Wielbiciele Robina Cooka długo czekali na "Niebezpieczną grę", kolejną powieść mistrza thrillera medycznego. Czy było warto?
Tytułowa gra toczy się o wpływy na gruncie biotechnologii, a konkretnie – medycyny regeneracyjnej. Stawką jest patent Satoshiego Machity, wynalazcy komórek macierzystych iPS wart biliony dolarów. Jednymi z głównych graczy są włoskie mafie i organizacje jakuzy (japońskie grupy przestępcze), które działają w Stanach Zjednoczonych.
W sam środek tego niebezpiecznego kulturowego "miszmaszu" wkracza patomorfolog Laurie Montgomery-Stapleton pracująca w Inspektoracie Medycyny Sądowej. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego dostaje ona z pozoru prostą sprawę. Ma ustalić przyczynę tajemniczej śmierci Japończyka, którego znaleziono na stacji metra, bez żadnych dokumentów. Wszystko wskazuje na zgon z przyczyn naturalnych, ale to nie zadowala dociekliwej lekarki. Zaczyna drążyć temat, który jest niewygodny dla pewnych osób. Nie wie, na jakie niebezpieczeństwo naraża siebie i swoją rodzinę...
Czy Laurie uda się rozwikłać tę niebezpieczną zagadkę i uratować własne dziecko? Czy cena jej uporu nie będzie za wysoka? Tego dowiecie się po przeczytaniu "Niebezpiecznej gry" Robina Cooka.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to nie podobało mi się, że pod koniec wątki medyczne zostały zepchnięte na dalszy plan. Podobnie było w "Interwencji", w której zostały one przyćmione przez wątki religijne. Muszę przyznać, że najbardziej podobały mi się jego wcześniejsze powieści, choć ta nie jest zła. Pomysł na fabułę jest niezwykle ciekawy. Powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony. Polecam ją miłośnikom gatunku oraz osobom chcącym dopiero zacząć swoją przygodę z Robinem Cookiem.
"Niebezpieczna gra" jest najnowszą książką z cyklu o parze patomorfologów – Laurie Montgomery i Jacku Stapletonie. Na cykl składają się: "Oślepienie", "Zaraza", "Chromosom 6", "Nosiciel", "Marker", "Kryzys", "Czynnik krytyczny", "Ciało obce" i "Interwencja". Jak w poprzednich powieściach z serii, również w tej nie zabraknie opisów sekcji zwłok. Warto o tym pamiętać, jeśli ktoś jest wrażliwy. Najlepiej wtedy omijać te strony i przejść do innego wątku. Cook jak zwykle opisuje wszystko z detalami i robi to niezwykle realistycznie. Nic dziwnego jest z zawodu lekarzem, a pisanie to jego pasja.
Tytułowa gra toczy się o wpływy na gruncie biotechnologii, a konkretnie – medycyny regeneracyjnej. Stawką jest patent Satoshiego Machity, wynalazcy komórek macierzystych iPS wart biliony dolarów. Jednymi z głównych graczy są włoskie mafie i organizacje jakuzy (japońskie grupy przestępcze), które działają w Stanach Zjednoczonych.
W sam środek tego niebezpiecznego kulturowego "miszmaszu" wkracza patomorfolog Laurie Montgomery-Stapleton pracująca w Inspektoracie Medycyny Sądowej. Po powrocie z urlopu macierzyńskiego dostaje ona z pozoru prostą sprawę. Ma ustalić przyczynę tajemniczej śmierci Japończyka, którego znaleziono na stacji metra, bez żadnych dokumentów. Wszystko wskazuje na zgon z przyczyn naturalnych, ale to nie zadowala dociekliwej lekarki. Zaczyna drążyć temat, który jest niewygodny dla pewnych osób. Nie wie, na jakie niebezpieczeństwo naraża siebie i swoją rodzinę...
Czy Laurie uda się rozwikłać tę niebezpieczną zagadkę i uratować własne dziecko? Czy cena jej uporu nie będzie za wysoka? Tego dowiecie się po przeczytaniu "Niebezpiecznej gry" Robina Cooka.
Jeśli chodzi o moje odczucia, to nie podobało mi się, że pod koniec wątki medyczne zostały zepchnięte na dalszy plan. Podobnie było w "Interwencji", w której zostały one przyćmione przez wątki religijne. Muszę przyznać, że najbardziej podobały mi się jego wcześniejsze powieści, choć ta nie jest zła. Pomysł na fabułę jest niezwykle ciekawy. Powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony. Polecam ją miłośnikom gatunku oraz osobom chcącym dopiero zacząć swoją przygodę z Robinem Cookiem.
"Niebezpieczna gra" jest najnowszą książką z cyklu o parze patomorfologów – Laurie Montgomery i Jacku Stapletonie. Na cykl składają się: "Oślepienie", "Zaraza", "Chromosom 6", "Nosiciel", "Marker", "Kryzys", "Czynnik krytyczny", "Ciało obce" i "Interwencja". Jak w poprzednich powieściach z serii, również w tej nie zabraknie opisów sekcji zwłok. Warto o tym pamiętać, jeśli ktoś jest wrażliwy. Najlepiej wtedy omijać te strony i przejść do innego wątku. Cook jak zwykle opisuje wszystko z detalami i robi to niezwykle realistycznie. Nic dziwnego jest z zawodu lekarzem, a pisanie to jego pasja.
Więcej o tym niezwykłym pisarzu w moim artykule.
Autor: Robin Cook
Tytuł: "Niebezpieczna gra"
Ilość stron: 456
Oprawa: miękka
Książka zgłoszona do wyzwania Historia z trupem
Bardzo lubię zarówno thrillery medyczne, jak i twórczość Cooka - dlatego pozwolisz, że pobiegam troszkę o Twoim blogu i od czasu do czasu pozaglądam do starszych recenzji.
OdpowiedzUsuńTa książka jeszcze przede mną :)
Pewnie, że możesz :) Moim ulubionym pisarzem jest właśnie Robin Cook, a gatunkiem - thriller medyczny. Jeśli nie czytałaś pozostałych książek z tego cyklu, to zachęcam do poznania ich po kolei. Początkowe powieści są jeszcze lepsze :)
Usuń