wtorek, 15 stycznia 2019

"Zacisze 13. Powrót" - co nowego w Śremie?

"Zacisze 13. Powrót" Olgi Rudnickiej jest kontynuacją komedii kryminalnej "Zacisze 13".

Bardzo lubię komedie kryminalne Olgi Rudnickiej, która ma specyficzne poczucie humoru, miejscami oparte na czarnym humorze. Swoją przygodę z jej twórczością rozpoczęłam od "Zacisza 13" i tak mi się spodobała, że chętnie sięgnęłam po drugą część.

Głównymi bohaterkami są Marta Żywek oraz jej przyjaciółka Aneta. Łączy je nie tylko ten sam zawód (nauczycielki) i do niedawna miejsce pracy (liceum), lecz także pewien sekret - dwa trupy pod podłogą domu. Marta wyprowadziła się do Krakowa, a Anecie pozostało pilnowanie domu w Śremie, przy ulicy Zacisze 13, a raczej zawartości piwnicy.

Minął rok od mrożących krew w żyłach wydarzeń związanych z domem pod pechowym numerem. Przez ten czas przyjaciółki intensywnie myślały, jak pozbyć się niechcianych lokatorów i nie wzbudzić podejrzeń policji. Nie jest to wcale takie proste, gdyż policja bywa bardzo często za sprawą wścibskiej sąsiadki. W dodatku pojawiają się tajemniczy szantażysta, który coś wie, oraz mąż Anety, przez co Tomek staje się coraz bardziej zazdrosny. Sprawy nie ułatwia także nadopiekuńczy Damian. Marta i Aneta nie mają wyjścia, muszą pozbyć się wszystkich...

"Zacisze 13. Powrót" to czarna komedia z wątkiem kryminalnym. Nie brakuje w niej nieporozumień i zaskakujących zbiegów okoliczności. Jest tak wciągająca, że trudno się od niej oderwać. Szczególnie że im dalej, tym ciekawiej.

Olga Rudnicka po raz kolejny wykazała się niezwykłym poczuciem humoru. W powieści nie brakuje zabawnych wydarzeń, które wywołują śmiech. Jak choćby interwencje policji w domu Anety czy telefon z zakładu pogrzebowego.

Powracają sympatyczne bohaterki, które tylko z pozoru były niezaradne. Po roku od nieprzyjemnych wydarzeń trochę się podszkoliły w pozbywaniu się trupów. Potrafią się przy tym wykazać sprytem, przebiegłością i zimną kalkulacją, o które nikt by ich nie podejrzewał. Marta jest zwykle spokojna, choć wyprowadza ją z równowagi pewien kot. Aneta do niedawna lubiła rozrywki na mieście, jednak po związaniu się z Tomkiem częściej siedzi w domu. Najbardziej irytującą postacią jest były mąż Anety, zadufany w sobie narcyz i kobieciarz. Myśli, że słodkimi słówkami można odzyskać czyjeś zaufanie.

Książkę czyta się bardzo szybko, ponieważ jest napisana z niezwykłą lekkością z sporą dawką czarnego humoru. Autorka buduje napięcie dzięki nagłym zwrotom akcji, które potrafią nieźle namieszać. Zakończenie jest zaskakujące, nie spodziewałam się takiego rozwiązania pewnych wątków. Szkoda, że ta historia już się skończyła, bo polubiłam jej bohaterów. Na szczęście jest jeszcze wiele książek tej autorki, których nie znam. Polecam tę książkę przede wszystkim osobom, które czytały poprzednią część (na samym początku drugiej części jest spojler), w przeciwnym razie zepsują sobie lekturę, miłośnikom komedii kryminalnych i czarnych komedii, którzy lubią niecodzienne przygody bohaterów.

Olga Rudnicka jest pisarką, specjalizującą się w komediach kryminalnych. Zadebiutowała w 2008 roku powieścią "Martwe jezioro". Na swoim koncie ma także m.in. "Natalii 5", "Fartowny pech", "Diabli nadali".










Autor: Olga Rudnicka
Tytuł: "Zacisze 13. Powrót"
Ilość stron: 334
Oprawa: miękka






Książka przeczytana w ramach wyzwania Trójka e-pik.







8 komentarzy:

  1. Muszę w końcu sięgnąć po książki Rudnickiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam jeszcze twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat po komedie kryminalne rzadziej sięgam (rasowy kryminał jednak rządzi!), ale czytałam kilka książek Rudnickiej i jej poczucie humoru mi odpowiada, ogólnie styl autorki przypadł mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię i rasowe kryminały, i komedie kryminalne na równi. Po co akurat sięgam, zależy od nastoju ;)

      Usuń
  4. "Zacisze" było w porządku, ale to nie jest moja ulubiona powieść Rudnickiej. Bardzo Ci polecam cały cykl o Nataliach i drugi o Natalii Przecinek (dobrze zaopatrzyć się w pampersa!).

    Ja też na swoją Trójkę wybrałam Rudnicką, ale niestety tym razem trafiłam kulą w płot i mi się nie podobało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalie jeszcze przede mną, muszę to nadrobić. Ale pierwszą część o Emilii Przecinek czytałam :)

      Szkoda, że nie trafiłaś z lekturami. Może następnym razem będzie lepiej ;)

      Usuń

Po przeczytaniu wpisu zostaw swój ślad (bez adresu swojego bloga oraz kryptoreklam - będą usuwane!). Dziękujemy za każdy komentarz :)