawno w Teatrze Polskim w Warszawie (recenzja). Zainspirowana sztuką, postanowiłam zapoznać się z wersją książkową.

Na początku warto wspomnieć, że sztuka ta powstała około 1600 roku. A jej nazwa nawiązuje do Święta Trzech Króli, które obchodzone jest 6 stycznia. Akcja sztuki rozgrywa się w fikcyjnej krainie o nazwie Iliria (dziś można ją przypisać do Albanii).

Główną bohaterką jest Viola, która wraz z bratem bliźniakiem Sebastianem rozbija się u wybrzeży Ilirii. Zaraz po katastrofie rodzeństwo traci ze sobą kontakt i każde z nich myśli, że to drugie zginęło w morskiej toni. Viola wpada na szalony pomysł przebrania się za mężczyznę, zmiany imienia na Cesario i wstąpienia do służby księcia Orsino.

Tymczasem władca Ilirii ma wobec nowego sługi swoje plany - ma być on bowiem posłańcem między nim a Olivią, piękną damą, w której jest szaleńczo zakochany. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że Cesario, czyli przebrana Viola, się w nim podkochuje... Co z tego wyniknie?

"Wieczór Trzech Króli" to zabawna komedia omyłek, w której nie brakuje nieoczekiwanych zwrotów akcji. Książkę czyta się szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem - miejscami wierszem, miejscami prozą.

Trzeba przyznać, że Szekspir miał ciekawy pomysł na wątek miłosny, w którym początkowo rodzą się same nieodwzajemnione uczucia między bohaterami. Jednak jak na komedię przystało, wszystko musi się skończyć pozytywnie. W dodatku w swoim dziele poruszył temat rozwarstwienia społecznego, różnic między płciami i ludzkiej tożsamości. Polecam ten utwór miłośnikom komedii i Williama Szekspira. To klasyka, którą warto znać.

William Szekspir (1564-1616) był angielskim poetą, dramaturgiem i aktorem. Uważany jest za jednego z najwybitniejszych pisarzy literatury angielskiej i reformatorów teatru. Na swoim koncie ma m.in. 38 sztuk, 154 sonety. Wśród nich są m.in. "Romeo i Julia", Hamlet", "Makbet", "Sen nocy letniej".










Autor: William Szekspir
Tytuł: "Wieczór 3Trzech Króli"
Ilość stron: 156
Oprawa: miękka






Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Czytamy klasyków
Klucznik (love story)
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu ( cm)
W 200 książek dookoła świata (Wielka Brytania)
Wyzwanie biblioteczne




22 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam, choć wolałabym zobaczyć ją w teatrze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do przeczytania oraz wybrania się do teatru :)

      Usuń
  2. Nie znam tego utworu, ale chętniej wybrałabym się właśnie na spektakl niż sięgnęła po książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem powinnaś poznać jednio i drugie ;)

      Usuń
  3. Nie wiedziałam, że William Szekspir pisał również komedie. Widać przeoczyłam tę lekcje w szkole:)
    Odnośnie powyższej pozycji, raczej na nią się nie skuszę, ale chętnie obejrzałabym ją w formie spektaklu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był znany z tragedii i komedii. Najsłynniejsze to "Sen nocy letniej" i "Poskromienie złośnicy" :) Spektakl polecam. Choć wolałabym mniej uwspółcześnioną wersję ;)

      Usuń
  4. Znam różne dzieła Shakespeare'a, ale tego akurat nie. Kiedyś, w czasach liceum, miałam na niego straszną fazę, zbierałam wszystkie informacje na jego temat, nałogowo czytałam jego dzieła. Ach kiedy to było... <3
    Jedno mnie tylko tutaj uderzyło, a mianowicie to, że używasz spolszczonej wersji jego nazwiska. Uważam, że oryginalna pisownia jest piękna i niestety mam wrażenie, że spolszczając jego nazwisko, odbieramy mu tożsamość narodową. Ale to tylko taka moja uwaga na marginesie - pamiętam, że w szkole strasznie mnie irytowało, że nauczyciele polskiego używali nagminnie spolszczonej wersji, jakby nie umieli się nauczyć oryginału :/ Polska edukacja........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, sam Shakespeare zapisywał swoje nazwisko na kilka różnych sposobów, więc za spolszczenie pewnie by się nie obraził, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nie miał pojęcia, iż zyska międzynarodową sławę ☺

      Usuń
    2. Tirindeth, a ja bardzo polubiłam Szekspira na studiach. Ale tej komedii nie czytałam.

      Moim zdaniem spolszczanie nazwiska nie oznacza odbierania tożsamości narodowej. Skoro obie formy są poprawne, to czemu ich nie używać? Na studiach używałam polskiej i tak mi zostało. Podobnie piszemy szekspirowski a nie shakespeare'owski.

      Portaceleste, coś w tym jest :)

      Usuń
  5. Mało znana sztuka Szekspira, pierwszy raz słyszę o niej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej pozycji Szekspira nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, ale teraz mam nawet chęć przeczytać :))

      Usuń
    2. To trzeba to szybko nadrobić :)

      Usuń
  7. Widzę, że postawiłaś na klasykę w Walentynki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzmy, wyszło przez przypadek. Nie obchodzę walentynek ;)

      Usuń
  8. Muszę przyznać, że nie czytałam. A tak jak piszesz, warto znać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klasyka jest warta poznania. Poza tym ja uwielbiam Szekspira ;)

      Usuń
  9. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie czytałam nic innego prócz "Romea i Julii", choć znam tytuły niektórych dzieł pisarza. Pora nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecam także spektakl w wydaniu The Globe - prześmieszny!:)

    OdpowiedzUsuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)