"Święte krowy na kółkach" to zbiór felietonów Jacka Fedorowicza z lat 2000-2016.
Bardzo lubiłam "Dziennik Telewizyjny" Jacka Fedorowicza. Jego twórca miał trafne spostrzeżenia dotyczące sytuacji w naszym kraju. Oglądałam też kilka razy film "Nie ma róży bez ognia", w którym satyryk grał jedną z głównych ról. Miałam okazję przeczytać także zbiór jego felietonów - "PasTVisko". I one również mi się podobały.
"Święte krowy na kółkach" to zbiór felietonów Jacka Fedorowicza z lat 2000-2016. Książka została podzielona na 7 części: "Zamiast wstępu" "Refleksje warszawskie", "Rozważania sportowe", "Notatki domorosłego językoznawcy", "Donosy", "Nieco bardziej osobiste", "Zamiast zakończenia".
Jacek Fedorowicz ma niezwykłe poczucie humoru, miejscami pisze ironicznie, co widać choćby we wstępie. Na koniec wreszcie dziękuję Wojciechowi Jaruzelskiemu za to, że wprowadził stan wojenny. Dzięki temu przeżyłem najrozkoszniejszy okres działalności, robiąc kasety wideo, audio, wystawy prosolidarnościowych rysunków, karykatur i portretów Lecha Wałęsy (któremu też dziękuję przy okazji za wszystko), pisząc i występując całkowicie poza cenzurą, aż do odzyskania niepodległości. Frajda pisania nielegalnego została mi w roku 1989 odebrana.
Satyryk dostrzega także bieżące problemy naszego kraju. Niechętni Dobrej Zmiany rozpuszczali niedawno plotki, że Prezes chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Na szczęście Prezes plotki zdementował oświadczając, że my w Unii zostaniemy, co więcej, my będziemy Unię naprawiać. Tu trochę się przestraszyłem, że wtedy się wydarzyć, że to Unia wyjdzie z Unii. A my zostaniemy sami z Węgrami.
Najbardziej zainteresowała mnie część poświęcona językowi polskiemu, ponieważ jest to najbliższa mi tematyka. Jacek Fedorowicz wymienia językowe nowości, takie jak "zabezpieczyć", "projekt", "narracja", a także konstrukcja "półtorej" + rzeczownik w rodzaju męskim (np. "półtorej roku"). Dziwi się również, czemu raz się mówi/pisze Macierewicz, a raz Maciarewicz. Irytuje się także na formę "proszę panią".
Rozbawił mnie felieton "Instrukcji dla kierowców zagranicznych", dotyczący sposobu jazdy w Polsce. Fedorowicz wspomina w nim o nieprzestrzeganiu ograniczenia prędkości do 50 km/h, o niedziałających fotoradarach, o nieprzepuszczaniu pieszych, o nieużywaniu kierunkowskazów oraz o trąbieniu. Oczywiście pisze na odwrót, czego "nie należy" robić. Oto przykład: Ponieważ obowiązująca prędkość maksymalna w polskich miastach to pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, nigdy nie schodź poniżej setki. Zawsze bezpieczniej jest poruszać się z taką samą prędkością, co pozostałe pojazdy Czasem zobaczysz auto jadące dwieście na godzinę - nie reaguj, to polski poseł. W Polsce legitymacja posła jest równoznaczna z licencją na kierowcę rajdowego. Jest to istna perełka, dawno się tak nie śmiałam.
Felietony Jacka Fedorowicza czyta się szybko, ponieważ są krótkie i zabawne, napisane z niezwykłą lekkością. Autor jest świetnym obserwatorem - w każdej dziedzinie. Walorem lektury są karykatury i rysunki Jacka Fedorowicza. Polecam tę książkę miłośnikom felietonów i Jacka Fedorowicza.
Bardzo lubiłam "Dziennik Telewizyjny" Jacka Fedorowicza. Jego twórca miał trafne spostrzeżenia dotyczące sytuacji w naszym kraju. Oglądałam też kilka razy film "Nie ma róży bez ognia", w którym satyryk grał jedną z głównych ról. Miałam okazję przeczytać także zbiór jego felietonów - "PasTVisko". I one również mi się podobały.
"Święte krowy na kółkach" to zbiór felietonów Jacka Fedorowicza z lat 2000-2016. Książka została podzielona na 7 części: "Zamiast wstępu" "Refleksje warszawskie", "Rozważania sportowe", "Notatki domorosłego językoznawcy", "Donosy", "Nieco bardziej osobiste", "Zamiast zakończenia".
Jacek Fedorowicz ma niezwykłe poczucie humoru, miejscami pisze ironicznie, co widać choćby we wstępie. Na koniec wreszcie dziękuję Wojciechowi Jaruzelskiemu za to, że wprowadził stan wojenny. Dzięki temu przeżyłem najrozkoszniejszy okres działalności, robiąc kasety wideo, audio, wystawy prosolidarnościowych rysunków, karykatur i portretów Lecha Wałęsy (któremu też dziękuję przy okazji za wszystko), pisząc i występując całkowicie poza cenzurą, aż do odzyskania niepodległości. Frajda pisania nielegalnego została mi w roku 1989 odebrana.
Fot. Wiki |
Satyryk dostrzega także bieżące problemy naszego kraju. Niechętni Dobrej Zmiany rozpuszczali niedawno plotki, że Prezes chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej. Na szczęście Prezes plotki zdementował oświadczając, że my w Unii zostaniemy, co więcej, my będziemy Unię naprawiać. Tu trochę się przestraszyłem, że wtedy się wydarzyć, że to Unia wyjdzie z Unii. A my zostaniemy sami z Węgrami.
Najbardziej zainteresowała mnie część poświęcona językowi polskiemu, ponieważ jest to najbliższa mi tematyka. Jacek Fedorowicz wymienia językowe nowości, takie jak "zabezpieczyć", "projekt", "narracja", a także konstrukcja "półtorej" + rzeczownik w rodzaju męskim (np. "półtorej roku"). Dziwi się również, czemu raz się mówi/pisze Macierewicz, a raz Maciarewicz. Irytuje się także na formę "proszę panią".
Fot. Wiki |
Rozbawił mnie felieton "Instrukcji dla kierowców zagranicznych", dotyczący sposobu jazdy w Polsce. Fedorowicz wspomina w nim o nieprzestrzeganiu ograniczenia prędkości do 50 km/h, o niedziałających fotoradarach, o nieprzepuszczaniu pieszych, o nieużywaniu kierunkowskazów oraz o trąbieniu. Oczywiście pisze na odwrót, czego "nie należy" robić. Oto przykład: Ponieważ obowiązująca prędkość maksymalna w polskich miastach to pięćdziesiąt kilometrów na godzinę, nigdy nie schodź poniżej setki. Zawsze bezpieczniej jest poruszać się z taką samą prędkością, co pozostałe pojazdy Czasem zobaczysz auto jadące dwieście na godzinę - nie reaguj, to polski poseł. W Polsce legitymacja posła jest równoznaczna z licencją na kierowcę rajdowego. Jest to istna perełka, dawno się tak nie śmiałam.
Fot. Wiki |
Felietony Jacka Fedorowicza czyta się szybko, ponieważ są krótkie i zabawne, napisane z niezwykłą lekkością. Autor jest świetnym obserwatorem - w każdej dziedzinie. Walorem lektury są karykatury i rysunki Jacka Fedorowicza. Polecam tę książkę miłośnikom felietonów i Jacka Fedorowicza.
Jacek Fedorowicz (ur. 1937) jest wybitnym polskim satyrykiem, aktorem, scenarzystą, reżyserem, pisarzem, felietonistą i malarzem. Na swoim koncie ma także m.in. "Porady estradowca dla kolegów dramatycznych", "60 minut na godzinę", "Ja jako wykopalisko".
Autor: Jacek Fedorowicz
Tytuł: "Święte krowy na kółkach"
Liczba stron:
Oprawa: miękka
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
ABC Czytania (wariant 1 - tytuł na W)
Czytamy nowości
W 200 książek dookoła świata (Dania)
Wyzwanie czytelnicze u Wiedźmy (zwierzę)
Uwielbiam czytać felietony. Teraz również z wydawnictwa Wielka Litera czytam książkę Pani Agaty "Klauzula zdumienia" Jest to naprawde swietny zbiór! :)
OdpowiedzUsuń